konto usunięte

Temat: Psy i Sylwester

Piotr Wojtków:
Marta P.:
my w tym roku pierwszy raz stosujemy Oxazepam. Tylko, że zaczęliśmy od 1/4 tabletki w okresie świąt i sukcesywnie zwiększaliśmy do 1,5 tabletki. Od 2 stycznia będziemy powoli schodzić z dawki. Z tego co widzę to na mojego strachulca nawet działa. Chodzi co prawda jakby na lekkim haju (czy chaju?) ale najważniejsze żeby zadziałało. Mam nadzieję, że tę głośną noc przeżyje w spokoju.
I jak Wam się udało się przeżyć sylwestrową noc podając Oxazepam?
ze wszystkich środków jakie były stosowane do tej pory to Oxazepam najlepiej się sprawdził. Nie było tak, że pies miał wystrzały w nosie - był troszkę niespokojny, ale nie było takiej paniki jak zawsze. Zaszył się w łazience i przeczekał. Wyszedł, gdy poczuł się bezpiecznie. Myślę sobie, że przy troszkę większej dawce może w ogóle by się nie bał, ale że lek był stosowany po raz pierwszy to trzeba było ostrożnie podejść.Marta P. edytował(a) ten post dnia 02.01.10 o godzinie 09:32
Roman M.

Roman M. codziennie od nowa

Temat: Psy i Sylwester

my wyszliśmy na dwór :)
wśród wystrzałów i ogólnego podniecenia panującego na zewnątrz pies normalnie się załatwił, a później patrzył na sztuczne ognie.

kilka razy szczeknął, ale biorąc pod uwagę ogólne zamieszanie, to nic nadzwyczajnego.

i oczywiście nie musiałem trzymać go na smyczy :)

raz nawet biegł w kierunku "fontanny" sztucznych ogni, ale wrócił, gdy go zawołałem.

ogólnie to przyjemność móc obserwować fajerwerki i psa, który także był tym wszystkim zainteresowany :)
Joanna K.

Joanna K. my imagination is
always on vacation

Temat: Psy i Sylwester

ciekawa jestem czy reakcja na tego typu atrakcje sie zmienia z wiekiem, moje szczenie jak narazie specjalnie sie nie interesowalo sylwestrem, oby i w nastepnych latach rowniez
Renata Kuszewska

Renata Kuszewska Specjalista ds.
Komunikacji
Marketingowej, Air
Products S...

Temat: Psy i Sylwester

Czego Ci w nowym roku życzę.
Niestety moja psica, po pierwszym sylwestrze (tym szczeniakowym), zmieniła zdanie i teraz się już panicznie boi, a ma 5,5 roku. Lecimy na tabletkach - Serene-um oraz zwykłe uspokajające ziołowe z apteki.
Najgorsze, że to nie tylko jedna noc. Dzieciarnia będzie jeszcze z kapiszonów strzelać z tydzień - spacery wieczorem mam z głowy.
pozdrawiam
Joanna K.

Joanna K. my imagination is
always on vacation

Temat: Psy i Sylwester

shit:/ tez tak mi sie wydaje, ze z czasem moze sie zmienic..ale jakies oswajanie psa nic nie daje? jak za mlodu nauczy sie ze to nic strasznego to moze pozniej nie bedzie przynajmniej az tak zle..

konto usunięte

Temat: Psy i Sylwester

Joanna Kubat:
ciekawa jestem czy reakcja na tego typu atrakcje sie zmienia z wiekiem, moje szczenie jak narazie specjalnie sie nie interesowalo sylwestrem, oby i w nastepnych latach rowniez
Pewnie bywa różnie, ale moja ONka, dawniej całkowicie odporna, teraz, na starość zaczyna źle znosić te wystrzały. I wizg.
Maciej G.

Maciej G. The less you
understand - the
more you're driven

Temat: Psy i Sylwester

pierwszy Sylwester naszej Amelki i całe szczęście totalny spokój - nawet raz nie szczeknęła, oglądała tylko z zainteresowaniem co się dzieje na niebie :) mamy nadzieję że kolejne lata będą wyglądać podobnie. Ale dziewczyna jest generalnie stabilna psychicznie i należy do tych spokojnych oraz pewnych siebie więc jesteśmy dobrej myśli
Joanna K.

Joanna K. my imagination is
always on vacation

Temat: Psy i Sylwester

moj poprzedni pies tez jak pamietam za czasow szczeniecych sie nie bal, a pozniej coraz gorzej, mysle ze niektore owszem moga wyrosnac na "twardzieli" ;) wydaje mi sie, ze ogolnie szczeniaki to jeszcze nie pojmuja wielu rzeczy moze dlatego sie nie boja, oby moj byl dzielny dlugie lata ehJoanna Kubat edytował(a) ten post dnia 02.01.10 o godzinie 22:57
Justyna Bonat

Justyna Bonat Groomer,
salon-royal.pl

Temat: Psy i Sylwester

Na szczęście Sylwester już za nami i wielu z Was zapewne odetchnęło z ulgą. Mamy teraz rok czasu na lepsze przygotowanie się do kolejnych obchodów nowego roku. Dla osób, których psy wykazują lęk przed wystrzałami i błyskami mam kilka porad. Przede wszystkim należy pamiętać, że jeśli decydujemy się podać psu jakiekolwiek leki uspakajające, pamiętajmy, że większość z nich działa poprzez wysycenie. Innymi słowy musimy je stosować dłuższy czas aby dały pożądany efekt. Podanie psu środków uspakajających w noc Sylwestrową najprawdopodobniej nie przyniesie oczekiwanych efektów. Dobranie odpowiedniego leku i dawki jest sprawą indywidualną dla każdego psa. Dlatego należy odpowiednio wcześniej z pomocą weterynarza dobrać lek i dawkę. W noc Sylwestrową lękliwy pies nie powinien zostać sam. Kiedy za oknem zrobi się ciemno, powinniśmy zasłonić wszystkie okna tak aby nie było widać błysków. Są one kojarzone z wystrzałami i równie mocno wpływają na psa. Jeśli nie mamy możliwości zasłonięcia okien, dobrze zapalić dużo świateł dla zmniejszenia kontrastu. Najlepszym miejscem dla psa na przeczekanie najostrzejszych salw jest łazienka bez okna. Dobrze włączyć muzykę, która dodatkowo wygłuszy wystrzały. Ale lepiej, żeby to była płyta niż radio, które o 24:00 zacznie nadawać na żywo z jakiejś imprezy pod miejskim ratuszem. Kiedy na zewnątrz trwa największe "szaleństwo" nie narażajmy psa i nie wychodźmy na zewnątrz. Słuch psa jest wielokrotnie wrażliwszy niż ludzki. Takie hałasy mogą być dla psa bolesne, nawet jeśli nie wykazuje lęku. Ponadto skrajną nieodpowiedzialnością jest dla mnie pomysł puszczenia psa luzem podczas wystrzałów. Silny psychicznie pies może nie wykazywać lęku przy wystrzałach z odległości. Ale wystarczy, że jakaś zbłąkana petarda wyląduje zbyt blisko i tragedia gotowa. Spłoszony pies ucieka "gdzie pieprz rośnie" i możemy już nie mieć szansy na jego szczęśliwe odnalezienie. Innym niebezpieczeństwem jest fakt, że psy z dużą pasją aportu mogą uznać rzuconą petardę za zabawkę i ochoczo pobiec by wziąć ją do pyszczka. Chyba każdy wyobraża sobie co to oznacza. I jeszcze jedna bardzo ważna zasada. Nie pocieszajmy psa, jeśli się boi. To trudne ale uwierzcie, to psu nie pomaga. Tulenie i głaskanie jedynie utwierdza psa w przekonaniu, że jest się czego bać. Jeśli zachowamy spokój, pokażemy tym samym, że jesteśmy silni i pomożemy psu przetrwać najgorsze chwile. W kwestii wieku psa, to prawda. Lęk przed wystrzałami najczęściej nasila się z wiekiem. Można przyzwyczajać psa od szczenięcia do strzałów np. przy pomocy pękających baloników ale trzeba to robić umiejętnie i stopniowo. Jednak zdarzają się psy, które mimo pracy włożonej przez przewodnika, nigdy nie przezwyciężą lęku przed wystrzałem. Najlepszym sposobem na przetrwanie Sylwestra w spokoju jest wyjazd poza miasto, najlepiej w spokojne obszary wiejskie. Wbrew pozorom wielu właścicieli psów rok rocznie wybiera takie rozwiązanie dla dobra swych podopiecznych.
Ewka Kira C.

Ewka Kira C. blogerka do
wynajęcia szuka
miłej redakcji
cyber-girl.net

Temat: Psy i Sylwester

Cztery małe Spaniele miałam pod kanapą i powiedziały że mają mnie w nosie, nie wyjdą. Ale nie trzęsły się nawet, taka profilaktyka to była.
Sata z dużym zainteresowaniem wyglądała przez okno i miała święte pretensje, że nie chcę jej wypuścić na dwór.
Sonia łaziła z kąta w kąt i warczała pod nosem, takie jej "jasna cholera, znów im ta szajba odbiła, banda świrów kurrr...".
Spanielica sąsiadów zrobiła koncert do spóły z Satą.
Koty wlazły do ciemnego przedpokoju, wpakowały się do szafek na buty i poszły spać ignorując kompletnie całą szajbę.

W sumie całkiem nie najgorzej było :-)

A, jeszcze jednego wystraszonego kota wyciągnęłam z garażu, ochłonął rano i sobie poszedł. Zostawiłam uchylone okno właśnie na takie egzemplarze szukające schronienia i się przydało.Ewka Kira C. edytował(a) ten post dnia 06.01.10 o godzinie 18:52

konto usunięte

Temat: Psy i Sylwester

Jeszcze słowo nt. fajerwerków - może przyda się komuś - kolejny Sylwester za chwilę.
Rzecz jasna, najlepiej przyzwyczaić psa do wystrzałów i huku od małego. Jednak
jeśli nie zadbałeś o przyzwyczajenie psa do wystrzałów i hałasu, gdy był w okresie socjalizacji, teraz może reagować lękiem na takie sytuacje.

Najczęstsze są 2 reakcje:

1. ucieczka na oślep
2. prezentowanie zachowań odstraszających (szczekanie, szczerzenie się)

W drugim przypadku zdecydowanie nie czytaj szczekania połączonego z machaniem ogonem jako zachęty do zabawy. Często psy, które reagują w ten sposób, widząc szybko poruszający się obiekt, próbują go chwycić. Naturalny odruch.

A zatem w obu przypadkach:

1. prowadzaj psa na smyczy i zwalniaj dopiero wtedy, gdy upewnisz się, że w krzakach nie czają się wielbiciele sztucznych ogni z podręcznym zestawem
2. unikaj miejsc, zwłaszcza w blokowiskach, gdzie gromadzą się „wystrzałowi” i testują petardy i fajerwerki – będąc daleko pies także może się wystraszyć

Najlepiej oczywiście powoli przyzwyczajać psa do tego, że hałasy są naturalną częścią ludzkiego, a więc i psiego życia. Jednak nie zrobisz tego w tydzień, więc jeśli nie zacząłeś pół roku temu, to teraz daj spokój i nie zwiększaj stresu i sobie (czekając na szybkie efekt) i psu (bombardując go przerażającymi dźwiękami).

Jeśli psu trudno jest znieść sylwestrowe „atrakcje”, podaj mu lekkie środki uspokajające – dawkę skonsultuj z weterynarzem! Nie podawaj takich leków na własną rękę, nawet jeśli jesteś ludzkim lekarzem! Nie rozwiąże to oczywiście problemu reakcji psa na wystrzały, a jedynie pozwoli doraźnie przetrwać w mniejszym stresie.

Na czas imprezowych wystrzałów umieść legowisko psa w miejscu cichym, spokojnym, bez okien – najczęściej w bloku jest to łazienka – i zapewnij mu tam święty spokój. Kilka dni wcześniej wstaw tam na trochę leżankę psa, aby mógł przyzwyczajać się do zmiany. Daj mu tam suszone gryzaki i zostaw samego. Nie zamykaj drzwi, aby pies mógł wyjść, gdy tylko zechce. NIE POCIESZAJ PSA. Gdy widzisz, że boi się – może wtedy intensywnie ziewać, mrugać, ślinić się, drżeć, próbować schować do kąta, zamierać w bezruchu itp. – nie głaskaj, nie przemawiaj do psa próbując go uspokoić, bo jedynie pogorszysz sytuację. Jako przewodnik psa musisz pokazać mu, że wszystko jest ok., a możesz to zrobić jedynie nie zwracając uwagi na daną sytuację i zachowując się normalnie, jak gdyby nigdy nic. Jeśli reagujesz przytulaniem psa, głaskaniem itp., to upewniasz go, że jest to sytuacja straszna i należy jej się bać. Za każdym następnym razem pies będzie bał się bardziej. Bo sam go tego nauczysz.

Jeśli nie czujesz się na siłach, aby samodzielnie przyzwyczaić psa do lekceważenia wystrzałów, huków, syków i smrodu fajerwerków, zwróć się o pomoc do behawiorysty/ terapeuty zachowań – przeprowadzi z Wami stosowne działania (czy będzie to spam, jeśli polecę Gabinet Terapii Zachowań Zwierząt przy Szkole dla Psów AZORRES ?) Pamiętaj jednak, że wymaga to czasu, więc jeśli twój pies ma taki problem, zajmij się nim zaraz po tym sylwestrze, aby za rok pies nie musiał przeżywać stresu ponownie.

Zdarza się, że psy oswojone z wystrzałami, łapią lecące fajerwerki. Eksplozja, poza szokiem – często zakończonym zawałem serca, zwłaszcza u mniejszych ras (np. Yorków, westów, sznaucerów itp.), powoduje także poparzenia.

Jeśli oparzenie jest mniejsze niż 25% powierzchni ciała psa, natychmiast spłucz je zimną wodą. Obniża temperaturę skóry i daje trochę ulgi w bólu oraz oczyszcza ranę. Dobrze jest ochładzać oparzenie przez 5-10 minut. Jeśli oparzenie jest większe, zimna woda wywoła szok i bardzo pogorszy stan psa.

Natychmiast zdejmij obrożę, jeśli do oparzenia doszło w obrębie głowy lub szyi – kiedy psiak zacznie puchnąć, co często się zdarza przy poparzeniach, a ty nie zdejmiesz obroży, udusi się.

OBJAWY SZOKU:

* przyspieszony oddech
* osłabienie
* blade dziąsła
* utrata przytomności

Kiedy twój pies poparzył się i widzisz u niego takie objawy, jedź natychmiast do weterynarza.

Jeżeli oparzenie jest małe i spłukałeś je chłodną wodą, do osuszania rany nie używaj wacików, bo ich włókna przykleją się do tkanki. Osuszaj ranę kawałkiem miękkiego materiału, który dobrze wchłania wodę.

Możesz smarować ranę kilka razy dziennie maścią z wyciągiem z aloesu i wit. E – oba preparaty przyspieszają gojenie. Stosuj tę maść lub maść z antybiotykiem aż do czasu wytworzenia się strupa. Wtedy pozostaw ranę samą sobie.

Jeśli możesz dopilnować psa, aby nie wylizywał ran, nie bandażuj. Oparzenia goją się znacznie lepiej bez bandażowania, bo nie zrywasz tkanki za każdym razem, gdy zmieniasz opatrunek.

Jeśli jednak nie masz możliwości, aby być z psem ciągle, załóż opatrunek z jałowej gazy. Często zdarza się, że wysięk z ran lub pękające bąble powodują przyklejanie gazy – wtedy nie odrywaj jej od ciała psa, a podlej jałowym roztworem soli fizjologicznej (w ludzkiej aptece do kupienia bez problemu) albo nawet płynem do soczewek kontaktowych i poczekaj aż przyschnięte do gazy miejsca rozmiękną.

Przed nałożeniem kolejnego opatrunku posmaruj ranę maścią antybiotykową i poczekaj chwilę, aż na ranie wytworzy się film. Dopiero wtedy załóż opatrunek. Na początku zmieniaj opatrunki nawet kilka razy dziennie – zauważysz dzięki temu ewentualne zakażenia i oczyścisz ranę z martwych tkanek.

A najlepiej nie doprowadzaj do takich sytuacji, dbaj o psa, przyzwyczajaj go do swojego świata i bądź uważny a jeśli nie wiesz, jak postąpić w jakiejkolwiek sytuacji, zadzwoń. Po to jest Azorres :)

Pozdrawiam właścicieli i Futrzaki.

Temat: Psy i Sylwester

Kolejna porada dla naszych czworonogów i dla Nas oczywiście:) Mam nadzieje, że się przyda.
Pies i Sylwester

PozdrawiamBartosz Marciniak edytował(a) ten post dnia 21.12.10 o godzinie 18:26
Sławomir Werkowski

Sławomir Werkowski specjalista od spraw
wykonczeniowych

Temat: Psy i Sylwester

Piotr Likus:
Nie przesadzajmy. Przecież chyba nie psikacie psa feromonami i nie wyjeżdżacie z nim na wieś jeśli jest burza.

Zwierzęta jakoś sobie z tym dają radę a męczenie psa musztrą w taki dzień to jednak lekki sadyzm. Porównać można to do wstawiania dzieciaka do kąta za to, że się skaleczył.

Pozwólmy zwierzętom żyć! (czyt. np. także bać się).

Człowieku co ty wiesz o psach .
A słyszałeś kiedyś ile psów umiera na serce ze strachu .
Ile psów wariuje , ile ucieka .
Pies ma kilkakrotnie lepszy słuch niż człowiek .
Poprzednio miałem Wilczura i panicznie bał się strzałów.
Teraz mam Amstafkę niczego , nikogo się nie boi .
Ma teraz 6 lat , przez 2 lata nie bała się strzałów .
A teraz już przed sylwestrem zaczyna się koszmar .
Jak usłyszy strzały to za nic nie chce wyjść na dwór się załatwić .
A w sylwestra to jest koszmar .
Wkładam suni watę w uszy zeby nie słyszał tak huków .
A żeby się załatwiła , biorę ją w samochód ( dla nie bardzo bezpieczne miejsce)i jadę daleko na łąki . Tam jest trochę ciszy .
I tak co roku od kilku lat .
A tabletki uspakajające ziołowe prawie nic nie dają .
Jedynie pies chodzi trochę przytłumiony .
Strach ma BARDZO wielkie oczy .Sławomir Werkowski edytował(a) ten post dnia 25.12.10 o godzinie 21:42
Sławomir Werkowski

Sławomir Werkowski specjalista od spraw
wykonczeniowych

Temat: Psy i Sylwester

I znowu minął kolejny sylwester .
Sunia ten zniosła bardzo dzielnie .
Strzelania się bała i nie chciała nawet wyjść z domu się załatwić .
Wsadziłem jej do uszów watę ( nawet nie protestowała ) i bez problemów poszła na dwór się załatwić .
A północ przespała sobie na łózko z wata w uszach nie słysząc strzałów . :)

konto usunięte

Temat: Psy i Sylwester

mój spieprzył wartkim krokiem, tylko po wybuchu takiej mega bomby,przed chwilą. Od której trzęsie się ziemia. ale chwilę potem, wrócił
Małgorzata M.

Małgorzata M. robię to, co kocham
i kocham to, co
robię :-)

Temat: Psy i Sylwester

Justyna Bonat:
Przede wszystkim należy pamiętać, że jeśli decydujemy się podać psu jakiekolwiek leki uspakajające, pamiętajmy, że większość z nich działa poprzez wysycenie. Innymi słowy musimy je stosować dłuższy czas aby dały pożądany efekt. Podanie psu środków uspakajających w noc Sylwestrową najprawdopodobniej nie przyniesie oczekiwanych efektów.

po raz pierwszy w tym roku podałam swojemu psu sedalin forte. działanie zaczyna się już po ok. 30 minutach i trwa ok. 4 h, można podać od razu 2 dawki, nie zwiększają one działania, a wydłużają jego czas. sylwester minął mu bardzo, bardzo spokojnie w przeciwieństwie do poprzedniego, kiedy po pierwszych wstrzałach dostał kilkanaście bardzo silnych ataków padaczkowych, które powracały przez kolejne 2 dni.

Temat: Psy i Sylwester

Małgorzata Mączka:
>

po raz pierwszy w tym roku podałam swojemu psu sedalin forte. działanie zaczyna się już po ok. 30 minutach i trwa ok. 4 h, można podać od razu 2 dawki, nie zwiększają one działania, a wydłużają jego czas. sylwester minął mu bardzo, bardzo spokojnie w przeciwieństwie do poprzedniego, kiedy po pierwszych wstrzałach dostał kilkanaście bardzo silnych ataków padaczkowych, które powracały przez kolejne 2 dni.

Sedalin paraliżuje ciało, ale do głowy wszystko dochodzi, świadomość jest, z tego co wiem, pełna. Uważałabym z tym lekiem.

konto usunięte

Temat: Psy i Sylwester

nasz 25 kilogramowy Jogi koniecznie chcial wskoczyc mi na rece :)
bal sie na maksa ale jakos dal rade.Rafał Makowski edytował(a) ten post dnia 03.01.11 o godzinie 10:23

konto usunięte

Temat: Psy i Sylwester

A mój paradoksalnie lubi Sylwestra. Wybuchy są dla niego impulsem do zabawy.
Na dodatek uwielbia pić szampana a korki po szampanie będzie pilnował jeszcze przez parę dni :P
:)
Jakub J.

Jakub J. Graphic Designer

Temat: Psy i Sylwester

Dragul przespał przy drzwiach od domu jak by zupełnie nic nie słyszał, Truskawka się troszkę potrzęsła, ale głaskanie jej pani ją uspokoiło. Po 15 minutach poszła spać :)

To najspokojnieszy sywester w moim psim życiu :D

JJ

Następna dyskusja:

Psy na drodze




Wyślij zaproszenie do