Temat: prośba

Witam czy ktoś z Państwa może wyjaśnić mi różnicę pomiędzy psychoterapią a terapią psychologiczną? Wiem, że kwalifikacje niezbędne w przypadku psychoterapii to certyfikat psychoterapeuty a jak z uprawnieniami w przypadku terapii psychologicznej? czy posiadanie dyplomu magistra psychologii upoważnia jego posiadacza do prowadzenia i posługiwania się terminem terapia psychologiczna np. w takich placówkach jak domy pomocy społecznej w których w zakresie obowiązków na dane stanowisko (psychologa - nie psychoterapeuty) zwykle widnieje prowadzenie terapii indywidualnej i grupowej a praca koncentruje się na cyklicznych spotkaniach z tymi samymi mieszkańcami i trudno zaklasyfikować to do doraźnego poradnictwa ?
Gabriel Hadło

Gabriel Hadło Psycholog, serwisant
PC, na słuzbie
społecznej

Temat: prośba

Nie ma różnicy. Te same uprawnienia - o ile w ogóle tu są wymagane jakieś uprawnienia :-)

Pytanie za 100 p: jak to jest rozwiązane ustawowo i czy poza wykluczeniem z "własnego środowiska" może cokolwiek grozić? Poza rozporządzeniem określającym warunki niektórych świadczeń z NFZ jest jakikolwiek powiązany przepis na ten temat? Ja nic nie znalazłem, ale może ktoś mnie oświeci.

Drugie pytanie, po zapoznaniu z mechanizmami rządzącymi "rynkiem pracy" psychologów właściwie retoryczne: po co aż tak się rozdrabniać nad klasyfikowaniem czy to jeszcze poradnictwo czy już terapia?

I trzecie - w czym jest lepszy psychoterapeuta od psychologa, jeśli chodzi o możliwość pracy z ludźmi?

konto usunięte

Temat: prośba

Psychoterapeuta to ktoś, kto ukonczył szkołę psychoterapii .
Psycholog - ukonczył studia z psychologii.

W czym lepszy? Jesli ukończyłeś studia psychologiczne to wiesz, że one raczej niczego nie uczą... a już na pewno nie terapii. Praca z ludźmi? Uzyłeś określenia "praca z ludźmi" - z ludźmi pracuje też dentystka, sprzedawca w hipermarkecie, weterynarz (bo zwierzęta mają przecież "panów"). Jesli tak rozumiemy pracę z ludxmi to nie ma różnicy między psychoterapeutą, psychologiem, a kasjerką.
Ale jesli mówisz o pracy z ludźmi jako o psychoterapii to różnica jest jak między Rowem Mariańskim a Mt. Everestem
Gabriel Hadło

Gabriel Hadło Psycholog, serwisant
PC, na słuzbie
społecznej

Temat: prośba

No cóż - jak widać studia studiom nierówne, pozostaje mi współczuć tym co ich nic nie nauczyły (lub tym co się nie uczyli :-) ). No i współczuję tym, co ukończyli studia (5 lat niemalże wyjęte z życia) tylko po to, by dojść do takiego wniosku.

Skoro kolega wie, w jakim znaczeniu żyłem określenia "praca z ludźmi" to tekst o weterynarzach, dentystkach, sprzedawcach itp świadczy tylko o narcyzmie - cesze, której - nie rozumiem dlaczego - nie są w stanie jakoś zniwelować dyplomy z psychoterapii (bardzo wielu terapeutów zachowuje się jakby zjadło wszystkie rozumy). A ja cwaniactwa baaaardzo nie lubię...

Bardzo proszę o wskazanie tych różnic, które są aż tak duże. Konkretnie. Co takiego i jakim sposobem uczą na tych całych kursach psychoterapii, że nawet 5 lat studiów psychologii przy tej wiedzy wymięka? Bo dla mnie różnica jest raczej taka, jak między zdobyciem podstawowej wiedzy przygotowującej do zawodu, a zdobyciem poparcia ze strony grupy, która bardziej chyba tworzy coś w rodzaju kółka wzajemnej adoracji.

Cały czas czekam na odpowiedzi na pytania - na podstawie jakich zapisów polskiego prawa, szkoły psychoterapeutyczne decydują kto może być psychoterapeutą a kto nie? oraz: Dlaczego tak duży nacisk kładzie się na "dzielenie włosa na czworo" w kwestiach uznania danego świadczenia jako psychoterapii?

konto usunięte

Temat: prośba

nie będę się odnosił do Twoich ataków i pisał o czym swiadczą bo to bez sensu.

A odpowiadając na pytania, które udało Ci się jednak na końcu sformułować - z tego co wiem to szkoły psychoterapii nie "dedydują" gdyż ustawa o zawodzie jest niejako martwa. A co do dzielenia "włosa na czworo" - nie odpowiem bo nie zauważyłem tegoż dzielenia.

Wydaje mi się ponadto że tego typu uwagi jak Twoja powinieneś skierowac do osób pracujących w szkołach psychoterapii, lub do tych którzy działają na rzecz ustawy. Pewnie otrzymasz wyczerpującą odpowiedź.

ps pisząc o Rowie Mariańskim i Mt. Evereście nie pisałem o tym kto jest lepszy, tylko o różnym "przeznaczeniu". Nie chciałem obrazić weterynarzy i kasjerek oraz innych grup zawodowych.Ten post został edytowany przez Autora dnia 15.11.14 o godzinie 15:36
Toska K.

Toska K. psychologia

Temat: prośba

Dorota K.:
Witam czy ktoś z Państwa może wyjaśnić mi różnicę pomiędzy psychoterapią a terapią psychologiczną? Wiem, że kwalifikacje niezbędne w przypadku psychoterapii to certyfikat psychoterapeuty a jak z uprawnieniami w przypadku terapii psychologicznej? czy posiadanie dyplomu magistra psychologii upoważnia jego posiadacza do prowadzenia i posługiwania się terminem terapia psychologiczna np. w takich placówkach jak domy pomocy społecznej w których w zakresie obowiązków na dane stanowisko (psychologa - nie psychoterapeuty) zwykle widnieje prowadzenie terapii indywidualnej i grupowej a praca koncentruje się na cyklicznych spotkaniach z tymi samymi mieszkańcami i trudno zaklasyfikować to do doraźnego poradnictwa ?

Moim zdaniem "terapia psychologiczna" to nazwa którą stosują osoby nie mają ce kompetencji by nazywać siebie psychoterapeutami a próbujące przedstawić to czym się zajmują (czyi poradnictwo, wsparcie psychologiczne) w opisowy sposób.

Co do DPS to myślę, że chodzi o poradnictwo i wsparcie raczej niż psychoterapię. Ktoś kto pisał zakres obowiązku może niekoniecznie był zorientowany w terminologii czy kompetencjach psychologa. Ale w tym wypadku nie jest to raczej jakiś duży problem moim zdaniem. Do pracy w DPS wystarczy zdecydowanie mgr psychologii

Jeśli chodzi o uprawnienia do prowadzenia psychoterapii to najczęściej przyjmuje się (zgodnie z wytycznymi NFZ), że mogą to robić (pod okiem superwizora) osoby po 2 roku czteroletniego szkolenia psychoterapeutycznego.

Temat: prośba

Pojawia się jednak zasadnicza wątpliwość dotycząca tego czy osoby bez kompetencji psychoterapeuty mogą posługiwać się swobodnie ( chociażby w dokumentacji, która niejako w pewnych instytucjach – w tym także w DPS-ach wymusza odgórnie klasyfikację dychotomiczną poradnictwo vs terapia) terminem terapia psychologiczna (nie psychoterapia!)? .Nie pytam o ekstrema etyczne – posługiwanie się terminem psychoterapia przez psychologów ani też o nadużycia w grupie zawodowej ale bardziej powszechność – najprościej: czy psycholog może używać w dokumentacji (np. dziennikach zajęć prowadzonych w domach pomocy społecznej) terminu terapia psychologiczna,przedstawiając właśnie w sposób opisowy chroniczną pracę z konkretną jednostką ?Zgodnie ze standardami PTP terapia może być kontynuowana gdy niemożliwe jest stosowanie psychoterapii ,zatem gdy brak psychoterapeuty – i psychoterapia jest niemożliwa to czy psycholog przy systematycznej co tygodniowej pracy z danym mieszkańcem ( wsparcie, stymulowanie lub podtrzymywanie aktualnego stanu, relaksacje) winien nadal używać terminu poradnictwo czy już terapia?
Toska K.

Toska K. psychologia

Temat: prośba

Jeśli ktoś nie jest terapeutą nie powinien pisać, że prowadzi terapię moim zdaniem.
Sama używam terminu "terapia psychologiczna" w sytuacji gdy konsultuję osoby dla których rozróżnienie pomiędzy psychiatrą i psychoterapeutą jest trudne do zrozumienia, sądzą, że mają psychoterapię bo przyjmują leki.Ten post został edytowany przez Autora dnia 27.11.14 o godzinie 12:05

Następna dyskusja:

Prośba o wypełnienie ankiety




Wyślij zaproszenie do