Paweł Ivanowski

Paweł Ivanowski wolny strzelec

Temat: pies w restauracji???

Andrzej T.:
Niekoniecznie .(chodzi o papierosy) na klatkach schodowych w budynkach mieszkalnych nie wolno palić .I czy jest tabliczka czy nie nie wolno .Inaczej jest w restauracjach .Tam wisi tabliczka "Zakaz Palenia " Lub "Wolno Palić " w wydzielonym pomieszczeniu .
Jeśli zajdą zmiany to będą lokale z tabliczkami "Lokal wolny od zwierząt"
Na klatkach schodowych również są oznaczenia zakaz palenia (wymaga od nas tego ustawodawca). Nawet w samochodach służbowych musi być taka tabliczka. Jednak to nie temat rozmowy. Obecność psa nie jest szkodliwa dla otoczenia bo żadne prawo tak tego nie określa.
Monika F.

Monika F. Inżynier budownictwa

Temat: pies w restauracji???

Jeśli dobrze pamiętam, ustawowo jest zapisane o zakazie palenia w miejscach pubilcznych. I jest również nakaz takowych tabliczek wywieszenie.
A nie ma zakazu ustawowego odnośnie zwierząt, Zatem w tym temacie decyzję podejmuje właściciel umieszczając taką tabliczkę bądź nie.

Zasady są już teraz, baaardzo oczywiste. Właściciel nie życzy sobie zwierząt, umieszcza tabliczkę "zakaz wprowadzania psów". Bierze pod uwagę zgodę, nie umieszcza. Czytelniej się nie da po prostu.
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: pies w restauracji???

Na poprawę humoru:
Potwierdza się, że rasa psa "mówi" o cechach właściciela

Rasa psa, na jaką się decydujemy, może zdradzać nasze cechy - choćby to, że właściciele psów należących do ras gończych są stabilni emocjonalnie, a ras do towarzystwa - otwarci na nowości - mówiono na konferencji British Psychological Society w Londynie.


http://www.naukawpolsce.pap.pl/palio/html.run?_Instanc...
Monika F.

Monika F. Inżynier budownictwa

Temat: pies w restauracji???

W wypadkach przemyślanych wyborów, to się nie dziwię, że psiaka się wybiera pod swe predyspozycje. I w sumie tak być powinno :]
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: pies w restauracji???

Monika F.:
W wypadkach przemyślanych wyborów, to się nie dziwię, że psiaka się wybiera pod swe predyspozycje. I w sumie tak być powinno :]

i jest to wielka szczerość i otwartość wychodzić z własnym psem na spacer w przestrzeni publicznej...;)
Monika F.

Monika F. Inżynier budownictwa

Temat: pies w restauracji???

Przestrzeń publiczna to nie prywatna :]
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: pies w restauracji???

W wypadkach przemyślanych wyborów, to się nie dziwię, że psiaka się wybiera pod swe predyspozycje. I w sumie tak być powinno :]


np.

Obrazek


http://hehehesofun.bloog.pl/id,4912053,title,Zadziwija...Jarek Żeliński edytował(a) ten post dnia 24.04.12 o godzinie 09:26
Monika F.

Monika F. Inżynier budownictwa

Temat: pies w restauracji???

=]

konto usunięte

Temat: pies w restauracji???

Z zainteresowaniem śledzę ten wątek od kilku dni. Zaznaczę, że jestem właścicielką psa i traktuję go jak domownika, ale nie jak człowieka. Nie zmuszam też innych do kontaktów z nim, nawet jak przychodzą do mnie do domu - bo niektórzy ludzie boją się psów, niektórzy boją się o swoje dzieci. I ja to szanuję, zamykam psa w innym pokoju.

Do głowy by mi nie przyszło, żeby zaspokajać swoje zachcianki i ciągnąć psa do restauracji, sklepu, muzeum, szkoły, pracy itd. (chociaż nie ma tam tabliczek, że jest zakaz, ale co to ma do rzeczy?). Jeżeli ktoś bierze bardzo małe dziecko do kina lub restauracji albo też bierze psa w takie miejsca, to zaspokaja swoje potrzeby, ignorując potrzeby czy wygodę psa lub dziecka (podaję takie przykłady, bo sama miałam małe dzieci i mam psa, więc wiem, o czy mówię). We wszystkim trzeba zachować zdrowy rozsądek i umiar.

Jest oczywiste, że psa przewodnika bierze się wszędzie, ale on jest niezbędny do życia człowiekowi. I to jest chyba jedyne wytłumaczenie-powód zabierania psa do restauracji.
Monika F.

Monika F. Inżynier budownictwa

Temat: pies w restauracji???

"Ciekawie" się rozmawia tutaj. Zawsze w skrajności...

konto usunięte

Temat: pies w restauracji???

Ewa W.:
Z zainteresowaniem śledzę ten wątek od kilku dni. Zaznaczę, że jestem właścicielką psa i traktuję go jak domownika, ale nie jak człowieka. Nie zmuszam też innych do kontaktów z nim, nawet jak przychodzą do mnie do domu - bo niektórzy ludzie boją się psów, niektórzy boją się o swoje dzieci. I ja to szanuję, zamykam psa w innym pokoju.

Do głowy by mi nie przyszło, żeby zaspokajać swoje zachcianki i ciągnąć psa do restauracji, sklepu, muzeum, szkoły, pracy itd. (chociaż nie ma tam tabliczek, że jest zakaz, ale co to ma do rzeczy?). Jeżeli ktoś bierze bardzo małe dziecko do kina lub restauracji albo też bierze psa w takie miejsca, to zaspokaja swoje potrzeby, ignorując potrzeby czy wygodę psa lub dziecka (podaję takie przykłady, bo sama miałam małe dzieci i mam psa, więc wiem, o czy mówię). We wszystkim trzeba zachować zdrowy rozsądek i umiar.

Jest oczywiste, że psa przewodnika bierze się wszędzie, ale on jest niezbędny do życia człowiekowi. I to jest chyba jedyne wytłumaczenie-powód zabierania psa do restauracji.
Nie do końca się z Tobą zgodzę w temacie zaspokajania własnych zachcianek. Wielu właścicieli psów prowadzi aktywny tryb życia i chce, aby ich pies również był częścią tego życia. Wiele psów od szczeniaka jest przyzwyczajonych do poruszania się po mieście, bywania w różnych miejscach i nie jest to dla nich żadne obciążenie. Większym stresem może być samotność w domu. Ilu ludzi tyle opinii na temat wyjść do restauracji. Mi osobiście psy w restauracjach nie przeszkadzają, o ile są dobrze wychowane. Dużo jeżdżę ze swoimi psami - często zostają w samochodzie, jeśli mam możliwość zabieram je ze sobą na obiad/kawę/lody. Zawsze pytam obsługi, czy mogę wejść z psem. Przeważnie nikt mi nie zabrania, zdarza się, że zastrzega, jeśli jakiś inny klient zwróci uwagę, to będę musiała wyjść z psem - ok, zgadzam się na to. Uważam, że jest to dobre rozwiązanie, biorąc pod uwagę, że jeszcze nikt mi nie zwrócił uwagi i nie miał nic przeciwko psu. Zgodzę się z Tobą w temacie zachowywania zdrowego rozsądku i umiaru.
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: pies w restauracji???

Dużo jeżdżę ze swoimi psami - często zostają w samochodzie, jeśli mam możliwość zabieram je ze sobą na obiad/kawę/lody. Zawsze pytam obsługi, czy mogę wejść z psem. Przeważnie nikt mi nie zabrania, zdarza się, że zastrzega, jeśli jakiś inny klient zwróci uwagę, to będę musiała wyjść z psem - ok, zgadzam się na to. Uważam, że jest to dobre rozwiązanie, biorąc pod uwagę, że jeszcze nikt mi nie zwrócił uwagi i nie miał nic przeciwko psu.

i tego oczekuję od właścicieli psów....
Anna Ł.

Anna Ł.
https://www.instagra
m.com/endzi_lukasiew
icz/

Temat: pies w restauracji???

Czytając niektóre wypowiedzi mam nieodparte wrażenie że dla wielu z was obecność psa w restauracji to jak Dżuma albo coś jeszcze gorszego.Nasuwa mi się sceny dantejskie lokali oblężonych czworonogami które używają w nich sobie do woli... :) ale to chyba nie to chodzi
Możliwość wprowadzenia psa do lokalu gastronomicznego to na pewno duży komfort dla właściciela psa i nie musi to wcale znaczyć,że nagle we wszystkich restauracjach w Polsce nagle zaroi się od psów choć z niektórych waszych wypowiedzi ta obawa bije.
Często zdarza mi się sytuacja,że w trakcie spaceru spotykam kogoś znajomego,rozmawiamy i pada pomysł,chodźmy na piwo,kawę,chodźmy coś zjeść.Miło jest wtedy wejść bez obaw do lokalu,usiąść,napić się,zjeść etc.Jeżeli pies zachowuje się grzecznie(nie ujada,nie biega samopas po lokalu) to chyba nie jest to problem.Znam lokale u mnie w mieście do których nie można wejść i nie przez negatywne nastawienie właścicieli ale przez to że mają przekonanie,że nie jest to zgodne z wymogami Sanepidu.

Temat: pies w restauracji???

Ewa W.:

Do głowy by mi nie przyszło, żeby zaspokajać swoje zachcianki i ciągnąć psa do restauracji, sklepu, muzeum, szkoły, pracy itd. (chociaż nie ma tam tabliczek, że jest zakaz, ale co to ma do rzeczy?). Jeżeli ktoś bierze bardzo małe dziecko do kina lub restauracji albo też bierze psa w takie miejsca, to zaspokaja swoje potrzeby, ignorując potrzeby czy wygodę psa lub dziecka (podaję takie przykłady, bo sama miałam małe dzieci i mam psa, więc wiem, o czy mówię). We wszystkim trzeba zachować zdrowy rozsądek i umiar.

Jest wręcz przeciwnie. Zabieranie psa/dziecka w różne miejsca zaspokaja potrzeby tegoż. Umożliwia "stworzenie" istoty socjalnej, zdolnej do koegzystencji z innymi. Izolowanie, ograniczanie możliwości uczestniczenia w normalnym życiu generuje wiele problemów z zachowaniem (prawdopodobnie również dzieci).

Zgadzam się natomiast z tym, że należy uwzględnić potrzeby, możliwości zwierzęcia i dziecka, bo im także w tych miejscach musi być komfortowo.

konto usunięte

Temat: pies w restauracji???

Anna Łukasiewicz:
Czytając niektóre wypowiedzi mam nieodparte wrażenie że dla wielu z was obecność psa w restauracji to jak Dżuma albo coś jeszcze gorszego.
To złe wrażenie, bo te przepychanki to zasługa tych, którzy usiłują narzucić pozostałym swoją chęć jadania posiłków z psem (np. Monika). Jest też trochę rozsądnych wypowiedzi. A zmuszanie kogoś do jakiegoś działania zazwyczaj wywołuje opór.
Anna Ł.

Anna Ł.
https://www.instagra
m.com/endzi_lukasiew
icz/

Temat: pies w restauracji???

Gdy mam ochotę wyjść na kolację zabieram moją drugą połówkę :) ale jak już wspomniałam miło jest gdy zdarzy się sytuacje że jestem z psem i mam możliwość wejścia z nim do lokalu.
Za moją Angel ręczę głową,znam ją wiem że jest psem spokojnym i gdy wezmę ją ze sobą będzie grzecznie siedziała przy moim krześle.
Znam tez sytuację z drugiej strony.Często miewałam w swoim lokalu klientów z czworonogami,wiem że jest to miłe gdy właściwie bez zapytania przynosiliśmy miseczkę z wodą dla psa.Na imprezach zorganizowanych zawsze dawaliśmy możliwość wzięcia ze sobą czworonoga(przyjęcia slubne,chrzciny itp),w pewien sposób daje to komfort właścicielowi,że nie zostawia psa samego w domu.
Jak już ktoś wcześniej wspomniał często dla psa bardziej stresujące jest pozostanie samemu w domu niż przebywanie w restauracji.
Osobiście przykre jest dla mnie to,że łatwiej niektórym ludziom tolerować chamstwo,brak kultury osobistej klientów niż obecność psa.
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: pies w restauracji???

Jest wręcz przeciwnie. Zabieranie psa/dziecka w różne miejsca

osobiście podziwiam ludzi traktujących razem powyższe wytłuszczenie.... bo nie wiem czy traktują psa jak dziecko, czy dziecko jak psa... a może, o zgrozo, nie dostrzegają między tymi "stworzeniami" żadnej różnicy... :(
Anna Ł.

Anna Ł.
https://www.instagra
m.com/endzi_lukasiew
icz/

Temat: pies w restauracji???

Jarku ja wierzę,że to przypadkowe :D

Temat: pies w restauracji???

Jarek Żeliński:
Jest wręcz przeciwnie. Zabieranie psa/dziecka w różne miejsca

osobiście podziwiam ludzi traktujących razem powyższe wytłuszczenie.... bo nie wiem czy traktują psa jak dziecko, czy dziecko jak psa... a może, o zgrozo, nie dostrzegają między tymi "stworzeniami" żadnej różnicy... :(

Szkoda, że cytując zapominasz o kontekście wypowiedzi, do której się odnosiłam, a która traktowała o psach oraz dzieciach, przez co wyciągasz nieprawdziwe wnioski.

Wychowanie dzieci i psów ma wiele cech wspólnych.
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: pies w restauracji???

Wychowanie dzieci i psów ma wiele cech wspólnych.

każdy ma swoje podejście...



Wyślij zaproszenie do