Temat: Aktualności - Rozmaitości

Wpadłem na błyskotliwy pomysł rozpoczęcia tutaj dyskusji o tym co tam u nas aktualnie w pasiekach się dzieje ;)
Zaraz będzie luty, śnieg znika w oczach (chociaż słyszałem pogróżki w tv, że zima ma wrócić ale ja nie wierzę), robi się coraz cieplej więc pszczoły możliwe że zaczną wyglądać z wylotków. U mnie jeszcze nie widziałem ale korci mnie zajrzeć do środeczka, co i jak. A was? Zaglądał już ktoś?

konto usunięte

Temat: Aktualności - Rozmaitości

rada - nie zagladaj...
Marcin Ożarek

Marcin Ożarek Prezes Zarządu,
iTaxo Sp. z o.o.

Temat: Aktualności - Rozmaitości

Nie jeszcze nie ruszaliśmy uli :)
Czarek M.

Czarek M. zaje.com.pl

Temat: Aktualności - Rozmaitości

Ja ostrożnie, na paluszkach, z kilku metrów obserwowałem ule, a w szczególności pokrywę śnieżną na wylotkach. Jak rodzina żyła to śniegu było mniej niż przy pustych ulach. Poza tym spokój i cicho-sza, żadnych drgań.

Wczoraj kilka rodzin miało pierwszy oblot, dzisiaj (+20 stopni w słońcu) już wszystkie obleciały. Miło było popatrzyć jak krążą nad pasieczyskiem zrzucając ładunek kału, którego kropki widać miejscami na daszkach uli.
Z racji tego, że oblot nie zaczął się równomiernie w całej pasiece, a zauważyłem że pszczoły zaglądają do obcych uli, to przygotowałem im trochę ciasta miodowo-cukrowego i wyłożyłem po trochę na każdym mostku wylotowym. Nie jestem pewien czy dobrze zrobiłem, ale zdaje się że pszczoły zadowolone i nie odwiedzają już sąsiadów.
Szybko zaczęło się też czyszczenie uli z odsklepów, martwych pszczół i (w dwóch ulach) z niewyrośniętych larw. To mnie zaniepokoiło i zdecydowałem się na odsunięcie zasuwki ograniczającej wlotkę i wygarnięcie z dennicy, tego co tam zalegało. W jednym ulu było dużo osypu wraz z zwłokami częściowo nadpleśniałymi. Całość mocno śmierdziała. Osyp zmniejszył wentylację i spowodował dodatkowe zawilgocenie ula. Podejrzewam w tym ulu nosemozę i aktualnie badam jak ją zwalczyć.
Generalna konkluzja jest taka, że dobrze zrobiłem nie dając bocznych mat docieplających, bo spory nosemozy mnożą się chętnie w temp. 30-34 stopni, stąd przysłowie naszych przodków-pszczelarzy: "Na zimę kabat a na wiosnę kożuch". Zaraz zaś wstanę od komputera i idę do stolarni zmontować poidełka do ula, także żeby pszczoły nie marzły na pobliskich podmokłych łąkach.
Poza tym: "do generalnego oblotu pszczół nie należy w żadnym przypadku stosować pobudzania rodzin, aby stworzyć warunki do czerwienia matek. Za główny czas oblotu pszczół przyjmujemy okres kwitnienia olchy lepkiej - Alnus glutinosa. Również przed tym czasem nie należy rozbierać gniazda, aby w czasie przeglądu nie doszło do wydalania kału przez pszczoły na plastry i itp.. Po głównym oblocie oczyszczającym rodziny ścieśniamy gniazdo, w starszych typach uli możemy docieplić, aby stworzyć matce optymalne warunki do czerwienia, gdy temperatura kłębu osiąga już 34,5 - 35,0 C. Ścieśnianie gniazd jest znane i często stosowane w praktyce. Pszczelarze szczególnie początkujący, ale i pozostali często zapominają o drugim warunku po ścieśnieniu gniazda, o wodzie.
Poprzez zwężenie stworzyliśmy matce korzystną przestrzeń dla składania jajeczek, ale też proporcjonalnie ograniczyliśmy powierzchnię zraszania pary wodnej. Woda metaboliczna na przedwiośniu jest jedynym źródłem wody do której pszczoły maja dostęp w okresie chłodnych dni. Silnie ścieśniona rodzina stara się przynieść wodę z zewnątrz w okresie chłodów i wówczas dochodzi do dużych strat nosicielek wody na skutek wychłodzenia ich organizmów. Idealnym rozwiązaniem są poidełka powałkowe. Do poidełek na l litr wody dajemy 5 gramów soli kuchennej i dodajemy kilka kropli propolisowych lub grudek propolisu, chodzi o to by woda nie ulegała skażeniu w ciepłym środowisku. " źródło spp polanka.

Serdecznie pozdrawiam i życzę pomyślnych lotów (pszczół) :)

konto usunięte

Temat: Aktualności - Rozmaitości

BRAWO!

moje uwagi (jedynie laika więc prosze o dystans)
1. na mostku raczej nie slyszałem żeby zalecano dawać ciasto... zleci się dużo tatałajstwa i zrobi kuku Twoim pszczołom. Za to słyszałem o podkarmianiu powałkowym. Vide - Tomek Miodek. I już nawet w ciepłe dni stycznia.
2. Czy masz dennice siatkowane i pszczoly oglądają sobieziemie czy masz dennice ze spodem stałym?
3. Woda to podstawa - słyszałem że dobrze oddać do niej cukru. Prosze daj zdjęcia tych Twoich podkarmiaczek bom ciekaw okropnie.
4. A to z cytatu miało rację według mnie w czasach kiedy były srogie zimy. Dzisiaj już kolejny dzień było ciepło a w tym tygodniu ma być nawet plus 20 stopni. I co robią pszczoły? Bidule zaczynają ostro szukać żarcia. No i w wyniku ocieplenia czerwią... A jak co roku będzie jeszcze jedno lub dwa ochlodzenia i jeśli nie podkarmisz to zdechną z głodu. w wielu źródłach za najniebezpieczniejszy okres dla rodzin podaje się marzec/kwiecień. Właśnie z tych powodów. Oprócz tego, warto scieśnić gniazdo. Lepiej żeby rodziny ogrzewały 5 ramek z czerwiem i pierzgą niż 10 gdzie 5 to czerw i pierzga a kolejne 5 to resztki pokarmu (często zepsute).

ps. zazdroszczę.
W tym tygodniu jexdziłem sobie w okolicy mojej wioski gdzie będzie moja pasieka. I.... znalazlem pszczelarza z piękną pasieką na jakieś 30 pni. BARDZO ŁADNĄ!!! No i wyobraź sobie że z każdego ula wylatywały pszczółki. Piekny widok.
Czarek M.

Czarek M. zaje.com.pl

Temat: Aktualności - Rozmaitości

Fakt, nigdzie nie czytałem o takim dokarmianiu pszczół, ale kombinowałem jak by tu zmusić pszczoły do zajęcia się sprawami własnego ula, a nie sąsiadek i nie mogłem się oprzeć. Musiałem tylko dbać o to żeby w każdym ulu kand skończył się w tym samym czasie. Jak dwie sąsiadujące rodziny skończyły swoje to i tak zaczęły się walki na mostku wylotowym. Zwęziłem wlotki na 3 pszczoły i uspokoiły się.

Mam stare drewniane ule, niektóre z 1984 roku, ale trzymają się. Następne ule zrobię już z wysuwaną dennicą, aby łatwiej tępić warroze.

Co do poidełek, to ja z kolei się uspokoiłem. Gniazd jeszcze nie ścieśniam, bo ma wrócić jeszcze zima na trochę, a nie chcę paść nadmiernie pszczół cukrem, ani żeby matka czerwiła za dużo. Za wcześnie jeszcze. Po początkowym entuzjazmie (czekałem w końcu na pszczoły od listopada) wracam do tempa życia pszczół. Wszystko dobre co w swoim czasie.

Posadziłem dzisiaj 17 krzewów leszczyny wokół pasieczyska. Powoli obsadzam dookoła żeby powstał żywy płot wymuszający wyższy lot pszczół, a zarazem dający pożytek pszczołom, kiedy pogoda nie pozwala zalecieć daleko. ściąłem też kilka gałązek leszczynowych z kwiatami i wstawiłem do domu, pyłek już osypuje się na karton, potem trafi w kandzie do pszczół.
Muszę przyznać że kocham te owady:) Niech się im dzieje jak najlepiej, wszędzie.
Życzę powodzenia i szczęścia z pasieką.
Marcin Ożarek

Marcin Ożarek Prezes Zarządu,
iTaxo Sp. z o.o.

Temat: Aktualności - Rozmaitości

No to fajnie u Was, fajnie... u nas przerwa zimowa nadal w pasiece :) siedzą w ulach i czekają na lepszą pogodę...
Czarek M.

Czarek M. zaje.com.pl

Temat: Aktualności - Rozmaitości

Ja zdążyłem jeszcze zrobić pełen, szybki przegląd ze sprzątaniem.
W dwóch rodzinach miałem prawie zero pokarmu, te dostały już dwa razy po litrze syropu z probiotykami.
W większości rodzin były już jajeczka, a w niektórych już trochę czerwiu zasklepionego. Poza tym małe ilości pierzgi, a zbieraczki znosiły pyłek z leszczyny i olszy czarnej tylko przez kilka godzin. Teraz wszystko zasypane 10 centymetrami śniegu i spokojnie buczy.
Zamówiłem nową partię książek o pszczelarstwie m.in. "Gospodarkę pasieczną" Ostrowskiej.
Szukam nowych źródeł informacji, jak dotąd gruba książka "Hodowla pszczół" była moją biblią, a czasem dość chaotyczne informacje z forów (?) internetowych budziły zamęt.
Korzystam z niepogody i siedzę w piwnicy, zbijam nadstawki do moich leżaków.
Pożyjemy zobaczymy... czas pokaże.
Około 18 marca powinno przyjść ocieplenie, dość gwałtowne być może, więc będzie trzeba uważać żeby śnieg na pasieczysku zdążył stopnieć przed wylotem.
Pomyślności:)



Wyślij zaproszenie do