konto usunięte
Temat: techniki projekcyjne
Techniki projekcyjne - czy ich stosowanie w diagnozie psychologicznej jest uzasadnione merytorycznie?W dniu 24 lutego na stronie Klubu Sceptyków Polskich ukazała się informacja na temat protestu zorganizowanego „przeciwko stosowaniu szkodliwych testów przez psychologów sądowych i klinicznych (...), przede wszystkim testu Rorschacha”. Jednocześnie rozpętała się burza medialna wokół tego protestu. Argumentacja protestujących ma charakter często niemerytoryczny i odwołujący się do stereotypów.Jednocześnie pojawiają się zdjęcia tablic testu Rorschacha, a upublicznianie także w Internecie narzędzi diagnostycznych czy ich fragmentów jest nie tylko naruszeniem praw autorskich, ale także jest sprzeczne z etyką zawodu psychologa. Niepokojąca wrzawa wokół warsztatu diagnostycznego psychologa wymaga komentarza.Traktowanie na równi wszystkich technik projekcyjnych, podobnie jak i różnych celów diagnozy (terapeutycznego, sądowego, orzeczniczego, opiniodawczego itd.) jest wyrazem nieuprawnionej generalizacji. Ponadto niektóre zarzuty (np. porównania do wróżenia z fusów) odwołują się do stereotypów sprzecznych ze stanem wiedzy psychologicznej.
Polskie Towarzystwo Psychologiczne chce podjąć dyskusję w kręgu profesjonalistów nad zaletami i wadami różnorodnych technik diagnozy psychologicznej. Poniższym tekstem inicjujemy taką dyskusję, czekamy na Państwa glosy.
Techniki projekcyjne, podobnie jak inne narzędzia psychologiczne, posiadają zarówno walory, jak i słabe strony. Psycholog, który się nimi posługuje powinien dobrze znać i uwzględniać możliwości metody w diagnozowaniu zgodnie ze współczesnym stanem wiedzy na jej temat. Im słabiej opracowane są wartości psychometryczne testu, tym trudniej ustosunkować się do stopnia prawdopodobieństwa uzyskiwanych informacji i wówczas mogą one służyć jedynie jako hipotezy interpretacyjne. Test Rorschacha w opracowaniu Exnera (Comprehensive System), zgodnie z obecnym stanem wiedzy, w najwyższym stopniu spośród wszystkich testów projekcyjnych spełnia warunki psychometrii. Istnieje bogata literatura naukowa przedstawiająca badania, które to dokumentują .
W wypadku opiniowania dla potrzeb sądu (podobnie jak w każdym innym konkretnym celu) zastosowane metody powinny spełniać także inne kryteria metodologiczne. Muszą być przede wszystkim dobrane adekwatnie do problemu diagnozowanego. Istotna jest też ich użyteczność. Żadna diagnoza psychologiczna nie może być przygotowana w odwołaniu wyłącznie do jednego narzędzia diagnostycznego. Psycholog dobiera wiele różnorodnych metod także uwzględniając własne kompetencje w ich stosowaniu. Można sformułować także zarzuty wobec kwestionariuszy osobowości spełniających wszelkie wymogi psychometryczne. Testy odwołujące się do samopoznania, choć niektóre z nich w pełni spełniają warunki psychometrii, okazują się często nie spełniać kryterium użyteczności, ponieważ są w znacznie bardziej podatne na manipulację (np. popularny obecnie i posiadający obszerną literaturę naukową NEO-PI-R). Osoby badane dla potrzeb sądu mają bowiem motywację do pokazywania się badającemu zgodnie z postawą przyjętą w procesie (w lepszym świetle - dysymulacja; w gorszym świetle - symulowanie zaburzeń). Postawa ta nie zawsze jest w pełni świadoma. Techniki projekcyjne - przeciwnie - są mało podatne na manipulację. Istotnym kryterium wartości diagnostycznej stosowanych metod jest odwołanie się do najświeższej wiedzy oraz autorytetów naukowych. W odniesieniu do testu Rorschacha według systemu Exnera warto wymienić I. Weinera, G. Meiera, M. Acklina, P. Erdberga, S. Finna, R. Ganellena, M. Hilsenrotha, D. Viglione'a, R. Meloya, C. Gacono itd. Istnieje stała grupa krytyków: J. Wood, S. Lilienfeld, i H. Garb M. Nezworsky i W. Stejskal, którzy uważają, iż test nie spełnia w wystarczającym stopniu warunków walidacji, jednak stawiane przez nich zarzuty są odpierane w sposób udokumentowany naukowo. W 2006 r. powstały też dwie książki w języku polskim, które relacjonują oba stanowiska (Alicja Czerederecka Test Rorschacha w psychologicznej ekspertyzie sądowej. Wykorzystanie systemu Exnera. Kraków: Wyd. IES oraz Michał Stasiakiewicz, Test Rorschacha, Wyd. Scholar). Dyskusja na ten temat jest trudna do jednoznacznego rozstrzygnięcia, gdyż krytycy mogą popełniać błędy ze względu na słabą znajomość bardzo złożonych zasad posługiwania się tym testem, natomiast zwolennicy mogą wyolbrzymiać pozytywne rezultaty swoich badań (efekt Rosenthala). Podjęcie jej na gruncie polskim jest jeszcze trudniejsze, gdyż wiedza akademicka na temat testu Rorschacha w niewielkim stopniu odbiega od wiedzy potocznej.
Zorganizowania akcji protestacyjnej, w którą włączają się także studenci psychologii wskazuje, iż niezbędne jest podjęcie dyskusji w środowisku specjalistycznym, profesjonalnym na temat przydatności poszczególnych narzędzi stosowanych w psychologii, zarówno ze względu na ich mierzalność, jak i inne istotne kryteria metodologiczne.
Na zakończenie warto podkreślić znaczenie jeszcze dwu kryteriów doboru metod psychologicznych - są one oczywiste, lecz nie zawsze satysfakcjonująco realizowane. Po pierwsze - psycholog powinien wybierać te narzędzia, które dobrze zna, ściśle stosować się do obowiązującej procedury, a posługując się nimi, dostosowywać język informacji zawartych w interpretacji i wnioskach do stopnia pewności uzyskanej wiedzy. Nie ulega wątpliwości, że przyswojenie sobie procedury posługiwania się testami projekcyjnymi jest zazwyczaj trudniejsze niż w odniesieniu do testów kwestionariuszowych (a test Rorschacha wymaga długiego okresu nabywania wiedzy, a następnie praktyki). Po drugie - przygotowując diagnozę indywidualną (w tym dla potrzeb sądu) psycholog powinien posługiwać się kilkoma różnymi metodami, które wzajemnie się uzupełniają i weryfikują).
W każdym wypadku niezbędne jest uzyskanie zgody osób badanych na poddanie się zaproponowanym technikom, a w razie braku zgody, zastosowanie zastępczych. Całkowita odmowa udziału w badaniach skutkuje zazwyczaj brakiem możliwości sporządzenia diagnozy (niewydaniem opinii dla potrzeb sądu).
http://www.ptp.org.pl/modules.php?name=News&file=artic...