Agnieszka Rocka

Agnieszka Rocka Facility Manager

Temat: gdzie zgłosić błąkającego się psa?

Poradźcie proszę...
Kolega od kilkunastu dni codziennie spotyka pod swoim blokiem psa w typie owczarka niemieckiego. Pies podobno nie jest agresywny, lgnie do ludzi. Wygląda jakby na kogoś czekał. Najprawdopodobniej ktoś go tam porzucił.
Okoliczni mieszkańcy dokarmiają go, głaszczą, ale nikt nie chce wziąć go na stałe czy chociażby do DT. Robi się coraz zimniej.
I moje pytanie, czy takiego psa można zgłosić do jakiejś fundacji?
Powiadomienie schroniska chyba nie jest najlepszym rozwiązaniem... czy może się mylę?

konto usunięte

Temat: gdzie zgłosić błąkającego się psa?

No można straż miejską powiadomić, ale kurcze no oni do schronisk wywożą psy...a nie ma żadnego medalika z adresem ani nic? bo może się zgubił?
Agnieszka Rocka

Agnieszka Rocka Facility Manager

Temat: gdzie zgłosić błąkającego się psa?

Kolega twierdzi, że jest bez obroży.
Chodzi za ludźmi, ale generalnie porusza się po małym obszarze. Tak jakby czekał na właściciela.
No właśnie straż miejsca wrzuci go do schroniska, to ostateczność :(

Temat: gdzie zgłosić błąkającego się psa?

Agnieszka Mosakiewicz Rocka:
Kolega twierdzi, że jest bez obroży.
Chodzi za ludźmi, ale generalnie porusza się po małym obszarze. Tak jakby czekał na właściciela.
No właśnie straż miejsca wrzuci go do schroniska, to ostateczność :(

1. Można rozwiesić ogłoszenia w okolicy - widziano psa, poszukujemy opiekuna nowego/starego/tymczasowego
2. Można spróbować go zaprowadzić do lekarza, gdzie sprawdzą, czy nie ma czipa (żeby nie wzywać straży miejskie, nie wysyłać go na razie do schroniska).

Każde rozwiązanie ma wady.
Optymalnie byłoby, gdyby ktoś chciał go czasowo przyjąć pod swój dach - złapać, zaprowadzić do lekarza(schroniska) i sprawdzić czipa, jeśli nie jest oznakowany, to szukać nowego domu (należy zgłosić do schroniska fakt, że pies został znaleziony i tymczasowo opiekuje się nim dana osoba) - ogłoszenia na słupach, w gazecie, na forach.

Jeśli jest to niemożliwe - wywieście ogłoszenia na słupach, w bezpłatnych rubrykach w gazetach, na forach itp.
Jacek Lizoń

Jacek Lizoń Student, Akademia
Leona Koźmińskiego w
Warszawie

Temat: gdzie zgłosić błąkającego się psa?

Odgrzebię jeszcze ten temat.

Nie wiecie czasami co zrobić z takowym psem na wsi? Niestety opcja z adopcją raczej odpada, gdyż dokładnie jest to suka.

konto usunięte

Temat: gdzie zgłosić błąkającego się psa?

Jacku, nie rozumiem. Adopcja odpada bo to suka?
Albo masz mylne pojęcie o psach i adopcjach, albo kompletnie żadnego pojęcia w tym temacie...O sterylizacji nie słyszałeś?

Takiego psa albo się zabiera do siebie, albo dzwoni się do Urzędu Miasta i w dziale ochrony środowiska zgłasza się taki fakt. Tam już dalej postępują według procedur, czyli schronisko itp.

Najlepiej jest psa zabrać do siebie i szukać nowego domu lub oddać pod opiekę jakiejś fundacji, których są setki. I nie zakładać z góry, że nie ma szans na adopcje, bo to śmieszne założenie.

konto usunięte

Temat: gdzie zgłosić błąkającego się psa?

Przypomniała mi się opowieść weterynarza:

Pies uciekł z podwórka i błąkał się po wsi.
Przy wiejskim sklepie zatrzymała się jakaś para psio-wrażliwych młodych ludzi (on i ona). Tak się zmartwili losem psa że zabrali go ze sobą w poszukiwaniu dla niego domu. Po 400 km stwierdzili że oddadzą go do schroniska.

Pies prawdopodobnie nigdy już nie wróci do swojego właściciela...

konto usunięte

Temat: gdzie zgłosić błąkającego się psa?

To właściciela obowiązkiem jest szukać swojego psa. Gdyby mój pies się zagubił, czy uciekł, nie byłoby miejsca w mieście, gdzie by nie było ogłoszenia. A już na pewno przy wiejskim sklepie!!!

A gdyby miał się głodny wałęsać, to wolałabym, żeby ktoś go zabrał.

Czyli teraz Piotrze uważasz, żeby lepiej nie ruszać pałętających się psów? Wczoraj znalazłam w lesie starego, ślepego i głuchego psa. Pewnie do kogoś należał. A ja go kazałam uśpić.Jestem bezduszna.
Ewelina E.

Ewelina E. Otwarta na nowe
wyzwanie!

Temat: gdzie zgłosić błąkającego się psa?

Piotr Likus:
Przypomniała mi się opowieść weterynarza:

Pies uciekł z podwórka i błąkał się po wsi.
Przy wiejskim sklepie zatrzymała się jakaś para psio-wrażliwych młodych ludzi (on i ona). Tak się zmartwili losem psa że zabrali go ze sobą w poszukiwaniu dla niego domu. Po 400 km stwierdzili że oddadzą go do schroniska.

Pies prawdopodobnie nigdy już nie wróci do swojego właściciela...
A ja bym dopisała inne zakończenie tej historii...
Właściciel tegoż psa bardzo o niego dbał, więc pies był oznakowany chipem. Nie miał na sobie obroży z adresatką, bo zgubił ją po drodze w czasie samotnej wycieczki.
Psio-wrażliwi ludzie pojechali do najbliższego schroniska, gdzie bez problemu odczytano nr chipa i dzięki temu znaleziono informacje o właścicielu w ogólnopolskiej bazie.
Dzięki temu już godzinę później był on spowrotem u swoich właścicieli. Oni właśnie drukowali ogłoszenia o zagubieniu pupila, ale nie zdążyli ich jeszcze rozwiesić...

konto usunięte

Temat: gdzie zgłosić błąkającego się psa?

Ewelina E.:
Piotr Likus:
Przypomniała mi się opowieść weterynarza:

Pies uciekł z podwórka i błąkał się po wsi.
Przy wiejskim sklepie zatrzymała się jakaś para psio-wrażliwych młodych ludzi (on i ona). Tak się zmartwili losem psa że zabrali go ze sobą w poszukiwaniu dla niego domu. Po 400 km stwierdzili że oddadzą go do schroniska.

Pies prawdopodobnie nigdy już nie wróci do swojego właściciela...
A ja bym dopisała inne zakończenie tej historii...
Właściciel tegoż psa bardzo o niego dbał, więc pies był oznakowany chipem. Nie miał na sobie obroży z adresatką, bo zgubił ją po drodze w czasie samotnej wycieczki.
Psio-wrażliwi ludzie pojechali do najbliższego schroniska, gdzie bez problemu odczytano nr chipa i dzięki temu znaleziono informacje o właścicielu w ogólnopolskiej bazie.
Dzięki temu już godzinę później był on spowrotem u swoich właścicieli. Oni właśnie drukowali ogłoszenia o zagubieniu pupila, ale nie zdążyli ich jeszcze rozwiesić...

Żyjesz chyba w innym świecie.
W moim ludzie nie tylko nie chipują psów, ale i trzymają psy na łańcuchach.
Które czasami się zrywają...

konto usunięte

Temat: gdzie zgłosić błąkającego się psa?

Więc bardzo dobrze Piotrze, że ta historia tak się skończyła. Życie na łańcuchu to pewnie to, od czego ten pies uciekł...
Kasia B.

Kasia B. Specjalista ds.
Rekrutacji i Rozwoju

Temat: gdzie zgłosić błąkającego się psa?

Ja jestem zbulwersowana postępowaniem pracowników wrocławskiego schroniska...

W ubiegłym tygodniu szłam na spacer z psem (okolice godz. 19). Nagle w trawie dostrzegłam futro, które okazało się być psem w typie owczarka pirenejskiego, tylko mocno zdredziałego. Sunia dała się pogłaskać, udało mi się sprawdzić, że nie ma obroży. Z racji tego, że moja sucz to petarda, nie chciałam dodatkowo stresować znajdy. Szybko zawinęłam się do domu, tym bardziej, że znajda wyglądała jakby ją potrącił samochód - trochę włóczyła tyłem po ziemi.

Ja pędzę do domu, biorę żarełko, miskę i wodę, smycz i skórzane rękawice (takie na zimę). Planowałam przypiąć zwierzaka i zawieźć do schroniska (przechodnie mówili,że leży tam od kilku godzin). Później byłby czas na ew. myślenie o właścicielu.
Jednak jak tym razem do niej podeszłam, zaczęła uciekać (ale nie galopem, tylko dreptała). Po kilku minutach stwierdziłam, że nie ma co psa stresować i odpuściłam.
Następnego dnia wychodzę na poranne sikanko i patrzę, sunia w tym samym miejscu co wczoraj. Powtarzam zatem sytuację z dnia poprzedniego (woda, smycz), ale suńka ponownie ucieka. Czas do pracy, więc nie będę ganiała za psem.
Dzwonię do schroniska, ale hola hola, schron czynny od 9, a o 8:50 przecież jeszcze nie pracują i nie odbierają tel. Ok, przełknę to.
Dzwonie do kierowcy, opisuję sytuację a pan mi dowala tekstem: Skoro przed panią ucieka, będzie uciekać przed nami. Proszę ją złapać.

Coś chyba nie halo. Chętnie bym ją złapała, ale bałam się chociażby pogryzienia…
Pan dostaje za to pieniążki, to raz. Dwa, Policja też może odmówić interwencji, bo skoro przede mną złodziej ucieka, to będzie i przed nimi?

Sunia się już nie pojawia, więc nie wiem co z nią.

Oceńcie, bo ja jestem laikiem w temacie obowiązku tego rodzaju służb, ale czy tak jest i mam to mówiąc kolokwialnie olać, czy mój bulwers jest słuszny?

Temat: gdzie zgłosić błąkającego się psa?

Niestety, sytuacja nierzadka.
Zawsze skutecznie jest zadzwonić na policję, zgłosić sprawę, a oni dzwonią do schroniska - reakcja jest wtedy, o dziwo, szybka.

Współczuję przeżyć...Dominika Kołodziej edytował(a) ten post dnia 27.04.11 o godzinie 21:34

konto usunięte

Temat: gdzie zgłosić błąkającego się psa?

Zawsze powtarzam, prosić o nazwisko osoby, z którą sie rozmawia i nazwisko przełożonego. Nie dac sie ponieśc emocjom, mówić stanowczo, ale spokojnie. Byc pewnym siebvie i umiec sie wyslowić, nie pokazac stresu. Tylko w ten sposób mozna cos osiągnąć z urzedasami.
Kasia B.

Kasia B. Specjalista ds.
Rekrutacji i Rozwoju

Temat: gdzie zgłosić błąkającego się psa?

Następnym razem z pewnością nie popuszczę :)

Sądziłam jednak, że osoby pracujące w takich placówkach czują wręcz misję/powołanie. Ten przypadek z pewnością nie przekreśli mojego wyobrażenia o ludziach niosących pomoc innym, ale niesmak pozostał. Nie jest to pierwsza negatywna opinia dotycząca jego pracowników (z pewnością nie wszystkich).

Może osoby te z czasem nabierają grubej skóry, na zasadzie lekarzy, grabarzy ;)

No nic, życie toczy się dalej, ale następnym razem będzie dym :]

Temat: gdzie zgłosić błąkającego się psa?

Natalia Maros:
>Tylko w ten sposób mozna cos
osiągnąć z urzedasami.

Tylko to żadna rozmowa z urzędasem - to jest niestety rozmowa z Panem Romkiem, kierowcą. To zupełnie inna bajka.

Sama pamiętam, jak mi Pani przez telefon (kiedy zgłaszałam, że właśnie znalazłam, trzymam sznaucera olbrzyma) sugerowała, żebym go wzięła do domu albo sama przywiozła do schroniska ;-) Zima, zawieje i zamiecie, ja na jakimś zadupiu, przyczepiona do roweru swojego, a ona mi mówi "a nie może go Pani zatrzymać, albo przywieźć" :-)

konto usunięte

Temat: gdzie zgłosić błąkającego się psa?

Z takimi po prostu trzeba umiec rozmawiać. I każdy, kto ma jakieś tam stanowisko na posadzie państwowej (schrony w większości to przeciez zakład komunalny), jest dla mnie urzędasem. A z urzędasami, nawet kierowcami, trzeba krótko i treściwie.



Wyślij zaproszenie do