Anna Bracka

Anna Bracka Student, Uniwersytet
Szczeciński

Temat: gryzienei pod nieobecnosc wlasciciela

Moj piesek (kundelek)ma 9 miesięcy i jest bardzo posluszny, reaguje na wszystkie komendy. Niestety czasami musi zostac w domu sam na pare godzin i wtedy strasznie rozrabia, nie gryzie mebli ale rozne przedmioty. Potrafi nawet sciagnac sobie cos ze stolu, powygryzala mi np klawisze od komputera, zjadla sluchawki, pilota od tv. Nie mam pomyslu jak ja tego oduczyc bo w naszej obecnosci nie gryzie nic oprocz swoich zabawek. POMOCY!!
Rady zeby chopwac wszystkie przedmioty przed wyjsciem z domu prosze zachowac dla siebie:P
Jakub J.

Jakub J. Graphic Designer

Temat: gryzienei pod nieobecnosc wlasciciela

Masz możliwość wydzielenia dla pieszka jakiegoś bezpiecznego pomieszczenia? To polecam zastosowanie barierki dla dzieci :)

tutaj [http://www.goldenline.pl/forum/1939756/aby-nie-wlazly] wszystko napisano.

JJ
Anna Bracka

Anna Bracka Student, Uniwersytet
Szczeciński

Temat: gryzienei pod nieobecnosc wlasciciela

niestety to nie przejdzie. Mam polaczony salon z kuchnia i brak jest miedzy nimi drzwi jest tylko scianka do polowy.. ciezko to wytlumaczyc;) Natomiast w sypialni mam szafe z przesuwanymi drzwiami, ktore oczywiscie piesek potrafi otworzyc wiec tam nie moge jej zamykac.
Jakub J.

Jakub J. Graphic Designer

Temat: gryzienei pod nieobecnosc wlasciciela

No to zostaje Ci klatka. Wiem, jak to brzmi ale zanim usłyszę jakim to jestem oprawcą proponuję trochę poszukać i poczytać :)

JJ

Temat: gryzienei pod nieobecnosc wlasciciela

Trzeba się zastanowić nad przyczyną takiego gryzienia. Całkiem możliwe, że jest nią lęk separacyjny. Wtedy należałoby popracować nad odwrażliwieniem na wychodzenie pani z domu.

Może jednak zakazany pilot jest atrakcyjniejszy niż zabawki do których ma dostęp 24h :) Proponuję najpierw spróbować zostawić mega atrakcyjną zabawkę (konga z pasztetem, albo coś za czym psiak szaleje a nie ma w zasięgu cały czas) i sprawdzić co się wydarzy.

Musisz poznać przyczynę zanim coś uda się zaradzić.
Ola Ledwoń

Ola Ledwoń Dont wait for the
perfect moment, take
a moment and make
...

Temat: gryzienei pod nieobecnosc wlasciciela

Jakub J.:
Masz możliwość wydzielenia dla pieszka jakiegoś bezpiecznego pomieszczenia? To polecam zastosowanie barierki dla dzieci :)


Taką barierkę mój pies przerobił na wióry :D
Jakub J.

Jakub J. Graphic Designer

Temat: gryzienei pod nieobecnosc wlasciciela

Ola, mam dwie File Brasileiro. Więc jeżeli nie trzymasz Baribala, śmiem wątpić w te wióry. Barierki mają metalowe pręty...

JJ
Ola Ledwoń

Ola Ledwoń Dont wait for the
perfect moment, take
a moment and make
...

Temat: gryzienei pod nieobecnosc wlasciciela

Jakub J.:
Ola, mam dwie File Brasileiro. Więc jeżeli nie trzymasz Baribala, śmiem wątpić w te wióry. Barierki mają metalowe pręty...

JJ

Moje miały drewniane, a pies (bokser) szczególne upodobanie do drewna :)

konto usunięte

Temat: gryzienei pod nieobecnosc wlasciciela

Jakub J.:
No to zostaje Ci klatka. Wiem, jak to brzmi ale zanim usłyszę jakim to jestem oprawcą proponuję trochę poszukać i poczytać :)

JJ
Masz rację Kuba, to jest jedyne w takim przypadku skuteczne rozwiązanie.
Mój kolega miał podobny problem z bokserką a teraz klatka okazała się ulubionym miejscem psa w domu.
Oczywiście klatka musi być rozmiarami dostosowana do wielkości psa.

konto usunięte

Temat: gryzienei pod nieobecnosc wlasciciela

anna bracka:
Moj piesek (kundelek)ma 9 miesięcy i jest bardzo posluszny, reaguje na wszystkie komendy. Niestety czasami musi zostac w domu sam na pare godzin i wtedy strasznie rozrabia, nie gryzie mebli ale rozne przedmioty. Potrafi nawet sciagnac sobie cos ze stolu, powygryzala mi np klawisze od komputera, zjadla sluchawki, pilota od tv. Nie mam pomyslu jak ja tego oduczyc bo w naszej obecnosci nie gryzie nic oprocz swoich zabawek. POMOCY!!
Rady zeby chopwac wszystkie przedmioty przed wyjsciem z domu prosze zachowac dla siebie:P

Nasza suka miała podobne upodobania. Zwykle posłuszna i karna, jak zostawała sama w domu notorycznie pracowała nad kablami TV. Trzy razy był u nas w tej sprawie fachowiec, bo trzeba było nowe złączki zamontować, ponieważ brakowało całych kawałków. Koniec końców za kolejnym razem kable pociągnięte zostały pod sufitem i nie było już problemu. Dopiero potem uzmysłowiłam sobie, że tymi kablami mogły wydobywać się jakieś dźwięki słyszalne dla ucha psa (i być może go drażniące) a niesłyszalne dla ucha człowieka. Może i w Twoim przypadku jest jakieś tego typu rozwiązanie. Zależy od tego co ona gryzie? czy za każdym razem sa to inne rzeczy. Jedno nie ulega dla mnie żadnej wątpliwości. Gryzie ponieważ się nudzi i nie chce być sama. Może jakaś wielka kość cielęca zostawiona tuż przed samym wyjściem z domu załatwiłaby sprawę?

konto usunięte

Temat: gryzienei pod nieobecnosc wlasciciela

Piotr K.:
Jakub J.:
No to zostaje Ci klatka. Wiem, jak to brzmi ale zanim usłyszę jakim to jestem oprawcą proponuję trochę poszukać i poczytać :)

JJ
Masz rację Kuba, to jest jedyne w takim przypadku skuteczne rozwiązanie.
Mój kolega miał podobny problem z bokserką a teraz klatka okazała się ulubionym miejscem psa w domu.
Oczywiście klatka musi być rozmiarami dostosowana do wielkości psa.

Panowie, powiedzcie coś na temat tych klatek. Być może, że to całkiem dobry pomysł, ale dopytuję się tak dlatego, że jakoś trudno mi sobie wyobrazić, aby psa na pół dnia w klatce zamknąć, a on nie oszalałby...
Czy mowa o takich klatkach w jakich transportowane są psy na wystawy? Choć tak na zdrowy rozum, jak ludzie wychodzą z domu, to psy przeważnie śpią, a nie przemieszczają się, więc może jest to jakiś sposób, choć przyznam się, że jak o tym przeczytałam, to byłam zaskoczona.

konto usunięte

Temat: gryzienei pod nieobecnosc wlasciciela

Joanna C.:
Czy mowa o takich klatkach w jakich transportowane są psy na wystawy?
Nieee, to jest stacjonarna, solidna, metalowa, chromowana klatka z wejściem odsuwanym do góry i kładzionym na "dachu". Duże to i ciężkie. Nie wiem, gdzie to kolega kupował, ale zrobił ten zabieg po rocznej walce ze swoją sunią. W zasadzie psina zniszczyła mu w tym czasie całe mieszkania :P Klatka jest na tyle duża, że pies może położyć się i w środku stoi sobie miska z wodą. Wygląda jak taki dodatkowy mebel :D

Obecnie w ogóle tej klatki nie zamyka. Po prostu jak wychodzą do pracy Tina do tej klatki sama idzie i sobie śpi. Traktuje ją jak swój azyl. Być może to kwestia strachu i w tej klatce czuje się bezpiecznie.

P.S.
Zapytam jutro w pracy, gdzie to kupił. Może ma jakieś foty, to wrzucę :)

Temat: gryzienei pod nieobecnosc wlasciciela

A o samym treningu klatkowym:
http://www.labrador.org.pl/mp_klatka.htm
Paweł S.

Paweł S. Dyrektor ds.
Sprzedaży w PKO TFI
|Fundusze
Inwestycyjne |...

Temat: gryzienei pod nieobecnosc wlasciciela

Witam, polecam klatkę, oczywiście duuużą. Moja psica labradorka od samego początku jak tylko ją przywiozłem do domu zamieszkała w takiej klatce (to własciwie złe słowo bo tak na prawdę jest to kojec). Jest to jej ulubione miejsce do spania - ma tam swoje miski i zabawki. Wieczorem, kiedy idzie spać sama wchodzi i wyciąga się na kocyku. Najbardziej zabawna jest kiedy juz zaśnie na dobre, przewraca się na grzbiet i śpi z łapami w górze.

Podsumowując - masz kojec nie masz zniszczeń w domu. Pozdrawiam.
Jakub J.

Jakub J. Graphic Designer

Temat: gryzienei pod nieobecnosc wlasciciela

Dominika przedstawiła jak wygląda trening klatkowy. Zaś samo "użycie" klatki, to nic innego jak pracowanie z lękami separacyjnymi psa.

Do tego im większa przestrzeń do pilnowania tym gorzej. Dorosły pies z wykształconą psychiką będzie miał zdecydowanie mniejszy problem poradzenia sobie z taką presją. Jeżeli przyzwyczaimy psiaka do zamieszkiwania w swojej budzie, czuli klatce, to będzie miał po pierwsze swoje i wyłącznie swoje miejsce. Będzie miał mniejszą powierzchnie do pilnowania i ogromne poczucie bezpieczeństwa. Tak jak pisał Piotr, za czas jakiś nie będzie trzeba klatki zamykać, bo psiak sam z chęcią się tam uda w sytuacjach dla niego nie wygodnych.

Napisałem to dość chaotycznie ale mam nadzieję zrozumiale :) Ewelina gdzieś opisywała lęki separacyjne lepiej ... ale nie znalazłem.

A jeszcze odnośnie samej klatki. My mamy tak zwany transporter - czyli klatkę, którą można złożyć i przewieźć. Strasznie ciężka jednak wygodna w użyciu. Z czasem jak Dragulec się do niej przyzwyczaił, to było łatwiej umieszczać ją tam gdzie było nam wygodnie. Zawsze wędrował w miejsce gdzie stała klatka. Podobnie oba psiaki mają z legowiskiem.

JJ

Temat: gryzienei pod nieobecnosc wlasciciela

Jakub J.:

Jeżeli przyzwyczaimy psiaka do zamieszkiwania w swojej budzie, czuli klatce, to będzie miał po pierwsze swoje i wyłącznie swoje miejsce.

To jest chyba kluczowe - lubiane miejsce, dobrze usytuowane - często kładziemy psu legowisko tam, gdzie nam wygodnie, nie tam, gdzie pies lubi przebywać albo tam, gdzie mu nikt nie będzie po głowie chodził (czasami dosłownie). A to ważne.
Nora, którą może imitować klatka ma do tego jeszcze tą zaletę, że jest "prawie" taka jak nora, którą by sobie pies sam stworzył, a to znowu ważne dla jego poczucia, nie tylko bezpieczeństwa, ale i świętego spokoju.

(...)Tak jak pisał Piotr, za czas
jakiś nie będzie trzeba klatki zamykać, bo psiak sam z chęcią się tam uda w sytuacjach dla niego nie wygodnych.

I będzie za sobą trzaskać drzwiami ;) Trochę się śmieję, ale naprawdę tak robią.

Nie zapominałabym tylko o jednej rzeczy - w przypadku problemów "z pozostawaniem samemu w domu" nie mamy do czynienia tylko z lękiem, a większość ludzi nastawia się na "lęk separacyjny", w literaturze, przez fachowców niemal zawsze już jest używane określenie "problem separacyjny", bo wiele psów się nie boi, a po prostu może się:

= nudzić
= czuć "frywolnie" :P - czyli tzw. "jupijajej, Pan wyszedł, mogę robić co chcę" - często opiekunowie nie dają psu na to szansy, ciągle go strofując i mówiąc, co ma robić
= zbytnio pobudził (przez zachowanie opiekuna, rytuał wychodzenia z domu) - i potem zwyczajnie rozładowuje to napięcie na przedmiotach, gryzienie się dość dobrze do tego nadaje.

Ważne jest określenie potrzeb specyficznych dla danego psa, określenie ich zaspokojenia i modyfikacje w tym zakresie. Z reguły właśnie wtedy problem "znika".
Być może czas pozostawania samemu jest dla tego akurat psa (w tym wieku, z takimi przyzwyczajeniami, z takim zestawem predyspozycji itp.) zbyt długi, trzeba wtedy rozważyć możliwość zatrudnienia petsittera na spacer w ciągu dnia, centrum opieki dziennej dla psa itp. Każda sytuacja będzie inna, bo każdy z nas trochę inaczej spędza czas z własnym psem, więc inna jest relacja i nad czymś innym trzeba pracować.
Anna Bracka

Anna Bracka Student, Uniwersytet
Szczeciński

Temat: gryzienei pod nieobecnosc wlasciciela

No coz dzieki za podpowiedzi;) Sprobuje najpierw z zostawianiem jej sam na sam z wielka pachnaca koscia;) jak to nie poskutkuje chyba bede musiala sprobowac z klatka chociaz jakos nie jestem do tego przekonana. Ale niedlugo trzeba bedzie ubrac choinke i nie wyobrazam sobie mojego psa samego w domu z mnostwem wiszacych blyszczacych pileczek;)

konto usunięte

Temat: gryzienei pod nieobecnosc wlasciciela

Jakiś czas temu był już poruszany na GL temat klatki. Najpierw pomyślałam - barbarzyńcy! ;) Ale jak poczytałam wasze wypowiedzi to stwierdziłam, że jednak nie :)
I dzisiaj, kiedy po raz n-ty zastałam podobny obrazek

Obrazek

to powiedziałam DOŚĆ! KLATKA!
Mam już dosyć codziennego zastanawiania się, czy wszystkie buty zostały schowane i co zastanę po powrocie do domu. Czy istnieje "rynek klatek używanych"? ;)
I jeszcze jedno - jak Ira odbierze to, że tylko ona będzie zamykana, a Merlin pozostanie "na wolności"?
Jakub J.

Jakub J. Graphic Designer

Temat: gryzienei pod nieobecnosc wlasciciela

Istnieje - klatki dostępne na allegro. Ja sam tak kupowałem :) U nas Truskawka przeskakuje przez płotki i nie lubi klatki. Dragul woli pójść do klatki i w spokoju się przespać.

JJ

Następna dyskusja:

najkochansze zwierzeta pod ...




Wyślij zaproszenie do