Dominika Kołodziej Rekrutacje IT
Temat: Spacer i smycz
Arkadiusz W.:
Piotrze, no i tu właśnie jest to niezrozumienie, o którym piszę w kilku postach, choć też nie jestem psychologiem i nie zajmuję się szkoleniem psów zawodowo.
Moja logika mówi, że pies to nie człowiek, pies chce żyć w stadzie, a stado ma przewodnka, taka jego natura.
No właśnie, a jeśli się na wskazaną przez Ciebie postać stada nie zgodzimy?
Jeśli przyjmiesz, że zwierzęta socjalne, żyjące w grupach inaczej regulują swoje struktury, że nie ma kogoś kto rządzi, ale są tacy, którzy się na czym znają, których warto słuchać, ale nie mam do czynienia z liniowym układem hierarchicznym, jaki Ci się marzy?
I to, czy pies Ci ufa, czy nie ufa i robi tak, jak mu pokazujesz nie ma nic wspólnego z tym, ile razy wymusiłeś na nim wykonanie jakiejś czynności?
I że przewodnik to niekoniecznie ten, który coś egzekwuje, a ten za którym zwierzę podąża samo?
Więc to poniżej, to tylko wniosek z błędnego założenia?
Jeśli się z tym zgodzimy to dalsza część jest taka, jeśli żyjesz w stadzie to chcesz się podporządkować przewodnikowi, głównie dlatego że mu ufasz, albo musisz ufać bo stoczyłes walkę i był silniejszy (też zgodnie z naturą), a jeśli chcesz się podporządkować to nie ma dla ciebie problemu, że w danej sytacji przewodnik oczekuje od ciebie konkretnego zachowania - robisz to co chce zgodnie z naturą stada.
Tylko, że naukowcy badają, jaka jest natura "stada", a Ty już wiesz?
Jaka jest natura psiego stada? Czy psy tworzą stada?
W tej konkretnej sytuacji, nie uważam żeby psu działa się jakaś niewyobrażalna krzywda, owszem dyskomfort, ale bez przesady, a nagroda (choćby smakołyk) za odpowiednie zachowanie powoduje, że dyskomfort znika i pies zaczyna chcieć się tak zachowywać.
Nieco upraszczasz ideę kontrwarunkowania instrumentalnego ;-), jeśli już się mądrzymy.