Temat: Szukam szczeniaka owczarka niemieckiego - cała Polska
wątek mimo wszystko jest ciekawy.
dzięki niemu ktoś, kto nie jest znawcą tematu może się czegoś ciekawego i istotnego dowiedzieć (ja też nie jestem znawcą).
proponuję pozostawić więc wątek, by żył nadal, aż się wyczerpie samoistnie.
a teraz z autopsji.
1. postanowiłem kiedyś mieć psa.
2. wziąłem książkę o rasach i przebrnąłem przez większość opisów (sporo tego było).
3. dowiedziałem się wtedy o różnicach pomiędzy hodowlami a wylęgarniami. wtedy powziąłem decyzję, że chcę mieć rasowego (właśnie dlatego, że większa pewność).
4. wytypowałem 3 rasy na których się skupiłem i przebrnąłem przez dodatkowe o nich informacje.
5. wybrałem rasę, która mi odpowiadała (doszedłem do wniosku, że mi najbardziej pasuje hovawart).
uwaga: ważne jest to, by dopasować do siebie ogólne cechy charakteru psa do siebie, swojej rodziny, trybu życia, przeznaczenia psa (np. pies pracujący).
cech charakteru psa nierasowego nie da się określić. pozostaje nam dowiedzieć się o nich jedynie z autopsji.
nawet wśród psów jednej rasy są duże różnice charakterologiczne, jednak na ogół główne cechy mają wszystkie psy tej rasy.
dla mnie ważna była wiedza o tym, czego mogę się spodziewać w przyszłości zanim podjąłem decyzję o posiadaniu psa. ważna była również dlatego, że wcześniej nie miałem psa i doświadczeń z tym związanych. dlatego też nie zdecydowałem się na kundla, czy (jak to było wcześniej w dyskusji) psa w typie rasy.
6. znalazłem kilka hodowli.
7. sprawdziłem opinie o tych hodowlach.
8. wytypowałem jedną i pojechałem do hodowcy. zobaczyłem w jakich warunkach przebywają psy (wizyta była "z marszu", by hodowca nie miał czasu na przygotowanie się).
9. zamówiłem szczeniaka.
10. gdy szczeniak miał ok. miesiąca pojawiłem się ponownie u hodowcy, by raz jeszcze się przekonać, czy wszystko ok (warunki, szczepienia itp).
11. odebrałem psa, gdy mógł być on odstawiony od matki.
mam fajnego psa. każdy ma fajnego, ale dla mnie jest on bardziej "mojszy" :))))
nie potrzebuję rodowodu, ale go mam.
byłem z nim na 4 wystawach, bo chciałem, bo mi to sprawiało przyjemność. zdobył 4 medale...
przestałem go jednak wystawiać. zobaczyłem po prostu wyścig szczurów po medale, oceny, tytuły itd. a ja mam psa, bo mi to sprawia radość i tyle.
teraz na wystawy jeździmy sporadycznie - tylko i wyłącznie dla towarzystwa. na ostatniej, na której byliśmy, znajoma wystawiała swoje psy, a my po prostu spacerowaliśmy sobie na luzie po terenie wystawowym.
wiem już, że nie chcę mieć psa na wystawy. nie zależy mi na żadnych osiągnięciach z tym związanych. papiery nie są mi potrzebne, ale były ważne, gdy podejmowałem decyzję o kupnie.
wiem także, że gdy kiedyś ponownie będę wybierał psa, to zrobię tak, jak wcześniej (wyżej).