Temat: Spacer i smycz
Piotr L.:
Sytuacja jest następująca:
- spotykają się dwie pary 2x (pies i właściciel)
- jeden z psów jest na smyczy
- drugi biega swobodnie
Pytanie brzmi:
- jakie są zwykle u Was efekty takich spotkań
Bo ja się spotkałem tylko z jednym:
- pies wolny "robi podjazdy" do psa na smyczy w różny sposób - skacze na niego, kładzie pysk na szyi, podgryza, szczeka...
Zdecydowanie są psy, które tak robią i nie jest to przyjemna sytuacja dla tego psa na smyczy. Zwyczajnie jest drażniony przez drugiego - jeśli chce się bawić, nie może bo smycz, jeśli nie ma ochoty na kontakt najczęściej nie może odejść, bo smycz. I tak, i tak niedobrze. Sytuacja jest często b. nerwowa dla smyczowca.
Ale są też sytuacje zupełnie inne - pies się wita i spokojnie możemy odejść (jeśli tylko damy się psom komunikować, nie psując tego wszystkiego, co one do siebie mówią napięciami smyczy, szarpaniem, zbędnym gadaniem)
Z czym się niestety również spotkałam - zdarzają się psy napadające inne, być może "for fun", być może ze względu na wyuczony schemat zachowań - nieważne.
Jestem więc zwolenniczką kontrolowania swojego psa, niezależnie od tego, czy jest na smyczy czy nie. I nie mam tu na myśli braku możliwości kontaktów między psami - wręcz przeciwnie. Jest jednak warunek - muszę wiedzieć, co robię, obserwować i w razie konieczności przerwać zachowanie swojego psa (zabierając go i odchodząc itp.).
- właściciel psa na smyczy ma dramat w oczach ew. rzuca bluzgi
A powinien poluźnić smycz, dać psom się porozumieć, a w razie trafienia na psa niefajnego (zaczepiającego i nie mającego zamiaru odejść) rzucić bluzgi (;-)) do właściciela drugiego psa.
Warto (i zawsze to robię na swoich zajęciach) nauczyć psa sygnału podążania za przewodnikiem i nauczyć psa odchodzić razem z nami od psów/ludzi/obiektów. To b. przydatne.
Wiele konfliktów bierze się tu ze smyczy - szarpania, napinania, prób przestawiania psa itp.
Uwaga: po spuszczeniu drugiego psa ze smyczy sytuacja się normuje.
Bo się mogą komunikować. Powiedzieć sobie kim są, jacy są i czego chcą/nie chcą.
Czy pies biegający swobodnie który tak się zachowuje jest agresywny czy też to normalka?
Moim zdaniem, jeśli pies nie respektuje odmowy i dalej napiera na psa, to jest to zachowanie agresywne. Nie oceniam, na ile groźne, nie uważam agresji za coś złego, ale niewątpliwie - najważniejsze w komunikacji jest odbieranie i adekwatne odpowiadanie na komunikaty z drugiej strony.
Btw. nie cierpię właścicieli, którzy wyprowadzają swojego psa w trybie "niech sobie pobiega, popodbiega do wszystkich, mój jest nieagresywny" itp. Po pierwsze, zbyt wiele takich "nieagresywnych" psów widziałam, po drugie, nie rozumiem sytuacji, w której ktoś mnie do czegoś zmusza. Mój pies może nie lubić innych psów (i nie jest to powód do tego, żebym się z nim zamykała w domu, ma prawo do spokojnych spacerów), być starym, chorym albo młodym, przestraszonym zwierzęciem (w różnych konfiguracjach ;-)) i nie potrzeba mu kontaktów z psem 'korzystającym' z wolności.