Temat: Stop odstrzałom psów!
Kocham psy !! kocham też inne zwierzęta... a jednak jestem tym idiotą (cytując panią z tego wątku ) myśliwym.
I chociaż wiem, że sypnie się na mnie fala krytyki to trudno mi przemilczeć to co wypisuje tu pani Ewa. Mógłbym oczywiście przytoczyć argumenty merytoryczne za łowiectwem, takie jak choćby ten, że to myśliwi na co dzień planują i realizują gospodarkę wszelką dziką zwierzyną, którą państwo oddało im w opiekę, a czego przykładem są choćby:
- w Polsce reintrodukcja wyniszczonego bobra, trwające starania o przywrócenie głuszca i cietrzewia, przywracanie zwierzyny drobnej zniszczonej gospodarką wielkoobszarową
- a w świecie choćby założenie największej organizacji ochrony przyrody WWF przez myśliwych i jej prowadzenie do momentu kiedy to "zieloni" chcąc czerpać zyski z szantaży wyrzucili założycieli.
... Mógłbym tak wiele, bo jak wspomniał tutaj wcześniej pan Andrzej zawsze na wszystko można spojrzeć z dwóch stron.
Patrząc jednak na wypowiedzi Pani Ewy może lepiej zamiast argumentów merytorycznych lepiej atakować przeciwników łowiectwa tak jak ona bezmyślnymi inwektywami ?? Mógłbym przecież napisać, że dyskusja z ludźmi takimi jak dyrektorzy agencji reklamowych - artystami po ASP jest bezsensu bo to bufony, alkoholicy i narkomani, tworzący "pod wpływem", którzy nie umiejąc nic w życiu zrobić wzięli się za "tworzenie", bo tego nie można niczym zweryfikować, a największym ich osiągnięciem jest "wypracowanie" sposobu na zdobycie męża... Mógłbym napisać, że poziom myśliwych w okolicach pani Ewy jest zapewne taki jak poziom mentalny reszty społeczeństwa w tych okolicach.... Cóż jednak da mi takie bezsensowne obrzucanie się błotem, zwłaszcza gdy nie znam człowieka z którym mam dyskutować. Przecież pani Ewa może być przemiłą osobą, o dobrym sercu i szlachetnych ideach, a jedynie przez głupotę pojedynczej jednostki ze środowiska myśliwskiego jest negatywnie nastawiona do tegoż środowiska. Nie mam jej za złe, że obraża mnie pośrednio, wypisując te wszystkie niemądre słowa na temat łowiectwa kiedy sama pewnie nie umie rozróżnić wspomnianego głuszca od cietrzewia, ani pewnie nigdy w życiu nie zrobiła lizawki dla zwierzyny, a zapewne uważa się za obrońce zwierząt.
Podsumowują po tym przydługawym wstępie. Z jednej strony wiem z doświadczenia co robią myśliwi, zaznaczam nie pojedyncze czarne owce jak np. tzw mięsiarze, dlatego popieram ich działalność statutową. Z drugiej strony rozumiem rozpacz właściciela psa, który przez głupka został zastrzelony, choć uważam że jeśli ten myśliwy jest głupkiem to właściciel zapewne jest kompletnym debi.... puszczając swojego pupila w miejscu gdzie prawo słusznie tego zabrania, stając się przy okazji kłusownikiem, za co powinien dostać wyrok, bez względu na to czy uda się mu za pomocą psa (narzędzia) coś skłusować czy nie.
Zaznaczam od razu, że proszę nie pisać iż "mój pies jest chory, ledwo chodzi i nie oddala się na więcej niż 5 m ode mnie". Takie argumenty stosuje co drugi pijany kierowca, że on przecież nikogo jeszcze w życiu nie potrącił, a jechał autem po osiedlu 190km/h bo auto tyle da radę a przecież nie ma miejsc gdzie legalnie może tyle pojeździć, jak i analogicznie twierdzą właściciele psów, że nie ma lasów gdzie pies może się legalnie wyszaleć....
Dlatego zapraszam do obwodu, w którym gospodarujemy i zapewniam, że nic się pani psu u nas nie stanie z ręki prawdziwego myśliwego, nawet jak będzie on bez smyczy w lesie co jest zaznaczam nielegalne !! Co więcej może będzie pani miała okazję poznać trochę łowiectwo, a jeśli nawet nie zmieni pani zdania to na pewno nie zaszkodzi aby się czegoś nauczyć.
Proszę, naprawdę proszę !!, nadal krytykować wszystkie przejawy głupoty, łamania prawa i etyki, ale proszę zarazem nie obrażać całego środowiska wskazując pojedyncze przypadki. Wtedy będzie pani miała nie tylko wsparcie "animalsów" ale także prawdziwej braci łowieckiej.... chyba że pani na tym nie zależy, a jedyni na tym by jak inni zieloni szantażyści tylko głośno krzyczeć nieważne o czym.