Temat: Sugestywny masażysta czy pospolity zboczeniec?
Spokojnie, wiem, wiem, że nie było w tym wątku nic personalnego względem profesjonalnych masażystów. Fakt jest faktem, iż dzis do worka z napisem "masaż" wkłada sie przeróżne działania.
Jest jego rozumienie potoczne, jest także wiele profesjonalnych form. Zależy to w gruncie rzeczy od świadomości jakimi metodami pracujemy.
Niestety, jak znam życze przy okazji afery z jednym jegomościem, sam masaż jako taki medialnie dostanie "po rogach". Mamy przegięcie, ale podmiotem u ujęciu społecznym jest także masaż.
W tym kraju każdy po weekendowym kursie otwiera gabinet i praktykuje.
Wracając do wątku. Może tu jest problem, ze świadomością terapii z zastosowaniem dotyku także w psychoterapii. Gdyby ludzie wiedzieli co nieco więcej, reagowaliby na przegięcia od razu. Widocznie autorytet robi swoje.
Warto także zaobserwować, iż media znajdują od razu pożywkę przy okazji "ZŁEGO DOTYKU", ilekroć ten temat pojawia się spontanicznie, jak i w ukierunkowanych akcjach prewencyjnych.
Dlaczego zatem tak mało o DOBRYM DOTYKI? Nie wiem.
Ostatnio czytałem obszerny artykuł o zastosowaniu masażu w szkołach. Projekcie w Stanach. Nie w tym rzecz aby ich ktoś masował, ale nauczono dzieci wykonywania prostych metod masażu i ćwiczeń relaksacyjnych sobie nawzajem. Zmniejsza to agresję, rozbraja konflikty. To forma masażu wykonywanego przez ubranie, dotyczy zwłaszcza ramion, barków, głowy.
Taki work-site massage dla dzieci.
Ciekawe gdyby takie zajęcia zechciano wprowadzić w u nas, jak zareagowało by społeczeństwo.
Wracając do tematu:)
Dla mnie takie wybryki jegomościa są w gruncie rzeczy dla psychiki, w sferze fizycznej jak poddawanie się dobrowolnie masażom - ponoć odchudzającym - za pomocą prętów. Kobiety wychodzą z siniakami, krwiakami ale 2 kg mniej. Bo ponoć to powinno boleć.
To dopiero jazda po bandzie, i to na własne życzenie.
Smutne.
Pozdrawiam Piotr