Temat: Dramat!!!Ruska Wieś okol. Ełku potrzebne Domy Tymczasowe...
Przeczytajcie proszę...Cytowane z facebook-Dotarłam ok 13.30 , schronisko zlokalizowane przy drodze nr 16 Ełk-Orzysz. W dawnych chlewniach, budynki bez dostępu światła dziennego z wybiegami na zewnątrz, i otwieranymi z obu stron drzwiami, w srodku bród, smród, wszedzie kupy ( schronisko czynne od 7.00 a nie widac sprzatania)psy mokre pracownicy zmywają odchody w boksach lejac po psach, odpływy zatkane kupami i sierscia wiec nic nie spływa, psy leza na mokrym gównie , te mniejsze wchodzą do betonowych paszników bo tam sucho, niektóre wychodzą na siatkę ( wszystko bedzie na fotkch) ok 1/3 zwierza bardzo chudych, czesc mocno brudnych sfilcowana siereść obklejona kupami, na kilka psów w boksie jest tylko jedna miska z wodą. Duzo psów leżących wyglądających na chore.Jeden z ranami i na skórze ubytki w siersci wygląda na choroba skóry, pies razem z innymi psami, nie widziałam kwarantanny, szczeniaki razem z dorosłymi, jeden pies jadła sobie szczura-zapytalam pracownika jak to moziwe? powiedział ze czasem tak jest, w jednym boksie zobaczyłam malego rudega psa/suke, ktory mial otwarte rany na glowie i szyi lala sie z nich ropa i krew. Poprosilam pracownika i pokazalam psa i mowie ze trzeba weta wezwać a on na to ze wet bedzie w poniedziałek i poszedl dalej, zero reakcji. na pytanie co sie stało powiedzial ze pies sie nabil na cos, wersja kierownika suka miala cieczkę i psy ja pogryzły.
Po tym co zobaczylam postanowilam zadzwonic do kierownika zeby wezwal lekarza, postanowilam takze zlozyc zawiadomienie na policje o popelnieniu przestepstwa. zadzwoniłam na policje przyjechał patrol ,potem dochodzeniówka ( robila zdjecia) niestety odmówila co mam na pismie zabezpieczenia dokumentacji ewidencji i dokum medycznej. Przyjechal powiatyowy lekarz weterynarii, jakis inny wet, wet schroniskowy i Toz z ełku, plus kierownik i właściciel schroniska, zgodnie uznali ze przesadzam ,bo pies przeciez mogl poczekac nie szkodzi ze mial drgawki z bolu, stan psa po zszyciu ran pod narkoza , niestety dla mnie nie wiadomy nie uzysklam takiego info. Za to wszyscy zgodnie twierdzili ze sie czepiam bo gdzie inndziej jest gorzej i jestem zlośliwa. A to ze jak sie sprzata psy polewa sie wodą Pani z Tozu stwierdzila ze to dla ochlody , a ze kupy sa-jedza to sraja. Ze chude nie wiadomo... Ani wlasciciel ani kierownik ani pracownicy nie wiedza czy i na co psy leczone a troche chorych było.Lek powiatowy powiedzial ze jakis pewchowy dzien bo jak on kontrole robi to wszystko dobrze.Ciekawe co on widzi na tych kontrolach.
Z tego co mi wiadomo gminy placą stawkę dzienna za psa i to nie mala 8-10 zł/dziennie. psów jest ok 250. Za taka stawke mozna dobrze zadbac o psy, tylko trzeba chciec. Policjant na koniec skladania mojego zawiadomienia z usmiechem powiedzial ze i tak to nic nie da. Współwłaściciel spolki jest podobno byly kierownik schroniska w Siedliskach lek wet.Dabrowski
to jego pracownicy tak ciagneli psa ze zlamana miednicą
http://www.tvn24.pl/prosto-z-polski,18,m/ciagnal-ranne...
http://www.facebook.com/events/329058717172650/3344526...Gosia C. edytował(a) ten post dnia 27.06.12 o godzinie 23:31