Temat: Zabili mi psa - Proszę przeczytajcie
Joanna Cybulska:
Mam kilka pytań:
1. Dlaczego nie spuszczać psa w lesie?
2. Czemu na łące tak a w lesie nie?
3. "Mieszkając w mieście aby piesek się wybiegał wystarczy go zabrać do parku." - TAM PRZECIEŻ NIE WOLNO SPUSZCZAC PSÓW :)
4. Ja nie wstałabym o 5 czy 6, żeby pójśc z psem do parku. Nie nadaję się na posiadacza psa??????????????????????????? :D
Generalnie dość nietypowa opinia.
Wg mnie pies to zwierz - zwierz potrzebuje luzu i natury. I żadne durne przepisy moim psom tego nie odbiorą. Tymbardziej, że są posłuszne, bo tak udało mi sie je wychować. Ot co. Jak pies by mi się na wszystko rzucał - mogłabym mieć odmienne zdanie.Joanna Cybulska edytował(a) ten post dnia 27.02.09 o godzinie 23:50
ad.1) obecnie dlatego żeby go myśliwy nie zastrzelił. A poza tym przeciwnikiem puszczania psów w terenie o ograniczonej widoczności, takim jak las, jestem również dlatego, że potrafię użyć wyobraźni i wyobrazić sobie, że pies może pobiec w głąb lasu za jakąś zwierzyną i jest problem, potrafię sobie wyobrazić, że jakiś pies mógłby zaatakować grzybiarza, potrafię sobie wyobrazić, że nawet jak jeden pies jest posłuszny to może natrafić w lesie na drugiego psa również puszczonego wolno, który już taki karny nie jest i swojego właściciela nie słucha a później są nerwy bo psy się gryzą. Chyba nie podlegającym dyskusji jest fakt, że jedynie ułamek psów jest szkolonych i bardzo bardzo posłusznych a znaczna większość to niby swojego pana słucha ale też pobiec dalej mimo nawoływania potrafi. A są też przecież takie psy, które niemal wcale swojego pana nie słuchają. I właśnie dlatego, że za zachowanie większości psów odpowiadać raczej nie można to do lasu wszystkie psy powinny chodzić na smyczy;
ad. 2) na łące tak a w lesie nie dlatego, że na łące zarówno psa jak i otoczenie mam cały czas na widoku. Wiem czy w pobliżu nie ma innych psów, widzę czy czasem gdzieś nie idzie jakiś człowiek, bądź (jako, że to temat o myśliwych) czy czasem myśliwy nie celuje do mojego zwierzaka. Poza tym pies uganiając się za patykiem więcej ma radości i większy pożytek z takiego wysiłku niż w czasie spaceru przy nodze po lesie (bo zakładam, że pies się słucha i nawet bez smyczy chodzi blisko właściciela... bo jeżeli pies ma biegać jak mu się podoba i gdzie mu się podoba po lesie to patrz pt 1.);
ad. 3) auć, nie krzycz... Tam gdzie Ty mieszkasz może nie wolno, tam gdzie ja mieszkałem było wolno dlatego tak napisałem. Ale wobec tego ujmę to, że należy zabrać psa w wyznaczone miejsce gdzie będzie sobie mógł pobiegać. No i właśnie z racji ograniczonego miejsca do biegania w mieście uważam osoby trzymające w mieszkaniach rasy, które muszą dużo biegać za samolubnych egocentrycznych dupków bez wyobraźni kupujących psa bo taka moda a nie z miłości do zwierząt.
ad. 4) patrz punkt wyżej. Jeżeli masz psa, który wymaga dużo ruchu a nad jego potrzeby przedkładasz dodatkowe pół godziny - godzinę leżenia pod ciepłą kołderką to właśnie znaczy, że nie powinnaś mieć takiego psa. Co innego rasy, które nie potrzebują biegania i zadowolą się częstym spacerem. Choć jak ktoś mówi, że nie byłby wstanie wstać rano aby pobiegać z psem to śmiem założyć, że te spacery i tak nie odbywałyby się częściej niż co te 8h, i że nawet proszący o wyjście piesek musiałby poczekać aż jego pani skończy oglądać serial tudzież dokończy pracę na komputerze (a że to potrwa godzinę... trudno, przecież piesek był niedawno bo 6h temu to czego on chce).
Oczywiście tej uwagi nie pisałem pod Twoim adresem, bo skoro piszesz, że udało Ci się wychować psy (więc zakładam, że masz więcej niż jednego) to przypuszczam, że dobrze się nimi opiekujesz i dbasz o nie i ich potrzeby. Ale raz jeszcze zaznaczę, że dobrze ułożone i posłuszne psy to jedynie ułamek z wszystkich i dyskutując nad problemem i jego rozwiązaniem trzeba zwracać uwagę na całość zagadnienia a nie na to jak jest w "moim przypadku". "Bo moje psy są posłuszne to znaczy, że wszystkie psy mogą chodzić po lesie bez smyczy" - to chyba błędne rozumowanie.
Na zakończenie tego mojego przydługiego posta, zgadzam się w 100% z Tobą, że pies to zwierz - zwierz potrzebuje luzu i natury. I żadne durne przepisy nie powinny mu tego odbierać, dlatego właśnie moim pomysłem jest wydzielanie w lasach stref do spacerów z psami tak aby niedurne (mam nadzieję) przepisy dawały psom odrobinę luzu i prawo do bezpiecznego korzystania z natury. Ufffff ciekawe czy ktoś dotrwał do końca :)