Roman M.

Roman M. Student, Uniwersytet
im. Adama
Mickiewicza w
Poznaniu

Temat: NLP

Co sądzicie o technikach programowania neurolingwistycznego. Pytam psychologów praktyków. Temat zaczyna mnie dopiero interesować i chciałbym poznać zdanie ekspertów.
Marcin Blacha

Marcin Blacha Story Director, CD
Projekt RED

Roman M.

Roman M. Student, Uniwersytet
im. Adama
Mickiewicza w
Poznaniu

Temat: NLP

Dzięki za linki do wątków, fantastyczne dyskusje. Tyle, że wszystkie odbyły sie w roku 2008....jakby nie patrzeć 2 lata temu. Podejrzewam, że dzisiaj tak obraz NLP w polsce jak i podejście psychologów do tematu mógł ulec zmianie, stąd moja prośba o wypowiedzi.
Roman M.

Roman M. Student, Uniwersytet
im. Adama
Mickiewicza w
Poznaniu

Temat: NLP

Spróbuję inaczej. http://www.youtube.com/watch?v=iQpO6jHs3m8
Ja jestem głupi, a wy mądrzy. Prosze wytłumaczyć mechanizm tej zabawy/zagadki/testu....jakkolwiek to nazwać:).
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: NLP

To nie NLP, to klasyczna psychologia poznawcza, a konkretnie obszar "prototypowych" pojęć.

Np. dla większości osób "wróbel" jest lepszym przykładem pojęcia "ptak" niż "struś". Niby oba są ptakami, ale wróbel tak trochę bardziej.

Podobnie, dla większości ludzi młot/młotek będzie najbardziej narzędziowym narzędziem, a czerwony, będzie najsilniejszym wzorem koloru. Teraz przeładowujemy nieco uwagę liczeniem i gdy pojawia się pytanie, ludzie szukają z automatu najbardziej dostępnych wzorów.

Oczywiście, nie zadziała to na dostatecznie porąbanych ludzi - dla mnie prototypowym narzędziem jest wszak miotacz ognia i taka była moja odpowiedź :D
Roman M.

Roman M. Student, Uniwersytet
im. Adama
Mickiewicza w
Poznaniu

Temat: NLP

Super. Doszukiwałem się w tym trochę magii, a tu prosze zwyczajne wytłumaczenie.
Wiem, że filmik nie dotyczy NLP.Chdziło mi tutaj raczej o przykład pewnego oddziaływania na innych. Chociaż po Twoim wytłumaczeniu okazuje się, że niestosownie. W tym filmie skupiałem się na liczbach i sądziłem, że to one same wywołują u nas obraz młotka-teraz wiem, że odbywa się to pośrednio i działa tutaj inny mechanizm.
Oczywiście nie wiem prawie nic o NLP i prowokuje tutaj dyskusję by poznć zdanie osób, które są ekspertami w psychologii. Wiem, że NLP jest nazywane pseudo-nauką- chociaż nie do końca się z tym zgadzam....ma jak najbardziej naukowe podstawy.
Zresztą, psychologii także towarzyszą komentarze poddające w wątpliwość jej naukowy charakter.
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: NLP

Ok, moja prywatna perspektywa jest taka.
1. Psychologia nie jest nauką.

2. NLP również nie jest nauką, przy czym do nauki jest mu dużo dalej niż psychologii. Posiadanie naukowych podstaw, czy korzystanie z narzędzi metody naukowej nie czyni jeszcze czegoś nauką, tak samo jak noszenie damskiej bielizny nie czyni z transwestyty kobiety ;)

3. To, że psychologia czy NLP nie są naukami nie ma większego znaczenia z perspektywy ich skuteczności. Niedługo będę prawdopodobnie zabezpieczał balkon siatką, żeby z niego kot nie wypadł. Facet, który to będzie robił nie jest naukowcem i nie robi nauki, nie zmienia to jednak faktu, że jest dobry w swojej działce i że jego robota jest skuteczna.

Gdzieś kiedyś w naszym społeczeństwie pojawiło się przekonanie, że prawdziwe jest tylko to co jest nauką, co jest oczywistą bzdurą. Przeważająca większość ludzkiej działalności z nauką nie ma nic wspólnego (choć część, np. ekonomia czy marketing, próbują się pod naukę podszywać), nie zmienia to jednak faktu, że istnieją, mają się dobrze i dają dobre efekty.

To powiedziawszy, jest też oczywiście mnóstwo bzdurnych rzeczy, które efektów nie dają, ale dyskusja n.t. psychologii czy NLP moim zdaniem nie powinna się koncentrować na ich naukowości, ale na ich skuteczności. Skuteczności do przewidywania, skuteczności do uzyskiwania zamierzanych celów, itp.

Przy czym, oczywiście, to moje podejście, inni będą mieli pewnie inne.
Roman M.

Roman M. Student, Uniwersytet
im. Adama
Mickiewicza w
Poznaniu

Temat: NLP

Artur Król:
Ok, moja prywatna perspektywa jest taka.
1. Psychologia nie jest nauką.
Można ją uznać za paranaukę, ale ja widzę to jako naukę, która dopiero szuka swoich dróg materialnego poznania dla teorii.

2. NLP również nie jest nauką, przy czym do nauki jest mu dużo dalej niż psychologii. Posiadanie naukowych podstaw, czy korzystanie z narzędzi metody naukowej nie czyni jeszcze czegoś nauką, tak samo jak noszenie damskiej bielizny nie czyni z transwestyty kobiety ;)-



Owszem, ale tylko z naszej perspektywy,
nie z perspektywy samego tranzwstyty
3. To, że psychologia czy NLP nie są naukami nie ma większego znaczenia z perspektywy ich skuteczności. Niedługo będę prawdopodobnie zabezpieczał balkon siatką, żeby z niego kot nie wypadł. Facet, który to będzie robił nie jest naukowcem i nie robi nauki, nie zmienia to jednak faktu, że jest dobry w swojej działce i że jego robota jest skuteczna.
Tutaj mamy dwa różne spsoby rozumienia naukowca. Wg mnie to nie tylko przyglądanie się wszystkiemy przez szkiełko lupy. Pan od siatki wie jak zabezpieczyc Twój balkon nie tylko dla tego, że nauczył się tago (mam na myśli wiedzę toeretyczną jaką na pewno zdobyła w czasie edukacji szkolnej), ale także dlatego, że kilka razy już to robił, a doświadczenie pozwoliło mu wybrać najskuteczniejszą metodę....co mógłby spisać i opublikować jak naukowiec:):):):)

Kiedyś widziałem program, w którym koleżka podchodził do przechodniów i pytał ich o drogę. W trakcie rozmowy podał im do potrzymania butelkę wody mineralnej. Kilka razy dotknął ich w ramię, po czym poprosił o portfel, zegarek i swoją wodę, które ci podawali bez zastanowienia i odchodzili. Dopiero po chwili docierało do nich co zaszło- mina bezcenna:):):)
Mam nadzieję, że z tym przykładem jestem bliżej NLP niż z poprzednim.Roman Musielak edytował(a) ten post dnia 02.04.10 o godzinie 17:28
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: NLP

Roman Musielak:
Można ją uznać za paranaukę, ale ja widzę to jako naukę, która dopiero szuka swoich dróg materialnego poznania dla teorii.

To już filozofowanie. Ja jestem prosty facet - albo coś jest pomarańczą, albo jabłkiem. Subiektywnie możemy mówić o SMAKU pomarańczy i możemy stwierdzić, że subiektywnie pomarańcza smakuje nieco jak jabłko. Możemy nawet być poetyccy i stwierdzić, że pomarańcza szuka drogi do swojej jabłkowatości. Nie zmienia to faktu, że na tym etapie jest to wciąż po prostu pomarańcza.
Owszem, ale tylko z naszej perspektywy, nie z perspektywy samego tranzwstyty

Znów, jak dla mnie są pewne rzeczy, które wychodzą poza perspektywę i wchodzą po prostu w błąd. Definicje powstały w konkretnym celu, warto się go trzymać.

Ludzie ze świata rozwoju osobistego, psychologii, itp. cierpią czasem na coś, co określam jako nadmierne poluzowanie percepcji. Niczym dziecko które dostało młotek i chce teraz wszędzie walić młotkiem, gdy nauczyli się, że na pewne sprawy można patrzeć z różnych perspektyw, zaczynają teraz patrzeć na wszystko z różnych perspektyw, niezależnie od tego czy jest to zdrowe i przydatne czy nie. Warto uważać na takie sytuacje.
nauczył się tago (mam na myśli wiedzę toeretyczną jaką na pewno zdobyła w czasie edukacji szkolnej), ale także dlatego, że kilka razy już to robił, a doświadczenie pozwoliło mu wybrać najskuteczniejszą metodę....co mógłby spisać i opublikować jak naukowiec:):):):)

Nie, nie mógłby. Mógłby opisać swoje doświadczenie i to co w jego doświadczeniu było najskuteczniejsze, taki opis nie spełniałby jednak wymogów opracowania naukowego.

Wydaje mi się, że to m.in. z powodu takiego niezrozumienia jakie są wymogi wobec publikacji naukowych ludzie tak przeceniają naukę. Gdyby więcej osób rozumiało co konkretnie się kwalifikuje, a co nie, potrafiliby jednocześnie docenić czym jest nauka i co daje, jak i zrozumieć czemu nienaukowe rzeczy również mogą być skuteczne i dobrze działać.
Kiedyś widziałem program, w którym koleżka podchodził do przechodniów i pytał ich o drogę. W trakcie rozmowy podał im do potrzymania butelkę wody mineralnej. Kilka razy dotknął ich w ramię, po czym poprosił o portfel, zegarek i swoją wodę, które ci podawali bez zastanowienia i odchodzili. Dopiero po chwili docierało do nich co zaszło- mina bezcenna:):):)
Mam nadzieję, że z tym przykładem jestem bliżej NLP niż z poprzednim.

Chodzi Ci o Derrena Browna. Powiedziałbym, że to akurat bliżej hipnozy - ALBO normalnej sztuczki magicznej, Brown jest znany z tego, że przedstawia sztuczki magiczne tak, że ludzie szukają w tym wielkiego wpływu psychologicznego, NLP i nie wiadomo czego jeszcze ;)

Podawałem przykład w sąsiednim wątku jego nagrania "Paying with paper" gdzie wszyscy widzowie interpretują "oo! to hipnoza na pewno!" nie biorąc pod uwagę prostszego wyjaśnienia - że facet płacił banknotami w białej kopercie ;)
Roman M.

Roman M. Student, Uniwersytet
im. Adama
Mickiewicza w
Poznaniu

Temat: NLP

słuszność po twojej stronie. pozdrawiam

konto usunięte

Temat: NLP

Matrix się kłania... ale przecież my lubimy być manipulowani bo wtedy tak łatwo "płynąć"...

konto usunięte

Temat: NLP

Co do naukowości...

Prawa naukowe muszą być jasne i podatne falsyfikacji.

Np. Twierdzenie: Człowiek jest istotą śmiertelną jest nienaukowe. Nienaukowe bo niesprawdzalne.

Natomiast zdanie: Człowiek żyje mniej niż 200 lat jest naukowe i jest sprawdzalne i dotychczas doświadczenie pokazuje, że prawdziwe. Kiedy jednak, zjawi się człowiek, który będzie żył ponad 200 lat owo zdanie okaże się fałszywe. Zostanie sfalsyfikowane i powyższa teoria zostanie obalona.

To tak jak z teorią grawitacji, przedmiot puszczony w atmosferze ziemskiej spada zawsze na ziemię, przy założeniu że jest cięższy od powietrza z określoną prędkością. Gdyby okazało się, że jutro wyjdziesz na dwór puścisz kamyk, a on poleci do góry obaliłbyś teorię grawitacji.

Prawa dotyczące umysłu ludzkiego niestety nie dają się podpiąć pod tą metodę. Stąd wszelkie nauki społeczne w języku angielskim określane są jako art w przeciwieństwie do nauk podlegających jasnemu kryterium sprawdzalności, które określa się mianem science. U nas jedno i drugie określane jest nauką.

Jeszcze jedna ciekawostka. Człowiek bez wiedzy z metodologii nauk zakłada z reguły, że prawa nauki mówią nam prawdę. Tymczasem powyższy przykład pokazuje, że nauka mówi o pewnych prawidłowościach, które mogą być poddawane falsyfikacji. Jeśli jutro byśmy się obudzieli i nagle przedmioty zaczęły by spadać od zamiast do ziemii okazałoby się, że teoria grawitacji jest fikcją. A uważamy ją za prawdę tylko i wyłącznie na drodze przyzwyczajenia. Po prostu zawsze tak było, że przedmioty spadały w dół a my uznaliśmy to za jakąś obiektywną prawdę. Tak więc prawda naukowa to nic więcej jak tylko przyzwyczajenie...

Dla zainteresowanych polecam lekturę angielskiego bodaj XVII wiecznego filozofa D. Hume'a i XX wiecznego metodologa nauki K. Poppera...
Roman M.

Roman M. Student, Uniwersytet
im. Adama
Mickiewicza w
Poznaniu

Temat: NLP

Rafał Jaworski:
Co do naukowości...

Prawa naukowe muszą być jasne i podatne falsyfikacji.

Np. Twierdzenie: Człowiek jest istotą śmiertelną jest nienaukowe. Nienaukowe bo niesprawdzalne.
Mam straszliwego kaca i może moje komórki mózgowe nie bardzo mają ochotę na wysiłek, ale wytłumacz mi proszę na czym polega niesprawdzalnośc śmierci człowieka.
Natomiast zdanie: Człowiek żyje mniej niż 200 lat jest naukowe i jest sprawdzalne i dotychczas doświadczenie pokazuje, że prawdziwe. Kiedy jednak, zjawi się człowiek, który będzie żył ponad 200 lat owo zdanie okaże się fałszywe. Zostanie sfalsyfikowane i powyższa teoria zostanie obalona.

To tak jak z teorią grawitacji, przedmiot puszczony w atmosferze ziemskiej spada zawsze na ziemię, przy założeniu że jest cięższy od powietrza z określoną prędkością. Gdyby okazało się, że jutro wyjdziesz na dwór puścisz kamyk, a on poleci do góry obaliłbyś teorię grawitacji.

Prawa dotyczące umysłu ludzkiego niestety nie dają się podpiąć pod tą metodę. Stąd wszelkie nauki społeczne w języku angielskim określane są jako art w przeciwieństwie do nauk podlegających jasnemu kryterium sprawdzalności, które określa się mianem science. U nas jedno i drugie określane jest nauką.

Jeszcze jedna ciekawostka. Człowiek bez wiedzy z metodologii nauk zakłada z reguły, że prawa nauki mówią nam prawdę. Tymczasem powyższy przykład pokazuje, że nauka mówi o pewnych prawidłowościach, które mogą być poddawane falsyfikacji. Jeśli jutro byśmy się obudzieli i nagle przedmioty zaczęły by spadać od zamiast do ziemii okazałoby się, że teoria grawitacji jest fikcją. A uważamy ją za prawdę tylko i wyłącznie na drodze przyzwyczajenia. Po prostu zawsze tak było, że przedmioty spadały w dół a my uznaliśmy to za jakąś obiektywną prawdę. Tak więc prawda naukowa to nic więcej jak tylko przyzwyczajenie...
Jak wyżej absolutnie się nie zgadzm....ale jak już pisałem, średnio odbieram dzisiaj rzeczywistość.
Zdaje sie, że przyciąganie powszechne jest nie do obalenia ponieważ istnieje. Jeżeli rzucimy kamień i zacznie on się swobodnie wznosić nie obala to założeń oddziaływań grawitacji. Oznaczać to będzie jedynie nieobserwowalną własność kamienia.....
Dla zainteresowanych polecam lekturę angielskiego bodaj XVII wiecznego filozofa D. Hume'a i XX wiecznego metodologa nauki K. Poppera...
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: NLP

Roman Musielak:
Np. Twierdzenie: Człowiek jest istotą śmiertelną jest nienaukowe. Nienaukowe bo niesprawdzalne.
Mam straszliwego kaca i może moje komórki mózgowe nie bardzo mają ochotę na wysiłek, ale wytłumacz mi proszę na czym polega niesprawdzalnośc śmierci człowieka.

Śmierć możesz sprawdzić. Śmiertelność niekoniecznie.
Jak wyżej absolutnie się nie zgadzm....ale jak już pisałem, średnio odbieram dzisiaj rzeczywistość.
Zdaje sie, że przyciąganie powszechne jest nie do obalenia ponieważ istnieje. Jeżeli rzucimy kamień i zacznie on się swobodnie wznosić nie obala to założeń oddziaływań grawitacji. Oznaczać to będzie jedynie nieobserwowalną własność kamienia.....

Inaczej - nie wiemy, czy stanowi własność kamienia, czy właśnie obaliliśmy przyciąganie. Bo nie wiemy, czy przyciąganie istnieje, czy nie - istnienie jest tylko pewnym naszym uogólnieniem zasad.
Roman M.

Roman M. Student, Uniwersytet
im. Adama
Mickiewicza w
Poznaniu

Temat: NLP

Artur Król:
Roman Musielak:
Np. Twierdzenie: Człowiek jest istotą śmiertelną jest nienaukowe. Nienaukowe bo niesprawdzalne.
Mam straszliwego kaca i może moje komórki mózgowe nie bardzo mają ochotę na wysiłek, ale wytłumacz mi proszę na czym polega niesprawdzalnośc śmierci człowieka.

Śmierć możesz sprawdzić. Śmiertelność niekoniecznie.
Jak wyżej absolutnie się nie zgadzm....ale jak już pisałem, średnio odbieram dzisiaj rzeczywistość.
Zdaje sie, że przyciąganie powszechne jest nie do obalenia ponieważ istnieje. Jeżeli rzucimy kamień i zacznie on się swobodnie wznosić nie obala to założeń oddziaływań grawitacji. Oznaczać to będzie jedynie nieobserwowalną własność kamienia.....

Inaczej - nie wiemy, czy stanowi własność kamienia, czy właśnie obaliliśmy przyciąganie. Bo nie wiemy, czy przyciąganie istnieje, czy nie - istnienie jest tylko pewnym naszym uogólnieniem zasad.

Nieprawda. Jest opisem zjawiska. gdyby cała materia zaczęła sie od siebie oddalać, wówczas nawet nie można mówić o obaleniu grawitacji, a tylko o jej zaniku. Grawitacja jest własnością fizyczną ciał masywnych.

konto usunięte

Temat: NLP

Roman Musielak:
Rafał Jaworski:
Co do naukowości...

Prawa naukowe muszą być jasne i podatne falsyfikacji.

Np. Twierdzenie: Człowiek jest istotą śmiertelną jest nienaukowe. Nienaukowe bo niesprawdzalne.
Mam straszliwego kaca i może moje komórki mózgowe nie bardzo mają ochotę na wysiłek, ale wytłumacz mi proszę na czym polega niesprawdzalnośc śmierci człowieka.

Gdyby zdarzyło się, że ktoś żyje 10000000000000000 lat i nadal nie umiera, nie znaczyłoby to, że jest nieśmiertelny bo mógłby umrzeć jutro. To jest pewien paradoks. Bo skoro jest sprawdzalne zdanie, że człowiek żyje mniej niż 200 lat to tymbardziej na chłopską logikę wydaję się sprawdzalne czy jest śmiertelny ale śmierć tego człowieka nie falsyfikowałaby zdania, że człowiek jest śmiertelny tak samo jak zdania, że człowiek jest nieśmiertelny, bo po nim mógłby się pojawić ktoś kto żyje jeszcze dłużej....
Natomiast zdanie: Człowiek żyje mniej niż 200 lat jest naukowe i jest sprawdzalne i dotychczas doświadczenie pokazuje, że prawdziwe. Kiedy jednak, zjawi się człowiek, który będzie żył ponad 200 lat owo zdanie okaże się fałszywe. Zostanie sfalsyfikowane i powyższa teoria zostanie obalona.

To tak jak z teorią grawitacji, przedmiot puszczony w atmosferze ziemskiej spada zawsze na ziemię, przy założeniu że jest cięższy od powietrza z określoną prędkością. Gdyby okazało się, że jutro wyjdziesz na dwór puścisz kamyk, a on poleci do góry obaliłbyś teorię grawitacji.

Prawa dotyczące umysłu ludzkiego niestety nie dają się podpiąć pod tą metodę. Stąd wszelkie nauki społeczne w języku angielskim określane są jako art w przeciwieństwie do nauk podlegających jasnemu kryterium sprawdzalności, które określa się mianem science. U nas jedno i drugie określane jest nauką.

Jeszcze jedna ciekawostka. Człowiek bez wiedzy z metodologii nauk zakłada z reguły, że prawa nauki mówią nam prawdę. Tymczasem powyższy przykład pokazuje, że nauka mówi o pewnych prawidłowościach, które mogą być poddawane falsyfikacji. Jeśli jutro byśmy się obudzieli i nagle przedmioty zaczęły by spadać od zamiast do ziemii okazałoby się, że teoria grawitacji jest fikcją. A uważamy ją za prawdę tylko i wyłącznie na drodze przyzwyczajenia. Po prostu zawsze tak było, że przedmioty spadały w dół a my uznaliśmy to za jakąś obiektywną prawdę. Tak więc prawda naukowa to nic więcej jak tylko przyzwyczajenie...
Jak wyżej absolutnie się nie zgadzm....ale jak już pisałem, średnio odbieram dzisiaj rzeczywistość.
Zdaje sie, że przyciąganie powszechne jest nie do obalenia ponieważ istnieje. Jeżeli rzucimy kamień i zacznie on się swobodnie wznosić nie obala to założeń oddziaływań grawitacji. Oznaczać to będzie jedynie nieobserwowalną własność kamienia.....

Dlaczego? Może tak samo oznaczać że zmieniły się parametry grawitacji. Argument, że coś jest nie do obalenia ponieważ istnieje jest zabawny. Mogę powiedzieć, że krasnoludki są nie do obalenia ponieważ istnieją:) Rzeczywiście przyzwyczailiśmy się, że jest coś takiego jak przyciąganie, że ludzie są śmiertelni, że po nocy nastaje dzień, że po wieczornym piciu rano jest kac. Przyzwyczailiśmy się i na tej podstawie formułujemy pewne ogólne twierdzenia, które dla ludzi pozbawionych elementarnej wiedzy epistemologicznej i metodologicznej wydają się absolutną prawdą...
Dla zainteresowanych polecam lekturę angielskiego bodaj XVII wiecznego filozofa D. Hume'a i XX wiecznego metodologa nauki K. Poppera...
Roman M.

Roman M. Student, Uniwersytet
im. Adama
Mickiewicza w
Poznaniu

Temat: NLP

Rafał Jaworski:
Roman Musielak:
Rafał Jaworski:
Co do naukowości...

Prawa naukowe muszą być jasne i podatne falsyfikacji.

Np. Twierdzenie: Człowiek jest istotą śmiertelną jest nienaukowe. Nienaukowe bo niesprawdzalne.
Mam straszliwego kaca i może moje komórki mózgowe nie bardzo mają ochotę na wysiłek, ale wytłumacz mi proszę na czym polega niesprawdzalnośc śmierci człowieka.

Gdyby zdarzyło się, że ktoś żyje 10000000000000000 lat i nadal nie umiera, nie znaczyłoby to, że jest nieśmiertelny bo mógłby umrzeć jutro. To jest pewien paradoks. Bo skoro jest sprawdzalne zdanie, że człowiek żyje mniej niż 200 lat to tymbardziej na chłopską logikę wydaję się sprawdzalne czy jest śmiertelny ale śmierć tego człowieka nie falsyfikowałaby zdania, że człowiek jest śmiertelny tak samo jak zdania, że człowiek jest nieśmiertelny, bo po nim mógłby się pojawić ktoś kto żyje jeszcze dłużej....
Natomiast zdanie: Człowiek żyje mniej niż 200 lat jest naukowe i jest sprawdzalne i dotychczas doświadczenie pokazuje, że prawdziwe. Kiedy jednak, zjawi się człowiek, który będzie żył ponad 200 lat owo zdanie okaże się fałszywe. Zostanie sfalsyfikowane i powyższa teoria zostanie obalona.

To tak jak z teorią grawitacji, przedmiot puszczony w atmosferze ziemskiej spada zawsze na ziemię, przy założeniu że jest cięższy od powietrza z określoną prędkością. Gdyby okazało się, że jutro wyjdziesz na dwór puścisz kamyk, a on poleci do góry obaliłbyś teorię grawitacji.

Prawa dotyczące umysłu ludzkiego niestety nie dają się podpiąć pod tą metodę. Stąd wszelkie nauki społeczne w języku angielskim określane są jako art w przeciwieństwie do nauk podlegających jasnemu kryterium sprawdzalności, które określa się mianem science. U nas jedno i drugie określane jest nauką.

Jeszcze jedna ciekawostka. Człowiek bez wiedzy z metodologii nauk zakłada z reguły, że prawa nauki mówią nam prawdę. Tymczasem powyższy przykład pokazuje, że nauka mówi o pewnych prawidłowościach, które mogą być poddawane falsyfikacji. Jeśli jutro byśmy się obudzieli i nagle przedmioty zaczęły by spadać od zamiast do ziemii okazałoby się, że teoria grawitacji jest fikcją. A uważamy ją za prawdę tylko i wyłącznie na drodze przyzwyczajenia. Po prostu zawsze tak było, że przedmioty spadały w dół a my uznaliśmy to za jakąś obiektywną prawdę. Tak więc prawda naukowa to nic więcej jak tylko przyzwyczajenie...
Jak wyżej absolutnie się nie zgadzm....ale jak już pisałem, średnio odbieram dzisiaj rzeczywistość.
Zdaje sie, że przyciąganie powszechne jest nie do obalenia ponieważ istnieje. Jeżeli rzucimy kamień i zacznie on się swobodnie wznosić nie obala to założeń oddziaływań grawitacji. Oznaczać to będzie jedynie nieobserwowalną własność kamienia.....

Dlaczego? Może tak samo oznaczać że zmieniły się parametry grawitacji. Argument, że coś jest nie do obalenia ponieważ istnieje jest zabawny. Mogę powiedzieć, że krasnoludki są nie do obalenia ponieważ istnieją:) Rzeczywiście przyzwyczailiśmy się, że jest coś takiego jak przyciąganie, że ludzie są śmiertelni, że po nocy nastaje dzień, że po wieczornym piciu rano jest kac. Przyzwyczailiśmy się i na tej podstawie formułujemy pewne ogólne twierdzenia, które dla ludzi pozbawionych elementarnej wiedzy epistemologicznej i metodologicznej wydają się absolutną prawdą...
Sugerujesz coś?
Dla zainteresowanych polecam lekturę angielskiego bodaj XVII wiecznego filozofa D. Hume'a i XX wiecznego metodologa nauki K. Poppera...

konto usunięte

Temat: NLP

Roman Musielak:

ponieważ istnieje jest zabawny. Mogę powiedzieć, że krasnoludki są nie do obalenia ponieważ istnieją:) Rzeczywiście przyzwyczailiśmy się, że jest coś takiego jak przyciąganie, że ludzie są śmiertelni, że po nocy nastaje dzień, że po wieczornym piciu rano jest kac. Przyzwyczailiśmy się i na tej podstawie formułujemy pewne ogólne twierdzenia, które dla ludzi pozbawionych elementarnej wiedzy epistemologicznej i metodologicznej wydają się absolutną prawdą...
Sugerujesz coś?

Nic ponadto, że życie i świat przez swoją nieoczywistość są bardzo ciekawe:)
Roman M.

Roman M. Student, Uniwersytet
im. Adama
Mickiewicza w
Poznaniu

Temat: NLP

Z całą pewnością tak jest. Właśnie skończyłem robić swoją pierwszą w życiu kiełbasę. Full sukces!
Smacznych jajek i mokrych zająców życzę....
Roman Stolarski

Roman Stolarski Dyrektor, MARKETING
MANAGEMENT

Temat: NLP

Artur Król:
Ok, moja prywatna perspektywa jest taka.
1. Psychologia nie jest nauką.

2. NLP również nie jest nauką, przy czym do nauki jest mu dużo dalej niż psychologii. Posiadanie naukowych podstaw, czy korzystanie z narzędzi metody naukowej nie czyni jeszcze czegoś nauką, tak samo jak noszenie damskiej bielizny nie czyni z transwestyty kobiety ;)

3. To, że psychologia czy NLP nie są naukami nie ma większego znaczenia z perspektywy ich skuteczności. Niedługo będę prawdopodobnie zabezpieczał balkon siatką, żeby z niego kot nie wypadł. Facet, który to będzie robił nie jest naukowcem i nie robi nauki, nie zmienia to jednak faktu, że jest dobry w swojej działce i że jego robota jest skuteczna.

Gdzieś kiedyś w naszym społeczeństwie pojawiło się przekonanie, że prawdziwe jest tylko to co jest nauką, co jest oczywistą bzdurą. Przeważająca większość ludzkiej działalności z nauką nie ma nic wspólnego (choć część, np. ekonomia czy marketing, próbują się pod naukę podszywać), nie zmienia to jednak faktu, że istnieją, mają się dobrze i dają dobre efekty.

To powiedziawszy, jest też oczywiście mnóstwo bzdurnych rzeczy, które efektów nie dają, ale dyskusja n.t. psychologii czy NLP moim zdaniem nie powinna się koncentrować na ich naukowości, ale na ich skuteczności. Skuteczności do przewidywania, skuteczności do uzyskiwania zamierzanych celów, itp.

Przy czym, oczywiście, to moje podejście, inni będą mieli pewnie inne.

Następna dyskusja:

Zaprzaszam do nowej grupy -...




Wyślij zaproszenie do