Temat: Szukam szczeniaka owczarka niemieckiego - cała Polska
O kurczę, ale rozpisane.
Patryku, generalnie jestem na "tak" jeśli chodzi o rodowody, jednak mam pewne zastrzeżenia i nie dziwię się czasem, że ludzie gubią się w wyborze, dlatego pozwolę sobie dodać trochę wątpliwości do Twojej wypowiedzi.
Zacznijmy od tego, czym jest rasa i czym jest rodowód.
Rasę, o ile się nie mylę, definiuje systematyka w biologii. Nie ma tam słowa o rodowodach itp. Jakaś kozica górska raczej takiego papieru nie ma, a mimo wszystko może reprezentować daną rasę.
Dlatego, mimo poparcia dla prawdziwych hodowli, drażni mnie nieco promowane hasło rasowy = rodowodowy.
Oczywiście jakiś zoolog, biolog itp mnie poprawi pewnie ale chodzi mi tylko o ideę a nie konkretne przykłady.
Patryk S.:
Generalnie, aby móc hodować psy trzeba spełnić szereg wymagań. Pies musi spełniać wszystkie elementy z wzorca rasy (zgodnie ze standardami związku kynologicznego) oraz posiadać odpowiednie wychowanie i cechy charakteru, To drugie wymusza na potencjalnym hodowcy wzięcie udział w wystawach. Wyłącznie ''idealne'' psy, które spełniają kryteria powinny być dalej rozmnażane, ponieważ tylko to gwarantuje, że psy będą zdrowe, bez wad genetycznych oraz problemów behawioralnych (chodzi o predyspozycje psa, ponieważ nawet najlepsze zwierze może zostać zniszczone psychicznie przez właściciela).
No i tu mamy pierwszy zgrzyt. Spójrzmy na to z punktu widzenia osoby, która dopiero postanowiła zainteresować się zakupem psa.
"Związków kynologicznych" jest w Polsce chyba kilkanaście. Część z nich należy do różnych innych, międzynarodowych organizacji. A to AKC, a to F.C.I., a to FCI.... Żeby było weselej, pies z rodowodem z jednego związku może być psem bezrodowodowym dla drugiego. W każdej z tych organizacji panują inne standardy, nawet dotyczące (przynajmniej z nazwy) tej samej rasy. Aż strach pomyśleć, jak mogą się między sobą "rozjechać" za parę lat psy, pozornie tej samej rasy.
Która więc organizacja zapewnia to rozmnażanie tych idealnych psów? Ta która bada poszczególne osobniki? Więcej historii chorobowych? Eksterier psa...? genetykę doboru miotów? Ich wczesny rozwój?
Najważniejszy czas dla rozwoju szczeniaka to okres do 8 tygodnia - błędy popełnione w tym okresie (brak bodźców, zbyt wczesna separacja od matki) mają niszczący wpływ na charakter szczeniaka.
To może znajdźmy jedną organizację hodowlaną, która kontroluje te warunki i wymaga od hodowców by ich dotrzymywali.
Nie chodzi więc o to, że psy bez rodowodu są złe. Po prostu biorąc takiego psa trzeba liczyć się z MOŻLIWOŚCIĄ dodatkowych problemów - zarówno zdrowotnych jak i behawioralnych.
Nie inaczej w przypadku psa z hodowli, choć stopień ryzyka rzeczywiście może być nieco inny.
Osobiście mój ON'ek ma rodowód a hodowla była wybrana bardzo wnikliwie.
No i na koniec moja perełka. Owczarek Niemiecki jest psem pracującym. Wg najpopularniejszego w Polsce związku (ZK) to nie jest jednak takie istotne.
Pies może zaliczyć dostatecznie jakieś tam proste PT i IPO1 jeśli chodzi o szkolenie ale na wystawach już musi być doskonały.
Dwa egzaminy na ocenę dostateczną, z czego pierwsze możesz zaliczyć z 10-miesięcznym psem - do tego sprowadza się użytkowość psa.
Już sam fakt, że wprowadza się różne standardy i ocenia osobno psy w klasie użytkowej jest jakimś kuriozum.
I jak to wytłumaczyć ludziom, którzy do pracy przy stadach, lub w służbach wybierają psy (również ON), których rodzice mają potwierdzenie użytkowości zdobyte w prawdziwej pracy, czy to w służbach, czy przy stadach. Nie mieli przez to czasu na farbowanie i czesanie się do wystaw, więc i rodowodów po nich nie będzie.
Oni będą rozwijać swoje bezrodowodowe ON, Związek swoje. Ciekaw jestem, które z nich za 50 lat będą prawdziwymi ONkami z charakterem i inteligencją, która tak w tej rasie urzeka.
Ten post został edytowany przez Autora dnia 15.10.14 o godzinie 23:40