Ewa A.

Ewa A. art director, V&P

Temat: Stop odstrzałom psów!

Obowiązująca od półtora roku znowelizowana ustawa o ochronie zwierząt zakazuje myśliwym zabijania psów i kotów.
A jednak idiota z piorkiem w kapeluszu zastrzelil KOTA!!! wylegujacego sie przed domem w Brzozowie pod Chelmnem i uciekl samochodem!
Tak, kot mial pecha - byl rasowym maine coonem. Mysliwy pomylil go z ??? rysiem, puma, tygrysem???

http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/kujawsko-pomorski...
Wojciech Kurtyka

Wojciech Kurtyka zawsze głodny nowych
wrażeń ...

Temat: Stop odstrzałom psów!

Kocham psy !! kocham też inne zwierzęta... a jednak jestem tym idiotą (cytując panią z tego wątku ) myśliwym.

I chociaż wiem, że sypnie się na mnie fala krytyki to trudno mi przemilczeć to co wypisuje tu pani Ewa. Mógłbym oczywiście przytoczyć argumenty merytoryczne za łowiectwem, takie jak choćby ten, że to myśliwi na co dzień planują i realizują gospodarkę wszelką dziką zwierzyną, którą państwo oddało im w opiekę, a czego przykładem są choćby:
- w Polsce reintrodukcja wyniszczonego bobra, trwające starania o przywrócenie głuszca i cietrzewia, przywracanie zwierzyny drobnej zniszczonej gospodarką wielkoobszarową
- a w świecie choćby założenie największej organizacji ochrony przyrody WWF przez myśliwych i jej prowadzenie do momentu kiedy to "zieloni" chcąc czerpać zyski z szantaży wyrzucili założycieli.

... Mógłbym tak wiele, bo jak wspomniał tutaj wcześniej pan Andrzej zawsze na wszystko można spojrzeć z dwóch stron.

Patrząc jednak na wypowiedzi Pani Ewy może lepiej zamiast argumentów merytorycznych lepiej atakować przeciwników łowiectwa tak jak ona bezmyślnymi inwektywami ?? Mógłbym przecież napisać, że dyskusja z ludźmi takimi jak dyrektorzy agencji reklamowych - artystami po ASP jest bezsensu bo to bufony, alkoholicy i narkomani, tworzący "pod wpływem", którzy nie umiejąc nic w życiu zrobić wzięli się za "tworzenie", bo tego nie można niczym zweryfikować, a największym ich osiągnięciem jest "wypracowanie" sposobu na zdobycie męża... Mógłbym napisać, że poziom myśliwych w okolicach pani Ewy jest zapewne taki jak poziom mentalny reszty społeczeństwa w tych okolicach.... Cóż jednak da mi takie bezsensowne obrzucanie się błotem, zwłaszcza gdy nie znam człowieka z którym mam dyskutować. Przecież pani Ewa może być przemiłą osobą, o dobrym sercu i szlachetnych ideach, a jedynie przez głupotę pojedynczej jednostki ze środowiska myśliwskiego jest negatywnie nastawiona do tegoż środowiska. Nie mam jej za złe, że obraża mnie pośrednio, wypisując te wszystkie niemądre słowa na temat łowiectwa kiedy sama pewnie nie umie rozróżnić wspomnianego głuszca od cietrzewia, ani pewnie nigdy w życiu nie zrobiła lizawki dla zwierzyny, a zapewne uważa się za obrońce zwierząt.

Podsumowują po tym przydługawym wstępie. Z jednej strony wiem z doświadczenia co robią myśliwi, zaznaczam nie pojedyncze czarne owce jak np. tzw mięsiarze, dlatego popieram ich działalność statutową. Z drugiej strony rozumiem rozpacz właściciela psa, który przez głupka został zastrzelony, choć uważam że jeśli ten myśliwy jest głupkiem to właściciel zapewne jest kompletnym debi.... puszczając swojego pupila w miejscu gdzie prawo słusznie tego zabrania, stając się przy okazji kłusownikiem, za co powinien dostać wyrok, bez względu na to czy uda się mu za pomocą psa (narzędzia) coś skłusować czy nie.
Zaznaczam od razu, że proszę nie pisać iż "mój pies jest chory, ledwo chodzi i nie oddala się na więcej niż 5 m ode mnie". Takie argumenty stosuje co drugi pijany kierowca, że on przecież nikogo jeszcze w życiu nie potrącił, a jechał autem po osiedlu 190km/h bo auto tyle da radę a przecież nie ma miejsc gdzie legalnie może tyle pojeździć, jak i analogicznie twierdzą właściciele psów, że nie ma lasów gdzie pies może się legalnie wyszaleć....

Dlatego zapraszam do obwodu, w którym gospodarujemy i zapewniam, że nic się pani psu u nas nie stanie z ręki prawdziwego myśliwego, nawet jak będzie on bez smyczy w lesie co jest zaznaczam nielegalne !! Co więcej może będzie pani miała okazję poznać trochę łowiectwo, a jeśli nawet nie zmieni pani zdania to na pewno nie zaszkodzi aby się czegoś nauczyć.

Proszę, naprawdę proszę !!, nadal krytykować wszystkie przejawy głupoty, łamania prawa i etyki, ale proszę zarazem nie obrażać całego środowiska wskazując pojedyncze przypadki. Wtedy będzie pani miała nie tylko wsparcie "animalsów" ale także prawdziwej braci łowieckiej.... chyba że pani na tym nie zależy, a jedyni na tym by jak inni zieloni szantażyści tylko głośno krzyczeć nieważne o czym.
Ewa A.

Ewa A. art director, V&P

Temat: Stop odstrzałom psów!

O spowodowanie śmierci kolegi na polowaniu oskarżyła prokuratura we Włodawie (Lubelskie) 43-letniego myśliwego Wojciecha Ł. Mężczyzna śmiertelnie postrzelił kolegę, sądził, że celuje do dzika.

Juz nie do psow - strzelaja do siebie
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,143660...

Wojtek
poczytaj sobie informacje w linkach albo zobacz filmy z YT ktore tutaj zamiescilam. Ten watek jest o PATOLOGII i chyba doskonale wiesz o czym pisze bo napewno masz z tym stycznosc.
Nie zamieszczam zdjec mysliwych z dziecmi ktore uczestnicza w skorowaniu saren czy dobijaniu rannych dzikow bo takich zdjec jest duzo chociazby na forach mysliwskich. (Nie wiedziec czemu dorosli sami wrzucaja je do sieci. Nie widza ze to patologia i zabronione prawem?
ps w puszczykowskich (pod Poznaniem) lasach jest duzo "rewirow" mysliwskich. Ciekawe dlaczego lizawki zawsze umieszczane sa na polanach niedaleko mysliwskich ambon....hmmm zeby zwierzeta sie przyzwyczaily do tego miejsca?
Wojciech Kurtyka

Wojciech Kurtyka zawsze głodny nowych
wrażeń ...

Temat: Stop odstrzałom psów!

No cóż wariaci zawsze się trafią cokolwiek byśmy nie napisali czy zrobili - tak odnośnie przypadku we Włodawie.

Cieszę się, że napisałaś, że wątek jest o patologii, choć z nagłówka tego wątku to wcale nie wynika.
Tylko część linków i filmów, które zamieściłaś dotyczy stricte rzeczy nagannych. Niektóre filmy to montaż scen, które w odosobnieniu wydają się straszne. Tak dla przykładu gdybyś zobaczyła, że facet odcina facetowi rękę i to zardzewiałą piłą to też byśmy powiedzieli jakie to okrucieństwo. Następnie mogło by się okazać, że to lekarz jest zmuszony do natychmiastowej amputacji. Chcę przez to powiedzieć, że oceniasz pewne rzeczy oczami laika (to nic obraźliwego, ja też jestem laikiem w wielu dziedzinach) i dlatego wyrwane z kontekstu rzeczy cię oburzają. Doskonale to rozumiem, ja też mam tak nie raz.

O tym czy łowiectwo jest w XXI wieku czymś co powinno istnieć czy nie można długo dyskutować. Mnie zirytowało, że pojawia się wątek "STOP odstrzałom psów" a dyskutuje się na nim o wszystkim co robią czarne owce łowiectwa.
Wracając więc do psów.
1. Wszystkie niezgodne z prawem zachowania należy bezwzględnie potępić. Przez wszystkie rozumiem zachowanie jednej i drugiej strony tj. myśliwych w warunkach kiedy im nie wolno i właścicieli psów puszczonych luzem w terenie leśnym i polnym.
2. Problem odstrzału psów w majestacie prawa.
3. Problem samego prawa w zakresie eliminacji psów "puszczonych luzem".

Myślę, że o ile co do pierwszego punktu to się pewnie wszyscy zgadzamy, a co do trzeciego nie mamy realnego wpływu gdyż nasze państwo zawsze jest za biedne i ceduje obowiązki na obywateli, w tym wypadku obowiązki gminnych rakarzy na myśliwych.

Tak więc kontrowersje budzi punkt 2 czyli eliminowanie psów z łowiska, które teoretycznie jest dopuszczalne w ściśle określonych warunkach. Uwierzcie mi, że nikt z etycznych myśliwych, a wszyscy powinni być etyczni, nie ma przyjemności w zabijaniu psa. Uwierzcie mi jednak też, że myśliwi bywają w "lesie" częściej niż inni obywatele i przez to chcąc czy nie chcąc widzą więcej. Dla mnie straszne jest to jak widzę gdy bezkarnie sfora licząca 4 kundle wielkości ratlerka zagania rudel saren na śmierć. Straszne jest gdy 1 kot potrafi wybrać wszystkie młode zające w całej okolicy kilku kilometrów, gdy nawet jeden pojedynczy pies wielkości wilczura zagania na śmierć sarny czy jelenie. A kogo to jest wina ? Wg. mnie tej bezmyślnej i okrutnej części właścicieli psów, którzy je zostawili czy puścili luzem. A kto na tym cierpi: wszyscy a najwięcej ci którzy naprawdę kochają swoje psy i się nimi opiekują a także gospodarze obwodów -myśliwi, bo walczą ze sobą niepotrzebnie.
Problem nie stanowią psy które przyjeżdżają z właścicielami-"mieszczuchami" 5 razy do roku. Problem stanowi mentalność na wsi i małych miasteczkach. Tam cały czas jest głębokie przekonanie, że pies czy kot powinien się sam wyżywić. A taki pies czy kot kłusuje żeby przeżyć nie 5 razy do roku tylko 5 razy dziennie. I to jest problem.

Niestety problem widać dopiero gdy zginie pies "medialny", który raz do roku idzie się wybiegać, a nie taki wiejski. Powiem trochę przewrotnie: może dobrze że tak się czasem dzieje, bo może te biedne psy jako ofiary przemówią do ustawodawców, żeby zadziałali w tym zakresie i rozwiązali problem wałęsających się psów inaczej niż przez robienie z myśliwych rakarzy.
Ewa A.

Ewa A. art director, V&P

Temat: Stop odstrzałom psów!

Wojciech K.:
Wracając więc do psów.
1. Wszystkie niezgodne z prawem zachowania należy bezwzględnie potępić. Przez wszystkie rozumiem zachowanie jednej i drugiej strony tj. myśliwych w warunkach kiedy im nie wolno i właścicieli psów puszczonych luzem w terenie leśnym i polnym.
2. Problem odstrzału psów w majestacie prawa.
3. Problem samego prawa w zakresie eliminacji psów "puszczonych luzem".

Myślę, że o ile co do pierwszego punktu to się pewnie wszyscy zgadzamy, a co do trzeciego nie mamy realnego wpływu gdyż nasze państwo zawsze jest za biedne i ceduje obowiązki na obywateli, w tym wypadku obowiązki gminnych rakarzy na myśliwych.

Tak więc kontrowersje budzi punkt 2 czyli eliminowanie psów z łowiska, które teoretycznie jest dopuszczalne w ściśle określonych warunkach. Uwierzcie mi, że nikt z etycznych myśliwych, a wszyscy powinni być etyczni, nie ma przyjemności w zabijaniu psa.
Nie obchodzi mnie czy mysliwi maja przyjemnosc z zabicia psa cz jej nie maja. Od 1. 1 2012 zabijanie psow w Posce przez mysliwych jest NIEZGODNE Z PRAWEM I JEST PRZESTEPSTWEM!
-W dniu 1.1.2012r. weszło w życie nowe brzmienie art. 33a ust. 3 ustawy:

„Dzierżawca lub zarządca obwodu łowieckiego może podjąć działania zapobiegające wałęsaniu się psów na terenie obwodu poprzez:

1)pouczenie właściciela psa o obowiązku sprawowania kontroli nad zwierzęciem;

2)odłowienie psa i dostarczenie go właścicielowi, a jeżeli ustalenie tej osoby nie jest możliwe dostarczenie do schroniska dla zwierząt; odłowienie i dostarczenie psa odbywa się na koszt właściciela.”
Co wynika ze zmiany przepisów?

Przede wszystkim, aktualna treść art. 33a uniemożliwia strzelanie do psów, wprowadzając nowe rozwiązania wobec „wałęsających się” zwierząt.

Warto jednak jeszcze wyjaśnić, co to znaczy „odłowić”? – otóż z pewnością nie jest to równoznaczne z pojęciem: „zastrzelić” ( w prawie nie stosuje się synonimów, oznacza to, że „zastrzelić” musi znaczyć co innego niż „odłowić”). Poza tym, z redakcji przepisu wynika wyraźnie, że psa „dostarcza się” w określone miejsce (do właściciela, schroniska). Pies musi być żywy (gdyby było inaczej, nie wprowadzano by obowiązku dostarczania np. do schroniska).

Uwierzcie mi jednak też, że myśliwi bywają w
"lesie" częściej niż inni obywatele i przez to chcąc czy nie chcąc widzą więcej. Dla mnie straszne jest to jak widzę gdy bezkarnie sfora licząca 4 kundle wielkości ratlerka zagania rudel saren na śmierć. Straszne jest gdy 1 kot potrafi wybrać wszystkie młode zające w całej okolicy kilku kilometrów, gdy nawet jeden pojedynczy pies wielkości wilczura zagania na śmierć sarny czy jelenie.

Obrazek

Zamieszczam dane z 2011/2012 (GUS) co do ilosci odstrzelonej zwierzyny w Polsce. Nie twierdze, zdarza sie ze
glodne psy (wina wlascicieli) zabijaja lesna zwierzyne ale nie im sie mierzyc z mysliwymi chociazby jesli chodzi i zajace czy sarny.

A kogo to jest wina ?
bezmyślnej i okrutnej części właścicieli psów, którzy je zostawili czy puścili luzem. A kto na tym cierpi: wszyscy a najwięcej ci którzy naprawdę kochają swoje psy i się nimi
i tutaj zgoda
Problem nie stanowią psy które przyjeżdżają z właścicielami-"mieszczuchami" 5 razy do roku. Problem stanowi mentalność na wsi i małych miasteczkach. Tam cały czas jest głębokie przekonanie, że pies czy kot powinien się sam wyżywić. A taki pies czy kot kłusuje żeby przeżyć nie 5 razy do roku tylko 5 razy dziennie. I to jest problem.
W polsce jest za duzo psow a sytuacja psow na wsiach jest najbardziej tragiczna. Bezmyslnie rozmnazane, puszczone samopas albo na metrowych lancuchach. czesto bez kontaktu z czlowiekiem dziczeja i czasami faktycznie sa niebezpieczne. Czesto, masz race, chlopi ich nie karmia tak ze psy sa zmuszone szukac pozywienia w lasach. I tutaj egzekwowanie prawa (zakaz rozmnazania psow, ktory juz istnieje od 2012, wysokie kary dla rozmnazaczy i sadystow ukróciły by ten proceder - ale co kiedy prawo widzi tutaj mala szkodliwosc spolecznaj . Co jednak nie jest powodem zeby do nich strzelac!!!

Niestety problem widać dopiero gdy zginie pies "medialny", który raz do roku idzie się wybiegać, a nie taki wiejski.
A co to znaczy medialny? - pies to pies, kazdy chce zyc i nikt nie ma prawa mu zycia odebrac. Nie spotkales sie nigdy z tym ze sfrustrowany mysliwy zabija choc " piepszonego kundla" bo polowanie sie nie udalo?
Dobrze wiesz ze to prawda
>sam (jako bywalec polowan Powiem
trochę przewrotnie: może dobrze że tak się czasem dzieje, bo może te biedne psy jako ofiary przemówią do ustawodawców, żeby zadziałali w tym zakresie i rozwiązali problem wałęsających się psów inaczej niż przez robienie z myśliwych rakarzy.
To co tu napisales mnie poraza!
W takim razie mordujmy dzieci - moze ich zwloki przemowia do ustawodawcow i zaostrzą przepisy prawa wobec mordercow czy gwalciciele. Dziwna retoryka
Wojciech Kurtyka

Wojciech Kurtyka zawsze głodny nowych
wrażeń ...

Temat: Stop odstrzałom psów!

Ewo, miałem już nie odpisywać ze względu na to, że ponownie używasz inwektyw, pod adresem całej grupy społecznej, ale ponieważ minęłaś się z prawdą celowo lub nie to jednak odpiszę.

Po pierwsze przepis, który przytoczyłaś jest oczywiście obowiązujący od 1 stycznia 2012, ale obowiązuje także przepis art 6 ust 1 pkt 5, który dopuszcza odstrzał wszystkich, czyli nie tylko zdziczałych zwierząt w tym psów pod pewnymi warunkami. Fajnie opisał to ktoś na innym forum. Oto cytat:
"czytałem ustawę o ochronie zwierząt. W poprzednim brzmieniu zawierała zapisy określające jakie psy i koty mogą być zastrzelone (objawy zdziczenia, odległość od zabudowań etc.) i przez kogo. Zmieniając ustawę wprowadzono zapis który przytoczyłeś, w zamyślę zamiast poprzedniego. Ale tenże zapis mówi tylko o działaniach dzierżawców obwodów łowieckich w kwestii przeciwdzialania zjawisku wałesających się psów. Tymczasem art 6 ust 1 pkt 5 tej ustawy mówi, że zwierzę może być uśmiercone kiedy stwarza zagrożenie dla życia zwierzęcia lub człowieka a nie ma innego sposobu usunięcia zagrożenia. W efekcie obecnie w świetle zapisów ustawy można uśmiercić nie tylko zdziczałego psa czy kota (jak wcześniej) ale także psa który wyszedł z właścicielem na spacer, został puszczony bez smyczy i pogonil za jakąś sarną czy zającem.
I zgadzam się z Tobą że zamysł reformatorów był taki, żeby zapis o odstrzale zdziczałych psów zastąpić odławianiem i pouczaniem (aktualny art 33a ust 3), ale miłośnikom psów puszczanych bez smyczy nie całkiem to reformowanie wyszło :lol: Czego potwierdzeniem może być np niedawna interpretacja Ministerstwa Środowiska, w której stwierdzono że każdy puszczony bez smyczy pies czy kot kwalifikuje się pod art 6 ust 1 pkt 5 ustawy o ochronie zwierząt."

Po drugie. To że GUS tak pięknie podaje statyki, notabene pochodzące z danych przekazywanych przez myśliwych, to dobrze. Szkoda tylko że nie podaje ile zwierząt dziko żyjących padło od kłusujących psów i kotów. Dodam, że to myśliwi prowadzą gospodarkę łowiecką w Polsce i to oni utrzymują założone stany liczebności poszczególnych populacji, broniąc polską przyrodę przed idiotami, którzy wsiedlają gatunki inwazyjne jak choćby norka amerykańska, bądź też przez podnoszenie wydajności gospodarką wielkołanową i opryskami wytępili zająca i kuropatwę. O tym pewnie nie masz Ewo pojęcia, bo chyba należysz do osób widzących tylko "swój czubek nosa", tj. dopóki cię coś osobiście nie zaboli to cię to nie interesuje.

Podsumowując. Zgadzam się z tobą w wielu punktach, a w tym czym się nie zgadzam lub co wydaje mi się, że zostało niedopowiedziane to napisałem powyżej. Co do mojego poprzedniego zakończenia to miało być szokujące więc cieszę się że cię "porazilo". Niestety żyjemy w czasach kiedy ludzie nad większością spraw przechodzą obojętnie, tak więc skłonienie ich do myślenia choćby przez "porazenie" jest chyba dobre.
Ewa A.

Ewa A. art director, V&P

Temat: Stop odstrzałom psów!

http://www.gonczypolski.org/?pl_czy-mozna-strzelac-do-...
polecam wyjasnienie i prawnicza interpretacje nowych przepisow przez adwokata Michala Kapelskiego a nie powolywanie sie na "ktosia" na "innym, "forum"
Bardzo szczegolowo opisano tam w jakich okolicznosciach, kiedy i dlaczego moze dojsc do strzalu do psa.
Jest JEDEN jedyny wyjatek
„Zabrania się zabijania zwierząt, z wyjątkiem: (…) usuwania osobników bezpośrednio zagrażających ludziom lub innym zwierzętom, jeżeli nie jest możliwy inny sposób usunięcia zagrożenia (…)”
Zauwaz ze uzyto tam slowa BEZPOSREDNIO! Oczywiscie bedac pijanym zawsze mozna w psie zobaczyc atakujacego dzika a w kocie przyczajonego tygrysa. Jedak obecnie za takie zachowanie sa zasadzane kary. Moze male (niestety) ale nie ma przyzwolenia na bezkarne zabijanie psa na spacerze. nawet nie wiesz ile jeszcze niedawno bylo takich spraw w podpoznanskich lasach. A poza tym nigdy nie spotkales sie na polowaniach z pijanymi kolegami ktorzy pija PODCZAS! polowania?. maz mojej znajomej , niestety polujacy, mowi i opowiada ze na kazdym polowaniu sie pije. Podczas strzelania rowniez.
Po pierwsze przepis, który przytoczyłaś jest oczywiście obowiązujący od 1 stycznia 2012, ale obowiązuje także przepis art 6 ust 1 pkt 5, który dopuszcza odstrzał wszystkich, czyli nie tylko zdziczałych zwierząt w tym psów pod pewnymi warunkami. Fajnie opisał to ktoś na innym forum. Oto cytat:
"czytałem ustawę o ochronie zwierząt. W poprzednim brzmieniu zawierała zapisy określające jakie psy i koty mogą być zastrzelone (objawy zdziczenia, odległość od zabudowań etc.) i przez kogo. Zmieniając ustawę wprowadzono zapis który przytoczyłeś, w zamyślę zamiast poprzedniego. Ale tenże zapis mówi tylko o działaniach dzierżawców obwodów łowieckich w kwestii przeciwdzialania zjawisku wałesających się psów. Tymczasem art 6 ust 1 pkt 5 tej ustawy mówi, że zwierzę może być uśmiercone kiedy stwarza zagrożenie dla życia zwierzęcia lub człowieka a nie ma innego sposobu usunięcia zagrożenia. W efekcie obecnie w świetle zapisów ustawy można uśmiercić nie tylko zdziczałego psa czy kota (jak wcześniej) ale także psa który wyszedł z właścicielem na spacer, został puszczony bez smyczy i pogonil za jakąś sarną czy zającem.
I zgadzam się z Tobą że zamysł reformatorów był taki, żeby zapis o odstrzale zdziczałych psów zastąpić odławianiem i pouczaniem (aktualny art 33a ust 3), ale miłośnikom psów puszczanych bez smyczy nie całkiem to reformowanie wyszło :lol: Czego potwierdzeniem może być np niedawna interpretacja Ministerstwa Środowiska, w której stwierdzono że każdy puszczony bez smyczy pies czy kot kwalifikuje się pod art 6 ust 1 pkt 5 ustawy o ochronie zwierząt."

Po drugie. To że GUS tak pięknie podaje statyki, notabene pochodzące z danych przekazywanych przez myśliwych, to dobrze. Szkoda tylko że nie podaje ile zwierząt dziko żyjących padło od kłusujących psów i kotów. Dodam, że to myśliwi prowadzą gospodarkę łowiecką w Polsce i to oni utrzymują założone stany liczebności poszczególnych populacji, broniąc polską przyrodę przed idiotami, którzy wsiedlają gatunki inwazyjne jak choćby norka amerykańska, bądź też przez podnoszenie wydajności gospodarką wielkołanową i opryskami wytępili zająca i kuropatwę. O tym pewnie nie masz Ewo pojęcia, bo chyba należysz do osób widzących tylko "swój czubek nosa", tj. dopóki cię coś osobiście nie zaboli to cię to nie interesuje.

Podsumowując. Zgadzam się z tobą w wielu punktach, a w tym czym się nie zgadzam lub co wydaje mi się, że zostało niedopowiedziane to napisałem powyżej. Co do mojego poprzedniego zakończenia to miało być szokujące więc cieszę się że cię "porazilo". Niestety żyjemy w czasach kiedy ludzie nad większością spraw przechodzą obojętnie, tak więc skłonienie ich do myślenia choćby przez "porazenie" jest chyba dobre.
Porazilo mnie w Twoim kontekscie.Jestem osoba ktora nie przechodzi obojetnie wobec kazdej krzywdy. czy to czlowieczej czy zwierzecej. {Poraza mnie glupota, podlosc i bezczelnosc z jaka wielu potrafi wytlumaczyc kazda podlosc.
Zamieszczam zupelnie nowa sprawe z Nowej Ligoty kolo Olesnicy. Roczny psiak wyrzucony jak smiec . Ot , jakich wiele walesa sie po miasteczkach. "ktos: odstrzeli mu polowe pyska. "Ktos". "Ktos" kto ma pozwolenie na bron i mentalnosc skurwysyna. (Celowo uzywam tego okreslenia) Kto? Policjant? wojskowy?, mysliwy, posel? a moze gangster? A moze wszystko w jednym.
„Zabrania się zabijania zwierząt, z wyjątkiem: (…) usuwania osobników bezpośrednio zagrażających ludziom lub innym zwierzętom, jeżeli nie jest możliwy inny sposób usunięcia zagrożenia (…)”
Czy ten maly roczny psiak spelnial te kryteria??????
https://www.facebook.com/media/set/?set=a.1015178048372...

Obrazek

Zaznaczam ze osoba ktora to zrobila bedzie odnaleziona i ukarana. W linku opis wydarzenia. kto moze niech pomoze. Pies jest w tej chwili po operacji. Rokowania sa umiarkowane. kazda zlotowka jest potrzebna na dalsze leczenieTen post został edytowany przez Autora dnia 05.08.13 o godzinie 23:07
Wojciech Kurtyka

Wojciech Kurtyka zawsze głodny nowych
wrażeń ...

Temat: Stop odstrzałom psów!

Ewo, przeczytaj proszę ze zrozumieniem (podkreślam ze zrozumieniem!) przytoczony przez ciebie artykuł. Jest on dokładnie tym o czym pisał cytowany przeze mnie "ktoś". Jedna wypowiedź potwierdza drugą, a nie negują się w żadnym punkcie !!

Znowu sugerujesz, że wszyscy myśliwi to pijacy. A to nie ładnie tak oczerniać. Zwłaszcza jak się samemu tego nie widziało tylko gdzieś tam słyszało od kogoś takiego jak męża koleżanki. Już ci mówiłem, że nie wszyscy myśliwi to pijaki, a nawet rzekłbym jest ich mniejszość. Tak jak nie wszyscy lekarze to łowcy skór oraz nie wszyscy na ASP to ci co nie dostali się na żadną porządną uczelnie.... choć takie są obiegowe opinie.

Co do męża twojej znajomej to dziwię się jak dobierasz znajome skoro ich mężowie są uczestnikami polowań z libacjami, ale może w okolicach Poznania to standard ? No cóż pewnie dlatego masz takie spojrzenie na ten temat.

Dodam jeszcze że zapis: "Zabrania się zabijania zwierząt, z wyjątkiem: (…) usuwania osobników bezpośrednio zagrażających ludziom lub innym zwierzętom..." nie mówi tylko o wielkich groźnych wilczurach atakujących ludzi, ale może nawet głównie o kanapowcu, który przez głupotę swojego właściciela goni za zającem, czyli stwarza bezpośrednie zagrożenie dla zwierzęcia. Jak mi nie wierzysz to przejdź się z dowolnymi 10 psami, którym z pod łap zerwie się zwierzy i sprawdź ile z nich ruszy bez wahania w pogoń.
Ewa A.

Ewa A. art director, V&P

Temat: Stop odstrzałom psów!

Wojciech K.:
Co do męża twojej znajomej to dziwię się jak dobierasz znajome skoro ich mężowie są uczestnikami polowań z libacjami, ale może w okolicach Poznania to standard ? No cóż pewnie dlatego masz takie spojrzenie na ten temat.
pozostaje mi ubolewac ze maz mojej znajomej jest mysliwym ale wiekszosc informacji co sie dzieje na polowaniach pochodzi wlasnie od niego. Czasami z nim dyskutuje i pozostaje mi miec nadzieje ze zmieni swoje zainteresowania.
Dodam jeszcze że zapis: "Zabrania się zabijania zwierząt, z wyjątkiem: (…) usuwania osobników bezpośrednio zagrażających ludziom lub innym zwierzętom..." nie mówi tylko o wielkich groźnych wilczurach atakujących ludzi, ale może nawet głównie o kanapowcu, który przez głupotę swojego właściciela goni za zającem, czyli stwarza bezpośrednie zagrożenie dla zwierzęcia. Jak mi nie wierzysz to przejdź się z dowolnymi 10 psami, którym z pod łap zerwie się zwierzy i sprawdź ile z nich ruszy bez wahania w pogoń.
Ruszanie w "pogon" kanapowca to nie mordowanie zwierzat. Bezposrednim zagrozeniem dla zwierzecia w polskich lasach jest mysliwy ze swoja strzelba. Mysliwy i jego pies gdyz te sa specjalnie szkolone w konkursach norowania (zabijanie zajecy czy malych lisiat) czy uczone i szczute na dzika, bardzo szybko i sprawnie zabijaja zwierzeta w lasach. mam wrazenie ze ""martwienie sie" o biedne zajaczki wynika z tego ze populacja zajaca i innych zwierzakow w polskich lasach drastycznie zmiejsza sie poprzez ponadlimitowane rzezie jakie urzadzanie sa w lasach. Ale w koncu zawsze mozna poskazyc sie na wiejskie "kundle" czy krwiozercze kanapowce ktorym w odwecie mozna odstrzelic pol pyska.
Widzisz , ja nie musze znac mordecy czy pedofila zeby stwierdzac ze po podli ludzie. Nie musze uczestniczyc w polowaniu zeby wiedzec ze to mordowanie zwierzat.
Napisales tutaj ze kochasz psy i zwierzeta. To dobrze. Pamietaj jednak ze ten wiejski kundel to tez zwierze, ze sarna czy dzik tez chca zyc. Dlaczego im to zycie odbierasz?. W trosce o "dobrostan" , w trosce o statystyki. napisz naprawde!!! dlaczego to robisz. Dobrze czujesz sie w specyficzvznym srodowisku ktore potrafi sobie wytlumacz kazda podlosc?

ps.
mam wrazenie ze masz jakis problem z absolwentami uczelni artystycznych.
opuszczam zaslone milosierdzia bo to smieszneTen post został edytowany przez Autora dnia 06.08.13 o godzinie 22:04
Wojciech Kurtyka

Wojciech Kurtyka zawsze głodny nowych
wrażeń ...

Temat: Stop odstrzałom psów!

Ewo, miałem nadzieje na merytoryczna dyskusje, ale nie ma o czym dyskutować, gdy ktoś wypisuje bzdury bądź kłamstwa, gdyż albo jest ignorantem albo specjalnie manipuluje. Jakie bzdury/kłamstwa ? Np. takie:
- szkolenie do konkursów norowania nie polega na zagryzaniu lisa, a wręcz pies jest karany jeśli "draśnie" lisa
- szkolenie norowania nie ma nic wspólnego z zającami
- populacja zająca w lasach ???? to chyba jakiś nowy model nadrzewny :) populacja zwierząt w lasach wzrasta, a spada populacja na polach i chyba nie powiesz mi że myśliwi tylko w ziemniakach polują, żeby wybić zające, a w lasach wzrost populacji: saren, dzików, jeleni to czysty przypadek.....

Dodam, że jest to moja ostatnia odpowiedź na twoje wpisy gdyż albo świadomie okłamujesz ludzi którzy ten wątek czytają, aby ich zmanipulować, albo po prostu piszesz o czymś, o czym nie masz pojęcia i jeszcze się musisz dużo nauczyć. Ja wiem, że najłatwiej jest krzyczeć głośno hasełka i protestować jak np. zwolennicy pewnego radia, ale miałem nadzieję na merytoryczną wymianę poglądów z tobą. Niestety kolejne twoje wpisy świadczą o tym, że nie mogę na to liczyć, gdyż dla ciebie nie jest ważna przyczyna ani skutek, ale jedynie by siebie pokazać jaki to jestem piękny i dobry dla zwierzątek siedząc nad schabowym.

Mimo wszystko pozdrawiam i życzę ci abyś tematy, które podejmujesz najpierw zrozumiała zanim zaczniesz po chrześcijańsku wszystkich potępiać.
Ewa A.

Ewa A. art director, V&P

Temat: Stop odstrzałom psów!

http://wyborcza.pl/1,75478,14691739,Poswiecic_lisa__ze...
tym razem artykul i problem szczucia psow nalezacych do mysliwych na zywe zwierzeta i przyuczanie ich do zagryzania zwierzyny lownej. Okrocienstwo i bezmyslnosc osiagaja himalaje. Nasze prawo na to pozwala, niewiele sie o tym mowi
jak to wyglada mozecie zobaczyc na tym filmie. W Polsce jest tak samo
https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v...Ten post został edytowany przez Autora dnia 03.10.13 o godzinie 21:26
Ewa A.

Ewa A. art director, V&P

Temat: Stop odstrzałom psów!

http://łowiecki.pl/dziennik/forum/printer.php?f=13&i=...
to nieprawdopodobne!!!
prosze przeczytac sobie rozmowe na forum mysliwskim "mysliiwych" ????????????
na temat zabijania przez ich psy psow i kotow
z rozmowy wynika ze to bardzo zabawne
brak slow
Ewa A.

Ewa A. art director, V&P

Temat: Stop odstrzałom psów!

Radny z Przeworska filmował męczarnie dzika. Przeworski radny Tomasz K. sfilmował swoje "polowanie" na dzika. Na nagraniu, które wyciekło do sieci, widać, jak ranne zwierzę jest szarpane przez psy. Obrońcy praw zwierząt są oburzeni postawą myśliwego, który nie dobił zwierzęcia. Jego zachowanie nazywają okrutnym. O sprawie napisały "Super Nowości". Tomasz K. twierdzi, że nie męczył zwierzęcia, ale dobił je odpowiednio szybko. Sprawą ma zająć się prokuratura.

Brak slow na sk.........syna
https://www.facebook.com/photo.php?v=800305659999137&se...
Ewa A.

Ewa A. art director, V&P

Temat: Stop odstrzałom psów!

http://wiadomosci.onet.pl/na-tropie/strzaly-pijanych-m...
Znowu pijane bydlo terroryzuje ludzi, rani zwierzeta bezkarnie smieje sie w twarz policji - w koncu "wladza" to oni. Polecam lekturę



Wyślij zaproszenie do