Temat: Kiedy rzucić terapeutę?

Artur Król:
Przemysław Głowacz:
Co w sytuacji, kiedy "pacjenta kręci terapeuta" lub "terapeutę kręci pacjent"?

Jeden z moich mentorów wskazywał tutaj na ważną kwestię: rozpoznanie, czy mamy do czynienia z przeniesieniem objawiającym sie jako zauroczenie (co jest bardzo częste) czy z faktycznym zakochaniem. Jeśli przeniesienie, to jest po prostu doskonały materiał do pracy.

Jeśli faktyczne zakochanie, to jest to już dużo delikatniejsza kwestia, zwłaszcza jeśli pojawia się jakiś odzew też ze storny terapeuty. Wtedy powiedziałbym, że podstawą jest superwizja i przekazanie danego klienta pod opiekę komuś innemu, a na poziomie prywatnym jest to już dalsza rzecz do rozważenia.

Swoją drogą, taki wątek został bardzo fajnie pokazany w bardzo dobrym "In Treatment" - jeśli ktoś jeszcze nie oglądał, gorąco polecam.
Zgodzę sie z Tobą w 100% nic dodać nic ująć. Jest to rzeczywiście bardzo ciekawy temat.

Temat: Kiedy rzucić terapeutę?

temat interesujący acz mało popularny jak widzę :-) czyżby tabu w stylu "łamanie celibatu wśród kleru" ? :-). Wszyscy wiedza ze sie zdarza ale cicho sza...:-)
Anna H.

Anna H. brak profesjonalnego
opisu

Temat: Kiedy rzucić terapeutę?

Na poprzednich stronach pojawiły się opinie dot. przeniesienia w zakochaniu. Mam taką refleksję, że każda miłość jest przeniesieniowa. I każda jest interesowna (no może poza małym dzieckiem kochającym rodzica/bliskiego, choć tu z kolei dominują zależności).
A zakochanie (zauroczenie) to chemia, haj.
Zwiazki terapeuta-pacjent, APA mówi o 2 latach od zakończenia procesu terapeutycznego (jakieś w miarę świeże wytyczne, dyktowane jak mniemam realnymi potrzebami). Mając na uwadze chemię (oksytocyna, jej czas utrzymywania się) to te 2 lata nie są tak zupełnie bez sensu ;)
Bezterminowe odbieranie psychologowi możliwości budowania związku z człowiekiem, z którym skrzyżowaly mu się drogi w kontekście zawodowym, byłoby, moim zdaniem, dehumanizowaniem psychologa. A psycholog też człowiek, mimo wszystko ;)



Wyślij zaproszenie do