Temat: pies w restauracji???
Agnieszka K.:Monika M.:
Bardzo mi się nie podoba ton, jaki przyjęły niektóre osoby w dyskusji z Panem Jarkiem.
Można dyskutować, przekonywać nawet tych, co błądzą, ale tu już zostały przekroczone granice publicznego biczowania i obrażania :(
Jak dzieci chcą się wzajemnie obrazić, to mówią "jesteś głupi" (to te delikatniejsze określenia).
Niestety, w ten sposób prowadzona dyskusja z pewnością nie przekona osób (czy też nie da do myślenia, nie rozszerzy spojrzenia), które są z jakichkolwiek powodów (np. od lat podtrzymywanych stereotypów) przeciwne psom (z właścicielami) w restauracji.
Jestem pełna SZACUNKU dla tych, którzy oprócz "czytania ze zrozumieniem", potrafią jeszcze rozmawiać, dyskutować z poszanowaniem drugiej strony i ich argumentów.
SZACUNKU, a nie "szacunu".
świat pędzi do przodu ale niektórzy jak widzę nie nadążają... wszak gimnastyka mózgu nie jest tak powszechna jak siłownie ;)
Szanowna Pani Agnieszko, a co ma to, że "świat pędzi do przodu" do tego, że ktoś jest obrażany, jak np. sformułowaniem "gimnastyka mózgu nie jest tak powszechna jak siłownie" albo "Najpierw warto zdjąć mentalny kaganiec z mózgu. ale spoko Jarek. Nerwice natręctw i manie prześladowcze nie są nieuleczalne", albo "jeśli po lekturze tych odniesień Jarek nadal będzie miał jakieś dziwne spostrzeżenia i uwagi uznam Go za niespełna rozumu, bo tylko głupol nie zrozumie tego, co tak dobitnie przekazałeś" (ta ostatnia, to akurat Pani wypowiedź)?!
Jeśli nie ma możliwości bezpośredniej rozmowy z człowiekiem, to często ocenia się go/ją po kulturze wypowiedzi :/ Pani wypowiedzi mówią też coś o Pani.
I zacytowałam tu wypowiedź Pana Sobiesława, który używa argumentów, z którymi często się zgadzam, ale ton ich przekazania mi nie odpowiada.
No chyba, że chodzi Pani o slang młodzieżowy "szacun", nie występujący w słowniku mowy ojczystej? :>
Pragnę zauważyć jedną rzecz: jeśli "świat idzie do przodu", a ktoś używa argumentów, które nie mają racji, bo np. wynikają ze stereotypów, to przekonywanie go do "nowoczesności" poprzez nakładanie po głowie spowoduje tylko ból głowy i złość, wściekłość, a nie pozytywne nastawienie do sprawy! [ironia]"Ogniem i mieczem" wprowadźmy "nowoczesność", Rodacy![/ironia]?
Skoro wszyscy wojujący tutaj właściciele psów podkreślają, jak bardzo wychowany jest ich piesek, jak utrzymuje czystość,
szacunek do innych, to może ich właściciele powinni się od nich czegoś nauczyć? ;>
Z wieloma wypowiedziami Pana Jarka się nie zgadzam i też uważam, że łatwiej zauważa się rzeczy złe, które się wydarzyły niż te dobre, o których w mediach nie można napisać w tonie sensacji.
Zapewne właściciele psów, którzy jednak nie są tak zagorzałymi zwolennikami wprowadzania psów do restauracji (co wcale nie oznacza, że są temu całkowicie przeciwni) siedzą cicho, nie udzielają się w tej dyskusji, bo zostaliby zakrzyczeni, "sponiewierani", wyzwani od głupoli i wyśmiani. A trudno polemizować z brakiem szacunku do rozmówcy.