Zbyszek Stell

Zbyszek Stell poeta słów i myśli
nie wypowiedzianych

Temat: Kluska już zaszczepiona :)

Moja Kluska jest suczką wolnowybiegową, to znaczy śpi w domu, ale większość czasu spędza w ogrodzie i nigdy nie zaznała smyczy. Przed trzema dniami ukazało się na wioskowym sklepie obwieszczenie, że w Sobotę przyjedzie weterynarz. Wczoraj postanowiłem ją nieco przygotować. Kluska zareagowała pełnym buntem, nie chciała iść na smyczy! Zapierała się łapami a ja ciągnąłem ją przez las. Dzisiaj dałem jej rano połówkę hydroksyzyny, więc w miarę spokojnie i bez szarpania dała się nieść na rękach aż pod remizę. Dobrze, że były i inne pieski, przez co nie zwracała nawet uwagi że jest na smyczy :) Sam zastrzyk zniosła dzielnie co wynagrodziłem jej w domu porcją mięska! To było jej pierwsze szczepienie, ale poza tą smyczą chyba nie było traumy :)


Obrazek
Maciej W.

Maciej W. Menedżer

Temat: Kluska już zaszczepiona :)

Zbyszek S.:
Moja Kluska jest suczką wolnowybiegową, to znaczy śpi w domu, ale większość czasu spędza w ogrodzie i nigdy nie zaznała smyczy. Przed trzema dniami ukazało się na wioskowym sklepie obwieszczenie, że w Sobotę przyjedzie weterynarz. Wczoraj postanowiłem ją nieco przygotować. Kluska zareagowała pełnym buntem, nie chciała iść na smyczy! Zapierała się łapami a ja ciągnąłem ją przez las. Dzisiaj dałem jej rano połówkę hydroksyzyny, więc w miarę spokojnie i bez szarpania dała się nieść na rękach aż pod remizę. Dobrze, że były i inne pieski, przez co nie zwracała nawet uwagi że jest na smyczy :) Sam zastrzyk zniosła dzielnie co wynagrodziłem jej w domu porcją mięska! To było jej pierwsze szczepienie, ale poza tą smyczą chyba nie było traumy :)


Obrazek

Czyli nigdy nie wychodzi Pan z nią nigdzie na spacer? Pewnie nie i dlatego nastąpiły takie "dramatyczne" wydarzenia.Ten post został edytowany przez Autora dnia 06.02.16 o godzinie 14:07
Zbyszek Stell

Zbyszek Stell poeta słów i myśli
nie wypowiedzianych

Temat: Kluska już zaszczepiona :)

Maciej W.:
Czyli nigdy nie wychodzi Pan z nią nigdzie na spacer? Pewnie nie i dlatego nastąpiły takie "dramatyczne" wydarzenia.

Bez przesady! Codziennie towarzyszyła mi w spacerze przez las do sklepu, a ponieważ zazwyczaj jest subordynowana i się pilnuje więc nie trzeba było smyczy. Jest bardzo przyjaźnie nastawiona do ludzi, a także do innych psów. Ma dopiero siedem miesięcy, ale charakterek taki trochę terierowaty /plummer terrier/, lubi mieć własną przestrzeń. Trochę mnie zaskoczyła z tą smyczą, bo darzy mnie dużym zaufaniem, a tu bunt! Słyszałem, ze są takie psy które bardzo źle znoszą wszelkie formy uwięzi.
Cieszę się, że sprawnie poszło, bo inaczej musiałbym ją wieźć do weterynarza kilkanaście kilometrów motocyklem :)Ten post został edytowany przez Autora dnia 06.02.16 o godzinie 14:51

Temat: Kluska już zaszczepiona :)

Gratuluję zaszczepienia Kluski. Jednak jednorazowe zaszczepienie psa to malo i należy regularnie odwiedzać weta z młodym psem. Wet pewnie od remizę zawital w związku ze szczepieniami przeciw wściekliźnie, jednak psa należy tez szczepić na choroby zakaźne. Mysle, ze warto byloby regularnie odwidzac weta z Kluska, co by zdrowa i szczesliwa byla!
Kasia B.

Kasia B. Specjalista ds.
Rekrutacji i Rozwoju

Temat: Kluska już zaszczepiona :)

Fajny psiak.

Sugerowałabym jednak od czasu do czasu wyprowadzić pieska na smyczy, po to aby kojarzyła się ze spacerem, a nie wizyta u lekarza.
Bardzo dobrze, że pies się pilnuje i może z nim Pan swobodnie spacerować. Bywają jednak czasami takie sytuację, że będzie trzeba psa przypiąć i gdzieś powędrować.
Ja miałam w zwyczaju brać swojego psa na wycieczki komunikacją miejską tylko po to aby w przypadku faktycznej potrzeby takiej podróży nie był zestresowany.
Ps. pociągiem też jechałyśmy :D
Zbyszek Stell

Zbyszek Stell poeta słów i myśli
nie wypowiedzianych

Temat: Kluska już zaszczepiona :)

Kasia B.:
Fajny psiak.

Sugerowałabym jednak od czasu do czasu wyprowadzić pieska na smyczy, po to aby kojarzyła się ze spacerem, a nie wizyta u lekarza.
Bardzo dobrze, że pies się pilnuje i może z nim Pan swobodnie spacerować. Bywają jednak czasami takie sytuację, że będzie trzeba psa przypiąć i gdzieś powędrować.

Wszystko to będzie :) Kluska to jest taki dosyć nieoczekiwany nabytek, bo jej poprzedniczkę Kropkę /czarna i nieco większa kundelka/ która była już prawie dorosłą panienką i zaczęła zwiedzać okolice zabił samochód na drodze. Zazwyczaj przejeżdża tam coś raz na dwie godziny, bo droga jest bardzo lokalna, ale Kropka miała pecha. Tego samego dnia pożaliłem się na pewnym portalu, że właśnie pochowałem swojego psa i tego samego dnia młode małżeństwo z Łochowa przywiozło mi Kluskę. Była maleńka i śliczna! Mieściła mi się na dłoni.
Miło zaskoczyło mnie, że Kluska nie ma duszy takiego buntownika jak Kropka, która pozostawiona w domu na pięć minut demolowała wszystko co wpadło jej w zęby! Kluska jest dużo spokojniejsza, pozostawiona w domu idzie spać, wyjada wszystko z miski - jej poprzedniczka większość zawartości miski zakopywała w ogródku. Jest u mnie od listopada więc na większe spacery się nie wybieraliśmy. Na wiosnę przejdzie małą tresurę żeby umiała się zachować :)
W powiecie Węgrowskim nie ma schroniska dla psów, ale tematem zajmują się okoliczni weterynarze, którzy zawsze podrzucą chętnemu jakiegoś podchodzącego psiaka. Jest on zawsze odrobaczony zaszczepiony i z książeczką zdrowia. Wystarczy tylko skontaktować się z wetem z Łochowa, Miednika, Kosowa, Miedznej - przywiozą na miejsce, a zatem Kluska była już szczepiona na dziecięce choroby, była tylko za mała na wściekliznę :)


Obrazek
Ten post został edytowany przez Autora dnia 08.02.16 o godzinie 14:44



Wyślij zaproszenie do