Daniel Michał Delinger

Daniel Michał Delinger Referent,
Administracja

Temat: Zawód profilera

Pięć lat czy trzy, nie ma to znaczenia, żadnego. Znaczenie ma program, jakość i metoda przekazywania wiedzy. Reszta to cechy indywidualne.
Pisanie, że ktoś tam nie zna czegoś tam, lub o tym zapomniał, jest delikatnie mówiąc pozbawione sensu. Jestem przekonany, że gdybym zapytał absolwentkę najlepszego wydziału psychologii w Polsce, która w znoju i trudzie kształciła się przez pięć lat w trybie studiów dziennych(a wiem jakie studiowanie dzienne jest trudne- sam wstawałem o 11 żeby imprezować trzeci dzień z rzędu) o prace Bechterewa czy Sieczenowa z zakresu psychologii behawioralnej, to podejrzewam, że bez Internetu lub książki by się nie obyło... Czy to jej wina? Nie! Ludzie nie mogą wiedzieć i znać się na wszystkim. A jeżeli przez pięć lat studiów dziennych, wbija się studentom młotkiem do głowy wiedzę, której nigdy nie wykorzystają lub wykorzystają w sposób marginalny, to efekt jest łatwy do przewidzenia. W Cybernetyce nazywa się taki stan przeciążeniem informacyjnym. Nikt mi nie wmówi, że przez pięć lat studiowania nigdy nie stosował metody edukacji opartej o 3 x Z (Zakuć, Zdać, Zapomnieć). No ale jak inaczej nauczyć się 500stron, z których tak naprawdę ważnych i przydatnych w późniejszej pracy jest jakieś 30%? Pamiętam egzamin z "emocji", na którym pytania padały nawet z przypisów z jednego z podręczników. Ale tak się przecież buduje prestiż najlepszego wydziału psychologii w Polsce. Zdawalność nie może przekroczyć pewnego pułapu. Studiowanie musi być ciężkie… Miałem okazję i przyjemność poznać osoby, które kończyły psychologię na Berkeley i Stanford. Uczyły się od wykładowców- autorów książek, z których my uczymy się w Polsce. Myślę, że nie przerobili nawet połowy materiału, który wykłada się u nas i nie przeszkodziło im to, nie tylko w uzyskaniu dyplomu na prestiżowym uniwersytecie, ale nawet cześć z nich doktoryzowała się i teraz wykłada. Puentując, sęk w tym, aby uczyć mądrze, a nie wbijać do głowy rzeczy niepotrzebne, które w razie potrzeby sprawdzę sobie w książce. Porównajcie sobie program i metodę na Stanford i u nas...Dla zwolenników jedynie słusznej doktryny jednolitych studiów magisterskich w trybie dziennym, absolwenci Stanford to muszą być chyba idiotami...
Przepraszam za offtop.Daniel Michał Delinger edytował(a) ten post dnia 30.07.10 o godzinie 13:53
Magdalena Antoniak

Magdalena Antoniak magister filozofii i
psychologii

Temat: Zawód profilera

Książkę J. Gołębiowskiego można zamówić na Jego stronie (http://www.profilowaniekryminalne.net/). Znajdują się tam też informacje dotyczące prowadzonych przez Niego szkoleń (temat: profilowanie oczywiście) ;). Poza tym, jak to było już wcześniej napisane, szkolenia wtym zakresie prowadzone są również na SWPS-ie przez D. Piotrowicza.
Swoją drogą, muszę przyznać, że po zapoznaniu się z książką i odbyciu szkolenia, doszłam do wniosku, że postaci profilerów w serialach kryminalnych - zwłaszcza amerykańskich - dalekie są od rzeczywistości... :/
Życzę powodzenia w poszukiwaniach :)
Agnieszka O.

Agnieszka O. opis wkrótce

Temat: Zawód profilera

Magdalena Antoniak:
Książkę J. Gołębiowskiego można zamówić na Jego stronie (http://www.profilowaniekryminalne.net/). Znajdują się tam też informacje dotyczące prowadzonych przez Niego szkoleń (temat: profilowanie oczywiście) ;). Poza tym, jak to było już wcześniej napisane, szkolenia wtym zakresie prowadzone są również na SWPS-ie przez D. Piotrowicza.
Swoją drogą, muszę przyznać, że po zapoznaniu się z książką i odbyciu szkolenia, doszłam do wniosku, że postaci profilerów w serialach kryminalnych - zwłaszcza amerykańskich - dalekie są od rzeczywistości... :/
Życzę powodzenia w poszukiwaniach :)

Książka jest bardzo chaotycznie napisana, owszem są w niej przydatne informację, ale bardzo "okrojone" wg mnie lepszym źródłem informacji jest lektura "Zabójcy i ich ofiary" Gierowskiego. Niestety książka trudna do zdobycia.
Magdalena Antoniak

Magdalena Antoniak magister filozofii i
psychologii

Temat: Zawód profilera

Masz rację - bardzo trudno ją zdobyć :/
Agnieszka O.

Agnieszka O. opis wkrótce

Temat: Zawód profilera

Magdalena Antoniak:
Masz rację - bardzo trudno ją zdobyć :/

na allegro są za ponad 200zł
jak ktoś nie ma co robić z pieniędzmi, to będzie nieźle wydany pieniądz :D
Magdalena Antoniak

Magdalena Antoniak magister filozofii i
psychologii

Temat: Zawód profilera

Nie na kieszeń studentki :/

konto usunięte

Temat: Zawód profilera

wkręcajcie się dalej ,powodzenia
Tomasz Grabski

Tomasz Grabski Młody przedsiębiorca

Temat: Zawód profilera

"Jednak sprobujmy spojrzec bardziej perspektywicznie, zaoczne studia psychologiczne czy chociazby wyzej wspomniana 3,5-letnia szkola psychologii - "stworzy" multum psychologow (i pseudo-psychologow)"

Czyli jednym słowem studia zaoczne psychologiczne są niepotrzebne, bowiem i tak absolwenci tych studiów nie będą przygotowani do pracy, prawda? ;)

Wiem, że odświeżam staaary temat, ale on wciąż mnie interesuje.
Maria W.

Maria W. Community Manager

Temat: Zawód profilera

Tomaszu- opinia, ze zaoczne są gorsze, prywatne są gorsze czy cośtam jest gorsze, są stare jak tego typu studia. Każdy ma prawo do własnego zdania, ale to życie i pracodawcy te teorie weryfikują. Jak ktoś jest dobry w tym co robi, zaangażowany i traktuje studia poważnie, to i po zaocznych da sobie radę. A z kolei wśród absolwentów dziennych studiów na "elitarnych" uczelniach zdarzają się "kwiatki". Nie ma reguły i co jak co, ale psychologowie powinni doskonale wiedzieć, że szufladkowanie nie jest wskazane :)
Tomasz Grabski

Tomasz Grabski Młody przedsiębiorca

Temat: Zawód profilera

Zastanawia mnie jeszcze jedno - czy wybór uczelni ma duży wpływ na możliwości znalezienia pracy (chodzi oczywiście o zawód profilera, o ile taki istnieje w Polsce) w przyszłości, czy też bardziej zależy to od chęci studenta/absolwenta do zgłębiania wiedzy ponadprogramowej (i/lub tej wykładanej na uczelni) i jego zaangażowania/zainteresowania kierunkiem studiów?

konto usunięte

Temat: Zawód profilera

myślę, że prestiż uczelni ma znaczenie,a najlepiej jakby za prestiżem szedł poziom nauczania:)Są pracodawcy, którzy zwracają uwagę na to jaka szkolę ukończyłeś, ale myślę, ze to jest zależne m.in.od rejonu, w jakim mieszkasz i dostępu do tych szkół.

Temat: Zawód profilera

Prestiż uczelni ma znaczenie, nawet miasto studiowania bywa ważne dla rekruterów. Kończę studia uzupełniające z psychologi na WSE w Krakowie i jestem dobrej myśli. To mój kierunek http://www.wse.krakow.pl/pl/studia/studia-ii-stopnia/p...

Temat: Zawód profilera

A po 3-letniej kryminologii (studia licencjanckie i chodzi o to czy jest w ogóle sens to studiować), dałoby radę pracować jako psycholog policyjny (dodam że nie są to przelotne zainteresowania, bo praca po CSI wygląda na fajną, przeczytałem już trochę książek z tego zakresu, a jeszcze więcej zamierzam przeczytać)?Ten post został edytowany przez Autora dnia 20.08.19 o godzinie 00:54

Temat: Zawód profilera

Michał L.:
Katarzyna N:
Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad zawodem profilera (lub psychologa policyjnego zajmującego się profilami psychologicznymi morderców, bo nie wiem czy można to nazwać tym samym zawodem) w polskich realiach.

Wiem mniej więcej (z filmów i seriali) jak wygląda to w USA, ale czy ktoś wie jak wygląda to w Polsce. Z tego, co się orientuje nie ma zbyt wielu pozycji książkowych na ten temat.

Interesuje mnie przede wszystkim, co zrobić by kimś takim zostać. Rozumiem, że trzeba w tym celu skończyć studia psychologiczne, ale czy trzeba robić jakąś konkretną specjalizację (np. psychologia sądownicza). No i co potem? Zatrudniasz się, jako zwykły policjant? Zdajesz jakiś test? No i jak taka praca potem wygląda, (bo oczywiście jestem świadoma, że ma to niewiele wspólnego co można zobaczyć w serialach typu „Zabójcze umysły”)?
Jeśli ktoś orientuje się w tej tematyce byłabym wdzięczne za pomoc.

Co zrobić?
1. przejść baterie testów, które pomogą ustalić czy się nadaję do tego tematu,
2. jeśli tak, to ukończyć 5-cio letnią psychologię (tworząc profil jak sama nazwa wskazuje, psychologiczny, bazuje się na psychologii, a w trakcie studiów nabywa się wiedzę np. z biologii, psychiatrii, neruologii, itp. a nie odwrotnie, poza tym testy psychologiczne jakie można czasem użyć przeprowadza włącznie psycholog),
3. podyplomówka jak np. nowy kierunek na UW w zakresie prawa dowodowego i kryminalistyki,
4. a może i asysta u anatomopatomorfologa podczas sekcji zwłok,
5. wstąpienie do policji i pięcie się po szczebelkach do wydziału.

Oczywistym jest, że nie każdy się nadaje do profilowania i ta praca do przyjemnych nie należy (stąd testy). Warto też przygotować się na widoki zwłok w różnym wieku, z różnymi obrażeniami i w różnym stadium rozkładu.
Filmy filmami a rzeczywistość jest czasem bardzo brutalna. Tym bardziej, że sceny jakie się ogląda potrafią prześladować przez lata i zaburzać życie osobiste i osobowość. Stąd jak ktoś czuje powołanie i jest na tyle odporny to śmiało... Tym bardziej, że profilowanie można zastosować nie tylko w wykrywaniu nieznanych sprawców zabójstw ;-)

Co do książek to najlepszą pozycją jest "Motywy zbrodni" Douglasa i Olshakera ale to moja opinia.

Głównie moje pytanie kieruje do PanaTen post został edytowany przez Autora dnia 20.08.19 o godzinie 01:33

Następna dyskusja:

Zawód - etykieta?




Wyślij zaproszenie do