Temat: Trafił pies na psa
Anna W.:
Summa summarum: mam nadzieję, że psina wróci do zdrowia,
Psina jest już OK. :) Twarz zagoiła mu się bardzo szybko, a staw po 3 zastrzykach doszedł do normy. Myślę, że sam pies już o tym incydencie zapomniał ;)
agresor zadośćuczyni,
Wiesz, akurat na tym kompletnie mi nie zależy.
a właściciel psa stanie się odpowiedzialnym właścicielem i 1) pójdzie na kurs posłuszeństwa, 2) będzie przewoził psa w odpowiedni sposób.
Aniu, naprawdę staram się być odpowiedzialnym właścicielem. Nie jest to mój pierwszy piesek. Miałem psa naprawdę bardzo agresywnego (80 kg. wagi) i nigdy nie wymknął mi się spod kontroli i nikogo nie pobrudził. Ale też nigdy nie miałem tak małego i z taką energią psa jakim jest szalony spaniello ;)
Zauważ, że nie poszedłem sobie na spacerek bez smyczy i bez kagańca, tylko z założenia pies miał siedzieć w samochodzie. Po prostu nie popisałem się refleksem i zanim dobrze wystawiłem nogę z uchylonych drzwi samochodu ... Tadeo już był na parkingu. Oczywiście pies jest szkolony, ale o ile miałaś do czynienia z tą rasą, roczny spaniel to wulkan ADHD. To jest tak napalony pies, że odwołać go mogę tylko w pierwszej fazie podniecenia. Jak już wpadnie w "trans" nie słyszy nic. A ja zorientowałem się, że mi zwiał z samochodu jak już był w połowie parkingu ;)
Tak więc ewidentnie "dałem ciała" i nie usprawiedliwiam się w tym względzie :)