konto usunięte
Temat: Afery ustawowej ciąg dalszy
Anita Komorzycka:
Natomiast nie podoba mi się to, co rozumiem z wypowiedzi pana Bieleca- że lepszy jest jakikolwiek terapeuta, nawet niekoniecznie dobrze do tego merytorycznie przygotowany niż żaden.
1. Proszę sprawdzić, jak piszę się moje nazwisko.
2. Ja nie zakładam, złego przygotowania merytorycznego - to Pani twierdzenie. Uważam, że można bez problemu przygotować fachowców w 3 lata a później umożliwić im doskonalenie.
3. Nadal nie usłyszałem, co Pani powie większości osób, które nie dostaną żadnej pomocy terapeutycznej.
Może tak samo lepszy jakikolwiek chirurg? dentysta? Internista?
Pewnie Pani nie pamięta, ale kiedyś był taki zawód: felczer. Na zachodzie lekarze nie jeżdzą w karetkach - jeżdzą ratownicy medyczni. Pielęgniarki mają szerszy zakres uprawnień i w wielu wypadkach wykonują pracę, którą w Polsce zapisano tylko dla lekarzy. Z dobrym skutkiem. To tylko dwa przykłady z tysięcy...
Bez studiów Medycznych i specjalizacji? Jakiś dyplomik po kilkumiesięczym kursie i już można otwierać gabinet w którym będzie się "leczyć" pacjentów? O to panowie walczycie na wielu forach?
Nie, jest to czysta nadinterpretacja. Proszę czytać ze zrozumieniem. Nigdzie nic nie napisałem o dawaniu licencji po kilku miesiącach każdemu kto zechce.
Wydaje mi się, że jednak powinniśmy ustalić pewne standardy, poniżej których nie powinno się schodzić. I te standardy próbuje ustalić ustawa. I gdyby nie to, że psychologowie nie są w stanie się zorganizować w samorząd, pewnie ustawa by już weszła w życie.
A zastanowiła się Pani, czemu psycholodzy mają w głębokim poważaniu stworzenie samorządu? Bo ten samorząd tylko będzie im szkodził...
Większość osób wypowiadających się na tym forum, jak zauważyłam po CV, spełnia kryteria ustawy do wykonywania zawodu psychoterapeuty, więc nie rozumiem nawet o co walczą.
Której ustawy? Bo na razie jest tylko projekt? Czy tych bzdur zapisanych w ustawie o zawodzie psychologa może?
Pan Bielec jest upoważniony do swoich poglądów z racji bardzo dobrego rozeznania w temacie stanu psychoterapii w Polsce w związku z przeprowadzanymi przez niego badaniami.Ale nie mogę się zgodzić z proponowanym przez niego remedium na tę sytuację. Nie tędy droga.
Chętnie wysłucham, jakie Pani remedium proponuje.
Nadal optuję, z punktu widzenia osoby, która mogła by być pacjentem ( czyli osoby w której imieniu występuje na tych forach pan Bielec), że wolę jakość nad ilość. Dziękuję.
Nadal pomija Pani skrzętnie uzasadnienie dla stwierdzenia, że woli Pani, by wielu pacjentów nigdy nie było leczonych, ale by garstka była leczona wg dość enigmatycznych i szczerze mówiąc dość fikcyjnych obecnie "najwyższych standardów".Jerzy B. edytował(a) ten post dnia 10.10.08 o godzinie 12:56