GoldenLine
Zaloguj się
Hubert Kulik

Hubert Kulik psycholog

Temat: Osoba towarzysząca w trakcie badania psychologicznego

Czy w trakcie badania psychologicznego (np. przeprowadzania testów) może osobie badanej towarzyszyć inna osoba?
Link do wypowiedziLink

konto usunięte

Temat: Osoba towarzysząca w trakcie badania psychologicznego

Ja nie bardzo to sobie wyobrażam. A w jakim celu taka osoba miałaby towarzyszyć?

Jestem w stanie przyjąć, że w wyjątkowych okolicznościach tak, np. gdy badamy osobę upośledzoną umysłowo, reagującą silnymi emocjami gdy zostaje sam na sam z diagnostą. Ale poza takimi wyjątkowymi sytuacjami, oczywiście uzasadnionymi, nie bardzo widzę cel i sens obecności innej osoby.
Do diagnozy potrzebne są odpowiednie warunki, skupienie, jak najmniej dystraktorów. Tak przynajmniej ja uważam.
Link do wypowiedziLink

konto usunięte

Temat: Osoba towarzysząca w trakcie badania psychologicznego

Hubert K.:
Czy w trakcie badania psychologicznego (np. przeprowadzania testów) może osobie badanej towarzyszyć inna osoba?
może
ja towarzyszyłam przy niektórych mojemu tacie. Nie wiem po co
Link do wypowiedziLink
Hubert Kulik

Hubert Kulik psycholog

Temat: Osoba towarzysząca w trakcie badania psychologicznego

Dzięki za odpowiedź. Też wolę, żeby nikt nie przeszkadzał w trakcie badania. Chodzi mi o to, czy mają jakieś prawa by się domagać możliwości obserwowania badania. Chodzi konkretnie o konsultację w ramach orzecznictwa rentowego. Osoby starające się o rentę (i ich bliscy) są niekiedy wściekli z powodu jakości badań lekarskich (np. lekarz orzecznik badający "po łebkach", bo długa kolejka orzekanych), piszą odwołania i komisja wtedy daje możliwość ponownego bardziej szczegółowego zbadania (np. psycholog konsultant dostaje wtedy zlecenie). Bywa, że wtedy osoby bliskie żądają także uczestnictwa w badaniu (przypuszczam że chcą tego by np. móc w sądzie mieć argumenty, że badanie zostało źle przeprowadzone itp.).
Zuzanna B.:
Ja nie bardzo to sobie wyobrażam. A w jakim celu taka osoba miałaby towarzyszyć?

Jestem w stanie przyjąć, że w wyjątkowych okolicznościach tak, np. gdy badamy osobę upośledzoną umysłowo, reagującą silnymi emocjami gdy zostaje sam na sam z diagnostą. Ale poza takimi wyjątkowymi sytuacjami, oczywiście uzasadnionymi, nie bardzo widzę cel i sens obecności innej osoby.
Do diagnozy potrzebne są odpowiednie warunki, skupienie, jak najmniej dystraktorów. Tak przynajmniej ja uważam.
Link do wypowiedziLink
Gabriel Hadło

Gabriel Hadło Psycholog, serwisant
PC, na słuzbie
społecznej

Temat: Osoba towarzysząca w trakcie badania psychologicznego

Pamiętaj, że jak masz do czynienia z "roszczeniowcami" to ich obecność i tak nic im nie da. Z kolei jeśli mają uzasadnione wątpliwości, to wystarczy z nimi porozmawiać, nie zawsze jest potrzeba bycia ich przy badaniu (i tak nie znają procedur, chyba że błędy badającego były tak znaczące że laik widzi - to też się zdarza).
Traktowanie "po łebkach" badań jest tak powszechne, jak "roszczeniowcy" i niekompetentni urzędnicy - taki świat.
Link do wypowiedziLink

konto usunięte

Temat: Osoba towarzysząca w trakcie badania psychologicznego

Rozumiem Twój problem.
W orzecznictwie sądowym też tak się zdarza. Zdarza się też, że Policja chce uczestniczyć w badaniu dla mojego bezpieczeństwa czy coś. Nigdy się na to nie godzę. Pamiętaj, że do takiej historii potrzebna jest zgoda obu stron - czyli zarówno osoby badanej oraz Twoja.
Jeżeli nie widzę uzasadnienia obecności osób trzecich poza tym, że mają niby "patrzeć" mi na ręce to zawsze odmawiam. To nie sprzyja nawiązywaniu kontaktu i tworzeniu atmosfery potrzebnej do prawidłowej diagnozy.
Swoją diagnozę szeroko i możliwie rzeczowo uzasadniam w wydawanej przeze mnie opinii a w razie potrzeby bronię jej przed sądem konkretnymi argumentami.
A poza tym, jeśli ktoś ma oceniać moją pracę (czy dobrze badam pacjenta/klienta) powinien mieć ku temu kompetencje. :)

Nie wiem czy Ci pomogłam, mam nadzieję.
Link do wypowiedziLink
Marcel Kucaj

Marcel Kucaj Lingwistyka i służba
zdrowia w służbie
zdrowia i języka.

Temat: Osoba towarzysząca w trakcie badania psychologicznego

Zuzanna B.:
A poza tym, jeśli ktoś ma oceniać moją pracę (czy dobrze badam pacjenta/klienta) powinien mieć ku temu kompetencje. :)
Kwintesencja. :)
Link do wypowiedziLink
« Wróć do tematów
Odpowiedz

Podobne tematy


Następna dyskusja:

W trakcie studiów




Wyślij zaproszenie do
Anuluj