konto usunięte

Temat: Stalking

Poza często spotykanymi definicjami stalkingu jak „nękanie na tle emocjonalnym”, „uporczywe nękanie”, „prześladowanie na tle emocjonalnym” spotkałam się również z bardzo dosadnym: „gwałt bez stosunku”.

konto usunięte

Temat: Stalking

Bartosz K.:
Z ciekawości: a czym się takie grupy zajmują?

Przepraszam, że dopiero teraz odpisuję:) generalnie praca ze sprawcami przemocy polega min. na uczeniu sposobów wywierania wpływu, tak by swoje cele (np. poczucia kontroli, sprawowania władzy/pieczy w domu) osiągać bez używania przemocy.

Temat: Stalking

Agnieszka K.:
Poza często spotykanymi definicjami stalkingu jak „nękanie na tle emocjonalnym”, „uporczywe nękanie”, „prześladowanie na tle emocjonalnym” spotkałam się również z bardzo dosadnym: „gwałt bez stosunku”.

Świetne określenia...

konto usunięte

Temat: Stalking

Stanisław Starkiewicz:
Myślę, że stalking, to:
uporczywe nękanie
i tego należy sie trzymać.

A czymże jest nękanie?

Skoro jeśli ktoś sobie nie życzy znajomości i trzeba to uszanować, to może opowiem przykład ze swojego życia.
Kiedyś zrezygnowałem ze studiów. A było to tak, że poszedłem tam, nikogo jeszcze nie znałem, podchodzę do grupy, a tam pewna osóbka wrzeszczy, że się uczepiłem, scenę zrobiła. Innym razem znowu. To potem całkiem ich przestałem zauważać, po pewnym czasie w ogóle przestałem przychodzić. O co jej chodziło, to kompletnie nie mam pojęcia, nigdy nie miałem okazji z nikim tam porozmawiać.

Jak się komuś coś ubzdura, to sama obecność drugiej osoby jest brana za nękanie. Czasem przesadnie reaguje, wszystko bierze do siebie. Problem w tym, że ta druga osoba często nie ma gdzie odejść, więc dochodzi do konfliktu. Jakakolwiek próba porozmawiania nie ma sensu, tylko pogarsza sytuację.
Bartosz K.:
Co do getta - patrz Prawo Godwina
Nikogo nie porównywałem do Hitlera, tylko wyjaśniałem, skąd się to bierze.
W USA i Meksyku są nawet gangi kradnące wodę, bo po sprywatyzowaniu wodociągów komunalnych tak cenę podnieśli, że wielu ludzi po prostu nie stać, a bez wody długo się nie pożyje.

U podstaw agresji u ludzi z reguły są czynniki ekonomiczne, walka o byt przy braku widocznych perspektyw. Pośrednio błędy rodziców, ale te też z reguły mają podłoże ekonomiczne. Dzieciaki z dzielnic nędzy nie są mniej zdolne, tylko zestresowane, co upośledza działanie hipokampa i pamięć (zdolność nauki).
Ale nawet bez tego dla tych ludzi nie ma miejsca w obecnym systemie gospodarczym z powodu postępującej automatyzacji.

W Polsce w ostatnich latach tego nie widać, bo wielu po prostu zwiało. Ale w USA i Wielkiej Brytanii dochodziło do rozruchów.

Rzadziej skłonność do agresji ma podłoże chorobowe, np. cukrzycę.
Peter Wojciech Mikielewicz:
No tak ja głównie odczuwam chęć wyjazdu za pracą za granice z powodu braku uśmiechu ludzi w autobusie.
To nie żarty.
Ludzie wyjeżdżają nie dlatego, że tam lepiej płacą, ale dlatego, że tam w ogóle płacą. W Polsce znalezienie pracy graniczy z cudem w wielu regionach, a do innych nie ma wstępu.
Przykładowo, urzędy i policja stołeczna ciągle poszukują pracowników, ale jak ktoś złoży podanie z miejcem urodzenia spoza Warszawy, to od razu wyrzucają do kosza. W prywatnych firmach jeśli już (rzadko), to proponują połowę wynagrodzenia lokalnego pracownika na tym samym stanowisku (co nawet nie starczy na wynajęcie mieszkania).

Teraz będzie jeszcze gorzej. Załóżmy, że ktoś chce lepiej poznać dany zawód (np. efekty specjalne w kinie), spróbować popracować choćby za darmo, może mu przypasuje, dowie się też jakie są wymagania itd. Idzie do firmy, a tam przecież nie będą zainteresowani, bo może to ktos przypadkowy. Więc jakiś czas później idzie znowu, może się zgodzą, a tam już czeka policja i dostaje wyrok za nękanie.
Agnieszka K.:
Przepraszam, że dopiero teraz odpisuję:) generalnie praca ze sprawcami przemocy polega min. na uczeniu sposobów wywierania wpływu, tak by swoje cele (np. poczucia kontroli, sprawowania władzy/pieczy w domu) osiągać bez używania przemocy.
A praca z ofiarami? Tak tylko pytam. Bo często to osoby aroganckie i wulgarne. Nie chodzi o przysłowiową "przesoloną zupę", że biedna wystraszona kobieta i sprawca nie potrafiący się zachować. Wyznawczyni Rydzyka mogą się schować przy niektórych z nich.

Trudno w takiej sytuacji inaczej się zachować, jak zignorować tak wyartykuowaną "prośbę". Ja zazwyczaj sobie radze w ten sposób, że grzecznie proszę, aby się nie wyżywała na przypadkowych osobach bo nie może sobie znaleźć kochanka. Albo, że na stany lękowe psychiatrzy już znają leki.
Mało eleganckie, ale inaczej się nie da. Co niby innego można zrobić? Donieść na prokuraturę, że o głowę niższa wątła blondyneczka zagroziła pobiciem? Komu uwierzą?

Temat: Stalking

Rafale, ty serio próbujesz udowadniać, że stalker to biedna, niezrozumiana i łaknąca kontaktu z inną istotą osoba, a ofiara stalkera to podła, arogancka manipulatorka, wykorzystująca system prawny do tępienia niewinnych ludzi?

Mam wrażenie, że nie zetknąłes się nigdy ze stalkingiem i że budujesz jakiś teoretyczny konstrukt na kompletnie oderwanych od życia założeniach. Wbrew temu, co Ci się wydaje, rozbójnik nie przystawia śrubokręta do szyi ofiary dlatego, że ma cukrzycę, ale dlatego, że jest do dobry i efektywny sposób na zdobycie pieniędzy. Szkoły kryminologiczne lansujące podobne do Twoich teorie, umarły jakieś 50 lat temu na skutek czołowego zderzenia z rzeczywistością (jako że dokonano wdrożenia ich metod - nie zadziałało).

Odnośnie definicji nękania:

http://sjp.pwn.pl/slownik/2488262/n%C4%99ka%C4%87

Oczywiście można też zajrzeć do innych, na tym w sumie polega wykładnia językowa przepisu.

BTW odnośnie Twojego przykładu ze studiami, to mam wrażenie, iż sam sobie przeczysz. Z jednej strony piszesz, że należy przykładać uwagę do komunikacji, zaś z drugiej nawet nie próbowałeś się zainteresować, dlaczego druga strona zakomunikowała Ci, że się "przyczepiłeś". Co więcej, popełniłeś podstawowy błąd komunikacyjny po prostu ignorując nadany komunikat, stwierdzając (jak zrozumiałem) że jest on bezpodstawny, w ogóle nie próbując wczuć się w jej sytuację i zrozumieć, dlaczego tak do Ciebie się odnosi. Zamiast tego dokonałeś racjonalizacji i uznałeś, że coś się tej osobie ubzdurało. Bardzo to wszystko niespójne.

konto usunięte

Temat: Stalking

Bartosz K.:
Rafale, ty serio próbujesz udowadniać, że stalker to biedna, niezrozumiana i łaknąca kontaktu z inną istotą osoba, a ofiara stalkera to podła, arogancka manipulatorka, wykorzystująca system prawny do tępienia niewinnych ludzi?
Mogą być takie przypadki.
Coś nie wydaje mi się, aby stalker to był taki osobnik, który budzi się rano i zastanawia, komu by tu jeszcze dokuczyć. Musi mieć o coś pretensje, choć z pewnością w większości przypadków są subiektywne, wynikające z zaburzonego światopoglądu. Z pewnością wiele osób jest tak wypaczonych, że wystarczy, aby ktoś krzywo spojrzał, by znienawidzić go. Raczej nie urodzili się tacy, to wpływ środowiska.
Z pewnością też wiele osób uważa kogoś innego za swoją własność i nie dopuszcza myśli o zakończeniu związku, bierze to za osobistą porażkę (myślenie typu "jeśli ja ciebie nie będę mieć, to nikt inny"). Częściowo mają na to wpływ doktryny religijne, np. chrześcijańska i muzułmańska, które lansują model nierozerwalnego małżeństwa (w niektórych krajach, np. na Malcie, w ogóle nie ma rozwodów).
Nawet w szkole nikt ich nie nauczył, że za związkiem stoi tyle subiektywnych czynników, to kwestia tak indywidualna, że rozstanie to wynik indywidualnych preferencji, które też się zmieniają w czasie. Nie można tego brać do siebie, tylko poszukać sobie kogoś innego. Najlepiej rozstawać się w przyjaźni (da się! tego można się nauczyć).
Bartosz K.:
Wbrew temu, co Ci się wydaje, rozbójnik nie przystawia śrubokręta do szyi ofiary dlatego, że ma cukrzycę, ale dlatego, że jest do dobry i efektywny sposób na zdobycie pieniędzy.
W ogóle pojęcia dobra i zła się rozmywają, przestępcy nie zawsze są tacy źli, z kolei "porządni" ludzie też nie zawsze są tacy dobrzy. Zależy, kto w jakim środowisku się urodził i dorastał, do tego się przystosował i gra swoją rolę.
Gdyby była dwójka niemowlaków-bliźniaków, jeden dorastał w porządnym domu w bogatej dzielnicy, drugi w slumsach, to z pewnością ich styl życia by się różnił.
Rządy, banki i korporacje też dokonują zbrodni, odpowiadają za śmierć lub kalectwo mnóstwa ludzi. Tylko jednym udaje się to w imię prawa, drugim to się nie udaje, więc są poza prawem.

Był przeprowadzony słynny eksperyment, w którym okazało się, że większość ludzi z ulicy wykona polecenie śmiertelnego porażenia kogoś prądem, wystarczy przenieść odpowiedzialność.

I racja, tu zawsze chodzi o pieniądze. Bo pieniądze umożliwiają przeżycie, więcej pieniędzy to większa szansa na przeżycie. To walka o byt, każdy sobie radzi jak może i na ile okoliczności mu pozwalają.
Ten lęk zawsze wywołuje agresję, a choroba tylko utrudnia panowanie nad sobą.

Nawet jak ktoś ma wysokie zarobki, nie oznacza to wcale braku lęku o przeżycie, bo jeśli się potknie i ma kredyty, to komornik zlicytuje wszystko. Większość ludzi ma tylko na bieżące wydatki, stracą źródło dochodu a wydatki pozostaną, to stracą wszystko.

Łatwo stać obok i doradzać ludziom, jacy to powinni być i jak powinni się zachowywać, ale kiedy samemu podejmuje się decyzje w konkretnych sytuacjach, często na zasadzie wyboru mniejszego zła, to wygląda zupełnie inaczej.
Tamten rozbójnik ze śrubokrętem, to co ma zrobić, by zdobyć pieniądze na jedzenie (i często narkotyki, by zapomnieć o własnym cierpieniu)? On nie wie, dokąd się udać, często nie ma dokąd, dla każdego jest złym bandziorem. Wybiera takie rozwiązanie, jakie dostrzega.
Bartosz K.:
Szkoły kryminologiczne lansujące podobne do Twoich teorie, umarły jakieś 50 lat temu na skutek czołowego zderzenia z rzeczywistością (jako że dokonano wdrożenia ich metod - nie zadziałało).
Co takiego próbowano wdrożyć?
Kiedy ludzie dorosną, to już bardzo trudno zmienić ich charakter, niemożliwe kiedy sami tego nie chcą. Zakoduje sobie pieniądze=przeżycie, więcej pieniędzy=wyższa pozycja w stadzie, czyli wyższa szansa na przeżycie, że tak działa świat.
Często też nie zrozumieją życzliwości i chęci pomocy, bo ich dotychczasowe doświadczenia mówiły co innego o ludziach. Stąd zjawisko agresji np. wobec policjantów, strażaków czy pogotowia. Dla nich reprezentują wrogi system, który im odebrał perspektywy w życiu a dał je komuś innemu.

A co, gdyby przeciąć to u samego źródła? Zagwarantować ludziom przeżycie bez konieczności posiadania pieniędzy? Technicznie da się już coś takiego zorganizować w formie dużych miast-budynków, gdzie każdy będzie miał zapewnione mieszkanie (od małego pokoiku przy braku czynszu) i podstawową żywność, koszty będą niższe niż obecne wydatki socjalne i na infrastrukturę miejską.
Ale najpewniej nowe pokolenia do tego przywykną, dla poprzednich to będzie wydawać się dziwne, nie porzucą dawnych nawyków.

Natomiast obecnie stosowane rozdawanie pieniędzy demotywuje, powstaje zjawisko "zawodowych bezrobotnych". Za mało się da, spróbują zdobyć więcej, głównie nielegalnie bo przywykli do łatwego, zbyt dużo, to powstanie postawa roszczeniowa.

Z kolei znajdowanie zatrudnienia też nie wyjdzie (w poprzednim ustroju nie wyszło), bo każdy człowiek wie najlepiej, co chce robić.
Jeszcze sprawę utrudnia inna mentalność wśród mieszkańców slumsów (a także np. Indian, Aborygenów, Cyganów) - przywykli, że sami sobie radzą, decydują o sobie, więc hierarchia i przydzielanie zadań w pracy im nie odpowiada, to utrata wolności (i po części mają rację, współczesna gospodarka to taka neopańszczyna, więzienie bez krat, do którego ludzie tak się przyzwyczaili, że nie dostrzegają innej możliwości życia).
Taka gospodarka ma też wadę - niszczy kreatywność i hamuje rozwój cywilizacji. Ze strachu zdecydowana większość ludzi wybierze nauczenie się jakiegoś zawodu gwarantującego stały zarobek zamiast rozwijania własnych zainteresowań. Ale też porzucenie siebie pogłębia frustrację, uczucie niespełnienia w życiu.

Ale powracając do głównego wątku. Ostatnio na świecie psychologia zaczyna stosować w terapii różne formy medytacji.
Bartosz K.:
Odnośnie definicji nękania:
http://sjp.pwn.pl/slownik/2488262/n%C4%99ka%C4%87
A jeśli próba dowiedzenia się o co chodzi podpada pod nękanie?

Ja nigdy nie miałem żadnych złych zamiarów wobec kogokolwiek.
Bartosz K.:
nawet nie próbowałeś się zainteresować, dlaczego druga strona
zakomunikowała Ci, że się "przyczepiłeś".
Mylisz się, próbowałem się dowiedzieć. Nie jedyny podobny przypadek, i za każdym razem absolutnie niczego nie udało mi się dowiedzieć, takie próby zawsze tylko powiększają konflikt (to wygląda na rozumowanie typu "nie bo nie i już, mam taki kaprys i nie muszę się tłumaczyć").
Te osoby są często bardzo wulgarne.
A, raz jedyny udało mi się dowiedzieć, w tamtym przypadku była złośliwa bo ktoś kiedyś ją zostawił, taka zemsta na zastępczym obiekcie.

Z okoliczności towarzyszących zrywaniu kontaktu: film przypadkiem obejrzany w Internecie (nie chodzi o pornosa, ale dowody przeczące ewolucji, powiedziała że ma inne zdanie i nie chce mnie znać), ulubiony serial sprzed 10 lat (Gwiezdne Wrota SG-1), jakaś książka, komiks czytany w podstawówce. Jedna chyba przestraszyła się, jak wspomniałem o istnieniu prywatnych statków kosmicznych (chodzi o linie lotnicze Virgin Galactic, pojazdy produkuje firma Burta Rutana).
Mam wrażenie, że są ciemne (to nie zależy od formalnego wykształcenia) i źle znoszą informacje sprzeczne z dotychczasowym światopoglądem, o wielu ideach nie miały zielonego pojęcia, dlatego czują się bezradne. A ja jestem dosyć ciekaw świata, swobodnie poruszam się po najróżniejszych światopoglądach, mam takie a nie inne zdanie nie z powodu wyznawanej (lub nauczonej w szkole) ideologii, potrafię je uzasadnić i nie przeszkadzają mi poglądy zupełnie odmienne.
Chyba takie myślenie to rzadkość, nawet wśród naukowców (niektórzy z nich, tzw. "sceptycy", uwielbiają prześladować każdą ideę inną od oficjalnie przyjętej, reszta woli iść z prądem, bo nowatorskie idee mogą okazać się błędne i się ośmieszą, zniszczą sobie karierę). Zresztą praca naukowca przypomina każdą inną, robią co im każą i zarabiają na tym, nie ma miejsca na własną inwencję. Wiele idei, i to tych najlepszych, jest spoza środowiska naukowego lub z jego obrzeża, a te konsekwentnie ignorują, bo nie wymyślił tego nikt z głównego nurtu.
Np. wiele dowodów zdaje się wskazywać, że Wszechświat jest wieczny, nie było żadnego wielkiego wybuchu, a galaktyki powstają cyklicznie dzięki czarnym dziurom w ich centrach.
Próba zainteresowania naukowca nową ideą czy wynalazkiem przypomina próbę wyjaśnienia księdzu, gdzie się myli w prawdach wiary, szczególnie że mu płacą za takie a nie inne twierdzenia.Rafał Małek edytował(a) ten post dnia 05.03.12 o godzinie 18:35

konto usunięte

Temat: Stalking

Agnieszka K.:
Przepraszam, że dopiero teraz odpisuję:) generalnie praca ze sprawcami przemocy polega min. na uczeniu sposobów wywierania wpływu, tak by swoje cele (np. poczucia kontroli, sprawowania władzy/pieczy w domu) osiągać bez używania przemocy.

A praca z ofiarami? Tak tylko pytam. Bo często to osoby aroganckie i wulgarne. Nie chodzi o przysłowiową "przesoloną zupę", że biedna wystraszona kobieta i sprawca nie potrafiący się zachować. Wyznawczyni Rydzyka mogą się schować przy niektórych z nich.

To głównie zależy od tego jaki cel mam sam klient. Często jednak chodzi przede wszystkim o zapewnienie poczucia bezpieczeństwa i odzyskania poczucia kontroli nad sytuacją.

A co do wątku dotyczącego kim lub jaki jest potencjalny stalker to może odtwórczo wspomnę o typologii Paula Mullera, który to wyróżnił pięć typów stalkerów:

- odrzucony stalker; mogą to być osoby, które utraciły bliską więź z drugą osobą i czują potrzebę odbudowania jej lub w razie niemożliwości kierują się gniewną zemstą,
- urażony stalker; cechuje się silnym rysem paranoidalnym. Ofiara może być np utożsamiana z grupą, która wyrządziła mu wyimaginowaną krzywdę,
- poszukiwacz intymności; pragnie stworzyć bliską relację w swój zaburzony i nieumiejętny sposób, „atakuje”, gdy jest odrzucany,
- nieudolny konkurent, może być nam znana tylko z widzenia np. sąsiad, co jednak ważne zupełnie nietrafnie odczytuje sygnały życzliwości i niezobowiązującej rozmowy interpretując je, jako zachętę do romansu lub bliższej znajomości,
- drapieżnik; najbardziej niebezpieczny (bywa, że jest to psychopata z silnymi zaburzeniami osobowości), ofiara musi być dla niego atrakcyjna seksualnie a ukoronowaniem „polowania” jest seks.
Piotr M.

Piotr M. 3d, rzemiosło
artystyczne

Temat: Stalking

Agnieszka K.:
Agnieszka K.:

A praca z ofiarami? Tak tylko pytam. Bo często to osoby aroganckie i wulgarne. Nie chodzi o przysłowiową "przesoloną zupę", że biedna wystraszona kobieta i sprawca nie potrafiący się zachować. Wyznawczyni Rydzyka mogą się schować przy niektórych z nich.
Trochę nie do końca rozumiem co napisałaś. Chodzi o zachowanie ofiar?

konto usunięte

Temat: Stalking

To cytat p. Rafała Małka to do niego pytanie :)

konto usunięte

Temat: Stalking

Piotr Wojciech Mikielewicz:
A jakież to urządzenia wymyślałeś że grożono ci śmiercią?
Głównie elektronika.
W ogóle zdecydowana większość ludzi nie rozumie, jak to można mieć jakiekolwiek zainteresowania. Nawet nauczyciele w szkole tego nie rozumieli. Z kolei ja nie rozumiem odwrotnej sytuacji, po dziś dzień nie wiem, po co w ogóle są szkoły - przecież idzie się do księgarni, jak trafi się ciekawa książka (co jest "ciekawe" to sprawa indywidualna) to się ją kupuje i za parę dni ma się pojęcie o danej dziedzinie. Np. z jednej tylko książki o elektronice, napisanej przez Amerykanina jako materiał na jednosemstralny kurs dla niespecjalistów, dowiedziałem się dużo więcej niż przez całe inżynierskie studia mechatroniki (to niby elektronika + mechanika precyzyjna).

Podejrzewam, że to właśnie błędne założenia leżące u podstaw systemu edukacyjnego są powodem dziwnych zachowań ludzi, obok problemów ekonomicznych.
Dzieci są początkowo ciekawe świata, ale szkoły nie lubią.
Współczesny system szkolnictwa w znacznej mierze opiera się na średniowiecznych szkołach kościelnych, a ich zadaniem była indoktrynacja religijna, z pewnością nie nakłanianie do samodzielności myślenia.Rafał Małek edytował(a) ten post dnia 19.03.12 o godzinie 13:46
Danuta Janakiewicz

Danuta Janakiewicz administratywista,
politolog,
muzealnik, historyk
sztuki

Temat: Stalking

Magdalena Gryckiewicz:
Stanisław Starkiewicz:
Myślę, że stalking, to:

uporczywe nękanie

i tego należy sie trzymać.

Konkretnie i trafnie :-)
Oczywiście, że konkretne i trafne bo z art. 190a Kodeksu karnego:)

konto usunięte

Temat: Stalking

Rafał M.:
Piotr Wojciech Mikielewicz:
A jakież to urządzenia wymyślałeś że grożono ci śmiercią?
Głównie elektronika.
W ogóle zdecydowana większość ludzi nie rozumie, jak to można mieć jakiekolwiek zainteresowania. Nawet nauczyciele w szkole tego nie rozumieli. Z kolei ja nie rozumiem odwrotnej sytuacji, po dziś dzień nie wiem, po co w ogóle są szkoły - przecież idzie się do księgarni, jak trafi się ciekawa książka (co jest "ciekawe" to sprawa indywidualna) to się ją kupuje i za parę dni ma się pojęcie o danej dziedzinie. Np. z jednej tylko książki o elektronice, napisanej przez Amerykanina jako materiał na jednosemstralny kurs dla niespecjalistów, dowiedziałem się dużo więcej niż przez całe inżynierskie studia mechatroniki (to niby elektronika + mechanika precyzyjna).

Podejrzewam, że to właśnie błędne założenia leżące u podstaw systemu edukacyjnego są powodem dziwnych zachowań ludzi, obok problemów ekonomicznych.
Dzieci są początkowo ciekawe świata, ale szkoły nie lubią.
Współczesny system szkolnictwa w znacznej mierze opiera się na średniowiecznych szkołach kościelnych, a ich zadaniem była indoktrynacja religijna, z pewnością nie nakłanianie do samodzielności myślenia.

sto procent racji, system nie lubi gdy ktoś mu się przeciwstawia dlatego w szkołach nie uczą jak się uczyć lecz co "trzeba" wiedzieć z punktu widzenia systemu, ja np dopiero po liceum dowiedziałem się w jaki sposób działają mechanizmy pamięciowe , poznałem mapy myśli, gdyby ta wiedza została mi wpojona w podstawówce żaden przedmiot nie stanowił by problemu i nauka sama w sobie nie była by taka nudna bo faktycznie człowiek by coś z tego wynosił , no ale trzeba pamiętać że system nie działa dla nas tylko przeciwko nam, brak tej świadomości potrafi naprawdę uprzykrzyć życie.

A co do grożenia gdyby ktokolwiek skupił się na stworzeniu urządzeń prądotwórczych (coś w stylu prac N.Tesli) na pewno był by nękany i żadne prawo by mu nie pomogło, gdyż korporacje są ponad nim, obecnie muszą zostać wykorzystane do zera paliwa kopalniane, tak by ktoś mógł na tym zarobić a dopiero gdy do tego dojdzie będziemy nagle obsypywani informacjami o "odkryciach" nowych technologi które są ekologiczne i wytwarzają energię bez lub z minimalnym wkładem energii.

Jak widać już niewiele zostało nam tych zasobów jak toczą się o nie coraz to nowe wojny, rosną podatki ekologiczne i są wymyślane coraz to nowe by wyciągnąć jak najwięcej pieniędzy z tego co zostało w tej końcówce.

Niestety przyszło nam żyć w czasach w których jesteśmy traktowani jak mrówki a nie indywidua które mają jakiekolwiek prawa, za to posiadamy iluzję która ma powodować żebyśmy czuli się że mamy prawo do czegokolwiek, Dobrze to opisuję Frederic Bastiat w swojej książce pt." Prawo, podstawy racjonalnej i sprawiedliwej organizacji państwa"

konto usunięte

Temat: Stalking

Raczej ten cały system społeczny jest tak pomyślany, by ludzie nawzajem się kontrolowali i ograniczali. Na zasadzie "my jesteśmy dobrzy, więc wszyscy inni muszą być źli, a zło należy tępić".

konto usunięte

Temat: Stalking

Rafał mądry z ciebie facet ale niestety istoty o 1 lub 2 kategori świadomości niemogą zrozumieć takich ludzi jak ty :) a teraz zadanie w/g najnowszych badań naukowych fizyka klasyczna odchodzi w zapomnienie cały wszechswiat skłąda sie z fal i energii i między innymi my ludzie nasz mózg w/g kongwistyki posiada pamięć mogącą pomieścić 500 mln i oraz bardzo szybkie przetwarzanie równoległe jest poprostu jednym super komputerem kwantowym nad którym dopiero co naukowcy pracują... ale dzieki ograniczonym zmysłom świadomie wykorzystujemy tylko 4-8 procent reszta to podświadomość niektórzy mają wybitne zdolności w postrzeganiu pozazmysłowym. A więc z jaką częstotliwością pracuje ludzki umysł? to niechodzi o te fale kilku HZ a rzeczywistą prędkość neuronów w tym neuronów lustrzanych?Mam też pytanie do psychologów odnośnie świadomości człowieka skąd się bierze? Poza tym można obejrzeć fajny film na youtube o tzw. Komunikacji Kwantowej gdy Eistein i Skłodowska sie spotkali i opowiadali o tym odkryciu byli przyrażeni Warto to obejrzeć żeby tak naprawde zrozumieć człowieka. A apropo stalkingu to najwiekszym stalkerem był JPII kochał wszystkich bez wyjątku namawiał wszystkich do miłośći i dialogu a największą ofiarą stalkingu był Hitler potrafił przekonać żę niemcy są zagrozeni przez żydów i polaków i należy ich wytępić spalić w oświecimiu..... bo są zagrozeniem większość tak wojen sie zaczyna ludzie czują sie zagrożeni i zaczynają atakować podstawą tego jest Lęk który zmienia sie w strach w/g psychologii historycznej Hitler był ofiarą przemocy domowej rosła w nim nienawiść do ojca która przerodziła się w nienawiść do innych... Niestety środowiska konserwatywne które czują lęk przed nieznanym Bo jak często mówią posłowie z pisu i inni bo czegoś nie potrafią sobie wyobrazić przez swoje ograniczenia umysłowe są przeciwni ustawie o przemocy w rodzinie bo lubią mieć kontrole nad innymi nie licząc sie z uczuciami innych ludzi. Nie wszystko dobre co z zachodu. A kto dzisiaj ma najwiekszą armie świata ?USA a dlaczego z poczucia lęku i zagrożenia które tkwi w ich narodzie od czasu utworzenia stanów bo dzisiejsi Amerykanie to potomkowie kolonistów którzy zabrali indianom ziemie wolnośc a pozatym zrobili z murzynów swoich niewolników to tkwi w świadomości zbiorowej od wielu wieków dlatego jest tyle przemocy i dopiero kiedy ludzie przestaną czuć lęk przed innymi ludźmi będzie jak w niebie :) Te słowa powiedział JPII tylko mało kto je rozumie a ci którzy są niby najbardziej swiętojeb.... to najbardziej szkodzą innym ludziom
Ludzie to najgłupsze ze wszystkich zwierzęta na ziemi bo żaden gatunek na ziemi tak sie nawzajem siebie niszczy.Co by było gdyby wszyscy ludzie jednocześnie zaczeli myśleć że nie mają wrogów ? a całą kasę którą wydaje sie na zbrojenia przeznaczyć na pomoc biednym? to chyba było by jak w niebie prawda? stan powszechnej empatii wszystkie religie do tego dążą...

Następna dyskusja:

Panel dyskusyjny: Stalking ...




Wyślij zaproszenie do