Monika Całka

Monika Całka Psycholog,
psychoterapeuta

Temat: Dyskryminacja "niepsychologów" w kursach psychoterapii

Marzena,
zastanowiłam się. Dobrze wybrałam.
O ile dobrze zrozumiałam Twoją wypowiedź to nie chodziło Ci o "przeklnięcie" a określenie kobiety a raczej tego jak zarabia. O to właśnie Ci chodziło?
Choć nie sądziłam, że w Polsce mamy taki zawód.. Ale co ja tam mogę wiedzieć..

Marzena J.:
Monika Całka:
Ciekawe, czy zawodowa kur..wa będzie dobrym seksuologiem :) Oczywiście zgadzam się z Twoją wypowiedzią :))

A któż to ta "zawodowa kur..wa"...??

Przyznam szczerze, że to określenie wywołało u mnie niesmak..

Kurwa, prostytutka - czyli osoba świadczące usługi seksualne za opłatą. A zawodowa - to podkreśliłam, czyli nie w znaczeniu potocznym (tzw. puszczalska).

Niesmak.. no cóż.. kurwa to pojęcie, które znajdziesz w słowniku Języka Polskiego. Jeżeli słowo, tak potoczne w użyciu wywołuje u Ciebie niesmak to zastanów się, czy dobrze wybrałaś psychologię. Bo jeśli Twój pacjent użyje takiego słowa już będziesz uprzedzona?

Generalnie odnoszę wrażenie (i chyba całkiem słuszne), że ludziom, którzy podpisują się "psycholog" zwyczajnie brakuje jaj i takiego jakiegoś zdrowego luzu.. Widać to szczególnie w tych przeintelektualizowanych radach, których udzielają potrzebującym - a zapominają, że odbiorca może mieć problem z odbiorem takich treści. Wielkie treści potrafią płynąć w prostych słowach.

Psycholodzy czasem zapominają.. to się zdarza również prawnikom, lekarzom, księgowym i wielu innym ludziom różnych profesji..

Czy jeśli stanę się psychologiem mam się zachowywać jakbym połknęła kij od miotły? Mam się czerwienić na słowo "dupa" i obracać się tylko w wyborowym towarzystwie, trzymając się ściśle wyszukanych zasad etykiety? O nie. Psycholog musi mieć silną osobowość. Silna osobowość to pozostanie sobą. To czerpanie radości z życia i dystans do siebie. A jeśli ktoś uważa, że użycie słowa "kurwa" jest niesmaczne i zarezerwowane jedynie dla marginesu społecznego nie powinien pracować z ludźmi.

Sama podejmij decyzję w jakim towarzystwie będziesz się obracać.
I nie mieszałabym tu kwestii osobowości..

A to zdanie przeczytaj raz jeszcze i się głęboko nad nim zastanów..
"A jeśli ktoś
uważa, że użycie słowa "kurwa" jest niesmaczne i zarezerwowane jedynie dla marginesu społecznego nie powinien pracować z ludźmi."

Powtórzę za koleżanką po fachu: troszkę pokory...
Marzena J.

Marzena J. psycholog,
psychoterapeuta

Temat: Dyskryminacja "niepsychologów" w kursach psychoterapii

Agnieszka S.:
Marzena J.:

Kurwa to kurwa. Prostytutka do kurwa. Kurwa to prostytutka. Jedno określenie jest ładniejsze, inne potoczne. Sens ten sam.

Czyli jak rozumiem nie widzisz też różnicy pomiędzy nazywaniem kogoś "osobą chorą psychicznie" i "wariatem" albo "pop******", "Osobą niepełnosprawną" i "łamagą"?

Oczywiście widzisz Marzeno :)

Chlapnęłaś coś nie przemyślanego i teraz bronisz tego na siłę używając argumentów nie pasujących kobiecie z Twoim intelektem...

Tak, widzę różnicę. I zgadzam się, że moje zdanie nie było przemyślane. Poczułam się zbyt swobodnie i nie sądziłam, że tego typu sformułowanie wywoła aż taka burzę. Jak widać na tej grupie trzeba ważyć każde słowo.

Ale podsumowując - nie żałuję tego, co napisałam gdyż zaobserwowałam wiele ciekawych rzeczy, a niektóre wypowiedzi skłoniły mnie do refleksji, trochę smutnej zresztą.. Zostałam oceniona z góry, wmówiono mi, że wypowiadam się pogardliwie i niestosownie. A przecież sama wiem jakie są i były moje intencje, sama wiem czy mój stosunek do prostytutek jest pogardliwy, czy też nie. Zostałam ostro oceniona gdyż mój sposób myślenia odbiega od Waszego. Uzurpujecie sobie prawo do jedynej słusznej interpretacji treści, które zawarłam w tym jednym niefortunnym zdaniu (sformułowaniu). Ta dyskusja pokazała, że bardzo trudno jest być sobą - tu na forum, trudno o spontaniczne wpisy i reakcje, ponieważ grono sędziów wyda surowy werdykt i w zasadzie nie pozostaje nic innego jak zamilknąć. Uważacie, że wypowiadam się z pozycji eksperta, ja tylko cytuję za specjalistami o tym, jaki powinien być psycholog/psychoterapeuta. Gdzie cechy takie jak tolerancja, wyrozumiałość, empatia i otwartość - otwartość na inny sposób widzenia świata, inny sposób myślenia? Bo odnoszę wrażenie że jest tylko jeden, jedyny słuszny, schematyczny, mieszczący się w kategoriach ścisłej i górnolotnej moralnej poprawności. Czyli Wasz.
Agnieszka Staniewska

Agnieszka Staniewska psychoterapia,
diagnoza
psychologiczna

Temat: Dyskryminacja "niepsychologów" w kursach psychoterapii

Tak, widzę różnicę. I zgadzam się, że moje zdanie nie było przemyślane. Poczułam się zbyt swobodnie i nie sądziłam, że tego typu sformułowanie wywoła aż taka burzę. Jak widać na tej grupie trzeba ważyć każde słowo.

Ale podsumowując - nie żałuję tego, co napisałam gdyż zaobserwowałam wiele ciekawych rzeczy, a niektóre wypowiedzi skłoniły mnie do refleksji, trochę smutnej zresztą.. Zostałam oceniona z góry, wmówiono mi, że wypowiadam się pogardliwie i niestosownie. A przecież sama wiem jakie są i były moje intencje, sama wiem czy mój stosunek do prostytutek jest pogardliwy, czy też nie. Zostałam ostro oceniona gdyż mój sposób myślenia odbiega od Waszego. Uzurpujecie sobie prawo do jedynej słusznej interpretacji treści, które zawarłam w tym jednym niefortunnym zdaniu (sformułowaniu). Ta dyskusja pokazała, że bardzo trudno jest być sobą - tu na forum, trudno o spontaniczne wpisy i reakcje, ponieważ grono sędziów wyda surowy werdykt i w zasadzie nie pozostaje nic innego jak zamilknąć. Uważacie, że wypowiadam się z pozycji eksperta, ja tylko cytuję za specjalistami o tym, jaki powinien być psycholog/psychoterapeuta. Gdzie cechy takie jak tolerancja, wyrozumiałość, empatia i otwartość - otwartość na inny sposób widzenia świata, inny sposób myślenia? Bo odnoszę wrażenie że jest tylko jeden, jedyny słuszny, schematyczny, mieszczący się w kategoriach ścisłej i górnolotnej moralnej poprawności. Czyli Wasz.

Nikt nie mówił o twoich intencjach tylko o używaniu lekceważących określeń!

Marzeno mam propozycję: zapytaj 10 przypadkowych osób czy określenia "ku***" i "puszczalska" są pogardliwe, pejoratywne.
Tylko nie opowiadaj im na początku o sporze i swoim stanowisku w nim.
Możemy założyć taki temat na jakiejś grupie :D chcesz?

Odniosłam się do Twojej wypowiedzi tylko dlatego, że po raz kolejny w ostatnim czasie pouczasz osoby które są w zawodzie o tym jaki powinien być psycholog!
Co więcej sugerujesz koleżance że źle wybrała zawód! Dla mnie to już nie wyszukany atak ad personam! Używasz wielkich słów a sama zachowujesz się nie przyjemnie!

Jest dla mnie nie pojęte jak osoba która nawet nie zaczęła studiów, nie miała z kimś osobistej styczności może wygłaszać opinie na temat tego jakim kto jest fachowcem!

Sama też miałam różne wyobrażenia o zawodzie, które zweryfikowałam dopiero po rozpoczęciu praktyki. Nawet mając staż miałam jeszcze dużo (patrząc z perspektywy czasu) naiwnych przekonań, zwracałam uwagę na sprawy nie będące w gruncie rzeczy istotne. To jest naturalna sprawa, tak chyba jest w każdej profesji. Do głowy by mi jednak nie przyszło pouczać wtedy starszych kolegów!
Pewnie - można wyrażać wątpliwości, sugestie ale na sądy kategoryczne jest czas kiedy ma się już za sobą wiele lat zawodowego doświadczenia, sprawdziło się w wielu zawodowych rolach.

Podobno większość psychologów/terapeutów przechodzi taki moment, że im się wydaje że wszystko wiedzą... Dla otoczenia to jest trudne do zniesienia :D
Agnieszka Staniewska

Agnieszka Staniewska psychoterapia,
diagnoza
psychologiczna

Temat: Dyskryminacja "niepsychologów" w kursach psychoterapii

A co do tego, że zachowujemy się tu sztywno i trochę schematycznie: cóż w moim przypadku na pewno tak jest! Traktuję to forum jak miejsce publiczne, nie wypowiadam się na tematy osobiste, nie żartuję w sposób który mógłby kogoś urazić.

Na pewno inaczej komunikuję się w prywatnej rozmowie, czy anonimowym forum ;)

Występuję tutaj pod nazwiskiem, w swoim profilu mam wpisane miejsce pracy.
Nie chciałabym, żeby kiedyś jakiś pacjent przeczytał coś co tu napisałam i poczuł się urażony jakimś moim głupim żartem... A wiem, że pacjenci lubią nas googlować ;)
Marzena J.

Marzena J. psycholog,
psychoterapeuta

Temat: Dyskryminacja "niepsychologów" w kursach psychoterapii

Marzeno mam propozycję: zapytaj 10 przypadkowych osób czy określenia "ku***" i "puszczalska" są pogardliwe, pejoratywne.
Tylko nie opowiadaj im na początku o sporze i swoim stanowisku w nim.
Możemy założyć taki temat na jakiejś grupie :D chcesz?

Zapytałam:
http://www.goldenline.pl/forum/1891310/jak-obierasz-ta...

Rzeczywiście: większość osób tak to odbiera. Trzeba jednak zauważyć, że ktoś określił to jako "ironiczne", inna osoba zamieściła nowy cytat z "kurwą". Oczywiście należy wziąć poprawkę na to, że forum jest publiczne i pewnym osobom nie wypada się wychylić i stwierdzić, że NIE. Nie każdego stać na bycie szczerym na forum publicznym.

Jakie z tego wnioski? Większość osób odbierze to określenie jako pejoratywne i pogardliwe. Ale to nie oznacza, że ja - jako nadawca mam taki do tego stosunek. Co więcej - gdybym zapytała swoich bliskich i znajomych o odbiór takiego zdania w moich ustach - to 99% pewności, że nie dopatrzą się pogardliwego tonu. To właśnie wynika z nieco innego i może nietypowego podejścia do życia i postrzegania świata. Oczywiście nie rzucam takimi słowami w sytuacjach oficjalnych. Zdarzy mi się w gronie znajomych. Zresztą tak też tu się czułam. Czas przeszły :) pozdrawiam

dodano: ciekawe zdanie napisała kobieta, z wykształcenia filolog: "nie/moim zdaniem autor określa zawód/zajęcie osoby o której się wypowiada ". Czyli odebrała wypowiedź zgodnie z moimi intencjami.Marzena J. edytował(a) ten post dnia 28.08.10 o godzinie 16:01

konto usunięte

Temat: Dyskryminacja "niepsychologów" w kursach psychoterapii

Marzena J.:
oj, Marzena, kombinujesz jak koń pod górę.
Marzena J.

Marzena J. psycholog,
psychoterapeuta

Temat: Dyskryminacja "niepsychologów" w kursach psychoterapii

Karolina Ł.:
Marzena J.:
oj, Marzena, kombinujesz jak koń pod górę.

dziękuję, że wzięłaś udział w sondzie :)

Jak widać stać mnie na obiektywizm, samokrytykę i ten magiczny dystans do siebie, czego dowodem jest ankieta, którą założyłam i mimo "niesprzyjających mi" wyników - przytoczyłam :)

konto usunięte

Temat: Dyskryminacja "niepsychologów" w kursach psychoterapii

Marzena J.:

Rzeczywiście: większość osób tak to odbiera.
Trzeba jednak zauważyć,
"Tak, ale..." - proszę poczytać o takiej postawie w książce "W co grają ludzie" E. Berne;)
że ktoś określił to jako "ironiczne", inna osoba zamieściła nowy cytat z "kurwą". Oczywiście należy wziąć poprawkę na to, że forum jest publiczne i pewnym osobom nie wypada się wychylić i stwierdzić, że NIE.

W języku funkcjonują słowa zwane wulgaryzmami. Odbiór takich słów, zwłaszcza wypowiadanych publicznie, jest powszechnie negatywny.
Jeśli idąc ulicą ktoś Panią nazwie "ku***", to rozumiem, że nie poczuje się Pani urażona ani dotknięta? Zwłaszcza kiedy autor słów doda, że wcale nie miał intencji Pani urazić.
Pewne słowa w samej swej istocie zawierają pejoratywne i pogardliwe znaczenie. Dlatego publicznie ich się nie używa. Między znajomymi używa się języka bardziej potocznego, ale też takie słowa w danym kontekście między ludźmi, którzy się dobrze znają mogą zostać odebrane inaczej (ale oni znają nasze intencje i mają zazwyczaj pewność, że nie chcemy ich urazić).
Na forum większość ludzi się nie zna, więc mają prawo nie znać intencji Pani słów, które padają i mogą się ich domyślać. A takie słowa mają dla większości negatywne znaczenie, więc w zdecydowanej większości tak będą odebrane, dlatego lepiej ich unikać. Ja w swoim wypowiedziach na forum takich słów nie używam, nie używam ich też podczas zajęć.
Nie każdego stać na bycie szczerym na forum publicznym.
Wg Pani szczerość i swoboda wypowiedzi to to samo? Wystarczy używać wulgaryzmów, aby być szczerym? Nie da się być szczerym bez nich?
Ważne jest zarówno co się mówi, jak również jak się mówi.
Ja wulgaryzmów tutaj nie używam i w żadnej mierze nie przeszkadza mi to, w wypowiadaniu się niejednokrotnie bardzo szczerze.
dodano: ciekawe zdanie napisała kobieta, z wykształcenia filolog: "nie/moim zdaniem autor określa zawód/zajęcie osoby o której się wypowiada ". Czyli odebrała wypowiedź zgodnie z moimi intencjami.
Brawo! Tylko się cieszyć, bo znalazła się jedna osoba, która odczytała Pani intencje. A to, że mogło być 10 innych, które pouczyły się urażone jest bez znaczenia?

Może się Pani upierać, że przesadzamy, pisać kolejne długie posty, których celem jest udowadnianie, że Pani ma rację, a my, psycholodzy nie, może z nas Pani robić "przeczulonych", "dbających się o swój wizerunek", "nieszczerych" itp.
To nie zmieni faktu, że w terapii czasem wystarczy jedno niefortunne słowo czy zdanie i posypać się może cała dotychczasowa praca terapeutyczna. Pewną wrażliwość i uważność trzeba mieć, by pracować z ludźmi zwłaszcza w psychoterapii, bo nigdy nie wiemy jaki Klient do nas przyjdzie i z jakimi problemami.
Marzena J.

Marzena J. psycholog,
psychoterapeuta

Temat: Dyskryminacja "niepsychologów" w kursach psychoterapii

Daniel D.:
Może się Pani upierać, że przesadzamy, pisać kolejne długie posty, których celem jest udowadnianie, że Pani ma rację, a my, psycholodzy nie, może z nas Pani robić "przeczulonych", "dbających się o swój wizerunek", "nieszczerych" itp.
To nie zmieni faktu, że w terapii czasem wystarczy jedno niefortunne słowo czy zdanie i posypać się może cała dotychczasowa praca terapeutyczna. Pewną wrażliwość i uważność trzeba mieć, by pracować z ludźmi zwłaszcza w psychoterapii, bo nigdy nie wiemy jaki Klient do nas przyjdzie i z jakimi problemami.

Forum to nie psychoterapia i zgadzam się, że w rozmowie z pacjentem trzeba uważać na to co i jak się mówi.

Ja się nie upieram. Przecież przytoczyłam swoją ankietę, która jednoznacznie pokazuje jak odbierane jest słowo "kurwa". Już napisałam, że poczułam się zbyt swobodnie na forum - mój błąd. Oczywiście macie rację. Składam tu, na Waszym forumowym poletku dogłębną samokrytykę :)

Dyskusja mocno zeszła z tematu głównego. W zasadzie moderator powinien usunąć te ostatnie kilka stron, ale to tylko moja luźna sugestia. Chcąc zakończyć już dyskusję w tym gronie proszę moderatora o zamknięcie tego wątku. Temat najwyraźniej się wyczerpał..

konto usunięte

Temat: Dyskryminacja "niepsychologów" w kursach psychoterapii

Pewną wrażliwość i uważność trzeba mieć, by pracować z ludźmi zwłaszcza w psychoterapii, bo nigdy nie wiemy jaki Klient do nas przyjdzie i z jakimi problemami.


Tak, z pewnoscią prawda. Ja odniosę się do zajęć, które prowadzę z młodzieżą z różnych środowisk - czasami też trzeba użyć drugiej strony. Zbytnia wrażliwość może zabić prowadzącego natomiast pozytywnym zaskoczeniem dla trudnej młodzieży nie mającej autorytetów może być właśnie "pojechanie" ich slangiem (w granicach rozsądku oczywiście). Wtedy otwierają się oczy i jest "łaaaał - ten człowiek jest nasz". Czasem trzeba dopasować się jak kameleon aby zdobyć poparcie i wcale nie oznacza to, że prowadzący jest osobą wulgarną. Ale na to trzeba mieć dystans do samego siebie i nie bać się o to co powiedzą pozostali współpracownicy bardziej napuszeni;)

konto usunięte

Temat: Dyskryminacja "niepsychologów" w kursach psychoterapii

Katarzyna Borowiec:

Tak, z pewnoscią prawda. Ja odniosę się do zajęć, które prowadzę z młodzieżą z różnych środowisk - czasami też trzeba użyć drugiej strony. Zbytnia wrażliwość może zabić prowadzącego natomiast pozytywnym zaskoczeniem dla trudnej młodzieży nie mającej autorytetów może być właśnie "pojechanie" ich slangiem (w granicach rozsądku oczywiście). Wtedy otwierają się oczy i jest "łaaaał - ten człowiek jest nasz". Czasem trzeba dopasować się jak kameleon aby zdobyć poparcie i wcale nie oznacza to, że prowadzący jest osobą wulgarną. Ale na to trzeba mieć dystans do samego siebie i nie bać się o to co powiedzą pozostali współpracownicy bardziej napuszeni;)

To się nie kłóci z wrażliwością. Wrażliwość, to nie jest rozczulanie się nad klientem. Właśnie ze względu na empatię potrafimy wczuć się w sytuację innych i jesteśmy wstanie zastosować takie a nie inne podejście, które jest dostosowane do klienta/klientów np. w terapii uzależnień czy w pracy z młodzieżą niedostosowaną społecznie. Tam nie będziemy "do rany przyłóż", bo tym prawdopodobnie nic nie osiągniemy. To już są konkretne techniki do pracy w tego typu problemach i z takimi osobami.
A dystans do siebie nie tylko trzeba mieć, ale i warto. To pomaga w psychoterapii i w życiu:)
Poza tym psycholog/psychoterapeuta powinien znać swoje predyspozycje i możliwości, np. jeśli wie, że nie za bardzo by się odnalazł w terapii z młodzieżą, to lepiej, żeby się za nią nie brał.
Marzena J.

Marzena J. psycholog,
psychoterapeuta

Temat: Dyskryminacja "niepsychologów" w kursach psychoterapii

Nie każdego stać na bycie szczerym na forum publicznym.
Wg Pani szczerość i swoboda wypowiedzi to to samo? Wystarczy używać wulgaryzmów, aby być szczerym? Nie da się być szczerym bez nich?
Ważne jest zarówno co się mówi, jak również jak się mówi.
Ja wulgaryzmów tutaj nie używam i w żadnej mierze nie przeszkadza mi to, w wypowiadaniu się niejednokrotnie bardzo szczerze.

Hola, hola. Nic takiego nie napisałam. Wyrywa Pan zdania z kontekstu. Nie napisałam, że używanie wulgaryzmów jest oznaką bycia szczerym. Błędny wniosek.
dodano: ciekawe zdanie napisała kobieta, z wykształcenia filolog: "nie/moim zdaniem autor określa zawód/zajęcie osoby o której się wypowiada ". Czyli odebrała wypowiedź zgodnie z moimi intencjami.
Brawo! Tylko się cieszyć, bo znalazła się jedna osoba, która odczytała Pani intencje. A to, że mogło być 10 innych, które pouczyły się urażone jest bez znaczenia?
Tych osób znalazło się więcej niż jedna, na ten moment ok 30% osób ocenia, że zacytowane przeze mnie zdanie nie ma pogardliwego wydźwięku. Jedna osoba nawet pokusiła się o mini-analizę:

Nie każdy wulgaryzm ma nacechowanie negatywne (choćby „za*ebiście”), podobnie są wulgaryzmy, które w zależności od kontekstu mają znaczenie dodatnie, ujemne lub są nawet puste semantycznie (użycie jako „przecinka”). O słowie „kur*a” polecam przeczytać w poniższym słowniku. Wachlarz dwudziestu znaczeń pokazuje, jak może ono funkcjonować w różnych kontekstach posiadając odmienną wartość emocjonalną. Zawsze chodzi głównie o intencje autora.
Marzena J.

Marzena J. psycholog,
psychoterapeuta

Temat: Dyskryminacja "niepsychologów" w kursach psychoterapii

Wiecie co.. Dzięki Wam odkryłam, że stosuję złe metody wychowawcze. Mianowicie uczę swoje dzieci pogardy dla zwierząt. Określenie "puściłam bąka" zdecydowanie uwłacza bąkowi - stworzeniu bądź co bądź bardzo pożytecznemu. Od dziś moje dzieci będą uczone, że w towarzystwie przeprasza się nie za "puszczenie bąka", ale za "oddanie gazów".

konto usunięte

Temat: Dyskryminacja "niepsychologów" w kursach psychoterapii

Marzena J.:

Hola, hola. Nic takiego nie napisałam. Wyrywa Pan zdania z kontekstu. Nie napisałam, że używanie wulgaryzmów jest oznaką bycia szczerym. Błędny wniosek.

Proszę przeczytać swoje słowa jeszcze raz:
Rzeczywiście: większość osób tak to odbiera. Trzeba jednak zauważyć, że ktoś określił to jako "ironiczne", inna osoba zamieściła nowy cytat z "kurwą". Oczywiście należy wziąć poprawkę na to, że forum jest publiczne i pewnym osobom nie wypada się wychylić i stwierdzić, że NIE. Nie każdego stać na bycie szczerym na forum publicznym.

A jak inaczej rozumieć? Zwłaszcza ostatnie zdanie sugeruje, że oznaką bycia szczerym na forum ma być swoboda używania słowa na k.
Nie wyrywam zdań z kontekstu, tylko właśnie do tego kontekstu się odnoszę.

Tych osób znalazło się więcej niż jedna, na ten moment ok 30% osób ocenia, że zacytowane przeze mnie zdanie nie ma pogardliwego wydźwięku. Jedna osoba nawet pokusiła się o mini-analizę:

Nie każdy wulgaryzm ma nacechowanie negatywne (choćby „za*ebiście”), podobnie są wulgaryzmy, które w zależności od kontekstu mają znaczenie dodatnie, ujemne lub są nawet puste semantycznie (użycie jako „przecinka”). O słowie „kur*a” polecam przeczytać w poniższym słowniku. Wachlarz dwudziestu znaczeń pokazuje, jak może ono funkcjonować w różnych kontekstach posiadając odmienną wartość emocjonalną. Zawsze chodzi głównie o intencje autora.

Nie używała Pani tego słowa jako przecinka, tylko nazwała tak OSOBY parające się daną profesją, stąd kontekst użycia również mógł skłaniać do takiej interpretacji (oceniającej osoby), nawet jeśli Pani wcale nie miała takich intencji.
To samo napisałem wcześniej - ważne są intencje autora. W przypadku luźnej rozmowy ze znajomymi raczej nam są wiadome, a na forum publicznym czy na ulicy też? Wg mnie nie.
Słowo "zaj..." nie odnosi się do osób, nie ma wpisanego takiego znaczenia, pełni funkcją określającą jak przymiotniki, których znaczenie jest dużo bardziej modyfikowane poprzez kontekst. Z rzeczownikami już jest trochę inaczej.

Czy według Pani słowo "pedał" jest obraźliwe czy "tylko określa czyjąś orientację"? Sytuacja jest analogiczna, słowo to również jest wulgaryzmem i nacechowane jest pejoratywnie. Czy używałaby Pani tego słowo w publicznej dyskusji?

Ja nie przypisuje Pani negatywnych intencji, tylko próbowałem wskazać, że to słowo w tym kontekście mogło zostać odczytane przez wiele osób, właśnie jako takie, które złe intencje zawiera. Stąd może lepiej takich słów nie używać w tym kontekście? Można minimalizować inny niż zamierzamy odbiór wypowiadanych/pisanych przez nas treści właśnie poprzez staranny dobór słów. Po prostu pewnych słów lepiej czasem się wystrzegać. Bo np. ze zwykłego żartu nagle może się rozwinąć cała niepotrzebna dyskusja. Myślę, że w tym aspekcie (użycie słowa) temat został wyczerpany. Natomiast ciągle można powrócić do dyskusji o nie-psychologach w psychoterapii, bo wątek może być interesujący zarówno dla psychologów, jak i nie-psychologów. Wydaje mi się, że ważne jest, aby rozmawiać i starać się wzajemnie zrozumieć, niż szufladkować i obrażać siebie wzajemnie. Niepotrzebnie po obu stronach powstają negatywne emocje.

Wracając już do tematu. Mam nadzieję, że kwestia dostępu do zawodu psychologa i zawodu psychoterapeuty zostanie w końcu uregulowana i będą jasne kryteria, na które będzie zgoda większości. Takie standardy zostały już wypracowane w innych krajach, więc można z nich skorzystać. Dla nas wszystkich i psychologów/psychoterapeutów i przede wszystkim klientów ważne jest, aby eliminować wpływ uznawalności i zastąpić go przejrzystymi zasadami, przepisami i regulacjami.

konto usunięte

Temat: Dyskryminacja "niepsychologów" w kursach psychoterapii

Marzena J.:
Wiecie co.. Dzięki Wam odkryłam, że stosuję złe metody wychowawcze. Mianowicie uczę swoje dzieci pogardy dla zwierząt. Określenie "puściłam bąka" zdecydowanie uwłacza bąkowi - stworzeniu bądź co bądź bardzo pożytecznemu. Od dziś moje dzieci będą uczone, że w towarzystwie przeprasza się nie za "puszczenie bąka", ale za "oddanie gazów".

Czy ta ironia jest potrzebna? I czemu ma służyć?

Myślę, że nie ma już sensu dolewać oliwy do ognia.
Marzena J.

Marzena J. psycholog,
psychoterapeuta

Temat: Dyskryminacja "niepsychologów" w kursach psychoterapii

Daniel D.:
Marzena J.:
Wiecie co.. Dzięki Wam odkryłam, że stosuję złe metody wychowawcze. Mianowicie uczę swoje dzieci pogardy dla zwierząt. Określenie "puściłam bąka" zdecydowanie uwłacza bąkowi - stworzeniu bądź co bądź bardzo pożytecznemu. Od dziś moje dzieci będą uczone, że w towarzystwie przeprasza się nie za "puszczenie bąka", ale za "oddanie gazów".

Czy ta ironia jest potrzebna? I czemu ma służyć?

Myślę, że nie ma już sensu dolewać oliwy do ognia.

Jaka ironia? Rozumiem, że trudno jest wyczuć stan emocjonalny via internet :) Ale uwierz, że to żadna ironia, tylko zwykłe poczucie humoru :) Tak jak i w tamtej nieszczęsnej wypowiedzi, miał to być żart (żartobliwa wypowiedź). I tak nie mam nic do stracenia, bo wiem, że jesteście do mnie już uprzedzeni na maxa :) Nie zaprzeczaj :)

ps. jeśli choć jedna osoba się uśmiechnęła, to warto było :)

konto usunięte

Temat: Dyskryminacja "niepsychologów" w kursach psychoterapii

Marzena J.:

Jaka ironia? Rozumiem, że trudno jest wyczuć stan emocjonalny via internet :) Ale uwierz, że to żadna ironia, tylko zwykłe poczucie humoru :) Tak jak i w tamtej nieszczęsnej wypowiedzi, miał to być żart (żartobliwa wypowiedź).
Urok internetu. Nie będę rozpoczynać kolejnej dyskusji na temat poczucia humoru, ironii i złośliwości, bo wszystko to współwystępuje i w poczuciu humoru się zawiera:)
I tak nie mam nic do stracenia, bo wiem, że jesteście do mnie już uprzedzeni na maxa :)
Nie zaprzeczaj :)
Zaprzeczę, bo jestem szczery. Nie jestem do Ciebie uprzedzony.
Co więcej, uważam to za pozytywne, że założyłaś taki temat i powstała możliwość konfrontacji różnych perspektyw. Często różnego rodzaju wymogi/odmowy odbierane są jako zła wola (dyskryminacja). A pewne rzeczy skądś się biorą i skądś wynikają. I wg mnie należy o tym rozmawiać, a nie udawać, że problemu nie ma. Mam nadzieję, że będziesz zadowolona z podjętych decyzji i osiągniesz to, co zamierzasz.

Mogę dla pocieszenia powiedzieć, że mam duże podejrzenie, że mnie na różne szkolenia psychoterapeutyczne, w tym na specjalizację z psychologii klinicznej również by nie przyjęto, choć jestem psychologiem. Głównym powodem byłby brak doświadczenia klinicznego/za mało doświadczenia klinicznego/za mało kliniczne doświadczenie.
Moja koleżanka po psychologii złożyła dokumenty na studia z psychoterapii i została odrzucona. Dopiero poszła na staż do szpitala psychiatrycznego, po jego odbyciu złożyła dokumenty jeszcze raz i została przyjęta. Aktualnie studia te skończyła.
Pod tym względem na pewno łatwiej psychologom. Prędzej prawdopodobnie zostaną przyjęci na staż, ale to też nie jest proste, bo nie wszędzie jest taka możliwość, a czasem chętnych też jest sporo, więc nawet dla psychologa może być ciężko zostać psychoterapeutą.
Pomijam już ceny szkoleń (plus superwizje, egzaminy i certyfikaty), które dla wielu osób stanowią barierę finansową. O tym niestety mówi się znacznie mniej i jakoś to zdecydowanie mniej martwi, choć mi się wydaje, że to też nie do końca dobrze, by zasobność portfela miała być tu decydująca.
ps. jeśli choć jedna osoba się uśmiechnęła, to warto było :)
Też tak sądzę:)Daniel D. edytował(a) ten post dnia 28.08.10 o godzinie 22:47
Agnieszka Staniewska

Agnieszka Staniewska psychoterapia,
diagnoza
psychologiczna

Temat: Dyskryminacja "niepsychologów" w kursach psychoterapii

Co do bycia uprzedzoną...
Przyznam, że po kilku Twoich atakach personalnych na osoby na forum (podważanie ich "nadawania" się do zawodu na podstawie błachych przesłanek) jest we mnie sporo niechęci.
Lubię forum goldenline bo można tutaj rozmawiać na poziomie, ataki personalne, wulgarne wypowiedzi, zdarzają się bardzo rzadko...

Mam nadzieję, że tak zostanie :)

konto usunięte

Temat: Dyskryminacja "niepsychologów" w kursach psychoterapii

Marzena J.:
Sebastian Kiercel:
Marzena J.:

Szanowna Pani
Pani entuzjazm i starania, które podjęła Pani w celu podjęcia szkolenia w kursie psychoterapii są godne podziwu i zapewne zdecydowałabym się na przyjęcie Pani do kursu gdyby nie inne ograniczenia. Mianowicie szkolenie może podjąć osoba, która jeżeli nie jest psychologiem lub lekarzem to ukończyła studia humanistyczne, a certyfikat może uzyskać jedynie wtedy kiedy ma za sobą 5-letnia praktykę w ośrodku, w którym metodą leczenia jest psychoterapia.
Z poważaniem
Ewa Niezgoda
Kierownik Kursu Psychoterapii

----------------------------------------

Wygląda na to, że nie będę psychoterapeutą :(((((((((((

Z tego listu i wcześniejszych twoich wypowiedzi rozumiem, że nie o to chodzi, że nie jesteś psychologiem czy psychiatrą tylko o to, że nie masz doświadczenia klinicznego z pacjentem i z tego powodu nie zostałaś przyjęta na kurs. Z czym się zgadzam.

A jakie mogłabym mieć "doświadczenie kliniczne" nie będąc psychologiem ani psychiatrą? :)

no wlasnie dlatego, znam tez wielu nie psychologow/psychiatrow ktorzy mieli doswiadczenia kliniczne zanim rozpoczeli szkolenia

konto usunięte

Temat: Dyskryminacja "niepsychologów" w kursach psychoterapii

Ministerstwo Zdrowia ma znowu jakieś niezdrowe pomysły:

Psychoterapeuta to
„..psycholog lub osoba, która spełnia łącznie następujące warunki:
a) posiada dyplom lekarza lub magistra: psychologii, pielęgniarstwa, pedagogiki lub resocjalizacji,
b) ukończyła podyplomowe szkolenie w zakresie oddziaływań psychospołecznych, mających zastosowanie w leczeniu zaburzeń zdrowia, metodami o udowodnionej naukowo skuteczności, w szczególności w zakresie terapii psychodynamicznej, behawioralno-poznawczej lub systemowej, w wymiarze co najmniej 1200 godzin, prowadzone przez uprawniony do tego podmiot szkolący,
c) posiada zaświadczenie, zwane dalej „certyfikatem psychoterapeuty”, poświadczające odbycie szkolenia wymienionego w lit. b, zakończonego egzaminem przeprowadzonym przez komisję zewnętrzną wobec podmiotu kształcącego, w skład której nie wchodzą przedstawiciele podmiotu kształcącego, w szczególności powołaną przez stowarzyszenia wydające certyfikaty psychoterapeuty.
Osoba ubiegająca się o otrzymanie certyfikatu psychoterapeuty to
„..osoba, która: posiada dyplom lekarza albo magistra: psychologii, pielęgniarstwa, pedagogiki lub resocjalizacji, posiadająca status osoby uczestniczącej w podyplomowym szkoleniu w zakresie oddziaływań psychospołecznych mających zastosowanie w leczeniu zaburzeń zdrowia, metodami o udowodnionej naukowo skuteczności, poświadczony zaświadczeniem wydanym przez podmiot prowadzący szkolenie”.


Polskie Towarzystwo Psychologiczne odniosło się negatywnie do tego projektu:
(fragment stanowiska PTP)
Nie można uznać za uzasadnione i uprawnione ograniczenie możliwości świadczenia usług psychoterapeutycznych przez przedstawicieli innych profesji niż lekarze, absolwenci psychologii, pielęgniarstwa, pedagogiki lub resocjalizacji. Ewentualne decyzje o wprowadzeniu takich restrykcji muszą być stanowione tylko na mocy rozwiązań ustawowych. Mają charakter dyskryminacyjny i mogą wyeliminować z praktyki klinicznej sporo osób uprawiających psychoterapię, które ukończyły inne kierunki studiów i uzyskiwały kwalifikacje przez wieloletnie szkolenia.

Zastrzeżeń jest znacznie więcej, do tego i kolejnych proponowanych przepisów. Mam nadzieję, że one jednak ostatecznie zostaną zweryfikowane i nikt ich nie wprowadzi w takim brzmieniu.Daniel D. edytował(a) ten post dnia 09.09.10 o godzinie 14:26



Wyślij zaproszenie do