Marcin D.

Marcin D. terapeuta zajęciowy,
psychoterapeuta w
trakcie szkolenia
...

Temat: Jakiego/-ką terapeute/-kę wybrać?

Daniel Z.:
Marcin Duda:
2. Wydarzenia z 11 września były ewenementem na skalę światową. Wiedzę buduje się m.in. na doświadczeniach. Nikt zatem nie mógł wiedzieć do końca jak sobie radzić w tej sytuacji
dokładnie,dlatego wszystkowiedzący terapeuci zdecydowali się pomagać na siłę:)

Moim zdaniem sytuacja kryzysowa, na niespotykaną skalę, w jakiej się znaleźli, wymusiła podjęcie nietypowych działań. Pomoc psychologów była oparta na doświadczeniach z przeszłości, najbardziej ( jeśli się tak mogę wyrazić)zbliżonych do tego co się stało,a więc ,wg mnie,w pewnym sensie usprawiedliwiona pod względem naukowym. Zakładam, że sytuacja wymagała szybkiej reakcji, więc pośpieszyli na pomoc. Moim zdaniem, chęć jej udzialania była bardzo szlachetna.
Co wg Ciebie powinni byli zrobić? Udać, że nic się nie stało? ;)
Czy uważasz, że lepiej było nie pomagać, bo nigdy wcześniej nie mieli do czynienia z taką sytuacją?
Ciekawe co by się wtedy stało? Czy wtedy autorzy takich artykułów nie narzekaliby, że psychologowie nic nie zrobili aby pomóc cierpiącym ludziom?
O jakich ( przepraszam za wyrażenie) stratach wśród ludzi byłaby wtedy mowa?

I dlaczego napisałeś, że pomagali na siłę? Czy ktoś tam kogoś zmuszał do udziału w terapii? Nie ma o tym mowy w tym artykule.
3. Wyobrażam sobie, że ludzie niosący pomoc psychologiczną chcieli pomóc jak największej liczbie osób w jak najkrótszym czasie. Dla mnie osobiście , w takich okolicznościach, wydaje się to zrozumiałe, aczkolwiek wiadomo, że szybko nie znaczy dobrze, co mogło wiązać się z pogorszeniem jakości tak udzielanej pomocy.
wielu ludziom ta pomoc była w ogóle niepotrzebna
ale skoro ktoś nie potrafi stwierdzić,czy pacjent w ogóle kwalifikuje się do terapii to widocznie taki z niego terapeuta:)

Nie będę bronił do końca tych terapeutów,ale nie mogę ich potępić. Na pewno popełnili sporo błędów. Interesuje mnie tylko dlaczego.
Można oczywiście zapytać jakimi kierowali się przy doborze klientów do leczenia i stwierdzić, że czasem ten dobór był niewłaściwy. Ale jak miało się wtedy stwierdzić, że ktoś potrzebował terapii, a ktoś nie? Czy terapeuci sami wyszukiwali tych potrzebujących czy ci sami się zgłaszali po pomoc?
Wydaje mi się, że to dopiero z perspektywy czasu okazało się, że wielu osobom pomoc była niepotrzebna. A może była im potrzebna, tylko nie w takiej formie w jakiej ją otrzymali? Ja tego nie wiem po lekturze tego artykułu.
Mogę przypuszczać, że niestety nie wszyscy terapeuci byli też dostatecznie dobrze przeszkoleni w pracy z osobami z PTSD.

To, że w wielu przypadkach pomoc okazała się nieskuteczna było do przewidzenia. Nie wyobrażam sobie by każda terapia była efektywna, a co dopiero w takiej nietypowej sytuacji, masowym kryzysie .

Jest jedna pozytywna myśl w tym tekście. W przytoczonym przez Ciebie artykule wyraźnie jest napisane, że ``niektórzy niewątpliwie skorzystali z tej pomocy``. Wyjątki od reguły? :)

konto usunięte

Temat: Jakiego/-ką terapeute/-kę wybrać?

Marcin Duda:
Daniel Z.:
Marcin Duda:
2. Wydarzenia z 11 września były ewenementem na skalę światową. Wiedzę buduje się m.in. na doświadczeniach. Nikt zatem nie mógł wiedzieć do końca jak sobie radzić w tej sytuacji
dokładnie,dlatego wszystkowiedzący terapeuci zdecydowali się pomagać na siłę:)

Moim zdaniem sytuacja kryzysowa, na niespotykaną skalę, w jakiej się znaleźli, wymusiła podjęcie nietypowych działań. Pomoc psychologów była oparta na doświadczeniach z przeszłości, najbardziej ( jeśli się tak mogę wyrazić)zbliżonych do tego co się stało,a więc ,wg mnie,w pewnym sensie usprawiedliwiona pod względem naukowym. Zakładam, że sytuacja wymagała szybkiej reakcji, więc pośpieszyli na pomoc. Moim zdaniem, chęć jej udzialania była bardzo szlachetna.
Co wg Ciebie powinni byli zrobić? Udać, że nic się nie stało? ;)
pomagać SKUTECZNIE i TYLKO TYM,którzy tej pomocy wymagali
Czy uważasz, że lepiej było nie pomagać, bo nigdy wcześniej nie mieli do czynienia z taką sytuacją?
wielu ta pomoc była zupełnie zbędna,wręcz szkodziła
po co leczyć zdrowego?;)
Ciekawe co by się wtedy stało? Czy wtedy autorzy takich artykułów nie narzekaliby, że psychologowie nic nie zrobili aby pomóc cierpiącym ludziom?
Gdyby robili co do nich należy tak jak należy pewnie nie byłoby sprawy
O jakich ( przepraszam za wyrażenie) stratach wśród ludzi byłaby wtedy mowa?
pewnie o żadnych
I dlaczego napisałeś, że pomagali na siłę? Czy ktoś tam kogoś zmuszał do udziału w terapii? Nie ma o tym mowy w tym artykule.
Już sobie wyobrażam,jak wszem i wobec wzywa się wszystkich,którzy mają problem z zaakceptowaniem sytuacji,żeby zgłaszali się po pomoc psychologiczną
zresztą to Stany,tam się chodzi do terapeuty tak jak w Polsce do kosmetyczki:)
zresztą,czy nie jest zmuszaniem do terapii osoby,która zgłosiła się do terapeuty,pomocy nie potrzebuje a jest leczona na siłę?;)
3. Wyobrażam sobie, że ludzie niosący pomoc psychologiczną chcieli pomóc jak największej liczbie osób w jak najkrótszym czasie. Dla mnie osobiście , w takich okolicznościach, wydaje się to zrozumiałe, aczkolwiek wiadomo, że szybko nie znaczy dobrze, co mogło wiązać się z pogorszeniem jakości tak udzielanej pomocy.
wielu ludziom ta pomoc była w ogóle niepotrzebna
ale skoro ktoś nie potrafi stwierdzić,czy pacjent w ogóle kwalifikuje się do terapii to widocznie taki z niego terapeuta:)

Nie będę bronił do końca tych terapeutów,ale nie mogę ich potępić. Na pewno popełnili sporo błędów. Interesuje mnie tylko dlaczego.
system wypuszcza "pseudofachowców" a oni "psują" innych:)
można śmiało założyć,że nie tylko w Stanach,no chyba,że tam uczą innej,gorszej psychologii:)
Można oczywiście zapytać jakimi kierowali się przy doborze klientów do leczenia i stwierdzić, że czasem ten dobór był niewłaściwy. Ale jak miało się wtedy stwierdzić, że ktoś potrzebował terapii, a ktoś nie? Czy terapeuci sami wyszukiwali tych potrzebujących czy ci sami się zgłaszali po pomoc?
skoro ktoś się zgłosił to skuteczny terapeuta stwierdza,czy potrzebuje pomocy czy nie
Wydaje mi się, że to dopiero z perspektywy czasu okazało się, że wielu osobom pomoc była niepotrzebna. A może była im potrzebna, tylko nie w takiej formie w jakiej ją otrzymali? Ja tego nie wiem po lekturze tego artykułu.
Primum non nocere
terapeutów to nie dotyczy?;)
Mogę przypuszczać, że niestety nie wszyscy terapeuci byli też dostatecznie dobrze przeszkoleni w pracy z osobami z PTSD.

To, że w wielu przypadkach pomoc okazała się nieskuteczna było do przewidzenia. Nie wyobrażam sobie by każda terapia była efektywna, a co dopiero w takiej nietypowej sytuacji, masowym kryzysie .
czyli ruletka,w której jedyną ofiarą jest pacjent?;)
Jest jedna pozytywna myśl w tym tekście. W przytoczonym przez Ciebie artykule wyraźnie jest napisane, że ``niektórzy niewątpliwie skorzystali z tej pomocy``. Wyjątki od reguły? :)
bo tylko niektórzy jej potrzebowali:)Daniel Z. edytował(a) ten post dnia 09.09.11 o godzinie 20:47
Marcin D.

Marcin D. terapeuta zajęciowy,
psychoterapeuta w
trakcie szkolenia
...

Temat: Jakiego/-ką terapeute/-kę wybrać?

Daniel Z.:
Marcin Duda:
Moim zdaniem sytuacja kryzysowa, na niespotykaną skalę, w jakiej się znaleźli, wymusiła podjęcie nietypowych działań. Pomoc psychologów była oparta na doświadczeniach z przeszłości, najbardziej ( jeśli się tak mogę wyrazić)zbliżonych do tego co się stało,a więc ,wg mnie,w pewnym sensie usprawiedliwiona pod względem naukowym. Zakładam, że sytuacja wymagała szybkiej reakcji, więc pośpieszyli na pomoc. Moim zdaniem, chęć jej udzialania była bardzo szlachetna.
Co wg Ciebie powinni byli zrobić? Udać, że nic się nie stało? ;)
pomagać SKUTECZNIE i TYLKO TYM,którzy tej pomocy wymagali

Co uznać za skuteczną pomoc? Kto, kiedy i jak ma to ocenić?
Temat skuteczności psychoterapii to temat rzeka i nie ma co jej tu omawiać.
Czy uważasz, że lepiej było nie pomagać, bo nigdy wcześniej nie mieli do czynienia z taką sytuacją?
wielu ta pomoc była zupełnie zbędna,wręcz szkodziła
po co leczyć zdrowego?;)

Na pewno tak, ale wielu pomogła ( jest to w tekście) :) Ja patrze na dobre strony, ty koncentrujesz się na złych. To nas różni.
Ciekawe co by się wtedy stało? Czy wtedy autorzy takich artykułów nie narzekaliby, że psychologowie nic nie zrobili aby pomóc cierpiącym ludziom?
Gdyby robili co do nich należy tak jak należy pewnie nie byłoby sprawy
O jakich ( przepraszam za wyrażenie) stratach wśród ludzi byłaby wtedy mowa?
pewnie o żadnych

Ja piszę ciągle o tym, że to nie jest łatwa sprawa pomagać innym. Ludzie to nie maszyny. Sami terapeuci musieli przeżywać wtedy wiele stresu. Gdyby nie pomogli tak jak to robili, to wg mnie, współczynnik różnych chorób, a także śmiertelności podniósł by się w USA. Takie yłyby tego konsekwencje.
I dlaczego napisałeś, że pomagali na siłę? Czy ktoś tam kogoś zmuszał do udziału w terapii? Nie ma o tym mowy w tym artykule.
Już sobie wyobrażam,jak wszem i wobec wzywa się wszystkich,którzy mają problem z zaakceptowaniem sytuacji,żeby zgłaszali się po pomoc psychologiczną
zresztą to Stany,tam się chodzi do terapeuty tak jak w Polsce do kosmetyczki:)
zresztą,czy nie jest zmuszaniem do terapii osoby,która zgłosiła się do terapeuty,pomocy nie potrzebuje a jest leczona na siłę?;)

Nie podoba mi się to ``na siłe``. Źle mi się kojarzy. A czy pacjent nie może zrezygnować z terapii jak mu jest w niej źle? Piszesz tak jakbyś widział w tym wszystkim złą wolę tych terapeutów. Ja tu jej nie dostrzegam.

Nie będę bronił do końca tych terapeutów,ale nie mogę ich potępić. Na pewno popełnili sporo błędów. Interesuje mnie tylko dlaczego.
system wypuszcza "pseudofachowców" a oni "psują" innych:)
można śmiało założyć,że nie tylko w Stanach,no chyba,że tam uczą innej,gorszej psychologii:)

Nie podoba mi się taka generalizacja. Jest wg mnie nieuzasadniona. To obraźliwe stwierdzenie. Ci terapeuci na pewno pomogli niejednemu pacjentowi przed i po 11 września. Czy mam ocenić lekarza, który wykonał setki udanych operacji ratujących życie po jednej nieudanej jako pseudofachowca, psującego innych?
Można oczywiście zapytać jakimi kierowali się przy doborze klientów do leczenia i stwierdzić, że czasem ten dobór był niewłaściwy. Ale jak miało się wtedy stwierdzić, że ktoś potrzebował terapii, a ktoś nie? Czy terapeuci sami wyszukiwali tych potrzebujących czy ci sami się zgłaszali po pomoc?
skoro ktoś się zgłosił to skuteczny terapeuta stwierdza,czy potrzebuje pomocy czy nie

Gdyby to wszystko wtedy było takie proste, to by się ludzi leczyło raz dwa :)
Wydaje mi się, że to dopiero z perspektywy czasu okazało się, że wielu osobom pomoc była niepotrzebna. A może była im potrzebna, tylko nie w takiej formie w jakiej ją otrzymali? Ja tego nie wiem po lekturze tego artykułu.
Primum non nocere
terapeutów to nie dotyczy?;)

Wg mnie, dotyczy :) Czy ja gdzieś napisałem, że nie?
A terapeuta to człowiek ,czy nie? ;) Piszesz tak jakbyś nie uznawał, że dobry terapeuta może popełnić błąd.
To, że w wielu przypadkach pomoc okazała się nieskuteczna było do przewidzenia. Nie wyobrażam sobie by każda terapia była efektywna, a co dopiero w takiej nietypowej sytuacji, masowym kryzysie .
czyli ruletka,w której jedyną ofiarą jest pacjent?;)

Wg mnie po prostu to śmieszne oczekiwać zawsze cudu po każdym działaniu człowieka. Wydaje mi się, że powinno się na to patrzeć realnie. Nie każda terapia zakończy się sukcesem, prawda? Najważniejsze to robić co w ludzkiej mocy aby było dobrze. O złą wolę nie podejrzewam tych terapeutów.
Jest jedna pozytywna myśl w tym tekście. W przytoczonym przez Ciebie artykule wyraźnie jest napisane, że ``niektórzy niewątpliwie skorzystali z tej pomocy``. Wyjątki od reguły? :)
bo tylko niektórzy jej potrzebowali:)

Niektórzy to znaczy ilu? Większa czy mniejsza połowa? :)
Cały ten artykuł mnie nie przekonuje. Jest bardzo lakoniczny. Nie podaje wielu ważnych informacji i danych. Tytuł też zły , bo co ma niby oznaczać koniec psychologii? :)
Na szczęście jest dużo prac o dobrej pracy psychologów.
Mam wrażenie , że nosisz jakąś osobistą urazę do psychologów dlatego tak się czepiasz.
Wydaje mi się, że ciągle zapominasz o tym z jakim zjawiskiem mieli doczynienia. Nikt nie mógł przewidzieć tego co się stanie i wszystkich negatywnych tego konsekwencji.
Najważniejsze to wyciągnąć wnioski na przyszłość.

konto usunięte

Temat: Jakiego/-ką terapeute/-kę wybrać?

Marcin Duda:
Daniel Z.:
Marcin Duda:
Moim zdaniem sytuacja kryzysowa, na niespotykaną skalę, w jakiej się znaleźli, wymusiła podjęcie nietypowych działań. Pomoc psychologów była oparta na doświadczeniach z przeszłości, najbardziej ( jeśli się tak mogę wyrazić)zbliżonych do tego co się stało,a więc ,wg mnie,w pewnym sensie usprawiedliwiona pod względem naukowym. Zakładam, że sytuacja wymagała szybkiej reakcji, więc pośpieszyli na pomoc. Moim zdaniem, chęć jej udzialania była bardzo szlachetna.
Co wg Ciebie powinni byli zrobić? Udać, że nic się nie stało? ;)
pomagać SKUTECZNIE i TYLKO TYM,którzy tej pomocy wymagali

Co uznać za skuteczną pomoc? Kto, kiedy i jak ma to ocenić?
Temat skuteczności psychoterapii to temat rzeka i nie ma co jej tu omawiać.
najpierw pytasz a potem sam odpowiadasz:)
Czy uważasz, że lepiej było nie pomagać, bo nigdy wcześniej nie mieli do czynienia z taką sytuacją?
wielu ta pomoc była zupełnie zbędna,wręcz szkodziła
po co leczyć zdrowego?;)

Na pewno tak, ale wielu pomogła ( jest to w tekście) :) Ja patrze na dobre strony, ty koncentrujesz się na złych. To nas różni.
ja patrzę na skuteczność terapii,na niej się koncentruję;)
Ciekawe co by się wtedy stało? Czy wtedy autorzy takich artykułów nie narzekaliby, że psychologowie nic nie zrobili aby pomóc cierpiącym ludziom?
Gdyby robili co do nich należy tak jak należy pewnie nie byłoby sprawy
O jakich ( przepraszam za wyrażenie) stratach wśród ludzi byłaby wtedy mowa?
pewnie o żadnych

Ja piszę ciągle o tym, że to nie jest łatwa sprawa pomagać innym. Ludzie to nie maszyny. Sami terapeuci musieli przeżywać wtedy wiele stresu. Gdyby nie pomogli tak jak to robili, to wg mnie, współczynnik różnych chorób, a także śmiertelności podniósł by się w USA. Takie yłyby tego konsekwencje.
antycypujesz:) skąd wiesz,że tak by było?;)
I dlaczego napisałeś, że pomagali na siłę? Czy ktoś tam kogoś zmuszał do udziału w terapii? Nie ma o tym mowy w tym artykule.
Już sobie wyobrażam,jak wszem i wobec wzywa się wszystkich,którzy mają problem z zaakceptowaniem sytuacji,żeby zgłaszali się po pomoc psychologiczną
zresztą to Stany,tam się chodzi do terapeuty tak jak w Polsce do kosmetyczki:)
zresztą,czy nie jest zmuszaniem do terapii osoby,która zgłosiła się do terapeuty,pomocy nie potrzebuje a jest leczona na siłę?;)

Nie podoba mi się to ``na siłe``. Źle mi się kojarzy. A czy pacjent nie może zrezygnować z terapii jak mu jest w niej źle? Piszesz tak jakbyś widział w tym wszystkim złą wolę tych terapeutów. Ja tu jej nie dostrzegam.
raczej niekompetencję:)
Nie będę bronił do końca tych terapeutów,ale nie mogę ich potępić. Na pewno popełnili sporo błędów. Interesuje mnie tylko dlaczego.
system wypuszcza "pseudofachowców" a oni "psują" innych:)
można śmiało założyć,że nie tylko w Stanach,no chyba,że tam uczą innej,gorszej psychologii:)

Nie podoba mi się taka generalizacja. Jest wg mnie nieuzasadniona. To obraźliwe stwierdzenie. Ci terapeuci na pewno pomogli niejednemu pacjentowi przed i po 11 września. Czy mam ocenić lekarza, który wykonał setki udanych operacji ratujących życie po jednej nieudanej jako pseudofachowca, psującego innych?
tu chyba mowa o lawinie takich przypadków;)
Można oczywiście zapytać jakimi kierowali się przy doborze klientów do leczenia i stwierdzić, że czasem ten dobór był niewłaściwy. Ale jak miało się wtedy stwierdzić, że ktoś potrzebował terapii, a ktoś nie? Czy terapeuci sami wyszukiwali tych potrzebujących czy ci sami się zgłaszali po pomoc?
skoro ktoś się zgłosił to skuteczny terapeuta stwierdza,czy potrzebuje pomocy czy nie

Gdyby to wszystko wtedy było takie proste, to by się ludzi leczyło raz dwa :)
a kto powiedział,że każda terapia musi długo trwać?;)
Wydaje mi się, że to dopiero z perspektywy czasu okazało się, że wielu osobom pomoc była niepotrzebna. A może była im potrzebna, tylko nie w takiej formie w jakiej ją otrzymali? Ja tego nie wiem po lekturze tego artykułu.
Primum non nocere
terapeutów to nie dotyczy?;)

Wg mnie, dotyczy :) Czy ja gdzieś napisałem, że nie?
A terapeuta to człowiek ,czy nie? ;) Piszesz tak jakbyś nie uznawał, że dobry terapeuta może popełnić błąd.
błąd tak,tam natomiast nastąpiła eskalacja błędów;)
im większa tragedia tym więcej błędów?;)
To, że w wielu przypadkach pomoc okazała się nieskuteczna było do przewidzenia. Nie wyobrażam sobie by każda terapia była efektywna, a co dopiero w takiej nietypowej sytuacji, masowym kryzysie .
czyli ruletka,w której jedyną ofiarą jest pacjent?;)

Wg mnie po prostu to śmieszne oczekiwać zawsze cudu po każdym działaniu człowieka. Wydaje mi się, że powinno się na to patrzeć realnie. Nie każda terapia zakończy się sukcesem, prawda? Najważniejsze to robić co w ludzkiej mocy aby było dobrze. O złą wolę nie podejrzewam tych terapeutów.
jeszcze raz-o niekompetencję;)
co Ty z tą złą wolą?;)
Jest jedna pozytywna myśl w tym tekście. W przytoczonym przez Ciebie artykule wyraźnie jest napisane, że ``niektórzy niewątpliwie skorzystali z tej pomocy``. Wyjątki od reguły? :)
bo tylko niektórzy jej potrzebowali:)

Niektórzy to znaczy ilu? Większa czy mniejsza połowa? :)
nie wiedziałem,że połowy mogą być różne:)
to zadanie terapeuty stwierdzić,którzy to byli
Cały ten artykuł mnie nie przekonuje. Jest bardzo lakoniczny. Nie podaje wielu ważnych informacji i danych. Tytuł też zły , bo co ma niby oznaczać koniec psychologii? :)
tytuł pewnie oznacza koniec takiej psychologii:)
Na szczęście jest dużo prac o dobrej pracy psychologów.
Mam wrażenie , że nosisz jakąś osobistą urazę do psychologów dlatego tak się czepiasz.
znowu antycypujesz:)
Wydaje mi się, że ciągle zapominasz o tym z jakim zjawiskiem mieli doczynienia. Nikt nie mógł przewidzieć tego co się stanie i wszystkich negatywnych tego konsekwencji.
Najważniejsze to wyciągnąć wnioski na przyszłość.
chyba od tego są terapeuci
żeby pomagać w sytuacjach kryzysowych a nie je stwarzać:)
kiedy nic by się nie stało to cała ta ich "pomoc" nie byłaby udzielona;)
Marcin D.

Marcin D. terapeuta zajęciowy,
psychoterapeuta w
trakcie szkolenia
...

Temat: Jakiego/-ką terapeute/-kę wybrać?

Danielu :

`` 1.Co uznać za skuteczną pomoc? Kto, kiedy i jak ma to ocenić?
Temat skuteczności psychoterapii to temat rzeka i nie ma co jej tu omawiać.

najpierw pytasz a potem sam odpowiadasz:)``

A czy ja odpowiedziałem na te pytania? Stwierdziłem tylko, że to długi temat.
Jak się ma jedno do drugiego?

``2. Na pewno tak, ale wielu pomogła ( jest to w tekście) :) Ja patrze na dobre strony, ty koncentrujesz się na złych. To nas różni.

ja patrzę na skuteczność terapii,na niej się koncentruję;)``

No to patrzymy na dwie strony medalu tego samego zjawiska. W tekście nie ma mowy o statystykach. Nie wiadomo ilu osobom pomogły te interwencje, a ilu nie. Ja patrzę na dobre strony, ty na złe.

``3. Ja piszę ciągle o tym, że to nie jest łatwa sprawa pomagać innym. Ludzie to nie maszyny. Sami terapeuci musieli przeżywać wtedy wiele stresu. Gdyby nie pomogli tak jak to robili, to wg mnie, współczynnik różnych chorób, a także śmiertelności podniósł by się w USA. Takie byłyby tego konsekwencje.

antycypujesz:) skąd wiesz,że tak by było?;)``

W ostatnim zdaniu nie dopisałem, że to moje zdanie. Masz rację.
Jeśli jesteś chory i nic z tym nie robisz to twój stan raczej się pogorszy, a nie polepszy. Oczywiście statystycznie rzecz ujmując. Czy to ma sens?

``4. Nie podoba mi się to ``na siłe``. Źle mi się kojarzy. A czy pacjent nie może zrezygnować z terapii jak mu jest w niej źle? Piszesz tak jakbyś widział w tym wszystkim złą wolę tych terapeutów. Ja tu jej nie dostrzegam.

raczej niekompetencję:)``

Tylko niektórych, bo na pewno nie wszystkich :)

``5. Nie podoba mi się taka generalizacja. Jest wg mnie nieuzasadniona. To obraźliwe stwierdzenie. Ci terapeuci na pewno pomogli niejednemu pacjentowi przed i po 11 września. Czy mam ocenić lekarza, który wykonał setki udanych operacji ratujących życie po jednej nieudanej jako pseudofachowca, psującego innych?

tu chyba mowa o lawinie takich przypadków;)``

Nie wiadomo ile było tych przypadków. Nic o tym nie ma w tekście. Najgorsze to oceniać całe zjawisko na podstawie kilku przypadków i generalizować.

``6. Gdyby to wszystko wtedy było takie proste, to by się ludzi leczyło raz dwa :)

a kto powiedział,że każda terapia musi długo trwać?;)``

Nikt. Ja przynajmniej nie zauważyłem kogoś kto by tak napisał ;)

``7. Wg mnie, dotyczy :) Czy ja gdzieś napisałem, że nie?
A terapeuta to człowiek ,czy nie? ;) Piszesz tak jakbyś nie uznawał, że dobry terapeuta może popełnić błąd.

błąd tak,tam natomiast nastąpiła eskalacja błędów;)
im większa tragedia tym więcej błędów?;) ``

Tragedia tak niespotykana w świecie i na taką skale- tak. Dla mnie to zrozumiałe, że mogło być dużo błędów. Uznaję za wielce prawdopodobne, że może się tak zdarzyć. Ile ich było - nie wiem po tym artykule.

``8. Wg mnie po prostu to śmieszne oczekiwać zawsze cudu po każdym działaniu człowieka. Wydaje mi się, że powinno się na to patrzeć realnie. Nie każda terapia zakończy się sukcesem, prawda? Najważniejsze to robić co w ludzkiej mocy aby było dobrze. O złą wolę nie podejrzewam tych terapeutów.

jeszcze raz-o niekompetencję;)
co Ty z tą złą wolą?;) ``

Czy sukces terapii zależy tylko od terapeuty? Kolejny temat rzeka ;)
Co do złej woli- to jest tylko moje zdanie. ;)

``9. Niektórzy to znaczy ilu? Większa czy mniejsza połowa? :)

nie wiedziałem,że połowy mogą być różne:)
to zadanie terapeuty stwierdzić,którzy to byli``

No to teraz wiesz :) To był żarcik, Danielu :) Gdzieś usłyszałem to wyrażenie i spodobało mi się.
Kompetentni ( bo pewnie kilku ich tam mogło być- idąc twoim tokiem rozumowania i oceniania terapeutów) robili dobra robotę- z tym się chyba zgodzisz?

``10. Na szczęście jest dużo prac o dobrej pracy psychologów.
Mam wrażenie , że nosisz jakąś osobistą urazę do psychologów dlatego tak się czepiasz.

znowu antycypujesz:)``

Pierwsze zdanie to stwierdzenie faktu. Drugie to moja opinia na temat obecnej chwili. Gdzie ta antycypacja?

antycypacja ( wg Kopalińskiego)- wyprzedzanie, przewidywanie, zakładanie czegoś jeszcze nie istniejącego; pogląd jeszcze nie udowodniony, ale słuszny i znajdujący później swoje potwierdzenie; por. a priori.

Jesli antycypuje ,twoim zdaniem, to nawet nie jest źle. Pogląd słuszny ;)

``11. Wydaje mi się, że ciągle zapominasz o tym z jakim zjawiskiem mieli doczynienia. Nikt nie mógł przewidzieć tego co się stanie i wszystkich negatywnych tego konsekwencji.
Najważniejsze to wyciągnąć wnioski na przyszłość.

chyba od tego są terapeuci
żeby pomagać w sytuacjach kryzysowych a nie je stwarzać:)
kiedy nic by się nie stało to cała ta ich "pomoc" nie byłaby udzielona;)``

Wydaje mi się, że cały czas traktujesz całą sytuację jako zwykłą, normalną, jakby miała miejsce codziennie. Jakbyś nie widział w niej nic niezwykłego.
Tym razem ty antycypujesz ;)

Chciałbym na koniec napisać Danielu, że szanuję twoje zdanie. Nie wiem jak ty, ale wg mnie ta dalsza dyskusja na ten temat będzie bezowocna ( ok, teraz ja antycypuję:) . Mamy 2 różne zdania i wydaje mi się, że ani ja nie ``obronię`` tych terapeutów, ani ty nie przekonasz mnie swoimi radykalnymi opiniami. Artykuł wg mnie w Onecie nie jest dobry. Nie zawiera wielu ważnych informacji. Następnym razem powołuj się, proszę, na jakieś bardziej naukowe źródła.

konto usunięte

Temat: Jakiego/-ką terapeute/-kę wybrać?

w temacie:
http://www.youtube.com/watch?v=KOO-VOPxK4U&feature=rel...
http://www.youtube.com/watch?v=YrwStJv2HooDaniel Z. edytował(a) ten post dnia 11.09.11 o godzinie 08:21

konto usunięte

Temat: Jakiego/-ką terapeute/-kę wybrać?

w temacie:

http://m.newsweek.pl/nauka,wtc--jak-pomoc--by-nie-zasz...

"psycholodzy nikomu tak naprawdę nie pomogli."
"psychologiczne interwencje przeprowadzane zaraz po zdarzeniu są całkowicie bezzasadne"

itd itd
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Jakiego/-ką terapeute/-kę wybrać?

Daniel Z.:
a ja naiwny myślałem,że psycholog to ktoś,kto potrafi pomóc;)
bo jeśli nie potrafi to po kiego taki psycholog?

Psycholog to ktoś, kto zajmuje się tym, jak działa ludzki umysł.

NIEKTÓRZY psychologowie specjalizują się w psychoterapii, zwykle przechodząc w tym celu dodatkowe przeszkolenie. Przeważająca większość zajmuje się jednak innymi kwestiami - choćby badaniami nad różnymi aspektami tego, jak działają ludzie.
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Jakiego/-ką terapeute/-kę wybrać?

Daniel Z.:
w temacie:

http://m.newsweek.pl/nauka,wtc--jak-pomoc--by-nie-zasz...

Biorąc pod uwagę to, jakie bzdury potrafi pisać newsweek i jak reagują jego redaktorzy na korektę tych bzdur (miałem okazję samemu przetestować - niestety, mój szacunek do tego pisma w wyniku jednej krótkiej wymiany mailowej legł w absolutnych gruzach), powoływanie się na ich artykuły jest nieco nie na miejscu. Odnieś się do faktycznego badania, które jest w artykule opisywane, wtedy możemy porozmawiać :)
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Jakiego/-ką terapeute/-kę wybrać?

Daniel Z.:
Musiałbym zniżyć się do Twojego poziomu,żeby kontynuować tę dyskusję
a tego nie chcę

"Nie mam co odpowiedzieć na trafny argument o nierzetelności źródła, na które się powołuję, więc wyjadę z ad personam o zniżaniu się do czyjegoś poziomy"... Serio?
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Jakiego/-ką terapeute/-kę wybrać?

Daniel Z.:
Gdyby to wszystko wtedy było takie proste, to by się ludzi leczyło raz dwa :)
a kto powiedział,że każda terapia musi długo trwać?;)

Daniel, ja rozumiem, że zajmujesz się NLP. Też się nim zajmuję. Tylko jak czytam Twoje wypowiedzi, to czytam wypowiedzi NLPowskiego neofity, wierzącego święcie w słowa Bandlera czy innego hipertrenera, a mającego niewielkie realne doświadczenie w stosowaniu tych metod z ludźmi... I przez to wypadającego bardzo kiepsko w oczach osób, które takie doświadczenie faktycznie mają.

Temat: Jakiego/-ką terapeute/-kę wybrać?

Artur Król:
Daniel Z.:
a ja naiwny myślałem,że psycholog to ktoś,kto potrafi pomóc;)
bo jeśli nie potrafi to po kiego taki psycholog?

Psycholog to ktoś, kto zajmuje się tym, jak działa ludzki umysł.

Czyzby? Skoro wiekszosc decyzji podejmujemy podswiadomie, a psycholodzy pracuja z umyslem swiadomym, to jacy z nich specjalisci od tego jak dziala ludzki umysl?
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Jakiego/-ką terapeute/-kę wybrać?

Marcin Krzepinski:
Psycholog to ktoś, kto zajmuje się tym, jak działa ludzki umysł.

Czyzby? Skoro wiekszosc decyzji podejmujemy podswiadomie, a psycholodzy pracuja z umyslem swiadomym, to jacy z nich specjalisci od tego jak dziala ludzki umysl?

Mariusz, psycholodzy pracują z ludzkim umysłem po prostu. Zarówno świadomym, jak i podświadomym, sprawdzają reakcję na tym i na tym poziomie.

Prawdę mówiąc, to co psychologia bada na poziomie reakcji podświadomych np. w kontekście uprzedzeń czy primingu wykracza daleko poza wyobrażenia na ten temat większości hipnotyzerów, nlpowców i innych powołujących się ochoczo na podświadomość.

Temat: Jakiego/-ką terapeute/-kę wybrać?

Badac, tak. Tylko, ze diagnoza psychologow opiera sie glownie na badaniu symptomow, a nie przyczyn. Ratownicy drogowi tez pomagaja w przypadku przerwania akcji serca, a o samym sercu wiedza zdecydowanie mniej niz kardiolodzy.

Poza tym nie wrzucaj hipnotyzerow i nlpowcow do tego samego worka. Zwlaszcza tych, ktorzy sie hipnoza zajmuja na powaznie.Marcin Krzepinski edytował(a) ten post dnia 18.09.11 o godzinie 22:18
Dariusz Wyspiański

Dariusz Wyspiański PSYCHOLOGIST,
ACADEMIC LECTURER;
BUSINESS COACH &
TRAINER...

Temat: Jakiego/-ką terapeute/-kę wybrać?

Marcin Krzepinski:
Badac, tak. Tylko, ze diagnoza psychologow opiera sie glownie na badaniu symptomow, a nie przyczyn.


W oparciu o jakie badania / wiedze buduje Pan swój pogląd ?, smiem twierdzic ze o własną intuicje a ta zawodzi najwyrazniej. Niech Pan poczyta najpierw troche na temat WSPOŁCZESNEJ PSYCHOLOGII a dopiero potem wyglasza rewelacje w stylu "koncentruje sie na badaniu symptomów.."

d.w.

Temat: Jakiego/-ką terapeute/-kę wybrać?

Dariusz Wyspiański:
W oparciu o jakie badania / wiedze buduje Pan swój pogląd ?, smiem twierdzic ze o własną intuicje a ta zawodzi najwyrazniej. Niech Pan poczyta najpierw troche na temat WSPOŁCZESNEJ PSYCHOLOGII a dopiero potem wyglasza rewelacje w stylu "koncentruje sie na badaniu symptomów.."
d.w.

Niestety mowie w oparciu o doswiadczenie wlasne. Kilka lat zycia stracone na wedrowkach od jednego psychologa do drugiego, programie psychoterapii itp. Efektow praktycznie zero. Wszyscy zajmowali sie "wspolczesna terapia", mieli papiery i "doswiadczenie". Dopiero kilka godzin spedzone z hipnoterapeuta pozwolilo mi zrozumiec prawdziwa przyczyne i wyszedlem na prosta.
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Jakiego/-ką terapeute/-kę wybrać?

Marcin Krzepinski:
Badac, tak. Tylko, ze diagnoza psychologow opiera sie glownie na badaniu symptomow, a nie przyczyn.

Czy mógłbyś to podeprzeć konkretnymi dowodami? Hasełko o symptomach, a nie przyczynach jest strasznie popularnym argumentem we wszelkich dyskusjach tego typu, ponieważ jest tak cudownie nieprecyzyjne i niesprawdzalne.
Poza tym nie wrzucaj hipnotyzerow i nlpowcow do tego samego worka. Zwlaszcza tych, ktorzy sie hipnoza zajmuja na powaznie.

Poznałem w życiu wielu hipnotyzerów i wielu NLPowców, z Polski i ze świata i zostanę jednak przy swojej opinii, w tym kontekście, odnośnie rozumienia procesów o których mowa przez przeważającą większość obydwu tych grup, przynajmniej do czasu znalezienia dowodów, że jest inaczej.
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Jakiego/-ką terapeute/-kę wybrać?

Marcin Krzepinski:
Niestety mowie w oparciu o doswiadczenie wlasne. Kilka lat zycia stracone na wedrowkach od jednego psychologa do drugiego, programie psychoterapii itp. Efektow praktycznie zero. Wszyscy zajmowali sie "wspolczesna terapia", mieli papiery i "doswiadczenie". Dopiero kilka godzin spedzone z hipnoterapeuta pozwolilo mi zrozumiec prawdziwa przyczyne i wyszedlem na prosta.

Marcinie, czyli, podsumowując, pracowałeś z kilkoma psychologami i z jednym hipnoterapeutą. Po wyjściu od hipnoterapeuty miałeś efekty.

Ale skąd np. wiesz, czy to kwestia akurat hipnozy, czy tego jednego konkretnego terapeuty wg. kilku innych? Niezależnie od ich metod pracy?

Albo czy zmiany, których mogłeś nie wyłapywać świadomie, które zaszły podczas procesów terapii, nie utorowały drogi do tego, żebyś kupił akurat to wyjaśnienie, które zaproponował Ci hipnoterapeuta?

To tylko dwie przykładowe możliwości, a jest ich dużo więcej, stąd takie wnioskowanie z doświadczenia bywa bardzo ryzykowne :)

Temat: Jakiego/-ką terapeute/-kę wybrać?

Artur Król:
Poznałem w życiu wielu hipnotyzerów i wielu NLPowców, z Polski i ze świata i zostanę jednak przy swojej opinii, w tym kontekście, odnośnie rozumienia procesów o których mowa przez przeważającą większość obydwu tych grup, przynajmniej do czasu znalezienia dowodów, że jest inaczej.

MOwiac o wiekszosci dajesz sobie prawo do generalizowania...

Temat: Jakiego/-ką terapeute/-kę wybrać?

Artur Król:
Marcinie, czyli, podsumowując, pracowałeś z kilkoma psychologami i z jednym hipnoterapeutą. Po wyjściu od hipnoterapeuty miałeś efekty.

Ale skąd np. wiesz, czy to kwestia akurat hipnozy, czy tego jednego konkretnego terapeuty wg. kilku innych? Niezależnie od ich metod pracy?

Pieciu psychologow/psychoterapeutow i jeden hipnoterapeuta. Jest oczywiscie szansa, ze spycholodzy byli do bani, a hipnoterapeuta byl swietny, ale pozwol, ze teraz ja tak jak Ty poprzednio, mowiac o wiekszosci dam sobie prawo do generalizowania.

Albo czy zmiany, których mogłeś nie wyłapywać świadomie, które zaszły podczas procesów terapii, nie utorowały drogi do tego, żebyś kupił akurat to wyjaśnienie, które zaproponował Ci hipnoterapeuta?

Hipnoterapeuta nie zaproponowal mi zadnego wyjasnienia. Pomogl mi je znalezc. Od tamtego czasu sam zaczalem sie interesowac hipnoza za to tez jestem mu wdzieczny.



Wyślij zaproszenie do