Katarzyna M. techwet
Temat: problem z kudlatym potworem
Otoz mam goldena, a dokladnie goldenke, potwor ma rok i 2 miesiace. Trafila mi sie niezwykle twarda, uparta i niezalezna sztuka. Wstyd sie przyznac, ale przestaje sobie z nia radzic. Ogolnie jest karna i posluszna, kontaktowa, czuje respekt. Jednak mam problemy z przywolywaniem jej do siebie na spacerach. Jak musi gdzies pobiec, to po prostu robi to - niezaleznie od tego co JA mysle na ten temat. Niewazne czy jest to grupa psow (obcych lub znajomych), czy biegacz, rower, cos ciekawego, czy po prostu leci sobie w druga strone, zeby pokazac kto tu rzadzi. I jeszcze sie bezczelnie oglada na mnie! Ostatecznie godze sie na to, gdy wiem ze moze byc niewybiegana (malo realne bo mieszkam przy lesie i jestem tam z nia 3 razy dziennie). Ale zdarzylo sie, ze w rozbawieniu wyskoczyla kilka razy na srodek duzej ruchliwej ulicy...Nie skutkuje uciekanie, chowanie sie jej, lanie po tylku, nagradzanie gdy wroci, wolanie, krzyczenie, spiewanie, chodzenie na rzesach, szkolenie z posluszenstwa, chodzenie na lince i kolczatce, max-wybieganie, inne prosby ani grozby. Psica ma ciezki charakter.
Ktos ma jakis pomysl?