Sobiesław P.

Sobiesław P. Mój profesjonalny
opis dostępny na
życzenie :).

Temat: pies w restauracji???

Jarek Żeliński:
Pytanie brzmi co to ma wspólnego z psem w restauracji? Odpowiedź brzmi nic i dlatego sanepid nie zabrania tego.

i pewnie do kuchni też wolno wprowadzać...

Jasne, i na salę operacyjną Szpitala Centrum Zdrowia Matki Polki podczas operacji na sercu noworodka....

Jaruś... Otrząśnij się. Bo to już nawet śmieszne przestało być... Klimakterium przechodzisz ?
Paweł Ivanowski

Paweł Ivanowski wolny strzelec

Temat: pies w restauracji???

Jarek Żeliński:
Pytanie brzmi co to ma wspólnego z psem w restauracji? Odpowiedź brzmi nic i dlatego sanepid nie zabrania tego.

i pewnie do kuchni też wolno wprowadzać...
Do kuchni nie może wejść, tak samo jak klient restauracji. Nawet Pani z sanepidu zanim wejdzie musi poprosić o zgodę osobę odpowiedzialną za ten obszar oraz musi spełnić odpowiednie warunki.
Sobiesław P.

Sobiesław P. Mój profesjonalny
opis dostępny na
życzenie :).

Temat: pies w restauracji???

Paweł Ivanowski:
Jarek Żeliński:
Pytanie brzmi co to ma wspólnego z psem w restauracji? Odpowiedź brzmi nic i dlatego sanepid nie zabrania tego.

i pewnie do kuchni też wolno wprowadzać...
Do kuchni nie może wejść, tak samo jak klient restauracji. Nawet Pani z sanepidu zanim wejdzie musi poprosić o zgodę osobę odpowiedzialną za ten obszar oraz musi spełnić odpowiednie warunki.

Co po obejrzeniu kilku odcinków programu Magdy Gessler wydaje się zupełnie nieuzasadnione :).
Paweł Ivanowski

Paweł Ivanowski wolny strzelec

Temat: pies w restauracji???


Co po obejrzeniu kilku odcinków programu Magdy Gessler wydaje się zupełnie nieuzasadnione :).
Magda G. łamie wszystkie normy dotyczące bezpieczeństwa w obrocie żywności.
Sobiesław P.

Sobiesław P. Mój profesjonalny
opis dostępny na
życzenie :).

Temat: pies w restauracji???

Paweł Ivanowski:

Co po obejrzeniu kilku odcinków programu Magdy Gessler wydaje się zupełnie nieuzasadnione :).
Magda G. łamie wszystkie normy dotyczące bezpieczeństwa w obrocie żywności.

Jako ciężko doświadczony pracownik branży mięsno-wędliniarskiej powiem tak: nie tylko ona.... :). Natomiast i tak mam przekonanie, że w knajpach do niej należących jest lepiej niż w tych, które są bohaterami programu z jej udziałem w tefałen.
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: pies w restauracji???

no dobra, odpadam... psy są super, nie potrzebne są tu żadne regulacje, ludzie to debile wyprowadzane na spacer przez swoje psy, psy nie gryzą tylko ludzie, każdy kto nie ma psa to bałwan bez serca ... czekam aż każą mi zakładać na usta kaganiec w tramwaju żebym nie pogryzł czyjejś papugi albo nawet psa... bo teraz jest odwrotnie, ale w końcu Ci co ustalali Regulamin Przewozów Środkami Komunikacji Publicznej to głąby nie mające zielonego pojęcia o psach, bez serca... przecież psy nic złego nie robią....

przepraszam także czytające wątek psy, jeżeli którego obraziłem to odszczekam swoje niczym nie uzasadnione zarzuty...

na razie...
Paweł Ivanowski

Paweł Ivanowski wolny strzelec

Temat: pies w restauracji???

Jarek Żeliński:
no dobra, odpadam... psy są super, nie potrzebne są tu żadne regulacje, ludzie to debile wyprowadzane na spacer przez swoje psy, psy nie gryzą tylko ludzie, każdy kto nie ma psa to bałwan bez serca ... czekam aż każą mi zakładać na usta kaganiec w tramwaju żebym nie pogryzł czyjejś papugi albo nawet psa... bo teraz jest odwrotnie, ale w końcu Ci co ustalali Regulamin Przewozów Środkami Komunikacji Publicznej to głąby nie mające zielonego pojęcia o psach, bez serca... przecież psy nic złego nie robią....

przepraszam także czytające wątek psy, jeżeli którego obraziłem to odszczekam swoje niczym nie uzasadnione zarzuty...

na razie...
Brak słów.
Sobiesław P.

Sobiesław P. Mój profesjonalny
opis dostępny na
życzenie :).

Temat: pies w restauracji???

Jarek Żeliński:
czekam aż każą mi zakładać na usta kaganiec w tramwaju żebym nie pogryzł czyjejś papugi albo nawet psa...

Najpierw warto zdjąć mentalny kaganiec z mózgu.

Ale spoko Jarek. Nerwice natręctw i manie prześladowcze nie są nieuleczalne.
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: pies w restauracji???

Najpierw warto zdjąć mentalny kaganiec z mózgu.

nigdy nie ukrywałem, że bardzo szanuje "prawo, etykę czy dobre obyczaje oraz wychowanie" i co do tego elementu mojej mentalności zgoda, jednak to nie kaganiec, bo kaganiec to niechciane ograniczenia (w końcu słowo to dotyczy psów ewentualnie ludzi o podobnym nieokiełznaniu). Ludzie przestrzegają pewnych reguł (np. nie kradną, czy nie szkodzą innym) z dwóch głównych powodów: jedni ze strachu przed prawem inni z własnej woli. Ja zaliczam się do tych drugich. Można nie mlaskać przy jedzeni ze strachu np. przed mamą albo z prozaicznego powodu: to brzydki zwyczaj. Można tak długo wymieniać bo można wypluć gumę do żucia na chodnik lub nie i każdy ma swoje powody.

W konsekwencji, w kwestii psów, różnią się one bardzo od ludzi i nie o sierści tu myślę... można tę różnicę dostrzegać lub nie, jak na razie za szkody wyrządzane przez psy ponoszą odpowiedzialność ludzie, a nie odwrotnie i jak długo to się nie zmieni, nie zmieni się moje podejście do zwierząt, który mimo iż bardzo je lubię pozostaną dla mnie zwierzętami. Znam bardzo wielu ludzi, którzy uważają, że ich pewne reguły nie obowiązują i to ich problem, daleki jestem od "naprawiania świata". Warto jednak pamiętać, że czym innym jest szanowanie zwierząt (czego jestem gorącym zwolennikiem) a czym innym zapominanie, że to jednak zwierzęta.

Dyskusje traktuję zawsze jako wymianę poglądów a nie ich wbijanie komukolwiek do głowy swoich, dlatego pozwolicie, że skończę, bo swoje poglądy zaprezentowałem, innych posłuchałem i coś tam z tego wyniosłem...Jarek Żeliński edytował(a) ten post dnia 02.05.12 o godzinie 08:27
Monika M.

Monika M. PROGRAMISTA VBA,
Excel, Access,
Outlook, Word -
SZKOLENIA

Temat: pies w restauracji???

Bardzo mi się nie podoba ton, jaki przyjęły niektóre osoby w dyskusji z Panem Jarkiem.
Można dyskutować, przekonywać nawet tych, co błądzą, ale tu już zostały przekroczone granice publicznego biczowania i obrażania :(
Jak dzieci chcą się wzajemnie obrazić, to mówią "jesteś głupi" (to te delikatniejsze określenia).

Niestety, w ten sposób prowadzona dyskusja z pewnością nie przekona osób (czy też nie da do myślenia, nie rozszerzy spojrzenia), które są z jakichkolwiek powodów (np. od lat podtrzymywanych stereotypów) przeciwne psom (z właścicielami) w restauracji.

Jestem pełna SZACUNKU dla tych, którzy oprócz "czytania ze zrozumieniem", potrafią jeszcze rozmawiać, dyskutować z poszanowaniem drugiej strony i ich argumentów.
SZACUNKU, a nie "szacunu".
Ewka Kira C.

Ewka Kira C. blogerka do
wynajęcia szuka
miłej redakcji
cyber-girl.net

Temat: pies w restauracji???

ja ze swoją psiką najstarszą masę razy chodziłam do różnych ogródków przed restauracjami i nigdy z tym problemu nie było. bywała też ze mną w "stołówkach" na wolnym powietrzu czy w namiocie, nad jeziorem, i też nikomu nie przeszkadzało. tak, zawsze pytałam.

w tej chwili nie zabieram jej do knajpek, z bardzo prostego powodu: pełno w nich latających naokoło, rozwydrzonych bachorów (tak, wiem - kochane dzieciątka wychowane bezstresowo; dla mnie nadal rozwydrzone bachory), które za wszelką cenę muszą podlecieć, dotknąć, a w skrajnych przypadkach pociągnąć za ucho czy ogon. sama chętnie bym gnojki pogryzła, więc nie mogę mieć pretensji do psicy, że warczy. nie narażam jej więc na zbędny stres i darowuję sobie zabieranie do lokali. szkoda nerwów moich i psa.

natomiast potrafię zrozumieć tych, którzy nie chcą psa przy stoliku obok. choćby dlatego, że ja np. mam alergię na kocią sierść - i jakby mi ktoś obok z kotem siedział, to szczęśliwa bym nie była. nie uważam jednak za chamstwo ze swojej strony zapytania czasami, jak mam taką potrzebę, czy mogę zjeść sobie obiad z psem. pytanie jak każde inne chyba, nie?...

konto usunięte

Temat: pies w restauracji???

Wczoraj na kolacji i dzisiaj na śniadaniu w restauracji hotelu 4 gwiazdki zjawiła się młoda pani z pudlem. Dla mnie to przegięcie. Ciekawe czy będzie też na basenie albo w SPA? Szkoda że nie wziąłem swojego Asta jest taki rozrywkowy i kochliwy, nie dałby spokoju nikomu. Szykuje się na biesiadę rycerską i jak dostanę kuszę pudel pójdzie na pieczyste:)Bogdan Pieńkowski edytował(a) ten post dnia 03.05.12 o godzinie 13:46

Temat: pies w restauracji???

Bogdan Pieńkowski:
Wczoraj na kolacji i dzisiaj na śniadaniu w restauracji hotelu 4 gwiazdki zjawiła się młoda pani z pudlem. Dla mnie to przegięcie. Ciekawe czy będzie też na basenie albo w SPA? Szkoda że nie wziąłem swojego Asta jest taki rozrywkowy i kochliwy, nie dałby spokoju nikomu. Szykuje się na biesiadę rycerską i jak dostanę kuszę pudel pójdzie na pieczyste:)

Jeśli pudel był lepiej wychowany niż ast, to bym się zastanowiła (na Twoim, czyli właściciela asta miejscu), czy nie powinnam posprzątać na swoim podwórku zanim będę wymachiwać określeniami typu "przegięcie".
Ugryzł Cię w tyłek pudel? Kiełbasę ukradł? Wniósł inne zarazki niż Ty na swoich butach?
Monika F.

Monika F. Inżynier budownictwa

Temat: pies w restauracji???

Tu już dawno przestała trwać dyskusja "pies w restauracji" a zaczęła "Świat wg pana J.Ż. i pobratymców"... Masakra. Krzyżyk na drogę.
Agnieszka K.

Agnieszka K.
www.niania-byc.blogs
pot.com

Temat: pies w restauracji???

Monika M.:
Bardzo mi się nie podoba ton, jaki przyjęły niektóre osoby w dyskusji z Panem Jarkiem.
Można dyskutować, przekonywać nawet tych, co błądzą, ale tu już zostały przekroczone granice publicznego biczowania i obrażania :(
Jak dzieci chcą się wzajemnie obrazić, to mówią "jesteś głupi" (to te delikatniejsze określenia).

Niestety, w ten sposób prowadzona dyskusja z pewnością nie przekona osób (czy też nie da do myślenia, nie rozszerzy spojrzenia), które są z jakichkolwiek powodów (np. od lat podtrzymywanych stereotypów) przeciwne psom (z właścicielami) w restauracji.

Jestem pełna SZACUNKU dla tych, którzy oprócz "czytania ze zrozumieniem", potrafią jeszcze rozmawiać, dyskutować z poszanowaniem drugiej strony i ich argumentów.
SZACUNKU, a nie "szacunu".
świat pędzi do przodu ale niektórzy jak widzę nie nadążają... wszak gimnastyka mózgu nie jest tak powszechna jak siłownie ;)
Agnieszka K.

Agnieszka K.
www.niania-byc.blogs
pot.com

Temat: pies w restauracji???

Bogdan Pieńkowski:
Wczoraj na kolacji i dzisiaj na śniadaniu w restauracji hotelu 4 gwiazdki zjawiła się młoda pani z pudlem. Dla mnie to przegięcie. Ciekawe czy będzie też na basenie albo w SPA? Szkoda że nie wziąłem swojego Asta jest taki rozrywkowy i kochliwy, nie dałby spokoju nikomu. Szykuje się na biesiadę rycerską i jak dostanę kuszę pudel pójdzie na pieczyste:)
A ja właśnie siedzę w knajpie z mężem i z naszą suką. Dostała miskę z wodą i zaproponowano nam dla niej chrupki :))) Nikt ostentacyjnie nie wyszedł na nasz widok :) leży rozwalona pod stołem w klimatyzowanej sali w świetnej restauracji koło Rynii nad Zalewem. Dwa stoliki dalej siedzi rodzinka z Posokowcem Bawarskim i tamten też leży grzecznie.
Jak widać można i nikt z tego sensacji nie robi.

Nie bardzo więc rozumiem w czym Ci ów Pudel przeszkadzał???? Chyba tylko w tym, że on był w restauracji ze swoją Panią a Twój siedział zamknięty w hotelowym pokoju lub gdzieś zostawiony u znajomych bo Państwo pojechali na majówkę a pies nie...

konto usunięte

Temat: pies w restauracji???

Monika M.:
Bardzo mi się nie podoba ton, jaki przyjęły niektóre osoby w dyskusji z Panem Jarkiem (...)

Podpisuję się pod tym. Ale też, obserwując świat, nie jestem tym zaskoczona. Bo, po pierwsze, ludzie zaangażowani emocjonalnie w temat nie mają jasności umysłu - z tym chyba wszyscy się zgodzimy. Po drugie, obserwuję, że często ten kto krzyczy głośniej "ma rację" - znowu nie dotyczy to wyłącznie tego wątku. A po trzecie, obserwuję tego typu zachowania w życiu publicznym i jest na to przyzwolenie społeczne, dlatego zjawisko jest coraz bardziej powszechne. Podejrzewam wręcz, że osoby agresywne w swoich wypowiedziach nie widzą w tym nic złego, po prostu żyją w innym świecie i może nawet nie widzą tej swojej agresji ;/

W każdym razie życzę wszystkim dużej dozy tolerancji. Wierzę, że wszystkim zależy na tym, żeby świat, w którym żyjemy był coraz lepszy :)

pozdrawiam
Ewka Kira C.

Ewka Kira C. blogerka do
wynajęcia szuka
miłej redakcji
cyber-girl.net

Temat: pies w restauracji???

Bogdan Pieńkowski:
Wczoraj na kolacji i dzisiaj na śniadaniu w restauracji hotelu 4 gwiazdki zjawiła się młoda pani z pudlem. Dla mnie to przegięcie. Ciekawe czy będzie też na basenie albo w SPA? Szkoda że nie wziąłem swojego Asta jest taki rozrywkowy i kochliwy, nie dałby spokoju nikomu. Szykuje się na biesiadę rycerską i jak dostanę kuszę pudel pójdzie na pieczyste:)

wow. normalnie mnie zatkało, cóż za męskość - dorosły facet, lecący z kuszą na małego, bezbronnego psa! imponujące. gdzie jeszcze takich neandertalczyków hodują...?

[bardzo wszystkich przepraszam, ale jak coś takiego widzę to mnie normalnie aż trzęsie]
Natasza S.

Natasza S. tłumacz przysięgły
języka polskiego w
Niemczech

Temat: pies w restauracji???

"Z pewną taką... nieśmiałością" chciałabym się włączyć w tę dyskusję. Z mojego doświadczenia wynika, że są państwa mniej i bardziej przyjazne zwierzętom. Na co dzień mieszkam z Michem w Niemczech. Michu to młody szczeniak rasy Golden Retriever. W Niemczech psy są mile widziane w każdej restauracji, w każdej kawiarni, w każdym hotelu i w każdym centrum handlowym. We wszystkich restauracjach są miski na wodę dla psów. I to jest norma. Kelner jeszcze przed przyjęciem zamówienia przynosi miskę z wodą. Michu jest bardzo spokojnym psem, grzecznie leży koło mojego krzesła. Zawsze proszę o stolik w kącie, na uboczu, aby maksymalnie ograniczyć jego kontakt z innymi ludźmi, bo Michu ma bardzo towarzyską naturę. Potrafię sobie wyobrazić taką sytuację, że któryś z gości jest uczulony na sierść. Wtedy przesiedlibyśmy się na taras albo w najbardziej oddaloną część restauracji. Na pewno nikt by nas nie wyprosił. Tutaj osoby, którym psy w miejscach publicznych przeszkadzają, są uważane za mało tolerancyjne i źle wychowane. Każdy gość w restauracji ma swoją przestrzeń przy swoim stoliku. Ja moją przestrzeń dzielę z psem i robię to w taki sposób, aby nie ingerować w przestrzeń innych gości. Żaden lokal nie mógłby pozwolić sobie na to, aby nie wpuszczać osób z psami, bo po prostu by zbankrutował.
Psy przebywające stale z innymi ludźmi są bardziej towarzyskie i mniej agresywne od psów izolowanych i zamykanych. I tutaj zdecydowana większość społeczeństwa ma tę świadomość. Zabranie psa do restauracji to nie przejaw wygodnictwa, ale odpowiedzialności. Dbam o to, aby mój pies poznawał takie sytuacje i potrafił się w nich odpowiednio zachować. Mój pies nie żebrze, gdy inni jedzą, nie szczeka, by zwrócić na siebie uwagę, nie zaczepia innych ludzi. Cierpliwie daje się głaskać wszystkim dzieciom. A i dzieci tutaj wiedzą, że najpierw trzeba zapytać, dać psu rękę do powąchania, a dopiero potem można głaskać. Dlatego uważam, że ten niemiecki model się sprawdza.

W Hiszpanii czy Włoszech wygląda to nieco inaczej. Tam z psem można siedzieć wyłącznie na zewnątrz. No ale klimat też jest tam inny. :)

Bez problemu można zabrać psa do restauracji we Francji lub w Czechach. Gdy w Czechach mówię, że w Polsce nie zawsze można, to Czesi śmieją się, że Polsce w ogóle daleko jeszcze do normalności. No ale na tych przykładach już widać, że każdy za normalność uważa co innego.

konto usunięte

Temat: pies w restauracji???

Ewka Kira C.:

[bardzo wszystkich przepraszam, ale jak coś takiego widzę to mnie normalnie aż trzęsie]

Rozumiem, że trzęsie ze śmiechu :)
Proponowałabym używanie emotikonów, wtedy nie ma wątpliwości ;)

Bo chyba wszyscy widzą uśmieszek w komentowanej wypowiedzi?



Wyślij zaproszenie do