Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Dotyk w pracy psychoterapeuty, psychiatry

Mam takie pytanie, ostatnio tak się składa iż wiele rozmawialiśmy z pacjentami, klientami ale też ze znajomymi na temat metod psychoterapeutycznych, różnych szkół, kierunków. Grono przeważnie dobrze wykształconych, świadomych osób, zajmujących ciekawe stanowiska, rozwijających własną karierę, firmy.

Jednak jeśli chodzi o same metody to klienci najczęściej kojarzą terapię (psychoterapię) za pomocą środków/metod wizualnych, werbalnych itd, zupełnie nie kojarzą psychoterapii z pracą dotykiem. Co ciekawe jeśli już to coś tam im się przypominało z ćwiczeń z bioenergetyki A. Lowena, bo na jakimś tam kursie lub zjeździe integracyjnym/motywacyjnym w firmie mieli jakieś elementy lub coś podobnego.

Co ciekawe częściej z metodami relaksacyjnymi kojarzą zabiegi w spa, ewentualnie bardziej zaangażowane masaże i metody z grupy bodywork, termin bardzo rozpowszechniony zarówno w Europie jak i w Stanach. Zresztą w Stanach spotykałem wiele psychoterapeutów jednocześnie terapeutów masażystów, we Włoszech czy w Dani było podobnie.

Z zajęć - firmowych - z psychoterapeutami kojarzą raczej ćwiczenia oddechowe, natomiast absolutnie bez elementu dotyku.

Zapytałem więc min. koleżankę która regularnie chodzi do mnie na zabiegi, czy wyobraża sobie podobną pracę z dotykiem prowadzoną np przez psychoterapeutę, odparła dosyć stanowczo:

- Absolutnie!

Cała dyskusja była później w podobnym tonie.

Czy to była taka po prostu rozmowa, subiektywna ocena podczas spotkania, czy taka jest specyfika pracy psychoterapeuty w Polsce?

To jest pytanie dla psychoterapeutów.

Pozdrawiam Piotr

konto usunięte

Temat: Dotyk w pracy psychoterapeuty, psychiatry

Piotr,
sa szkoly, metody psychoterapeutyczne, ktore dopuszczaja kontrolowany dotyk, wymieniles bioenergetyke Lowena, czy dodam muzykoterapie, terapie tancem (gdzie dopuszczalny jest dotyk glownie miedzy pacjentami) i te formy pracy sa uzupelnieniem dla psychoterapii "slownej" np. na oddzialach psychiatrycznych. Wydaje mi sie jednak ze wiekszosc psychoterapeutow prowadzacych wlasna praktyke stosuje kontakt intelektualny z pacjentem/klientem. Moja szkola (psychoanaliza) wyraznie twierdzi, ze taki wlasnie kontakt wystarczy i jest leczacy:-) Poza tym nie kazdy pacjent/klient jest gotowy na dotyk innej osoby, takze rodzaj problemu tez ma znaczenie.

konto usunięte

Temat: Dotyk w pracy psychoterapeuty, psychiatry

Elżbieta Małgorzata S. edytował(a) ten post dnia 26.03.11 o godzinie 15:04

konto usunięte

Temat: Dotyk w pracy psychoterapeuty, psychiatry

Elżbieta Małgorzata S. edytował(a) ten post dnia 26.03.11 o godzinie 14:59
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Dotyk w pracy psychoterapeuty, psychiatry

Agnieszka Zalewska:
Piotr,
sa szkoly, metody psychoterapeutyczne, ktore dopuszczaja kontrolowany dotyk, wymieniles bioenergetyke Lowena, czy dodam muzykoterapie, terapie tancem (gdzie dopuszczalny jest dotyk glownie miedzy pacjentami) i te formy pracy sa uzupelnieniem dla psychoterapii "slownej" np. na oddzialach psychiatrycznych. Wydaje mi sie jednak ze wiekszosc psychoterapeutow prowadzacych wlasna praktyke stosuje kontakt intelektualny z pacjentem/klientem. Moja szkola (psychoanaliza) wyraznie twierdzi, ze taki wlasnie kontakt wystarczy i jest leczacy:-) Poza tym nie kazdy pacjent/klient jest gotowy na dotyk innej osoby, takze rodzaj problemu tez ma znaczenie.

Witam pani Agnieszko, dzięki za ten głos. Właśnie w tym rzecz, iż nie zawsze pacjent jest przygotowany i nie zawsze można w terapii stosować dotyk. Dotyczy to także różnego rodzaju form relaksacji. Tak się składa iż zarówno w gronie znajomych i przyjaciół są lekarze, psychoterapeuci jak i psychiatrzy. Zdarza się iż znajdują się czasem także w moim gabinecie. To uczy pokory i zrozumienia gdzie kończą się kompetencje masażystów, fizjoterapeutów a gdzie sięgają kompetencje psychoterapeutów.

Na wstępie takie porównanie.

W kraju państwowe szkoły masażu medyczne (2-lata)z programem technika masażu leczniczego, podobnie kierunek studiów fizjoterapia, absolutnie nie przygotowują do pracy pod kątem problemów emocjonalnych, psychicznych. A procując min na oddziałach rehabilitacji, urazówka, ortopedia, traumatologia przez neurologię czy nawet onkologię, chociaż podstawowa wiedza w tym temacie byłaby przydatna. Wręcz niezbędna.

Z drugiej strony np. w szkole w USA zrobiło na mnie ogromne wrażenie jaką wagę przykłada się do kwestii emocjonalnej i odbioru dotyku z pacjentami w prywatnym gabinecie począwszy, po pracę terapeutów (zastosowałem ten termin z uwagi na status CTM czy therapeutic massage technician oraz fizjoterapeutów) masażystów pracujących w rehabilitacji, neurologi czy onkologii. Co najważniejsze uświadomienie tych faktów prowadzi do tego iż dypl. masażysta świetnie wie kiedy zbliża się do limitu :) swoich kompetencji.

Słowem terapeuci, masażyści nie bawią się w domorosłych psychoterapeutów bo nie tylko zdają sobie sprawy z ograniczeń swoich kompetencji, ale dlatego że znają także prawo!

Terminy typu: terapia, relaksacja, medyczny, leczniczy mają konkretny wymiar.

Dlatego też są w stanie świetnie współpracować z innymi terapeutami, specjalistami ale jednocześnie absolutnie nie przekraczając swoich kwalifikacji.

Jak powiedział kiedyś żartobliwie jeden z nauczycieli:

Od rozkładania pacjentów na drobne specjalistów jest wielu, ale kto ich podem poskłada w całość?

Pozdrawiam
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Dotyk w pracy psychoterapeuty, psychiatry

Na dobranoc dwa przykłady.
Jest taka teoria, iż leczymy wpierw to co widoczne, nie pamiętam autora, ale to chyba logiczne :)

Zajmujemy się tym co widzimy, a nie tym co przypuszczamy.

1.Jednym z objawów długotrwałego stresu - obserwując ciało - jest podnoszenie ramion, barki idą w kierunku potylicy lub lekko do przodu. W konsekwencji zaburzony może być zarówno system krążenia, oddychanie, powstaje napięcie wybranych mięśni lub całej grupy mięśniowej. Dalej powstawać mogą wtórne zmiany, utrwalenie napięcia, drętwienie, ból, zmiany w narządzie ruchu, przykurcze po zmiany w układzie kostnym. Ale zmiany te mogą tak samo powstawać w wyniku mikrourazów potęgowanych codziennym przeciążeniem, pracą przy kompie, dokumentacji.

Kto jest w stanie ustalić praprzyczynę?

Tak więc rozsądnie patrząc na problem, psychoterapeuta prowadzi terapię słownie, masażysta natomiast zainteresowany będzie przede wszystkim wtórnymi zmianami w postaci powstającego usztywnienia, przykurczu, zwłóknień. Pracować może początkowo na poziomie skóry (przeczulica czasem nie pozwala od razu pracować głębiej). Idąc jednak głębiej pracujemy warstwowo z powięzią i mięśniami w celu zminimalizowania skutków stresu. Minimalizujemy te zmiany, bez zbędnych interpretacji.

Relaksacja, a w tym masaż jest nieodzowna w leczeniu bólu i innych dolegliwości pochodzenia napięciowego. Pozwala na przywrócenie elastyczności tkanek miękkich zmienianych w wyniku reakcji psychosomatycznych.

Taka jest min rola dotyku, pracy z tkankami miękkimi masażysty. Pracuje z konkretnym problemem. Owszem jest czas na diagnostykę, ale nie na błędne czy pochopne interpretacje natury psychicznej, emocjonalnej.

Tak z medycznego punktu widzenia rozumiemy rolę dotyku, w tym masażu relaksacyjnego w leczeniu zmian w tkankach miękkich.

2. Inna sytuacja. Pacjentka kilka miesięcy po korekcji biustu. Zmiana chciana, oczekiwana, wymarzona. Uczęszcza na masaże okazjonalnie z zupełnie innych powodów. Zauważyłem jednak, iż zaczęła się garbić.

Moją rolą było przywrócenie elastyczności i siły mięśni min grzbietu, ramion i górnej części klatki piersiowej oraz swobodę ruchów, a nie praca nad akceptacją nowej, innej sylwetki.

Po pewnym czasie sama przyznała w rozmowie, iż występował u niej odruch - jak to nazwała - "ochrony piersi" przed przypadkowym urazem. Obrona ta zaczęła jednak pogłębiać zmianę sylwetki.

Ufam, iż pomoc przyszła w porę. Warto się skupić na konkretach, a nie na zbędnych interpretacjach.
Marek Jaros

Marek Jaros psycholog -
psychoterapeuta

Temat: Dotyk w pracy psychoterapeuty, psychiatry

Jak czytam to co piszesz Piotrze to przychodzi mi taka myśl, że ciekawie mogłoby być, jakby pracować w teamie psychoterapeuta i masażysta. Tylko nie wiem, czy w tej kolejności, czy odwrotnie. Może już ktoś tak robi...? Wiesz coś o tym?

Swoją drogą z kontaktem fizycznym w psychoterapii jest bardzo różnie. Nie ma tu "kanonu" ani żadnej prawdy objawionej w tej sprawie.

Zupełnie na marginesie: zauważyliście co robi Farelly w trakcie sesji? Cały czas dotyka pacjenta! Ciekawostka.

konto usunięte

Temat: Dotyk w pracy psychoterapeuty, psychiatry

W serii "Rezonans i dialog" można znaleźć masę informacji nt. podejścia biodynamicznego.
I należy bardzo odróżnić: masaż, terapię psychologiczną i terapię biodynamiczną. Nie każdy do każdej jest gotowy, wręcz poszczególne moga prowadzić do stanów psychotycznych. Twierdzenie jakoby dotyk był zawsze synonimem miłości w terapii jest po prostu błędne i nie ma żadnych podstaw. Wręcz u pacjentów nieprzygotowanych z problemami w tym zakresie może być niewskazane.

I tu się pojawia ten kanon, którego istnieniu Marek zaprzecza a który widać też w wypowiedzi Piotra. Terapia musi być dobrana do stanu, rodzaju problemu. I to jest kanon. Nie macanie pacjenta czy odwrotnie siedzenie bez kontaktu za plecami - zależnie od szkoły inaczej się pracuje, ale pewnych rzeczy nie można prowadzić bez diagnozy i przygotowania pacjenta.
Marek Jaros

Marek Jaros psycholog -
psychoterapeuta

Temat: Dotyk w pracy psychoterapeuty, psychiatry

Czyli kanonem jest zdrowy rozsądek. Zgadzam się :P

konto usunięte

Temat: Dotyk w pracy psychoterapeuty, psychiatry

Marek Jaros:
Czyli kanonem jest zdrowy rozsądek. Zgadzam się :P

Nie, kanonem jest stosowanie metod adekwatnych do leczonego problemu. Żeby to zrobić trzeba postawić diagnozę. Jeśli pacjent nie nadaje się do terapii z dotykiem (wyobraźcie sobie taką z Moonkiem ;-) to trzeba zacząć od zupełnie innej. Może się też okazać, że wcale nie była potrzebna terapia z dotykiem. Bo pacjent potrzebę dotyku zaspokoi w swoim własnym zakresie a od psychologa uzyska brakujący element wytłumaczenia procesów w nim zachodzących...

konto usunięte

Temat: Dotyk w pracy psychoterapeuty, psychiatry

Heh :) A ja sobie wyobraziłam taką terapię z Moonkiem i od razu poprawił mi się humor. Dzięki!

A swoją drogą, słyszałam o jakiejś szkole w Niemczech, która ponoć teraz robi furorę gdzieniegdzie.. niestety nie pamiętam nazwy tego programu terapeutycznego, ale polegał on na w pewnym sensie pracy dotykiem. Stuka się młoteczkami w różne części ciała i to ponoć leczy. Kurcze, wiem, że jestem nie konkretna, ale zupełnie zapomniałam jak to się nazywa. Macie jakieś zdanie na ten temat? :)Zuzanna S. edytował(a) ten post dnia 07.01.09 o godzinie 11:36
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Dotyk w pracy psychoterapeuty, psychiatry

Marek Jaros:
Jak czytam to co piszesz Piotrze to przychodzi mi taka myśl, że ciekawie mogłoby być, jakby pracować w teamie psychoterapeuta i masażysta. Tylko nie wiem, czy w tej kolejności, czy odwrotnie. Może już ktoś tak robi...? Wiesz coś o tym?

Swoją drogą z kontaktem fizycznym w psychoterapii jest bardzo różnie. Nie ma tu "kanonu" ani żadnej prawdy objawionej w tej sprawie.

Zupełnie na marginesie: zauważyliście co robi Farelly w trakcie sesji? Cały czas dotyka pacjenta! Ciekawostka.

Jeśli pacjent ma konkretne problemy nie wynikające ze stanu fizycznego, urazów, przeciążenia to byłbym za tym aby terapię rozpoczynał psychoterapeuta. To nie ulega wątpliwości.

Ciekawi mnie taka sytuacja, jeśli psychoterapeuta byłby jednocześnie dypl. masażystą :) od czego rozpoczęła by się terapia? Byłoby to świetne poszerzenie horyzontów terapeutycznych czy powstałby u terapeuty jakiś wewnętrzny konflikt :)

Marku, ja w takim teamie już pracowałem, ale tak się na ironię losu złożyło, że osoby te pracują teraz poza granicami. Może min znudziło ich walenie głową w mur i mieli nieco inne podejście do terminu - zachodni kanon w psychoterapii :)

Czy nie ma w tym dziwnej sprzeczności, jeśli tzw. masażyści czasem po weekendowych kursach powołują się na "pracę z emocjami" i uwalnianie napięć, a przeciętny wykwalifikowany psychoterapeuta w ogóle terapeutycznie nie dotyka pacjenta?

Ciekawi mnie to czy w procesie edukacji psychoterapeutów (w zależności od szkoły terapeutycznej) jest miejsce na zrozumienie siły dotyku w terapii. Ponadto jak psychoterapeuta rozumie masaż?

Jeśli np nawet na kongresach kosmetycznych goszczą tematy dotyczące psychodermatologii i roli dotyki, sprowadza się terapeutów na wykłady z zagranicy, to dlaczego tak opornie ta współpraca idzie w Polsce?

Pamiętam przed laty miałem taki przypadek. Pacjentka po urazie kręgosłupa szyjnego, zdiagnozowana przez lekarza po wypadku. Silny ból ale i przeczulica. Zawsze na początku było to samo, spazm w okolicach potylicy, karku i ramion. To mnie bardzo uczuliło na poziom na którym pracowałem. Pracowaliśmy bardzo powoli, krok po kroku nad rozluźnieniem szyi, barków. Ale nie widziałem w pewnym momencie już postępów. Na samym początku była konsultacja neurologiczna i chiropraktyka, zasugerowałem jednak także pomoc psychoterapeutyczną. Po reakcji pacjentki - na samą myśl o tym - widziałem że coś jest nie tak.

Po czasie okazało się, iż pacjentka przyznała się że na krótko przed wypadkiem została napadnięta, atak nastąpił od tyłu, min. z próbą odebrania torby z ważnymi dokumentami.

Dzisiaj jest już dobrze, ale za każdym razem dotykając tych okolic, na krótko pojawia się charakterystyczne napięcie.

Dla mnie współpraca to szukanie najlepszej drogi, pod warunkiem że każdy wie co robi i jakie są jego kompetencje :)

Tak swoją drogą zawsze dziwiło mnie dlaczego psychoterapeuci angażują się zdecydowanie częściej w akcje typu "Zły dotyk" a tak niewiele jest akcji typu "Dobry dotyk".

Może rozwiązanie tkwi w ciekawszym programie podstaw psychologii w szkołach medycznych, a z drugiej strony w wprowadzeniu do pojęcia masażu w szkołach psychoterapeutycznych.

powodzenia

konto usunięte

Temat: Dotyk w pracy psychoterapeuty, psychiatry

W którymś z krajów Beneluxu były kiedyś (może i dziś) bardzo dobrze rozwinięte szkoły terapii biodynamicznej. Jednak z tego co mgliście pamiętam uczono tam przez 3 lata rozpoznawać na podstawie budowy ciała różnego rodzaju blokady i je "rozpracowywać".

Znam opinię fizykoterapeutki, która bawiąc się w leczący masaż widziała, jak pacjent po masażu wstawał w zupełnie innej sylwetce, po czym żegnając się i wymieniając kilka słów nt. swoich problemów wracał do dokładnie takiej postury, jaką miał przed masażem.

Koncepcja pracy z ciałem ma podstawy u Freuda, mimo, że później zupełnie innymi torami poszła klasyczna psychoanaliza. To Freud spopularyzował pojęcie bodajże pompy fizyczno-psychicznej, co miało oznaczać, że energia psychiczna odzwierciedla się w ciele i na odwrót. Później zrzucił element ciała na rzecz psychiki... wychodząc z założenia, że w zdrowej psychicznie osobie zdrowe ciało ;-)
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Dotyk w pracy psychoterapeuty, psychiatry

Piotr Szczotka:
Czy to była taka po prostu rozmowa, subiektywna ocena podczas spotkania, czy taka jest specyfika pracy psychoterapeuty w Polsce?

Powiedziałbym, że uprzedzenie wobec dotyku dotyczy nie tyle Polski, co historii psychoterapii, a dokładniej - psychoanalizy i prób uczynienia z niej "szanowanej" nauki.

Kiedy Freud zaczynał stosować terapię, był zwolennikiem wykorzystywania dotyku. Jednocześnie, ponieważ w pewnym momencie zaczął wprowadzać ją w bardzo konserwatywne środowisko medyczne swojej epoki, z obawy przed marginalizacją 'dotykowej' psychoterapii wprowadził absolutny zakaz dotyku.

Zakaz ten był tak silny, że amerykański terapeuta Irvin Yalom wspominał jak ponad 40 lat później fakt, że pomógł założyć starszej pacjentce płaszcz po zakończeniu sesji terapetycznej był roztrząsany przez kolegów po fachu, którzy zastanawiali się czy nie był to nadmierny kontakt z pacjentką i czy taki dotyk nie był aby nieprofesjonalny.

Jednocześnie przez lata pojawiło się coraz więcej szkół terapii korzystających z dotyku - poczynając od Reicha, przez Lowena, a kończąc na szkołach stosujących dotyk jako podstawę, np. bodypsychotherapy, więc trudno powiedzieć, że któraś z perspektyw (dotyk/brak dotyku) ma znaczącą przewagę. Po prostu, z kim porozmawiasz, ten da takie opinie.

Inna sprawa, że obecnie pojawia się zupełnie inny problem odnośnie dotyku w terapii, zwłaszcza w USA - ryzyko pozwów o molestowanie seksualne.
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Dotyk w pracy psychoterapeuty, psychiatry

Zuzanno, to o czym piszesz kojarzy mi się z jakąś z odmian tzw. TFT/EFT (Thought-Field Therapy/Emotional-Freedom Techniques) - bardzo naciąganej przeróbki akupunktury. Została świetnie sparodiowana tutaj http://tappingforcash.com ;)
Marek Jaros

Marek Jaros psycholog -
psychoterapeuta

Temat: Dotyk w pracy psychoterapeuty, psychiatry

Jerzy B.:
Marek Jaros:

Bo pacjent potrzebę dotyku zaspokoi w swoim własnym
zakresie...

Eee, no nie. Zaspokajanie potrzeby dotyku to trochę inna profesja :P

konto usunięte

Temat: Dotyk w pracy psychoterapeuty, psychiatry

Marek Jaros:
Jerzy B.:
Marek Jaros:
Bo pacjent potrzebę dotyku zaspokoi w swoim własnym zakresie...

Eee, no nie. Zaspokajanie potrzeby dotyku to trochę inna profesja :P

Niewyżytyś? ;-) Zaspokoi, zaspokoi... ze swoją drugą połówką, na dyskotece, w metrze czy w grze w piłkę... nie mówiąc o zwykłym masażu czy siłowni.

konto usunięte

Temat: Dotyk w pracy psychoterapeuty, psychiatry

Elżbieta Małgorzata S. edytował(a) ten post dnia 26.03.11 o godzinie 14:58

konto usunięte

Temat: Dotyk w pracy psychoterapeuty, psychiatry

Elżbieta Małgorzata S. edytował(a) ten post dnia 26.03.11 o godzinie 14:58

konto usunięte

Temat: Dotyk w pracy psychoterapeuty, psychiatry

Elżbieta Małgorzata S. edytował(a) ten post dnia 26.03.11 o godzinie 14:56

Następna dyskusja:

Terapia i leczenie u psychi...




Wyślij zaproszenie do