Joanna Chełmicka

Joanna Chełmicka INSTYTUT EFT/ trener
/ terapeuta
/właściciel

Temat: Emocje to trudny orzech do zgryzienia... Czy napewno?

Ryszard Niklas:
Piotr Szczotka:
Myślę że to utrzyma się w konwencji tematu głównego:)
Znajomy psychoterapeuta praktykujący za granicą, w dyskusji nad kwestia wyrażania emocji i twarzy powiedział mi, iż oni (podobnie jak w pracy z twarzą masażyści, bodyworkerzy, itd) także w wywiadzie zdrowotnym pytają:
- Czy w ostatnim czasie w obrębie twarzy miały miejsce zabiegi z zakresu medycyny estetycznej lub chirurgii plastycznej. Dlaczego?
Bo odsetek takich pacjentów jest coraz większy, bardzo prawdopodobne jest więc iż trafi się pacjent którego można mylnie zdiagnozować :)

No dajmy na to taki oszczyknięty mięsień śmiechowy! W gruncie rzeczy nie jest żadnym mięśniem śmiechowym, jedynie pociąga kącik ust w bok, powodując seksowny, uwodzicielski dołeczek :) Główne mięśnie śmiechowe to mięśnie jarzmowe.

Do lekarz udała się ostatnio zakłopotana pacjentka. I poprosiła aby zrobił coś z jej twarzą. Utrzymywała, iż ma problemy w wyrażaniu niektórych emocji, bo jak to określiła "głupawo" się czasem uśmiecha. A jako że awansowała na poważniejsze stanowisko, jest to dla niej problem, dyskomfort.
No świat się zmienia:(

Myslę, że takie spojrzenie na wyrażanie emocji jest bardzo duzym uproszczeniem. Mimika twarzy to jedynie cząstka przekazu emocji, jaki towarzyszy pacjentowi podczas psychoterapii i żaden kompetentny psychoterapeuta nie skupia się na tym aspekcie jako na czynniku wiodacym w relacji z pacjentem.

No ale z drugiej strony, to jak zmienia się twarz pacjenta, jest wiodącym wskaźnikiem jego samopoczucia. Co z tego, że klient z kamienną twarzą deklaruje mi, że dobrze się czuje, jeśli wszystkie mimiczne mięśnie twarzy ma napięte. Albo klientka ma ewidentnie obraz smutku na twarzy a mówi że dobrze się czuje. Poza tym, że jest to wskaźnik emocji, daje nam to dodatkową informacje o stopniu kontaktu z własnymi emocjami. Im niższy tym większe prawdopodobieństwo, że kiedy jako dziecko uczył się wyrażania emocji, spotkało się to z jakąś negatywną reakcją otoczenia i ważnych osób, lub brakiem reakcji. I mamy gotowe tropy do badania.

Często bywaja acjenci z tzw. "kamienną twarzą" czy też "przylepionym uśmiechem" itp..., ale jest jeszcze przekaz tresci i ich róznorodność , natężenie głosu, milczenie, behawioryzm, przeniesienie i przeciwprzeniesienie, opór lub jego brak, skupienie na szczególe, specyfika wchodzenia w relacje- i wiele jeszcze innych czynników wykorzystywanych w psychoterapii do rozumienia czy interpretowania emocjonalnego przekazu.

hmmm a to wszystko chyba opiera się również na emocjach, które zawsze wyraża min. twarz. Może wystarczy poza uważnym słuchaniem, jeszcze uważnie patrzyć, bo cała mikromimika twarzy to potężny zasób informacji i zamiast na około wędrować do rozumienia i interpretowania emocjonalnego przekazu, zobaczyć, że komuś jest po prostu smutno jak o czymś mówi?
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Emocje to trudny orzech do zgryzienia... Czy napewno?

Ryszard Niklas:

Myslę, że takie spojrzenie na wyrażanie emocji jest bardzo duzym uproszczeniem. Mimika twarzy to jedynie cząstka przekazu emocji, jaki towarzyszy pacjentowi podczas psychoterapii i żaden kompetentny psychoterapeuta nie skupia się na tym aspekcie jako na czynniku wiodacym w relacji z pacjentem. Często bywaja pacjenci z tzw. "kamienną twarzą" czy też "przylepionym uśmiechem" itp..., ale jest jeszcze przekaz tresci i ich róznorodność , natężenie głosu, milczenie, behawioryzm, przeniesienie i przeciwprzeniesienie, opór lub jego brak, skupienie na szczególe, specyfika wchodzenia w relacje- i wiele jeszcze innych czynników wykorzystywanych w psychoterapii do rozumienia czy interpretowania emocjonalnego przekazu.

Nie twierdzę że to główny czynnik. Ale bądź co bądź korzystacie z wizualnej oceny. Wszystkie podane aspekty są jak najbardziej oczywiste. Zaciekawiły mnie przykładowo dwa oglądane programy, z pogranicza kryminalistyki. Oceniano osoby wyrażające pewne emocje. Oszukały osoby oceniające, ale nie udało się to w analizie z wykorzystaniem komputerów. Program rejestrował najmniejsze animozje mięśni nosowych (procerus), marszczącego brwi, dźwigacza kącika ust, itd.

Są także inne korelacje poprzez napięcie tkanki łącznej, pracę poprzez powieź. U osób z dużym napięciem - pracujących na co dzień mentalnie, nie tylko w sensie umysłowym ale osób decyzyjnych - jest silne napięcie górnej partii brzuśca czołowego. To przenosi się na potylicę. Dalsze konsekwencje? Napięcie z potylicy przechodzi na szyje lub okolice gnykową, krtań. To napięcie z kolei potrafi zmienić głos! Odnosisz wrażenie permanentnego zmęczenia, tracisz brak skupienia, twoje wypowiedzi bywają chaotyczne, itd. Reasumując, napięcie rozprasza cię.

Napięcie w okolicy stawu żuchwowo-skroniowego to osobny temat. Jak często psychoterapeuta współpracuje np ze stomatologiem? Pytanie?
Gdzie przyczyna, a gdzie skutek jeśli wzorce napięciowe się już utrwalą?
Dla terapeutów pracujących z ciałem dotykowo, to ważne informacje.

Od wielu lat pracuje z klientami którzy korzystają regularnie z zabiegów toksyny botulinowej i wypełniaczy. Sami rejestrują 'przeniesienie" napięcia na sąsiednie mięśnie. Intrygujące, zwłaszcza u osób o bardzo silnej mimice twarzy. Jest teoria iż mimika twarzy to poniekąd gra ciśnienia! Znaczy tyle, iz osoby o silnej mimice, emocjonalnej twarzy podświadomie przenoszą "wzorzec napięciowy na inne mięśnie.
Podobnie jest w sytuacji urazu z adaptacją mięśniowo-powięziową. Uczymy się odbarczać ból, w konsekwencji zmieniamy, adaptujemy całą sylwetkę.

Zwróć uwagę na osoby deklarujące iż w pracy cały dzień nie tylko piszą na kompie, ale maja decydujące spotkania z klientami. Są w sumie wyuczone pewnych zachowań, pracownicy: P.R, marketing, H.R, itd.

1. Jeśli położysz im płasko, miękko, ale pewnie dłoń na czole po pewnym czasie odczujesz drobne drgania mięśni, pomimo braku jakichkolwiek sugestii.
2. Jeśli natomiast poprosisz aby zmarszczyły czoło bez dotykania, z reguły napinają mięśnie na maksa. Ci co mogą oczywiście:)

Co widzisz?
2. Reakcje mięśni, skutek.
1. A w pierwszym przypadku odczuwasz sam proces, czyli jak do tych reakcji dochodzi. Różnica jest spora. :)
Z pozdrowieniami Piotr.
Joanna Chełmicka

Joanna Chełmicka INSTYTUT EFT/ trener
/ terapeuta
/właściciel

Temat: Emocje to trudny orzech do zgryzienia... Czy napewno?

Ryszard Niklas:

Mimika twarzy to jedynie cząstka przekazu emocji, jaki towarzyszy pacjentowi podczas psychoterapii i żaden kompetentny psychoterapeuta nie skupia się na tym aspekcie jako na czynniku wiodacym w relacji z pacjentem.

Przyznam szczerze, że jestem nieco zniesmaczona twoją opinią o tym na czym skupia się kompetentny terapeuta a na czym nie. Jakie masz kwalifikacje do wyrażania takich opinii, bo jakoś nie widzę lat praktyki na twoim koncie o samym wykształceniu kierunkowym nie wspominając. Rozumiem, że możesz mieć swoje zdanie na dany temat, ale może jako nowicjusz o dość wąskim przygotowaniu, oszczędź nam pouczeń na czym polega kompetencja lub jej brak.
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Emocje to trudny orzech do zgryzienia... Czy napewno?

Joanna Chełmicka:

No ale z drugiej strony, to jak zmienia się twarz pacjenta, jest wiodącym wskaźnikiem jego samopoczucia. Co z tego, że klient z kamienną twarzą deklaruje mi, że dobrze się czuje, jeśli wszystkie mimiczne mięśnie twarzy ma napięte. Albo klientka ma ewidentnie obraz smutku na twarzy a mówi że dobrze się czuje. Poza tym, że jest to wskaźnik emocji, daje nam to dodatkową informacje o stopniu kontaktu z własnymi emocjami. Im niższy tym większe prawdopodobieństwo, że kiedy jako dziecko uczył się wyrażania emocji, spotkało się to z jakąś negatywną reakcją otoczenia i ważnych osób, lub brakiem reakcji. I mamy gotowe tropy do badania.
No taki niepozorny mięsień bródkowy, mentalis muscle. No ciekawe że zowie się mentalis :) Tu mam taką scenę. Bideny parolatek dusi się kaszką a cała zdenerwowana rodzina spieszy się do pracy i malec słyszy staropolskie:
- Przy jedzeniu się nie gada, bo się w brzuszki źle układa! Jasne.
No i biedactwo przenosi napięcie w kierunku kąta żuchwy, potem w dół do okolicy podgnykowej i jednocześnie na staw skroniow-żuchwowy.
Z czasem przeżuwa ostrożnie, niezauważalnie.
A bródkowy, cóż kiedyś drgał sobie spontanicznie, z czasem malec kalkuluje czy mu się to opłaci!

W spontanicznym płaczu dziecka wpierw uruchamia się ten właśnie mięsień. Ale z czasem zaczyna go kontrolować, pojawiają się inne wzorce. Napięcie wokół krtani, przejście na górna część klatki piersiowej. Temat rzeka :(


hmmm a to wszystko chyba opiera się również na emocjach, które zawsze wyraża min. twarz. Może wystarczy poza uważnym słuchaniem, jeszcze uważnie patrzyć, bo cała mikromimika twarzy to potężny zasób informacji i zamiast na około wędrować do rozumienia i interpretowania emocjonalnego przekazu, zobaczyć, że komuś jest po prostu smutno jak o czymś mówi?

Nawet drobny zabieg stomatologiczny potrafi zmienić mimikę twarzy na jakiś czas. Tu nie chodzi o błędy w sztuce, ale dla mięśni twarzy jest to po prostu niezła trauma.

Wracajmy jednak do tematu :)
Ryszard N.

Ryszard N. właściciel,
terapeuta, Gabinet
Wsparcia Zdrowia
Psychicznego

Temat: Emocje to trudny orzech do zgryzienia... Czy napewno?

Joanna Chełmicka:
Ryszard Niklas:

Mimika twarzy to jedynie cząstka przekazu emocji, jaki towarzyszy pacjentowi podczas psychoterapii i żaden kompetentny psychoterapeuta nie skupia się na tym aspekcie jako na czynniku wiodacym w relacji z pacjentem.

Przyznam szczerze, że jestem nieco zniesmaczona twoją opinią o tym na czym skupia się kompetentny terapeuta a na czym nie. Jakie masz kwalifikacje do wyrażania takich opinii, bo jakoś nie widzę lat praktyki na twoim koncie o samym wykształceniu kierunkowym nie wspominając. Rozumiem, że możesz mieć swoje zdanie na dany temat, ale może jako nowicjusz o dość wąskim przygotowaniu, oszczędź nam pouczeń na czym polega kompetencja lub jej brak.

Bardzo merytoryczna wypowiedż;) i bardzo profesjonalna.
Joanna Chełmicka

Joanna Chełmicka INSTYTUT EFT/ trener
/ terapeuta
/właściciel

Temat: Emocje to trudny orzech do zgryzienia... Czy napewno?

Ryszard Niklas:
Joanna Chełmicka:
Ryszard Niklas:

Mimika twarzy to jedynie cząstka przekazu emocji, jaki towarzyszy pacjentowi podczas psychoterapii i żaden kompetentny psychoterapeuta nie skupia się na tym aspekcie jako na czynniku wiodacym w relacji z pacjentem.

Przyznam szczerze, że jestem nieco zniesmaczona twoją opinią o tym na czym skupia się kompetentny terapeuta a na czym nie. Jakie masz kwalifikacje do wyrażania takich opinii, bo jakoś nie widzę lat praktyki na twoim koncie o samym wykształceniu kierunkowym nie wspominając. Rozumiem, że możesz mieć swoje zdanie na dany temat, ale może jako nowicjusz o dość wąskim przygotowaniu, oszczędź nam pouczeń na czym polega kompetencja lub jej brak.

Bardzo merytoryczna wypowiedż;) i bardzo profesjonalna.

To nie był merytoryczny komentarz, tylko osobisty.
Ryszard N.

Ryszard N. właściciel,
terapeuta, Gabinet
Wsparcia Zdrowia
Psychicznego

Temat: Emocje to trudny orzech do zgryzienia... Czy napewno?

No ale z drugiej strony, to jak zmienia się twarz pacjenta, jest wiodącym wskaźnikiem jego samopoczucia. Co z tego, że klient z kamienną twarzą deklaruje mi, że dobrze się czuje, jeśli wszystkie mimiczne mięśnie twarzy ma napięte. Albo klientka ma ewidentnie obraz smutku na twarzy a mówi że dobrze się czuje. Poza tym, że jest to wskaźnik emocji, daje nam to dodatkową informacje o stopniu kontaktu z własnymi emocjami. Im niższy tym większe prawdopodobieństwo, że kiedy jako dziecko uczył się wyrażania emocji, spotkało się to z jakąś negatywną reakcją otoczenia i ważnych osób, lub brakiem reakcji. I mamy gotowe tropy do badania.

Często bywaja acjenci z tzw. "kamienną twarzą" czy też "przylepionym uśmiechem" itp..., ale jest jeszcze przekaz tresci i ich róznorodność , natężenie głosu, milczenie, behawioryzm, przeniesienie i przeciwprzeniesienie, opór lub jego brak, skupienie na szczególe, specyfika wchodzenia w relacje- i wiele jeszcze innych czynników wykorzystywanych w psychoterapii do rozumienia czy interpretowania emocjonalnego przekazu.

hmmm a to wszystko chyba opiera się również na emocjach, które zawsze wyraża min. twarz. Może wystarczy poza uważnym słuchaniem, jeszcze uważnie patrzyć, bo cała mikromimika twarzy to potężny zasób informacji i zamiast na około wędrować do rozumienia i interpretowania emocjonalnego przekazu, zobaczyć, że komuś jest po prostu smutno jak o czymś mówi?

Otóż , mimo swojego "braku kompetencji" pozwole sobie na komentarz.
Psychoterapia to nie wróżenie z fusów, ani też sztuka odczytywania min. To nieco głebszy proces i przede wszystkim proces a nie działanie lub pseudodziałanie i pozorny efekt.
Fajnie byłoby Pani Pani Joanno zwróciła uwagę na to, że w swojej wypowiedzi uwzgledniam mimike jako "środek" - "narzedzie" pracy z pacjentem, ale podkreslam jego ograniczoność i wskazuje na szereg innych aspektów, ktorych wg . mnie nie mozna pominąć, chcac uzyskać mozliwie optymalny kontakt z emocjami pacjenta.
Przykro mi , ze sprowadza Pani dyskusję do osobowościowej gry na personalnie wybudowanej szachownicy i jeszcze nawet ktos Panią poparł:)
Ryszard N.

Ryszard N. właściciel,
terapeuta, Gabinet
Wsparcia Zdrowia
Psychicznego

Temat: Emocje to trudny orzech do zgryzienia... Czy napewno?

Otóż , mimo swojego "braku kompetencji" pozwole sobie na komentarz.
Psychoterapia to nie wróżenie z fusów, ani też sztuka odczytywania min. To nieco głebszy proces i przede wszystkim proces a nie działanie lub pseudodziałanie i pozorny efekt.
Fajnie byłoby Pani Pani Joanno zwróciła uwagę na to, że w swojej wypowiedzi uwzgledniam mimike jako "środek" - "narzedzie" pracy z pacjentem, ale podkreslam jego ograniczoność i wskazuje na szereg innych aspektów, ktorych wg . mnie nie mozna pominąć, chcac uzyskać mozliwie optymalny kontakt z emocjami pacjenta.
Przykro mi , ze sprowadza Pani dyskusję do osobowościowej gry na personalnie wybudowanej szachownicy i jeszcze nawet ktos Panią poparł:)
Joanna Chełmicka

Joanna Chełmicka INSTYTUT EFT/ trener
/ terapeuta
/właściciel

Temat: Emocje to trudny orzech do zgryzienia... Czy napewno?

Ryszard Niklas:
Psychoterapia to nie wróżenie z fusów, ani też sztuka odczytywania min.

A kto tu mówi o wróżeniu z fusów czy odczytywaniu min?
To nieco głebszy proces i przede wszystkim proces a nie działanie lub pseudodziałanie i pozorny efekt.

no to chyba dość oczywiste.
Fajnie byłoby Pani Pani Joanno zwróciła uwagę na to, że w swojej wypowiedzi uwzgledniam mimike jako "środek" - "narzedzie" pracy z pacjentem, ale podkreslam jego ograniczoność i wskazuje na szereg innych aspektów, ktorych wg . mnie nie mozna pominąć, chcac uzyskać mozliwie optymalny kontakt z emocjami pacjenta.

no a ja mówię, że mimika to wskaźnik owego kontaktu z emocjami (oczywiście jeden z wielu, ale bardzo ważny, bo nam mikromimiką trudno zapanować)
Przykro mi , ze sprowadza Pani dyskusję do osobowościowej gry na personalnie wybudowanej szachownicy i jeszcze nawet ktos Panią poparł:)

Nie ja zaczęłam ustalać standardy na co zwraca uwagę profesjonalny terapeuta a na co nie profesjonalny. Ale uważam, że mam prawo napisać, że mi się to nie spodobało, zwłaszcza, że przy takiej różnorodności podejść terapeutycznych, to co w jednym będzie profesjonalne w drugim już nie i odwrotnie.
Ryszard N.

Ryszard N. właściciel,
terapeuta, Gabinet
Wsparcia Zdrowia
Psychicznego

Temat: Emocje to trudny orzech do zgryzienia... Czy napewno?

Joanna Chełmicka:
Ryszard Niklas:
Psychoterapia to nie wróżenie z fusów, ani też sztuka odczytywania min.

A kto tu mówi o wróżeniu z fusów czy odczytywaniu min?
To nieco głebszy proces i przede wszystkim proces a nie działanie lub pseudodziałanie i pozorny efekt.

no to chyba dość oczywiste.
Fajnie byłoby Pani Pani Joanno zwróciła uwagę na to, że w swojej wypowiedzi uwzgledniam mimike jako "środek" - "narzedzie" pracy z pacjentem, ale podkreslam jego ograniczoność i wskazuje na szereg innych aspektów, ktorych wg . mnie nie mozna pominąć, chcac uzyskać mozliwie optymalny kontakt z emocjami pacjenta.

no a ja mówię, że mimika to wskaźnik owego kontaktu z emocjami (oczywiście jeden z wielu, ale bardzo ważny, bo nam mikromimiką trudno zapanować)

A ja mówię, ze nie jedyny i nie najważniejszy.
Przykro mi , ze sprowadza Pani dyskusję do osobowościowej gry na personalnie wybudowanej szachownicy i jeszcze nawet ktos Panią poparł:)

Nie ja zaczęłam ustalać standardy na co zwraca uwagę profesjonalny terapeuta a na co nie profesjonalny. Ale uważam, że mam prawo napisać, że mi się to nie spodobało, zwłaszcza, że przy takiej różnorodności podejść terapeutycznych, to co w jednym będzie profesjonalne w drugim już nie i odwrotnie.

Zapewniam Panią, że w żadnym podejsciu psychoterapeutycznym , mimika twarzy nie będzie priorytetem w relacji z pacjentem i w kontakcie z jego emocjami. Oczywiscie, ze ma Pani prawo napisac , ze cos się pani nie spodobało, ale niekoniecznie musi Pani jednoczesnie dewaluowac moje kompetencje, bo chyba nie o to chodzi w tej GRUPIE.
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Emocje to trudny orzech do zgryzienia... Czy napewno?

Ryszard Niklas:
Oczywiscie, ze ma Pani prawo napisac , ze cos się pani nie spodobało, ale niekoniecznie musi Pani jednoczesnie dewaluowac moje kompetencje, bo chyba nie o to chodzi w tej GRUPIE.

Ryszard, gwarantuje Ci, że nikt nie jest w stanie tak skutecznie zdewaluować Twoich kompetencji, jak Ty sam swoimi wypowiedziami ;) A fakt, że nie dociera to do Ciebie mimo wskazania tego przez kilka różnych osób w różnych kontekstach jest ,delikatnie mówiąc, zastanawiający...

To nie ludzie zaczynają z Tobą grać w gry personalne - to Ty, swoim stylem wypowiedzi, te gry inicjujesz. Jeśli tego nie zauważasz, to może warto podjąć temat na superwizji?*

*Choć oczywiście może być tak, że taki nawyk masz wyłącznie w komunikacji online, a w komunikacji codziennej nie jest to już problemem.Artur Król edytował(a) ten post dnia 10.06.11 o godzinie 01:20
Ryszard N.

Ryszard N. właściciel,
terapeuta, Gabinet
Wsparcia Zdrowia
Psychicznego

Temat: Emocje to trudny orzech do zgryzienia... Czy napewno?

Konsekwentnie nie podejme polemiki niedotyczacej tematu wątku. Jeszcze raz chciałem podkreslic, że nie o to w moim odczuciu chodzi w dyskusjach w tej grupie, by diagnozować czy terapeutyzować wypowiadajace sie osoby.
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Emocje to trudny orzech do zgryzienia... Czy napewno?

Ryszard Niklas:
Konsekwentnie nie podejme polemiki niedotyczacej tematu wątku.

Podejmowałeś ją bez problemu wcześniej. Wycofujesz się w momencie, gdy okazuje się, że wiele osób dostrzega ten sam problem z Twoją komunikacją.
Jeszcze raz chciałem podkreslic, że nie o to w moim odczuciu chodzi w dyskusjach w tej grupie, by diagnozować czy terapeutyzować wypowiadajace sie osoby.

To nie terapia ani diagnoza - to proste informacje zwrotne. Na które miejsce jest na każdej grupie, w momencie gdy dotyczą stylu dyskusji uczestnika.

konto usunięte

Temat: Emocje to trudny orzech do zgryzienia... Czy napewno?

Piotr Szczotka:
>
No taki niepozorny mięsień bródkowy, mentalis muscle. No ciekawe że zowie się mentalis :)
Wiesz Piotrze, nie znam się na Twoim fachu ni w ząb, więc nawet nie wchodzę w dyskusje merytoryczne. Jednak sposób, w jaki o tym piszesz jest przyjemnie lekki i bez zadęcia. Więcej! Więcej! :)
Joanna Chełmicka

Joanna Chełmicka INSTYTUT EFT/ trener
/ terapeuta
/właściciel

Temat: Emocje to trudny orzech do zgryzienia... Czy napewno?

Ryszard Niklas:
Joanna Chełmicka:

no a ja mówię, że mimika to wskaźnik owego kontaktu z emocjami (oczywiście jeden z wielu, ale bardzo ważny, bo nam mikromimiką trudno zapanować)

A ja mówię, ze nie jedyny i nie najważniejszy.

A kto mówi, że jedyny i najważniejszy? Chyba się nie rozumiemy.
Jeden z wielu, niemniej jednak ważny, ale nie najważniejszy. Trudno ustalić co jest od czego bardziej ważne, bo ilu będzie psychologów, tyle opinii. Mimika twarzy jest informacją zwrotną, która ma wspomóc pozostałe czynniki i tyle.
Poza tym, ale jeśli klient przychodzi do ciebie z problemem, np. że żona go zdradziła, to poza jego deklaracji ustnymi tego co czuje, to nie widzisz po napięciach mięśni twarzy widać jaka jest dominująca emocja?

Zapewniam Panią, że w żadnym podejsciu psychoterapeutycznym , mimika twarzy nie będzie priorytetem w relacji z pacjentem i w kontakcie z jego emocjami.

Coś się tak uparł na mimikę, jako priorytet??? i to jeszcze w relacji?

A potem się dziwisz, że ktoś okazuje wątpliwości w twoje kompetencje, jak mylisz tak oczywiste rzeczy. A za zapewnienia dziękuje, ale poważnie ich nie potraktuje.

Oczywiscie, ze ma Pani prawo napisac , ze cos się pani nie spodobało, ale niekoniecznie musi Pani jednoczesnie dewaluowac moje kompetencje, bo chyba nie o to chodzi w tej GRUPIE.

Oczywiście, że nie o to chodzi, ale swoimi wypowiedziami sam to robisz wobec innych uczestników, podkreślając to czym kompetentny terapeuta się kieruje, co jest profesjonalne a co nie. Negujesz to, czego sam nie uznajesz (nie zetknąłeś się lub nie stosujesz) a tym samym stosujesz dewaluacje i pouczenia. Nie podoba mi się to właśnie dlatego, że nie ujawniłeś swojego przygotowania zawodowego, a wychodzisz z pozycji autorytetu. Bycie głosem w dyskusji to nie to samo, co narzucać swoje zdanie innym.
Ryszard N.

Ryszard N. właściciel,
terapeuta, Gabinet
Wsparcia Zdrowia
Psychicznego

Temat: Emocje to trudny orzech do zgryzienia... Czy napewno?

Oczywiście, że nie o to chodzi, ale swoimi wypowiedziami sam to robisz wobec innych uczestników, podkreślając to czym kompetentny terapeuta się kieruje, co jest profesjonalne a co nie. Negujesz to, czego sam nie uznajesz (nie zetknąłeś się lub nie stosujesz) a tym samym stosujesz dewaluacje i pouczenia. Nie podoba mi się to właśnie dlatego, że nie ujawniłeś swojego przygotowania zawodowego, a wychodzisz z pozycji autorytetu. Bycie głosem w dyskusji to nie to samo, co narzucać swoje zdanie innym.

Nie posiadam az takiej mocy decyzyjnej, ustaworegulujacej, by decydować , co i czy jest profesjonalne. Posiadam natomiast moc do wyrażania, w sposób grzeczny i nieuwlaczajacy personalnie czyjejś godności, własnego zdania w dowolnym kontekście i powtórzę się, (chcac przebrnać przez bełkot zarzutów), że wedlug mnie żaden profesjonalny terapeuta nie potraktuje mimiki twarzy jako priorytet w kontakcie z emocjami pacjenta ( nie umniejszajac wazności mimiki w pracy z pacjentem). I jesli Pani uważa tak samo ( tzn, że mimika jest pomocniczą kwestią w odczytywaniu emocji pacjenta a nie priorytetem), to nie kapuje o co jest ten spór:)
Nie dociekam powagi Pani opisów swoich kwalifikacji i ich rzetelności lub nierzetelności, choć gdybym skoncentrował się na tym temacie zastepczym, mógłbym napisac bardzo wiele zarówno o Pani opisie , jaki i wielu innych osób. Może Pani otworzyc w tej kwestii osobny wątek- "kto i jak powinien sie w tej grupie okreslać w swoim opisie", ale to juz chyba zostało ustalone przez regulamin forum, tak jak i etyka zawodu psychoterapeuty przez kodeks etyczny psychoterapeuty.
Joanna Chełmicka

Joanna Chełmicka INSTYTUT EFT/ trener
/ terapeuta
/właściciel

Temat: Emocje to trudny orzech do zgryzienia... Czy napewno?

Ryszard Niklas:
I jesli Pani uważa tak samo ( tzn, że mimika jest pomocniczą kwestią w odczytywaniu emocji pacjenta a nie priorytetem), to nie kapuje o co jest ten spór:)

o to, że odczytywaniu emocji klienta raczej należy do jednego z czynników priorytetowych, za to jest pomocnicza w relacji. O to niezrozumienie jest ten spór.
Nie dociekam powagi Pani opisów swoich kwalifikacji i ich rzetelności lub nierzetelności, choć gdybym skoncentrował się na tym temacie zastepczym, mógłbym napisac bardzo wiele zarówno o Pani opisie , jaki i wielu innych osób.

chodzi o to, że u ciebie kompletnie brak jakiegokolwiek opisu :)
Ryszard N.

Ryszard N. właściciel,
terapeuta, Gabinet
Wsparcia Zdrowia
Psychicznego

Temat: Emocje to trudny orzech do zgryzienia... Czy napewno?

Joanna Chełmicka:
Ryszard Niklas:
I jesli Pani uważa tak samo ( tzn, że mimika jest pomocniczą kwestią w odczytywaniu emocji pacjenta a nie priorytetem), to nie kapuje o co jest ten spór:)

o to, że odczytywaniu emocji klienta raczej należy do jednego z czynników priorytetowych, za to jest pomocnicza w relacji. O to niezrozumienie jest ten spór.
Przykro mi, ale sie z tym stanowczo nie zgadzam. Jest mnostwo chorób psychicznych czy zaburzeń funkcjonowania, gdzie mimika twarzy pacjenta jest zupelnie nieadekwatna do przezywanych emocji lub ich braku, poniewaz wpływ choroby, czy zaburzeń pacjenta na umiejetnosć wyrazania emocji poprzez mimikę zostal zachwiany, uposledzony. Do nich należa "powszechna" depresja , mania, zaburzenia obsesyjno- kompulsywne, szereg zaburzen osobowosci uposledzajacych empatię itd. itp.
Uśmiech na widok igły u krawcowej może oznaczać radość z wykonywanego zawodu czy tez mozliwości realizowania sie w pracy a u osobowości masochistycznej doznania charakterystyczne dla dewiacyjnych, nie mających nic wspólnego z ogólnie pojmowanym szcześciem. Narcyz okaże wówczas byc może lęk przed uszkodzeniem przez igłę swojego wizerunku, a jesli igła bedzie w rekach dziecka, to pewnie pozostanie taki narcyz z kamienną twarzą, bo najczęściej nie jest w stanie empatyzowac z bólem, jaki może to dziecko ewentualnie zaznac po ukłuciu sie igła. Itd itp.
Tak więc poprzez moje laickie spojrzenie na wykorzystywanie mimiki twarzy w pracy psychoterapeutycznej, odważę się uzyc stwierdzenuia, że wiedza na temat miki twarzy i wyrażanych przez to emocji, może być zarówno pomocna jak zniekształcajaca, ale zapewne nie powinna być priorytetowa. Powinna byc wsparta ( o ile ma byc użyta przez psychoterapeutę) , rzetelnym wywiadem i odpowiednio dluga relacją psychoterapeuty z pacjentem, dajacą wystarczajaco pewna gwarancję prawidłowego odczytu tejże mimiki z uwzglednieniem wiedzy o problemie, z ktorym pacjent przychodzi.
Nie dociekam powagi Pani opisów swoich kwalifikacji i ich rzetelności lub nierzetelności, choć gdybym skoncentrował się na tym temacie zastepczym, mógłbym napisac bardzo wiele zarówno o Pani opisie , jaki i wielu innych osób.

chodzi o to, że u ciebie kompletnie brak jakiegokolwiek opisu :)

Prosze mi pozwolić samemu decydować jakiej formy opisu uzyję, o ile nie jest to sprzeczne z regulaminem forum. Jeśli jest, to prosze zgłosic to do moderatora, a on ( ona) zadba o prawidlowośc opisu lub usunie mój profil. Prosze nie narzucac mi swojego wyobrazenia czy tez swojej potrzeby w tej kwestii. Zawsze może się Pani zwrócic do mnie na priv o podanie niezbednych dla Pani informacji o mojej osobie, a ja , jesli uznam to za zasadne, umieszczę je w mailu zwrotnym do Pani.
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Emocje to trudny orzech do zgryzienia... Czy napewno?

Ryszard Niklas:
Nie posiadam az takiej mocy decyzyjnej, ustaworegulujacej, by decydować , co i czy jest profesjonalne.

Piszesz to... po czym...
powtórzę się, (chcac przebrnać przez bełkot zarzutów), że wedlug mnie żaden profesjonalny terapeuta nie potraktuje mimiki

Czyli jednak, mimo, że nie masz mocy decydowania, to decydujesz jak ma się zachowywać profesjonalny terapeuta, a jak nie :D

Do tego zabawy w rodzaju "przebrnąć przez bełkot zarzutów" ;) Jeśli naprawdę nie widzisz co jest nie tak z Twoją komunikacją, to coraz bardziej sugeruje to, że potrzebujesz superwizji.
Ryszard N.

Ryszard N. właściciel,
terapeuta, Gabinet
Wsparcia Zdrowia
Psychicznego

Temat: Emocje to trudny orzech do zgryzienia... Czy napewno?

Artur Król:
Ryszard Niklas:
Nie posiadam az takiej mocy decyzyjnej, ustaworegulujacej, by decydować , co i czy jest profesjonalne.

Piszesz to... po czym...
powtórzę się, (chcac przebrnać przez bełkot zarzutów), że wedlug mnie żaden profesjonalny terapeuta nie potraktuje mimiki

Czyli jednak, mimo, że nie masz mocy decydowania, to decydujesz jak ma się zachowywać profesjonalny terapeuta, a jak nie :D

Do tego zabawy w rodzaju "przebrnąć przez bełkot zarzutów" ;) Jeśli naprawdę nie widzisz co jest nie tak z Twoją komunikacją, to coraz bardziej sugeruje to, że potrzebujesz superwizji.

Ja natomiast pozostawiam Twoje potrzeby emocjonalne Twojej decyzji i ufam, ze jezeli bedziesz potrzebowac superwizji lub terapii własnej to ja podejmiesz , a nie ufalbym swoim przypuszczeniom, ze miałbym w tej kwestii racje, bo mógłbym urazic tym Twoja godnosc, gdybym sie mylil, a najprawdopodobniej mylilbym się znając cie tak krótko i poprzez jedynie to forum.
A tak na marginesie to superwizja sluzy raczej koregcie wgladu w prace psychoterapeutyczna z pacjentem, a nie wgladowi w swoją komunikację z ludźmi. W moim mniemaniu od tego jest walsna psychoterapia- a z takowej korzystam.

Proponuje zając sie kwestia wątku- pracy z emocjami pacjenta. Co Ty na to?

Następna dyskusja:

emocje...




Wyślij zaproszenie do