konto usunięte

Temat: Czy poznanie przyczyn problemu działa leczniczo?

Marek Bronisław Hubert:
Tak w skrócie
Znam przykład z życia w którym pięćdziesięcioletnia córka uświadomiła sobie dzięki pomocy psychologa, że jej kompleksy wynikają z jej relacji z matką...
Była to rzeczywista przyczyna...Jednak zamiast rozwiązać sytuację. Ona winą za wszystkie swoje niepowodzenia, obarczyła 80 letnią matkę...Zamiast przepracować sprawę znalazła kozła ofiarnego...


Bo to najłatwiej obarczyć winą kogoś. I najwygodniej.

A z drugiej strony wszyscy to obarczanie akceptują na zasadzie: było "ciężkie dzieciństwo" ma prawo nie udawać się w życiu.

(ja bym wręcz nazwała szkodnictwem tą społeczną akceptację niemożności, obojętnie skąd ta niemożność się bierze)
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Czy poznanie przyczyn problemu działa leczniczo?

Magdalena Mróz:
drzewo odcięte od korzeni umarłoby
a człowiek odcięty od przeszłości?

Amnetycy żyją dalej :)

konto usunięte

Temat: Czy poznanie przyczyn problemu działa leczniczo?

Ewa Kołodziejczak:
Magdalena Mróz:
drzewo odcięte od korzeni umarłoby
a człowiek odcięty od przeszłości?
To nie kwestia odcinania się od przeszłości tylko zrozumienia oddziałowywania jej na teraźniejszość bo co da odcięcie, jeżeli nie zrozumiem mechanizmów moich przeżyć?
odnoszę wrażenie iż takowe odcięcie, czy zrozumiesz czy nie zrozumiesz,
może służyć pozornie (czytaj: krótkoterminowo), w perspektywie dalekosiężnej całościowej, nie służy

konto usunięte

Temat: Czy poznanie przyczyn problemu działa leczniczo?

Artur Król:
Magdalena Mróz:
drzewo odcięte od korzeni umarłoby
a człowiek odcięty od przeszłości?
Amnetycy żyją dalej :)
żartujesz sobie z mojego zamiłowania do metaforyzowania? :)
żyć nie wiedząc lub nie pamiętając?
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Czy poznanie przyczyn problemu działa leczniczo?

Magdalena Mróz:
żartujesz sobie z mojego zamiłowania do metaforyzowania? :)
żyć nie wiedząc lub nie pamiętając?

To wciąż życie. I odwieczna dyskusja o tym, co definiuje przeżycie - czy ciało biologiczne, czy ciągłość wspomnień, czy jakaś nienamacalna dusza. Ja chyba jednak trzymam się ciała, dlatego raczej nie będę się nigdy pisał na teleporatację, nawet jeśli technologia na nią zostanie odkryta ;)

konto usunięte

Temat: Czy poznanie przyczyn problemu działa leczniczo?

Artur Król:
Magdalena Mróz:
żartujesz sobie z mojego zamiłowania do metaforyzowania? :)
żyć nie wiedząc lub nie pamiętając?
To wciąż życie. I odwieczna dyskusja o tym, co definiuje przeżycie - czy ciało biologiczne, czy ciągłość wspomnień,
a czy to nie zależy od tego o czym dysputa? ;)
inteligencja, pamięć, życie emocjonalne?
czy jakaś nienamacalna dusza. Ja chyba jednak trzymam się ciała, dlatego raczej nie będę się nigdy pisał na teleporatację, nawet jeśli technologia na nią zostanie odkryta ;)
mówi się "nigdy nie mów nigdy" (ja osobiście... mówię;))
Agata  Rakfalska-Vallic elli

Agata
Rakfalska-Vallic
elli
Psycholog,
Psychoterapeuta
Strategiczny, Coach,
Trener

Temat: Czy poznanie przyczyn problemu działa leczniczo?

Małgorzata Jarmuła:
Tak, objaw posiada funkcję. Różną, w zależności od konfliktu, którego jest symboliką.

Rozumiem,że pracuje Pani w podejściu psychoanalitycznym. Ja znam go ze studiów, ale specjalizuję się z w całkiem innym.
Jeśli dobrze rozumiem:
- objaw (np. ataki paniki, których pacjent doświadcza w sytuacjach przewidywalnych bądź nie) ma funkcję, czyli służy czemuś.
- często za objaw odpowieda jakiś konflikt wewnętrzny (między kim a kim?)

Dlaczego się zakłada, że objaw pewni pewną fukcję, która jest umiejscowiona w przeszłości?
Nie mogłoby być, iż objaw stracił swoją pierwotną funkcję i obecnie "działa na innych zasadach", np. jest efektem nawyku. Czyli, jeśli nawet miał jakiś początek, to fakt, iż był on powtarzany przez wiele lat (osoba cierpiąca na ataki paniki unika wychodzenia z domu i ciągle prosi o pomóc najbliższych) sprawiło, że dana osoba nie może się go pozbyć. Wystarczy zamienić negatywny nawyk na jakiś bardziej pożądany przez pacjenta (aby on poczuł, iż rozwiązał problem).

Mogłaby Pani wytłumaczyć na jakimś konkretnym przykładzie?
pozdrawiam :)
Agata  Rakfalska-Vallic elli

Agata
Rakfalska-Vallic
elli
Psycholog,
Psychoterapeuta
Strategiczny, Coach,
Trener

Temat: Czy poznanie przyczyn problemu działa leczniczo?

Ważny aspekt mojego pytania:

Poznanie przyczyn opieram na rozumieniu linearnym, jednokierunkowym: była/jest jakaś przyczyna, która spowodowała to i to
(bardzo łatwo jest sekwencję przyczyna - skutek do świata materialistycznego ,który analizujemy, ale nie do analizy nas samych).

Poznanie jak FUNKCJONUJE PROBLEM (pisałam o tym wcześniej) opieram na rozumieniu cyklicznym, dwukierunkowym:
element A --> wpływa na element B, który --> oddziaływuje na element A, itd.
Nie wiemy, co jest przyczyną a co skutkiem, gdyż jest to koło, bez poczatku i końca.
(w świecie problemów ludzkich łatwiej jest znaleźć pewien element (np. ataki paniki), które oddziaływują na życie pacjenta, --> tzn. ograniczają jego wychodzenie z domu, unikanie miejsc "niebezpiecznych" --> co w konsekwencji powoduje, że jego lęk i ataki paniki zamiast ustąpić, pogłębiają się --> więc nadal nie wychodzi z domu i nadal unika pewnych miejsc).

Jak wy postrzegacie świat spraw ludzkich (nie mechaniczny)?
pozdrawiam :)

konto usunięte

Temat: Czy poznanie przyczyn problemu działa leczniczo?

Agata Rakfalska-Vallicelli:
Ważny aspekt mojego pytania:
Poznanie przyczyn opieram na rozumieniu linearnym, jednokierunkowym: była/jest jakaś przyczyna, która spowodowała to i to
(bardzo łatwo jest sekwencję przyczyna - skutek do świata materialistycznego ,który analizujemy, ale nie do analizy nas samych).
Poznanie jak FUNKCJONUJE PROBLEM (pisałam o tym wcześniej) opieram na rozumieniu cyklicznym, dwukierunkowym:
element A --> wpływa na element B, który --> oddziaływuje na element A, itd.
Nie wiemy, co jest przyczyną a co skutkiem, gdyż jest to koło, bez poczatku i końca.
(w świecie problemów ludzkich łatwiej jest znaleźć pewien element (np. ataki paniki), które oddziaływują na życie pacjenta, --> tzn. ograniczają jego wychodzenie z domu, unikanie miejsc "niebezpiecznych" --> co w konsekwencji powoduje, że jego lęk i ataki paniki zamiast ustąpić, pogłębiają się --> więc nadal nie wychodzi z domu i nadal unika pewnych miejsc).
odnoszę wrażenie, że koło nie uwzględnia przyczyny, to koło skutków, które się zapętlają
przyczyna tkwi w człowieku
Jak wy postrzegacie świat spraw ludzkich (nie mechaniczny)?
pozdrawiam :)Magdalena Mróz edytował(a) ten post dnia 26.01.11 o godzinie 16:30
Agata  Rakfalska-Vallic elli

Agata
Rakfalska-Vallic
elli
Psycholog,
Psychoterapeuta
Strategiczny, Coach,
Trener

Temat: Czy poznanie przyczyn problemu działa leczniczo?

Magdalena Mróz:
Agata Rakfalska-Vallicelli:
Ważny aspekt mojego pytania:
Poznanie przyczyn opieram na rozumieniu linearnym, jednokierunkowym: była/jest jakaś przyczyna, która spowodowała to i to
(bardzo łatwo jest sekwencję przyczyna - skutek do świata materialistycznego ,który analizujemy, ale nie do analizy nas samych).
Poznanie jak FUNKCJONUJE PROBLEM (pisałam o tym wcześniej) opieram na rozumieniu cyklicznym, dwukierunkowym:
element A --> wpływa na element B, który --> oddziaływuje na element A, itd.
Nie wiemy, co jest przyczyną a co skutkiem, gdyż jest to koło, bez poczatku i końca.
(w świecie problemów ludzkich łatwiej jest znaleźć pewien element (np. ataki paniki), które oddziaływują na życie pacjenta, --> tzn. ograniczają jego wychodzenie z domu, unikanie miejsc "niebezpiecznych" --> co w konsekwencji powoduje, że jego lęk i ataki paniki zamiast ustąpić, pogłębiają się --> więc nadal nie wychodzi z domu i nadal unika pewnych miejsc).
odnoszę wrażenie, że koło nie uwzględnia przyczyny, to koło skutków, które się zapętlają
przyczyna tkwi w człowieku

Widzę, że nie potrafię jasno się wysłowić. ;)

Może z zakresu matematyki:
przyczyna i skutek , to jak odcinek AB, gdzie A to przyczyna a B to skutek.

jeśli patrzymy na koło, to nie ma ono początku ani końca. A i B może znajdować się w dowolnym punkcie. Koło nie może uwzględniać przyczyny, gdyż każdy z nas może wpisać ją w dowolnym punkcie na kole.

To takie subiektywne, że nie możemy powiedzieć, co jest przyczyną a co skutkiem pewnych zachowań, zwłaszcza w odniesieniu czasowym.

konto usunięte

Temat: Czy poznanie przyczyn problemu działa leczniczo?

Agata Rakfalska-Vallicelli:

To takie subiektywne, że nie możemy powiedzieć, co jest przyczyną a co skutkiem pewnych zachowań, zwłaszcza w odniesieniu czasowym.


A czy zawsze musimy znać tą przyczynę, żeby poradzić sobie z jej skutkiem?
Agata  Rakfalska-Vallic elli

Agata
Rakfalska-Vallic
elli
Psycholog,
Psychoterapeuta
Strategiczny, Coach,
Trener

Temat: Czy poznanie przyczyn problemu działa leczniczo?

Ewa Kołodziejczak:
Agata Rakfalska-Vallicelli:


To takie subiektywne, że nie możemy powiedzieć, co jest przyczyną a co skutkiem pewnych zachowań, zwłaszcza w odniesieniu czasowym.


A czy zawsze musimy znać tą przyczynę, żeby poradzić sobie z jej skutkiem?

Nie, no właśnie NIE.

Ale pisząc również na Grupie "bezpłatne porady psychologiczne" spotykam się bardzo często z tego typu poradami. Jeśli nie odkryjesz przyczyny, to nie rozwiążesz problemu. Odkrycie przyczyny oznacza zagłębianie się w mroczną przeszłość,w pewne nieświadome Ci części,co może być bardzo bolesne. A na pewno trwa to bardzo długo.

A potem się dziwimy, dlaczego pacjenci boją się pójść do psychologa. Ja też bym się bała, jeśli ktoś by mi zaproponował taką sesję. Nie, dziękuję.

W podejściu, w którym pracuję, nie odnosimy się do zasady przyczyna-skutek. Podstawą mojej pracy terapeutycznej jest odkrycie dotychczasowych rozwiązań , które stosuje pacjent(tu i teraz), a które stały się częścią problemu i go pogłębiają.

Pozdrawiam, :)
Agata

konto usunięte

Temat: Czy poznanie przyczyn problemu działa leczniczo?

Agata Rakfalska-Vallicelli:

Agato

Pomówmy na konkretach jak rozwiązała byś mój problem z niechęcią do mechaników?
Jak konkretnie wyglądało by rozwiązanie tego problemu?

Czyli przychodzę do ciebie i pytam-mam problem z oddaniem samochodu do mechanika, widzę dwa rozwiązania
....Nie nienaprawianie lub skazanie auta na śmierć...Jak wyglądało by to praktycznie ?

konto usunięte

Temat: Czy poznanie przyczyn problemu działa leczniczo?

Agata Rakfalska-Vallicelli:
Ewa Kołodziejczak:
Agata Rakfalska-Vallicelli:


To takie subiektywne, że nie możemy powiedzieć, co jest przyczyną a co skutkiem pewnych zachowań, zwłaszcza w odniesieniu czasowym.


A czy zawsze musimy znać tą przyczynę, żeby poradzić sobie z jej skutkiem?

Nie, no właśnie NIE.

Ale pisząc również na Grupie "bezpłatne porady psychologiczne" spotykam się bardzo często z tego typu poradami. Jeśli nie odkryjesz przyczyny, to nie rozwiążesz problemu. Odkrycie przyczyny oznacza zagłębianie się w mroczną przeszłość,w pewne nieświadome Ci części,co może być bardzo bolesne. A na pewno trwa to bardzo długo.

A potem się dziwimy, dlaczego pacjenci boją się pójść do psychologa. Ja też bym się bała, jeśli ktoś by mi zaproponował taką sesję. Nie, dziękuję.

W podejściu, w którym pracuję, nie odnosimy się do zasady przyczyna-skutek. Podstawą mojej pracy terapeutycznej jest odkrycie dotychczasowych rozwiązań , które stosuje pacjent(tu i teraz), a które stały się częścią problemu i go pogłębiają.

Pozdrawiam, :)
Agata


Czyli różne formy porady w zależności od poziomu zrozumienia/gotowości pacjenta.
Szkoda, że nie wszyscy "pomagacze" biorą to pod uwagę.

P.S. ja prywatnie uważam, że jedynie głębokie zrozumienie przyczyny problemu pomaga w jego usunięciu ale nigdy i nikomu nie narzucam mojego zdania a jedynie informuję, że taka możliwość istnieje.
W międzyczasie sama dla siebie nauczyłam się pewnych technik "zmian przeszłości", które nie dość, że usuwają konkretną przyczynę to jeszcze ją zmieniają na coś pozytywnego. Ale to tylko taka dygresja.
Agata  Rakfalska-Vallic elli

Agata
Rakfalska-Vallic
elli
Psycholog,
Psychoterapeuta
Strategiczny, Coach,
Trener

Temat: Czy poznanie przyczyn problemu działa leczniczo?

Marek Bronisław Hubert:
Agata Rakfalska-Vallicelli:

Agato

Pomówmy na konkretach jak rozwiązała byś mój problem z niechęcią do mechaników?
Jak konkretnie wyglądało by rozwiązanie tego problemu?

Chodzi Ci o rozwiązanie problemu bez zagłębiania się w jego przyczyny, jak rozumiem.
Czyli przychodzę do ciebie i pytam-mam problem z oddaniem samochodu do mechanika, widzę dwa rozwiązania
....Nie nienaprawianie lub skazanie auta na śmierć...Jak wyglądało by to praktycznie ?

Przeczytałam Twoje wcześniejsze posty, i z tego co zrozumiałam, to miało to taki przebieg. Popraw mnie, jeśli się mylę.

Musiałeś oddać samochód do naprawy. Powód: coroczna kontrola, albo coś się popsuło.
- Twoje przeszłe doświadczenie pokazało Ci, że mechanicy mają różne ceny i na początku nie można ustalić ceny ostatecznej za naprawę.
moje pytanie - czy wtedy pojawił się lęk?

- jak się on objawiał?

- Kiedy? Czy myślałeś o tym cały czas, czy tylko wtedy, kiedy wiedziałeś, że musisz zawieść samochód do naprawy.

CDN

Wiedz, że jako psycholog strategiczny pracuję poprzez dialog, to znaczy Ty mi odpowiesz na pytania, a ja "ciągnę dalej". :)

konto usunięte

Temat: Czy poznanie przyczyn problemu działa leczniczo?

Agata Rakfalska-Vallicelli:
Marek Bronisław Hubert:
Agata Rakfalska-Vallicelli:

Agato

Pomówmy na konkretach jak rozwiązała byś mój problem z niechęcią do mechaników?
Jak konkretnie wyglądało by rozwiązanie tego problemu?

Chodzi Ci o rozwiązanie problemu bez zagłębiania się w jego przyczyny, jak rozumiem.
Czyli przychodzę do ciebie i pytam-mam problem z oddaniem samochodu do mechanika, widzę dwa rozwiązania
....Nie nienaprawianie lub skazanie auta na śmierć...Jak wyglądało by to praktycznie ?

Przeczytałam Twoje wcześniejsze posty, i z tego co zrozumiałam, to miało to taki przebieg. Popraw mnie, jeśli się mylę.

Musiałeś oddać samochód do naprawy. Powód: coroczna kontrola, albo coś się popsuło.
- Twoje przeszłe doświadczenie pokazało Ci, że mechanicy mają różne ceny i na początku nie można ustalić ceny ostatecznej za naprawę.
moje pytanie - czy wtedy pojawił się lęk?
lęk pojawiał się gdy coś się popsuło...
Nie chodziło o pieniądze...

- jak się on objawiał?
niechęcią pojechania do mechanika...

- Kiedy? Czy myślałeś o tym cały czas, czy tylko wtedy, kiedy wiedziałeś, że musisz zawieść samochód do naprawy.

Zatem myślałem o tym przeważnie gdy siedziałem za kierownicą(dużo jeżdżę w pracy)...Przykładowo pękł mi tłumik i trzeba było zawieźć auto do mechanika...Wkurzało mnie to że autko za głośno chodzi...
Naprawa w tym wypadku kosztowała by niewiele...Znałem dobrego fachowca w okolicy...Lecz jeździłem z tym zepsutym tłumikiem nie miałem ochoty. Powiedzmy że bałem się wstąpić i poczekać pół godziny i było po sprawie...
Potrafiłem to przeciągnąć miesiąc. Lubię aby moje narzędzie pracy było sprawne-nie potrafiłem zrozumieć dlaczego zachowuję się nieracjonalnie...
Oczywiście po naprawie było wszystko OK do czasu aż się coś nie zepsuło...
Agata  Rakfalska-Vallic elli

Agata
Rakfalska-Vallic
elli
Psycholog,
Psychoterapeuta
Strategiczny, Coach,
Trener

Temat: Czy poznanie przyczyn problemu działa leczniczo?

Marek Bronisław Hubert:
Agata Rakfalska-Vallicelli:
Musiałeś oddać samochód do naprawy. Powód: coroczna kontrola, albo coś się popsuło.
moje pytanie - czy wtedy pojawił się lęk?
lęk pojawiał się gdy coś się popsuło...
Nie chodziło o pieniądze...

Bałeś się, że jak zaprowadzisz samochód do naprawy to odkryją jeszcze jaką usterkę, którą trzeba będzie naprawić, czy miałeś stracha, że nie potrafisz kontrolować sytuacji (cena nigdy nie była zdefiniowana na początku, bądź nie mogłeś przewidzieć, kiedy samochód się popsuje?
- jak się on objawiał?
niechęcią pojechania do mechanika...
Im bardziej słyszałeś dziwny dźwięk silnika, tym bardziej zdawałeś sobie sprawę, że musisz go naprawić.
A im bardziej odwlekałeś wizytę u mechanika, tym bardziej lęk narastał, bo zdałeś sobie sprawę, że silnik psuje się coraz bardziej.
- Kiedy? Czy myślałeś o tym cały czas, czy tylko wtedy, kiedy wiedziałeś, że musisz zawieść samochód do naprawy.

Zatem myślałem o tym przeważnie gdy siedziałem za kierownicą(dużo jeżdżę w pracy)...Przykładowo pękł mi tłumik i trzeba było zawieźć auto do mechanika...Wkurzało mnie to że autko za głośno chodzi...

Pewnie jako doświadczony kierowca, potrafisz dobrze słuchać swojego samochodu, np. silnik ma dziwny dźwięk, koła wydają dziwny głos podczas hamowania, itp. Fakt, że jeżdzisz często --> częściej o tym myślałeś. I ta myśl Cię nie opuszczała. Czy tak?
Naprawa w tym wypadku kosztowała by niewiele...Znałem dobrego fachowca w okolicy...Lecz jeździłem z tym zepsutym tłumikiem nie miałem ochoty. Powiedzmy że bałem się wstąpić i poczekać pół godziny i było po sprawie...

Może tu chodzi o prokrastynację i lenistwo, a nie lęk. ;)
Potrafiłem to przeciągnąć miesiąc. Lubię aby moje narzędzie
pracy było sprawne-nie potrafiłem zrozumieć dlaczego zachowuję się nieracjonalnie...
Oczywiście po naprawie było wszystko OK do czasu aż się coś nie zepsuło...
Co w końcu decydowało, że po miesiącu jechałeś na przegląd?
Agata  Rakfalska-Vallic elli

Agata
Rakfalska-Vallic
elli
Psycholog,
Psychoterapeuta
Strategiczny, Coach,
Trener

Temat: Czy poznanie przyczyn problemu działa leczniczo?

Zapomniałam - czy w całej historii twoich wizyt u mechanika, zdarzyło się coś kiedyś, co nie poszło po twojej myśli? np. zawyżyli cenę, nie naprawili tego, co trzeba, przeciągali kontrole, itp?

konto usunięte

Temat: Czy poznanie przyczyn problemu działa leczniczo?

Agata Rakfalska-Vallicelli:
Zapomniałam - czy w całej historii twoich wizyt u mechanika, zdarzyło się coś kiedyś, co nie poszło po twojej myśli? np. zawyżyli cenę, nie naprawili tego, co trzeba, przeciągali kontrole, itp?
No zdarzyło się i nadal się zdarza...Ale tu już wiercimy w przyczynach- czyli nieprzyjemnych dla mnie wspomnieniach...

Ale jak już tu sobie o autach gadamy...(wolę jednak o kwiatach rozmawiać)
To opowiem ci co ostatnio mi się przydarzyło...Zawiozłem auto do serwisu mechanik miał wymienić szczotki rozrusznika...Usługa miała być na następny dzień...Jednak zrobili to dopiero za dwa dni i pan mechanik mówi że było dużo roboty z tym (jednak z pierwszej rozmowy wynikało że sami tego nie naprawiają tylko zawożą gdzieś) i naprawa kosztuje o 100 zł więcej, po zaglądnięciu pod maskę zobaczyłem tam zupełnie inny używany rozrusznik...
Agata  Rakfalska-Vallic elli

Agata
Rakfalska-Vallic
elli
Psycholog,
Psychoterapeuta
Strategiczny, Coach,
Trener

Temat: Czy poznanie przyczyn problemu działa leczniczo?

Marek Bronisław Hubert:
Agata Rakfalska-Vallicelli:
Zapomniałam - czy w całej historii twoich wizyt u mechanika, zdarzyło się coś kiedyś, co nie poszło po twojej myśli? np. zawyżyli cenę, nie naprawili tego, co trzeba, przeciągali kontrole, itp?
No zdarzyło się i nadal się zdarza...Ale tu już wiercimy w przyczynach- czyli nieprzyjemnych dla mnie wspomnieniach...

Ok, chciałam tylko wiedzieć, czy coś się wydarzyło. Nie potrzebne jest mi to wiedzieć w szczegółach. :)
Ale jak już tu sobie o autach gadamy...(wolę jednak o kwiatach rozmawiać)
To opowiem ci co ostatnio mi się przydarzyło...Zawiozłem auto do serwisu mechanik miał wymienić szczotki rozrusznika...Usługa miała być na następny dzień...Jednak zrobili to dopiero za dwa dni i pan mechanik mówi że było dużo roboty z tym (jednak z pierwszej rozmowy wynikało że sami tego nie naprawiają tylko zawożą gdzieś) i naprawa kosztuje o 100 zł więcej, po zaglądnięciu pod maskę zobaczyłem tam zupełnie inny używany rozrusznik...

Czyli, jeśli dobrze rozumiem, tak jak pisałam wcześniej, boisz się zawieść samochód do naprawy, bo nie możesz nikomu zaufać. Ujmując to inaczej, NIE MOŻESZ KONTROLOWAĆ SYTUACJI, NIE MOŻESZ PRZEWIDZIEĆ CO SIĘ STANIE TYM RAZEM.

Za każdym razem, kiedy zaprowadzałeś samochód do mechanika, nie było tak, jak się umawialiście i w konsekwencji nie mogłeś nic na to poradzić. Bo cóż można zrobić.
Wizyta u mechanika sama w sobie nie jest jakimś przykrym przeżyciem. Może nim stać, jeśli za każdym razem dzieje się coś nie po mojej myśli.
I za każdym razem, kiedy znowu go muszę zaprowadzić do naprawy, pojawia się lęk, że nie będę mógł kontrolować tej sytuacji, nie wiem, co mi powiedzą tym razem.
Im bardziej chcę to kontrolować, tym częściej może pojawić się lęk. (zwłaszcza w sytuacjach, których kontrolować się nie da).
Jeśli pojawia się lęk, to chcemy nad nim zapanować, kontrolować go i tak znowu tracimy kontrolę. I tak w kółko.

Czy bez wgłębiania się w przyczyny, przedstawiłam dość dobrze mechanizm funkcjonowania problemu? (lęk przed wizytą u mechanika).

pozdrawiam,
Agata RV

Następna dyskusja:

OPS Kraków czy coś innego?




Wyślij zaproszenie do