Temat: Psychorysunki!

A psychorysunki lubicie?To mój psychorysunek z wieku gdzieś 20 lat,pod tytułem,"Rodzina w komplecie".Oczywiście mnie na obrazku nie ma,bo chodziło mi o rodzinę,a jako schizofrenik nie tylko się traci się przyjaciół(po diagnozie),ale i często rodzina cię odepchnie jak śmiecia.Mój następny będzie psychomalunkiem pod tytułem"Ohydea"farbami olejnymi.To dopiero Was uraduje;D!

Temat: Psychorysunki!

Dziękuję za plusa!I pytam tylko czemu nie ma tu tematu"psychorysunki"na serio?!Czy faktycznie profesjonaliści się tu znajdują,czy mój psychiatra miał rację,że psychologiem każdy może być,bo tu tylko chodzi o te domyślanie się,co każdy potrafi?

Temat: Psychorysunki!

Dziękuję za plusa!I pytam tylko czemu nie ma tu tematu"psychorysunki"na serio?!Czy faktycznie profesjonaliści się tu znajdują,czy mój psychiatra miał rację,że psychologiem każdy może być,bo tu tylko chodzi o te domyślanie się,co każdy potrafi?
(Coś ta strona dzisiaj szwankuje...)Artur N. edytował(a) ten post dnia 13.07.11 o godzinie 16:43

Temat: Psychorysunki!

Psychiatra,i Pani nadal to nazywa chorobą,a nie zaburzeniem?!Gdzie są dowody na to,że to choroba?Coś wyssanego z kciuka podczas fantazjowania o niebieskich migdałach to za mało.Nieładnie okłamywać zwłaszcza osoby już wystarczająco zagubione:(.Sorry,ale faktycznie nieładnie!

A mój psychorysunek możecie śmiale komentować!Daję na to zgodę,bo wszystko da się wytłumaczyć że tylko tak strasznie to wygląda,lecz ma głęboką symbolikę.I jak Motorhead śpiewa,"If you can't take the least,don't expect the most",(Jeżeli nie potrafisz znieść minimum,nie spodziewaj się maksimum).Więc hartujcie mnie,bo nie takie"wizje"mam w wyobraźni,i tylko one(z moim"CV")mogą zrobić ze mnie choćby byle jakich"ludzi"!Nie chcę być rencistą do końca życia,w przeciwności do innych pacjentów.
Pozdrawiam wszystkich,a nawet Panią,mimo że Pani jest psychiatrą!

P.S.(Poza tym,już się zapisałem do Babińskiego 7F na pierwszą konsultacje,I po Laingu wiem że psychologicznie da się z tego,schizofrenii,wyciągnąć za wrażliwego emocjonalnie osobnika na ten"kocioł",zwany życiem"normalnym",na te ciągłe fałszywe gry.I niech Pani psychiatra mi wybaczy,ale te"leki"chyba jako czopki mogą jakoś pomóc!Blisko 20 syfów na mnie próbowano,i jak nic nie pomagały,to wręcz szkodziły.Trzymajcie za mnie kciuki!)Artur N. edytował(a) ten post dnia 14.07.11 o godzinie 13:26