Temat: Szkoła psychoterapii a brak doświadczenia ...
Ryszard Niklas:
Nie pierwszy raz mieszasz pojecia i wszystko byłoby ok, gdybys chociaz wiedział jak bardzo wpływa to na komuniatywność , a dokładnie na jej brak. Praca z drugim człowiekiem, jego emocjami wymaga zasadniczo przede wszystkim jasnej i rzetelnej terminologii, a nie tumiwisizmu w używaniu pojeć.
Umm, nie. Zdecydowanie nie. Praca z drugim człowiekiem, jego emocjami wymaga zasadniczo umiejętności, wiedzy, a przede wszystkim, skuteczności. Jak komuś tego brakuje, to ucieka w jasną i rzetelną terminologię jako podstawę. :)
odrózniasz specjalności od specjalizacji,
Jak rozumiem, rada programowa wydziału psychologii również tych pojęć nie odróżnia? :D Kurcze, Rysiek, aleś Ty mądry, mądrzejszy od nich wszystkich :)
doświadczenia w organizowaniu szkoleń dla "sław" od własnnego doświadczenia w pracy psychoterapeutycznej,
Rysiek, chłopie, pracowałem indywidualnie z klientami zanim Ty po raz pierwszy postawiłeś stopę na kursie psychoterapii. Chcesz się licytować na doświadczenie? Serio? Naprawdę nie mam z tym problemów. Więcej - lada dzień wychodzi moja książka ze studiami przypadków, a online możesz obejrzeć dwie moje pełne sesje. Więc jakoś się nie obawiam porównań :)
miej na wzgledzie, że może niekoniecznie musisz deprecjonować wypowiedzi oparte na profesjonalnej terminologii.
Przede wszystkim, jak na razie, to Ty jesteś niekomunikatywny, nastawiony na konflikt i narzucanie swojej perspektywy - i to w momencie, gdy masz do tego naprawdę niewielkie podstawy ;) Ja rozumiem nastawienie na procedury, ale stary, bez przesady ;)