Adam Pawliczek

Adam Pawliczek Usability expert, UX
designer,
Interaction
specialist

Temat: pies w restauracji???

Rafał Ziółkowski:
Straznicy tlumacza ze to po to zeby nie rozprzestrzeniac chorob...
Strażnicy tylko wykonują polecenie z góry, a góra stosusje się do prawa które wymyślili urzędnicy-nieżyciowi-debile.

Szkoda że komisja "przyjazne państwo" skończyła jak skończyła.

konto usunięte

Temat: pies w restauracji???

Adam Pawliczek:
Rafał Ziółkowski:
Straznicy tlumacza ze to po to zeby nie rozprzestrzeniac chorob...
Strażnicy tylko wykonują polecenie z góry, a góra stosusje się do prawa które wymyślili urzędnicy-nieżyciowi-debile.

Nooo niestety w dzisiejszych czasach w 90% przypadkow prawo ustalaja ludzie ktorzy nie maja zielonego pojecia o tym co robia. Do tego konsultuja sie z naukowcami - teoretykami - ktorzy maja mniej wiecej podobne praktyczne pojecie w temacie...
Monika F.

Monika F. Inżynier budownictwa

Temat: pies w restauracji???

To ja postuluję aby zrobić osobne miejsce dla ludzi z dziećmi, osobne dla nastolatków i etc.

Obojętnie czy to park narodowy czy miejski, przy źle wychowanym człowieku i psiaku, problemu mogą być.
Ja osobiście widzę mniejsze zagrożenie w pozostałościach po psie aniżeli po człowieku...
Agnieszka K.

Agnieszka K.
www.niania-byc.blogs
pot.com

Temat: pies w restauracji???

A mnie bardziej przeszkadzają dzieci w restauracjach, które biegają, głośną mówią i ryczą niestety nader często niż zwierzaki. Wielokrotnie widziałam innych ludzi z psami w takich miejscach i na prawdę było spokojnie. Odkąd mamy swojego psa też zdarza nam się chodzić z suką do knajpy i nigdy nie było problemów. Nikt nam nigdy nie powiedział NIE. Natomiast nie raz widziałam, jak ludzie zwracają uwagę rodzicom, żeby poskromili swoje dzieciaki, bo inni chcą w spokoju skonsumować swoje danie. Tak więc z moich obserwacji wynika, że właściciele psów są lepiej postrzegani niż rodzinka z małymi dziećmi. JA sama, choć dzieci uwielbiam i na co dzień z nimi obcuję całymi dniami to jednak nie decyduję się na knajpę, w której akurat są dzieci, bo ja oczekuję przyjemnej, spokojnej atmosfery a nie gwaru. Gdybym lubiła takie głośne jadłodajnie to chadzałabym do Mc donalda...
Sobiesław P.

Sobiesław P. Mój profesjonalny
opis dostępny na
życzenie :).

Temat: pies w restauracji???

Monika F.:
To ja postuluję aby zrobić osobne miejsce dla ludzi z dziećmi, osobne dla nastolatków i etc.

A ja postuluję, żeby ludzie zaczęli myśleć, szanować się nawzajem i tolerować, a nie tworzyć kolejne getta i mury pomiędzy tymi co na przykład lubią psy, a tymi, co na przykład lubią dzieci.
Monika F.

Monika F. Inżynier budownictwa

Temat: pies w restauracji???

Sobiesław P.:
Monika F.:
To ja postuluję aby zrobić osobne miejsce dla ludzi z dziećmi, osobne dla nastolatków i etc.

A ja postuluję, żeby ludzie zaczęli myśleć, szanować się nawzajem i tolerować, a nie tworzyć kolejne getta i mury pomiędzy tymi co na przykład lubią psy, a tymi, co na przykład lubią dzieci.

Oczywiście, że podziały są bezsensowne, tym bardziej, że można inaczej, normalnie, godnie. Tylko trzeba chęci, zrozumienia.

Szczepan J.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Temat: pies w restauracji???

Sobiesław P.:
Monika F.:
To ja postuluję aby zrobić osobne miejsce dla ludzi z dziećmi, osobne dla nastolatków i etc.

A ja postuluję, żeby ludzie zaczęli myśleć, szanować się nawzajem i tolerować, a nie tworzyć kolejne getta i mury pomiędzy tymi co na przykład lubią psy, a tymi, co na przykład lubią dzieci.
To zacznij od siebie i nie traktuj jak niespełna rozumu tych, dla których prowadzenie psa na smyczy nie jest dziwne.
A w temacie; można sobie lubić psy, ale jednak nie idzie się do restauracji po to by psisko walnęlo ci kupę koło nogi. Smacznego.
Sobiesław P.

Sobiesław P. Mój profesjonalny
opis dostępny na
życzenie :).

Temat: pies w restauracji???

Krzysztof Choromański:
To zacznij od siebie i nie traktuj jak niespełna rozumu tych, dla których prowadzenie psa na smyczy nie jest dziwne.

To normalne, że ludzie sądzą świat według swoich standardów, ale proszę mi nie imputować zachowań i sposobu widzenia, jaki jest być może raczej tobie właściwy, a nie mnie.

W tym kraju większość ludzi uważa, że jedynym narzędziem kontroli nad psem jest sznurek. I to raczej ta większość - być może włącznie z tobą - traktuje jak wariatów tych, którzy ośmielają się budować panowanie nad psem w sposób inny, niż mechaniczna uprząż.

Ignorancja nie boli, ale nie powinna być powodem do dumy.
A w temacie; można sobie lubić psy, ale jednak nie idzie się do restauracji po to by psisko walnęlo ci kupę koło nogi. Smacznego.

Jak już ktoś wspomniał chyba w tym temacie, w takiej na przykład Holandii przyjście z psem do knajpy jest czymś normalnym. Moja sąsiadka, której rodzina mieszka w Amsterdamie od lat sprawdza to empirycznie kilka razy do roku. I jak dowcipnie mówi, jedynym problemem, jak jest związany z pobytem z psem w Holandii są dla niej wizyty w centrach handlowych, ale nie dlatego, że jej tam z psem nie wpuszczają, wprost przeciwnie - tylko i wyłącznie dlatego, że jej goldenka panicznie boi się jazdy ruchomymi schodami.... A jej kilkunastoletnia bratanica nie zna w angielskim i flamandzkim odpowiednika słowa "kaganiec"....

A z naszymi psami od lat chadzamy do krakowskich kawiarni i restauracji, które już są w przysłowiowej "Europie" i obecność zwierzaków nie jest dla nich problemem. Nie zdarzyło się, żeby którykolwiek z naszych psów zachował się tak, żeby trzeba było po nich sprzątać. W przeciwieństwie do wielu osobników homo sapiens, nasze psy w knajpie potrafią się zachować.

Więc problemem nie jest potencjalna kupa posadzona w knajpie przez mojego psa, tylko gówno, jakie w głowach ma masa ludzi.

Smacznego.
Szczepan M.:
Obawiam się, że to utopia.

Powyższy wpis nie jest science fiction. To wydarzenie miało miejsce całkiem niedawno w centrum dużego miasta w restauracji, gdzie wielkim szyldem jest napisane lokal przyjazny czworonogom.

Wygląda na to, ze nawet tam czworonogi nie mogą czuć sie bezpiecznie.
;-D

Piękny przykład. Kolejny dowód na moje twierdzenie, że nie jest problemem zwierzę, dobrze wychowane i będące pod opieką odpowiedzialnego przewodnika, tylko ludzka głupota.

Zwłaszcza, że piszesz, że miało to miejsce w knajpie oznakowanej jako przyjazne ludziom ze zwierzakami - jak to szanownej rodzince nie odpowiada, może najpierw sprawdzić, i wybrać lokal, do którego z psami nie wpuszczają.Sobiesław P. edytował(a) ten post dnia 16.04.12 o godzinie 13:05

Szczepan J.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Temat: pies w restauracji???

Sobiesław P.:
Nie zaczynaj więc tematu o tolerancji, skoro to dla ciebie obce pojęcie.
Nie zdarzyło się, żeby którykolwiek z naszych psów zachował się tak, żeby trzeba było po nich sprzątać. W przeciwieństwie do wielu osobników homo sapiens, nasze psy w knajpie potrafią się zachować.
To dobrze, ale mowa jest o psach w ogóle.
Sobiesław P.

Sobiesław P. Mój profesjonalny
opis dostępny na
życzenie :).

Temat: pies w restauracji???

Krzysztof Choromański:
Sobiesław P.:
Nie zaczynaj więc tematu o tolerancji, skoro to dla ciebie obce pojęcie.

W zasadzie gadanie z ludźmi, którzy stawiają takie diagnozy na odległość , to antypody tego, co lubię robić, głównie dlatego, że jest to pozbawione sensu.

Ale jak już musisz nawiązywać do moich postów, to gadaj o konkretach, a nie ględź o tolerancji w moim wykonaniu, bo - musisz mi uwierzyć na słowo - twoje zdalne diagnozy są dalekie od trafności, i dalekie od tematu tego topika. No i zawartości moich postów, jak mniemam, również.

Jak jesteś takim ambasadorem tolerancji, to obecność psa w knajpie powinna być dla ciebie oczywistą oczywistością.
Krzysztof Choromański:
To dobrze, ale mowa jest o psach w ogóle.

Ja nie mam wszystkich psów świata, dlatego piszę ze swojego punktu widzenia, o psach, które znam i za których zachowanie jestem odpowiedzialny bądź współodpowiedzialny.

Często bywam w knajpach, gdzie można z psami chodzić, i nie spotkałem się z nagannym zachowaniem psa skutkującym jakimiś negatywnymi konsekwencjami.

Z nagannym zachowaniem homosapiens spotykam się za to bardzo często, zarówno w knajpach, do których nie można wprowadzać zwierząt, a i w tych przyjaznych właścicielom czworonogów zwłaszcza.

Parę osób tu wspomniało, że w cywilizowanej stronie świata obecność ludzi ze zwierzakami w miejscach publicznych staje się czymś normalnym. Ale my Polacy mamy swoje polactwo.

Kultywuj je z powodzeniem, ale ja się z polemiki na tym poziomie wymiksowuję.

Smacznego.Sobiesław P. edytował(a) ten post dnia 16.04.12 o godzinie 13:49
Sobiesław P.

Sobiesław P. Mój profesjonalny
opis dostępny na
życzenie :).

Temat: pies w restauracji???

Adam Pawliczek:
Jeżeli dla kogoś zakaz wejścia do restauracji jest absurdem, to co powie o zakazie wejścia z psem do parków narodowych i rezerwatów???

Ano ja powiem tyle, że w polskich Tatrach z psem się nie mogę pokazać, a po słowackich łaziłem (tam oczywiście, gdzie pies daje rady), i jakoś nikogo to nie przerażało, a spotkani strażnicy ładnie powiedzieli mi dobriden i poszli w swoją stronę.

konto usunięte

Temat: pies w restauracji???

Restauracja, to moze przesada...Nie zapominajmy, ze pies ma czuly wech...Oszalałby... A mój pozostawił po sobie sciezke ze sliny... Zal mi jednak, ze nie mozna psa wprowadzac na plaze,,, Ok, no moze sie zesikac, ale kurde... Mozna to posprzatac, mozna psa wczesniej zalatwic w tych sprawach....

A i tak wydaje mi sie, ze czasem te psy pozostawiaja mniejszy syf po sobie niz ludzie...Jak widze, gdy male dzieci sie uczy zalatwiania do wody, albo pod parawanem, to.....
Arkadiusz Czerkies

Arkadiusz Czerkies Launch Engineer

Temat: pies w restauracji???

Z psami polecam Mazury. Byłem tam z moją labradorką i było ok. Zresztą dużo było tam ludzi z psami - i nawet do pubów można wchodzić.

A w moich Gliwicach to znajomi ze swoją goldenką często chodzą to takiej wegetariańskiej restauracji Złoty Osioł :)
Sobiesław P.

Sobiesław P. Mój profesjonalny
opis dostępny na
życzenie :).

Temat: pies w restauracji???

Arkadiusz Czerkies:
A w moich Gliwicach to znajomi ze swoją goldenką często chodzą to takiej wegetariańskiej restauracji Złoty Osioł :)

Przynajmniej jest pewność, że jej na hot-doga nie przerobią :)

konto usunięte

Temat: pies w restauracji???

Coś te Mazury w tym roku proszą mnie żebym przyjechała pod każdym względem:))
Monika F.

Monika F. Inżynier budownictwa

Temat: pies w restauracji???

Krzysztof Choromański:
To zacznij od siebie i nie traktuj jak niespełna rozumu tych, dla których prowadzenie psa na smyczy nie jest dziwne.
A w temacie; można sobie lubić psy, ale jednak nie idzie się do restauracji po to by psisko walnęlo ci kupę koło nogi. Smacznego.
Nie ładnie tak generalizować wszystkich...
Mego psa prowadzam tam, gdzie jego możliwości mi pozwalają, aby nie przeszkadzać innym.
Jeżdżę w różne miejsca i pies mi towarzyszy, nie widzę problemu aby był przy mnie podczas posiłków. Jeśli jest taka możliwość i są warunki, usiądę na zewnątrz, z boku... bo biorę pod uwagę, że ktoś może nie lubić zwierząt, mieć uczulenie.

Ludzi co panują nad psiakami można spotkać, gorzej z rodzicami co panują nad swymi pociechami... ile razy odchodziłam bo brzdąc pchał łapki w paszczę psa, a matka na ławce czyta sobie gazetą, albo z łapki do sierści pchają... choć to i tak miłe przypadki.

Szczepan J.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Temat: pies w restauracji???

Szczepan M.:

(slinienie sie to objaw podniecenia u psów - tylko,
ze one czesto podniecają się czujac np. zapach mięsa) oznacza to, że nie kontrolują swoich emocji - znó złe zsocjalizowanie.

Mój pies z natury się ślini, bo jest bulldogiem...;)))

Kłopot za to miałem z ludźmi, którym sie nie podobało, zę się z psem dzielę szaszłykiem :P
(który nawiasem mówiąc był tak paskudny, ze nawet pies nie chciał go zjeść) :P

Moi goście się krzywią, że pies często dostaje kości obok stołu na jednym z obiadowych talerzy:P Taka moja słabość...

Szkoda, ze w takim razie ktoś dopuszcza do obecnosci dzieci w wieku pieluchowym na plaży, które potem w tej pielusze i zawartością w niej pluskają się w wodzie, albo bez pieluchy "walą" gdzie popadnie.
Nie no musze tu bronic rodziców...Mam dziecko pieluchowe i uwazam, ze wszystko jest kwestia dobrego wychowania...



Wyślij zaproszenie do