Temat: Stop odstrzałom psów!
Wszedłem tutaj dzisiaj i zepsułem sobie humor.
Poczytałem dosyć dokładnie ten wątek i zwyczajnie opadły mi ręce. To co wypisuje pan red. nacz. pisma Lasy polskie to nic innego jak propaganda jedynie słusznej drogi w minionej epoce. Jak widać Lenin wiecznie żywy w wielu jeszcze dziedzinach.
Z racji uprawianego sportu i zawodu spędzam w rozmaitych lasach w Polsce wiele miesięcy od dwudziestu pięciu już chyba lat i nigdy nie spotkałem się z watahą polujących psów. Może miałem takie szczęście, a może temat jest mocno przereklamowany.
Natomiast myśliwych spotykam często i gęsto. Niemal w każdy weekend. Niezależnie od pory dnia i roku. Przed każdymi świętami natomiast, polują na okrągło. Wszak trzeba zapełnić lodówkę.
Kiedyś miałem okazję zapoznać się ze statystykami. Ile zwierząt w lesie zabijają psy i koty, a ile myśliwi. Moi drodzy różnica była kolosalna, oczywiście górą byli myśliwi. Psy zabijają jedynie drobny procent tego co ludzie.
Do tego filmy z polowań, które można oglądać na you tube, gdzie psy myśliwych rozszarpują zwierzynę, a panowie stoją wokół i maja doskonałą zabawę. Komentowaną jedynie wulgaryzmami. Cóż za szacunek dla świata zwierząt!!
Łowiectwo to erupcja barbarzyńskiej natury człowieka i nic więcej, a histeria dotycząca wałęsających się psów i kotów to jedynie kolejny doskonały pretekst, aby do lasu przestali chodzić ludzie przestraszeni możliwością utraty pupila. Kiedy lasy całkiem już się wyludnią to będzie można wyczyniać z sarnami, jeleniami i dzikami wszelkie możliwe świństwa, byle dać upust swemu zboczeniu.
I jeszcze jedno, stan upojenia alkoholowego u myśliwych w trakcie polowania to norma, włącznie z jazdą samochodem po lesie w jego trakcie.
Moja firma organizuje min imprezy dla dzieci. Strasznie "fajnie" jest podczas jazdy psimi zaprzęgami z grupką dzieci trafić na grupę pijanych myśliwych z giwerami. Dzieciom niekiedy odbiera mowę z wrażenia. A nie rzadko pracujemy z dziećmi po przejściach, którym próbujemy pokazać piękno natury i oderwać je od codziennych problemów. Takich jak np alkoholizm i agresja rodziców!!!!
Uważam, że nie wolno puszczać psów luzem w lesie, ani nigdzie gdzie nie jest to absolutnie bezpieczne dla ludzi, zwierząt i puszczonego psa, ale nie może też być dyktatury myśliwych uzurpujących sobie wyłączne prawo do korzystania z lasów. Państwowych, czyli naszych, do cholery.