Katarzyna Wilczyńska

Katarzyna Wilczyńska Główny
Księgowy/Chief
Accountant Tarkon
Sp. z o.o.

Temat: Pogryziona przez własnego psa

Witam,
chciałabym się Was poradzić, co można zrobić z psem, do którego samemu straciło się już zaufanie.

Psy miałam od zawsze - w większości były to owczarki niemieckie. Wydawało mi się zawsze, że znam swoje psy bardzo dobrze i jestem w stanie nad nimi zapanować. Zaznaczam, że wszystkie brałam zawsze 2-3 miesięczne - nigdy dorosłych - oraz, że absolutnie nigdy psów nie biję, nie trzymam w kojcach ani na łańcuchach (mają półhektarowe podwórko na własność).

Tydzień temu dwie moje wilczyce zaatakowały małą suczkę (kundelka), który mieszka w domu. Rzuciłam się jej na ratunek, a wtedy jedna z suk (dwuletnia) zaatakowała mnie. To było straszne. Gdyby nie moja mama pewnie skończyłoby się to gorzej - w efekcie mam tylko pokąsane nogi (13 szwów), złamanego i naderwanego palca prawej ręki...i potworny lęk, że to może zdarzyć się znowu.
Niewyobrażalne było dla mnie zawsze, żeby uśpić swojego psa, albo oddać go do schroniska. Jednak po tym co się stało i na myśl o tym co mogło się stać (gdyby był wtedy ze mną mój dwuletni synek, albo gdyby nie było mojej mamy...) cała się trzęsę.

Najdziwniejsze w tym wszystkim, że suka, która mnie pogryzła stoi najniżej w hierarchii podwórkowej, nigdy nie okazywała względem nikogo agresji (śpi w jednej budzie z maleńką kundelką, która jest córką zaatakowanej). Jest zdrowa, szczepiona, wprawdzie bez papierów, ale absolutnie czystej krwi (kupiona w hodowli owczarków) i zawsze sprawiała wrażenie opanowanej.

Wiem, że sytuacja była nietypowa (nie wchodzi się między walczące psy), ale stało się jak się stało i nie mogę jej zostawić u siebie.

Ciągle nie mogę uwierzyć w to co się stało i nie potrafię tak po prostu jej uśpić. Czy moglibyście doradzić mi, czy realne jest, że zaakceptowałaby nowego właściciela? Czy to odpowiedzialne szukać dla niej nowego domu, czy jednak powinna zostać uśpiona?
Dziękuję za wszelką pomoc.
Beata Konczarek

Beata Konczarek interesuje mnie
praca wylacznie w
branzy opakowan

Temat: Pogryziona przez własnego psa

Katarzyna Wilczyńska:
Czy suka nie miała akurat cieczki?

konto usunięte

Temat: Pogryziona przez własnego psa

Katarzyna Wilczyńska:
Kasia, nie rozdziela się walczących psów, potrafią wtedy pogryźć swojego właściciela w szale. Ja bym na Twoim miejscu zasięgnęła rady behawiorysty, by tak poprowadzić teraz psa, by nigdy więcej tego nie zrobił.
Katarzyna Wilczyńska

Katarzyna Wilczyńska Główny
Księgowy/Chief
Accountant Tarkon
Sp. z o.o.

Temat: Pogryziona przez własnego psa

żadna z suk nie miała cieczki. Jeśli chodzi o behawioryste albo jakiekolwiek próby ułożenia psa po takim ataku, to przypuszczalnie podjęłabym próby. Gdybym nie miała dziecka. W obecnej sytuacji absolutnie nie zostawię psa mogącego mu w jakikolwiek sposób zagrozić. Nie ma jakiś fundacji podejmujących się opieki i resocjalizacją takich zwierząt? Zaznaczam jednak, że u mnie miejsca już dla niej nie ma i nie będzie.

Temat: Pogryziona przez własnego psa

Mam inne zdanie co do tego rozdzielania psów ale to już inna bajka..

Przede wszystkim dobry, doświadczony szkoleniowiec by się przydał (przepraszam ale nie mam zaufania co do behawiorystów). Taki, który oceni Twoje relacje z psami, oceni czy prawidłowi się nimi zajmujesz, oceni zachowanie samych psów oraz przeanalizuje na spokojnie zaistniałą sytuację.Grzegorz W. edytował(a) ten post dnia 11.03.12 o godzinie 20:26
Beata Konczarek

Beata Konczarek interesuje mnie
praca wylacznie w
branzy opakowan

Temat: Pogryziona przez własnego psa

Katarzyna Wilczyńska:
żadna z suk nie miała cieczki. Jeśli chodzi o behawioryste albo jakiekolwiek próby ułożenia psa po takim ataku, to przypuszczalnie podjęłabym próby. Gdybym nie miała dziecka. W obecnej sytuacji absolutnie nie zostawię psa mogącego mu w jakikolwiek sposób zagrozić. Nie ma jakiś fundacji podejmujących się opieki i resocjalizacją takich zwierząt? Zaznaczam jednak, że u mnie miejsca już dla niej nie ma i nie będzie.
Rozumiem Twój strach.
jednak zachowanie psa musiało byc czymś podyktowane.
Zgadzam się z Karoliną, ze nie rozdziela się walczących psów, jednak rozumiem, że mogła zginąc mała suczka.

Kasia ten pies pogryzł Cie bo był w amoku.
Może skonsultuj swoje decyzje jeszcze z behawiorystą, trenerem, czy jak go inaczej nazwać.

konto usunięte

Temat: Pogryziona przez własnego psa

@Katarzyna: też jestem zdania że psa powinnaś oddać.
Prawdopodobnie popełniłaś jakiś błąd wychowawczy i pewnie jakaś korekta mogłaby to naprawić, ale nie będziesz miala 100% pewności.

Skonsultuj to jeszcze ze specjalistą - jeśli Ci zależy na psie.
A przynajmniej powinnaś się dowiedzieć co zrobiłaś źle, co jest nie tak między Tobą a psem - żeby w przyszłości nie popełnić tego samego błędu z innym psem.

Czy w gospodarstwie jest ktoś kto zajmuje się szkoleniem psa? Tzn. nie tym nauczaniem początkowym tylko takim okresowym.

Twój przypadek nie jest pierwszym jaki znam gdzie owczarek niemiecki staje przeciwko ludziom z otoczenia właściciela, ale chyba pierwszym o którym słyszałem w którym to właściciel jest atakowany.

Psy powinnaś rozdzielić, ale prawdopodobnie zrobiłaś to nieumiejętnie.

konto usunięte

Temat: Pogryziona przez własnego psa

Niestety nie znam żadnego szkoleniowca z Twoich okolic, którego mogłabym polecić. Spróbuj poszukać fundacji pomagającej owczarkom niemieckim - na pewno pomogą. Jeśli bierzesz pod uwagę dalszą podróż (Łódź, W-wa), to odezwij się na priv - podam Ci namiary na ludzi, którzy mają doświadczenie z agresywnymi psami.
W takiej sytuacji nie ma co dywagować na forum, co zrobiłaś źle lub dobrze i dlaczego w ogóle doszło do takiej sytuacji.
Przykro mi bardzo.

konto usunięte

Temat: Pogryziona przez własnego psa

Z psami jest tak jak z ludźmi, jeden jest normalny, drugi mniej :P
Niekoniecznie wchodzi tu więc w grę jakiś bład wychowawczy popełniony przez Kasię. 2 lata, to wiek psa, wktórym może ujawnić się właśnie niezrównoważenie psychiczne i żaden fachowiec nic tu nie pomoże. Nieby można stosować jakieś metody w celu opanowania agresji psa, ale nie w warunkach domowych, przy rodzinie, dzieciach.

Znam podobny przypadek z autopsji. Kolega miał super łagodnego Mastino Napoletano. Właśnie w wieku ok. 2 lat pierwszy raz rzucił się pod blokiem na pudelka i przy próbie odciągnięcia skasował właścicielowi rękę. Potem znowu było pięknie, łagodny pieszczoch, spał z właścicielami w łóżku, itp.
Aż pewnego razu Andrzej (właściciel) został zaatakowany we własnym domu podczas wychodzenia z własnej łazienki. Gdyby jego żona wróciła później z pracy pewnie by już nie żył - leczył się po tym incydencie chyba z pół roku. Oczywiście jak weszła do domu żona piesek był spokojny jak zwykle.
Psa uśpili ... bo nie byli w stanie zaufać własnemu psu ... a tym bardziej obcemu behawiorzyście.

konto usunięte

Temat: Pogryziona przez własnego psa

Katarzyna Wilczyńska:
żadna z suk nie miała cieczki. Jeśli chodzi o behawioryste albo jakiekolwiek próby ułożenia psa po takim ataku, to przypuszczalnie podjęłabym próby. Gdybym nie miała dziecka. W obecnej sytuacji absolutnie nie zostawię psa mogącego mu w jakikolwiek sposób zagrozić. Nie ma jakiś fundacji podejmujących się opieki i resocjalizacją takich zwierząt? Zaznaczam jednak, że u mnie miejsca już dla niej nie ma i nie będzie.
uśpij zatem....

:/ pies rzucił się na Ciebie, bo go rozdzielałaś- nie skumał, że to Ty. Nie ufasz mu- oddaj komuś, nie ma ośrodków które leczą psy z czegoś takiego. Właściciel może podziałać w tej kwestii, a nie jakiś ośrodek.

konto usunięte

Temat: Pogryziona przez własnego psa

Czesto zapominamy ze psy to mimo wszystko dzikie zwierzaki i nie koniecznie musi byc niezrownowazony psychicznie. Znalem jednego niezrownowazonego psychicznie psa i moge stwierdzic: on nigdy nie zachowywal sie "normalnie" - i to byla tylko kwestia czasu jak "wybuchnie", no i wybuchl... na szczescie skonczylo sie na kilku szwach - ale wlasciciele stracili zupelnie do niego zaufanie - mimo ze to byli ludzie z duzym doswiadczeniem z duzymi i silnymi psami.

Moim zdaniem jezeli wkladasz rece miedzy walczace psy ktore sa w amoku to nie spodziewasz sie ze Cie poliza, tylko ze Cie moga pogryzc - nie dlatego ze chca Ci zrobic krzywde a dlatego ze po prostu pojawia sie nowy cel z nikad. Sproboj sobie wyobrazic jak taka walka wyglada z punktu widzenia psa: latajace ogony, konczyny, klapiace szczeki... wszystko to wrzucone do wirowki wirujacej z kosmiczna predkoscia.... co robisz? Unikasz ugryzienia unikami, i gryziesz co popadnie. Wyobraz sobie cos sie dzieje z czlowiekiem jak wpadnie w furie, jestes wstanie sie uspokoic w ciagu ulamka sekundy? To teraz wyobraz sobie psa ktory wlasnie zostal odciagniety z walki z buzujaca adrenalina we krwi....

Mam nadzieje ze to Ci pomoze zrozumiec ze Twoj pies nie koniczenie musi byc zly albo niezrownowazony. Zwierzeta na ogol unikaja konfrontacji (no chyba ze do niej daza dla zabawy jak ludzie i to jest niezrownowazenie moim zdaniem) i to ze Twoj pies zareagowal tak a nie inaczej moze oznaczac ze wtracilas sie w jego sprawy. Przestraszylo Ci to ze Twoj pies Cie pogryzl i teraz go sie boisz, co naturalnie zaburzylo wasze relacje. Jezeli nie ufasz swojemu psu i sie go boisz, to juz nigdy relacje miedzy wami nie beda takie same.

Ludzie pracujacy ze zwierzetami na ogol po takich przypadkach przechodza do porzadku dziennego (ot' shit happens) nam "zwyklym" ludzia jest troche trudniej. Ja rozwazylbym takie opcje:

- Przestal sie go bac - latwo sie mowi, ale to jest chyba najtrudniejsze
- Oddal psa komus kto wie co robi i zna historie psa
- Oddal psa do schroniska i go dokarmial, odwiedzal

- Uspienie, ostateczosc.... dla mnie uspienie w takiej sytuacji to jak morderstwo zamiast rozwodu....
Adam Pawliczek

Adam Pawliczek Usability expert, UX
designer,
Interaction
specialist

Temat: Pogryziona przez własnego psa

Karolina Ł.:
uśpij zatem....
Najpierw uraziło Cię że ktoś trzyma psa w klatce, po czym po ataku innego psa na właściciela (ataku w "szale" który był najprawdopodobniej pierwszym takim atakiem) od razu sugerujesz jego uśpienie nie dając mu żadnej szansy?

Ja bym to skonsultował i sprawdził ze specjalistami co jest z psem nie tak. Oczywiście gdy w grę wchodzi bezpieczeństwo dzieci nie ma co ryzykować, ale wyroki uśpienia psa wstrzymajcie do czasu zakończenia "śledztwa". Może pies potrzebuje innego właściciela i specjalnego podejścia.

konto usunięte

Temat: Pogryziona przez własnego psa

Adam Pawliczek:
Karolina Ł.:
uśpij zatem....
Najpierw uraziło Cię że ktoś trzyma psa w klatce, po czym po ataku innego psa na właściciela (ataku w "szale" który był najprawdopodobniej pierwszym takim atakiem) od razu sugerujesz jego uśpienie nie dając mu żadnej szansy?
ironia :/ miałam zaznaczyć, ale myślałam, ze to jasne.

matko, pies nie jest niezrównoważony czy nie mozna mu ufać. Można i pies jest normalny. Jak ja bym się biła i podszedłby ktoś do mnie kogo znam, to też bym go walnęła, zanim bym się zorientowała kto to.
Behawiorysta dla psa i dla Ciebie.

konto usunięte

Temat: Pogryziona przez własnego psa

Sorry za offtopa :)
Rafał Ziółkowski:
.... dla mnie uspienie w takiej sytuacji to jak morderstwo zamiast rozwodu....
Przypomniałeś mi powiedzenie mojego starszego kolegi z pracy. Mówi tak:
"Gdybym 25 lat temu rozwiódł się, albo nawet starą ukatrupił, to teraz już byłbym wolny ... a tak mam dożywocie"
:D

konto usunięte

Temat: Pogryziona przez własnego psa

Piotr K.:
Przypomniałeś mi powiedzenie mojego starszego kolegi z pracy. Mówi tak:
"Gdybym 25 lat temu rozwiódł się, albo nawet starą ukatrupił, to teraz już byłbym wolny ... a tak mam dożywocie"

Noooo czesto podejmujemy impulsywnie decyzje ktore maja na nas wplyw przez wiele lat... ;)

Temat: Pogryziona przez własnego psa

Możliwości pracy z psem, którego się nie chce, nie ufa się mu i już de facto nie lubi są niewielkie.
W takich warunkach rozsądne jest znalezienie psu domu, który będzie gotowy na pracę i będzie miał świadomość, że to tylko pies.
Opcją drugą jest zabicie psa. I też brałabym ją pod uwagę - z całą odpowiedzialnością, że to ja nie podołałam i płaci za to pies.
Niestety, nie widzę specjalnie opcji nr 3.
Beata Konczarek

Beata Konczarek interesuje mnie
praca wylacznie w
branzy opakowan

Temat: Pogryziona przez własnego psa

Dla mnie to straszne, obojętne co Kasia wybierze.

Nie mam tu zadnych pretensji do Kasi, bo i sytuacja jest trudna, natomiast przychodzi mi do głowy, ze takie rzeczy moga się zdarzyc (jak wspomnialam nie jest to przytyk do Kasi) jesli osoby nieprzygotowane biorą psy ras, które do ich sposobu życia nie pasują.
Dokładnie takie same konsekwencje by wynikly.

Dlatego tak ważne jest by wiedzieć o cechach ras i o ewentualnych cechach osobniczych.
niestety wiele osób nawet nie pofatyguje się by pomysleć zanim kupią psa: huskyego do bloków, dobermana do dzieci itd

To są błędy ludzi, zwierzęta nie są winne

Temat: Pogryziona przez własnego psa

Beata K.:

Dlatego tak ważne jest by wiedzieć o cechach ras i o ewentualnych cechach osobniczych.
niestety wiele osób nawet nie pofatyguje się by pomysleć zanim kupią psa: huskyego do bloków, dobermana do dzieci itd

To są błędy ludzi, zwierzęta nie są winne

Błędem człowieka jest również przyklejanie określonych łatek do ras. Oczekiwanie od nich spełaniania filmowych i bajkowych funkcji ("do dzieci", "do obrony przed złymi").
To te oczekiwania, brak pracy i pomyślunku prowadzą do nieszczęścia. I nie ma nic złego w dobrze utrzymanym psie w bloku - kwestia wygody, czasu itp.
Większym problemem jest pozostawianie psów samych sobie na wiele godzin i brak koniecznej aktywności jeśli jest z nami.

A "ewentualne" cechy osobnicze to bankowe cechy osobnicze.
Psy w jednej rasie mogą się od siebie różnić diametralnie!

Rasa wskazuje nam tylko bardziej prawdopodobne zachowania z łańcucha łowieckiego, "zamiłowania" i tendencje do pewnych czynności - kopanie dziur, nabieganie, obieganie, zaganianie dzieci ;-), gryzienie, szarpanie, tropienie zwierzyny, noszenie w pysku, reaktywność (jako skłonność do reagowania na bodźce), ścisłość współpracy z człowiekiem, większa "samodzielność" itp. itd.
TYLKO i AŻ tyle.
Agnieszka K.

Agnieszka K.
www.niania-byc.blogs
pot.com

Temat: Pogryziona przez własnego psa

Katarzyna Wilczyńska:

Najdziwniejsze w tym wszystkim, że suka, która mnie pogryzła stoi najniżej w hierarchii podwórkowej,


No cóż, między psami stoi najniżej ale ważne pytanie to takie, gdzie TY stoisz w ich hierarchii? Czy przypadkiem nie jeszcze niżej?

Skoro pogryzła Cię suka, najniżej z hierarchii to co powstrzyma pozostałe psy, które stoją od niej wyżej, żeby Cię nie pogryźć?

FAkt, błędem jest wchodzenie między gryzące się psy, można zastosowac inne metody na ich rozdzielenie ale nawet w takiej sytuacji samo to, że pies w Twojej obecności zaatakował innego psa i nie zareagował na hasło "zostaw" już świadczy o tym, że ten pies ma Cię gdzieś, czyli to on panuje nad Tobą a nie Ty nad nim. Stąd moje pytanie, czy w ogóle powinnaś mieć psy? Jakiekolwiek?
Natomiast w kwestii tej suczki, która Cię ugryzła to ja bym próbowała znaleźć jej dom przez jakąś funadację ale taki dom, gdzie są doświadczeni ludzie w prowadzeniu psów. To, ze ugryzła Ciebie nie oznacza, że ugryzie kiedykolwiek kogokolwiek. Natomiast nie mam pewności, czy nie ugryzie ponownie własnie Ciebie, bo już raz Ci pokazała gdzie raki zimują, raz Cię zdominowała a to w przypadku Owczarka Niemieckiego wystarczy, żeby powtórzyć. To są piękne i mądre psy ale wymagają silnej, zdecydowanej ręki. Właściciela, który kocha ale który nigdy nie pozwala sobie na słabość wobec pupila.

Oczywiście NIE USYPAJ PSA! Zdrowa, młoda suczka ma prawo żyć! Ugryzła po raz pierwszy i być może po raz ostatni. Mało tego, ugryzła Cię z Twojej winy! Pies jest najnormalniejszy w świecie tylko ma właścicielkę nie panującą nad swoim nie małym ( tak wynika z Twojego postu ) stadem :)Agnieszka K. edytował(a) ten post dnia 26.03.12 o godzinie 15:21

konto usunięte

Temat: Pogryziona przez własnego psa

hierarchii



Wyślij zaproszenie do