Anna
A.
Transport, obsługa
klienta,
administracja. ,
Temat: Radar w Smoleńsku był zepsuty
http://media.wp.pl/kat,1022943,wid,12534268,wiadomosc....Radar na lotnisku w Smoleńsku pokazywał błędne dane. Wadliwy sprzęt określał wysokość lądującego samolotu z dokładnością tylko do 300 metrów! Zmyleni kontrolerzy mogli więc podawać złe namiary pilotom.
Te porażające fakty ustalili sami Rosjanie, dokonując testowego lotu nad lotniskiem. Ale nie chcą wydać Polsce raportu z tego badania. Te sensacyjne informacje ujawnił Edmund Klich (67 l.), akredytowany w Moskwie przy komitecie badającym przyczyny katastrofy tupolewa. Wysłał już Rosjanom protest w tej sprawie.
To, że radar i radiolatarnie na lotnisku Sierwiernyj przekazywały niedokładne dane, może być kluczowe dla ustalenia przyczyn katastrofy. Ale – jak powiedział „Gazecie Wyborczej” Edmund Klich – Rosjanie pokazali mu tylko raport w tej sprawie i to dopiero po wielkiej awanturze. Fakt ustalił zaś, że raportu Moskwa nie przekazała naszym prokuratorom do dziś.
– Doszliśmy do ściany – mówi o współpracy z Moskwą Edmund Klich. Wysłał już w tej sprawie ostry protest do szefowej rosyjskiego komitetu, Tatiany Anodiny.
Odpowiedzi na protest jednak nie ma, tak jak bez odpowiedzi pozostają wnioski naszej prokuratury o dokumenty śledztwa. A przecież o dane na temat stanu lotniska, radarów i radiolatarni poprosiliśmy Moskwę tuż po katastrofie. – Na pięć wniosków o pomoc prawną, czyli przesłanie dokumentów, strona rosyjska zrealizowała pół jednego – mówi mecenas Rafał Rogalski, pełnomocnik rodzin ofiar katastrofy.
To, że mamy poważne kłopoty ze współpracą, przyznał sam szef MSWiA Jerzy Miller (57 l.), szef polskiej komisji badającej katastrofę. – Są istotnie luki w dokumentach, na tyle istotne, że członkowie komisji nie mogą wydać ostatecznego werdyktu – przyznaje Miller.
Premier Donald Tusk (53 l.) zadeklarował, że on też będzie interweniował, ale dopiero po Klichu i Millerze, który ma jechać niebawem do Moskwy. – Jeśli będzie potrzebna bezpośrednia rozmowa ze stroną rosyjską, jestem do dyspozycji – mówił w poniedziałek premier.