Paweł K.

Paweł K. "Jest tylko jeden
szef. Klient. On
może zwolnić każdego
w...

Temat: Co czytacie?

Witam,
Podzielcie się swoimi opiniami na temat prasy, książek, filmów, itp o psach rasowych i tych mniej rasowych tzw. wielorasowych. Wszystkiego co dotyczy ich wychowania, pielęgnacji, karmienia. Dla początkujących jak i starych wyjadaczy.
Agnieszka W.

Agnieszka W.
labradory.waw.pl/for
um/

Temat: Co czytacie?

A jaka rasa Cię interesuje, no i jaka konkretnie tematyka?
Paweł K.

Paweł K. "Jest tylko jeden
szef. Klient. On
może zwolnić każdego
w...

Temat: Co czytacie?

Chciałbym po prostu się dowiedzieć co czytacie na temat psów i poznać wasze opinie na temat książek, prasy, filmów itp Nie ma znaczenia o czym i o jakiej rasie;) ważne aby było o psach.

Temat: Co czytacie?

Nie bardzo rozumiem celu tego wątku. Książek o psach jest cała masa, mamy Ci napisać co przeczytaliśmy? wątku nie starczy ;) Bo polecić możemy tylko coś w konkretnej tematyce. Jaką gazetę zaprenumerować, albo gdzie znaleźć informacje na dany temat.
Kasia B.

Kasia B. Specjalista ds.
Rekrutacji i Rozwoju

Temat: Co czytacie?

Jest tego cała lista. Dla mnie najciekawsze okazały się następujące pozycje:
- Turid Rugaas "Sygnały uspokajające",
- John Fisher "Okiem Psa. Poradnik psiej psychologii",
- Ceasar Millan "Zaklinacz psów" (wbrew wielu negatywnym opiniom, książka ta okazała się bardzo użyteczna. Wyłożone jak krowie na rowie, książka bardziej o właścicielach, niż o psach).

Obecnie zaczytuję się w "Wielkie małe życie. Wspomnienia o radosnym psie" Deana Koontz'a. Boska książka! Czytam i płaczę ze wzruszenia, aby za chwilę zaśmiewać się. Polecam wszystkim psiarzom.
Magdalena Rodzeń (Bartoszewska)

Magdalena Rodzeń
(Bartoszewska)
EMEA HR Lead,
Członek Zarządu

Temat: Co czytacie?

Ja oglądam program Cesara Millana na National Geographic, czytałam też jego książkę. Bardzo dużo prostych i praktycznych wskazówek, podane z dużą dozą humoru. Pracuję z psem według jego metod i z każdym tygodniem jest coraz lepiej :-)
Kasia B.

Kasia B. Specjalista ds.
Rekrutacji i Rozwoju

Temat: Co czytacie?

Dokładnie, szczególnie podobał mi się fragment dotyczący hierarchii w 'stadzie', to porównanie psa do pracownika. Dla tych, którzy nie czytali... Ceasar twierdzi, że nasz pies chce mieć jasno wyznaczony 'zakres obowiązków', tak jak my w pracy. Wówczas się nie gubimy, nie zaprzątamy sobie głowy myślami pt. 'co to ja miałem zrobić'.

W książce znalazłam wiele ciekawych informacji, które Millan przełożył z 'psiego' na 'ludzki'. Miła lektura, spora dawka humoru i nowinek (jak dla mnie).
Nie jestem fanatyczką Ceasara, ale z wielu metod korzystam. Jestem zwolenniczką 'złotego środka', więc mieszam zasady pozytywnego szkolenia z Millanowskimi zasadami przywódcy stada. W moim przypadku (hiperaktywna Foxcica z ADHD), same pozytywne wzmocnienia wyprowadziłyby mnie na manowce. ;)

Temat: Co czytacie?

Milan zajmuje się rehabilitacją psów a nie ich szkoleniem. Dodatkowo w każdym odcinku na początku pokazuje się informacja, żeby nie stosować tych metod na własną rękę.

A dlaczego jego metody są mało skuteczne i niebezpieczne w rękach laika, lepiej wyjaśnią koleżanki trenerki.

Do mnie przemawia jedno - metoda nie wydaje się przyjemna dla psa, nie byłaby przez to przyjemna dla mnie. Poza tym wizerunek i metody Milana mocno łagodnieją w kolejnych seriach Zaklinacza Psów (pewnie ze względu na ich potępienie przez środowiska szkoleniowców), a Milan sam ma bzika - nawet żona się z im rozwiodła bo szczekał i wąchał psie tyłki ;)

Ale jak ktoś lubi czuć władzę nad psem to jego wybór. Znam takich, którzy zwyczajnie lubią rządzić a psem najłatwiej. Wtedy się czują tacy fajni i mocni. Ja wybieram metodę "pozytywną". Przyjemnie i niezwykle skutecznie.

Co do hierarchii w stadzie, Kasiu - pies z człowiekiem nie tworzy hierarchicznego stada. Pies nie jest debilem i widzi, że nie jesteśmy tym samym gatunkiem ;) Człowiek ma być dla psa przewodnikiem i trenerem a nie osobnikiem alfa. W ludzkim świecie obowiązują pewne zasady, których psa trzeba nauczyć, żeby w nim prawidłowo funkcjonował.

A do przekładania z psiego na ludzki znam inne (bardziej ludzkie ;) ) książki. Właśnie jestem w trakcie lektury "Tajemnic psiego umysłu" Corena. Tutaj dopiero można się szczegółowo dowiedzieć jak pies odbiera świat.

Co do psich biblii ;) to:
"Don't shoot the dog" Karen Pryor - o metodzie pozytywnego warunkowania, jej genezie i założeniach - niekoniecznie w odniesieniu do psów.
i "Drugi koniec smyczy" Particia McConnell - jak zrozumieć kudłacza

A dla tych, co lubią podręcznikowe formy:
"Pozytywne szkolenie psów dla żółtodziobów" Pamela Dennison - jak w tytule
i "It's me or the dog" Victoria Stilwell - raczej dla początkujących, rady i porady głównie szkoleniowe

Nadal nie wiem co autor wątku miał na myśli, więc nie wiem czy mam zrecenzować teraz każdą przeczytaną książkę i gazetę czy jak? ;)
Magdalena Rodzeń (Bartoszewska)

Magdalena Rodzeń
(Bartoszewska)
EMEA HR Lead,
Członek Zarządu

Temat: Co czytacie?

Natalia Rojek:
Milan zajmuje się rehabilitacją psów a nie ich szkoleniem. Dodatkowo w każdym odcinku na początku pokazuje się informacja, żeby nie stosować tych metod na własną rękę.

Metod rehabilitacji nie, ale Milan pokazuje też jak pracować z psem pod kątem:

- chodzenia na smyczy
- zapewnienia mu ruchu na kilkadziesiąt sposobów
- odpowiedniego zachowania w domu

Niekoniecznie trzeba być trenerem żeby uczyć swojego psa odpowiednich zachowań. Są ludzie, którzy mają doświadczenie w pracy ze zwierzętami i te proste wskazówki mogą spokojnie wykorzystać w swojej codziennej pracy ze zwierzakiem.

Jasne, jeśli ktoś w ogóle nie ma doświadczenia albo ma psa z ewidentnym problemem to powinien skorzystać z rady profesjonalisty, ale większość psiaków nie wymaga rehabilitacji tylko konsekwentnej, codziennej pracy ze świadomym właścicielem.
[...]
Co do hierarchii w stadzie, Kasiu - pies z człowiekiem nie tworzy hierarchicznego stada. Pies nie jest debilem i widzi, że nie jesteśmy tym samym gatunkiem ;) Człowiek ma być dla psa przewodnikiem i trenerem a nie osobnikiem alfa. W ludzkim świecie obowiązują pewne zasady, których psa trzeba nauczyć, żeby w nim prawidłowo funkcjonował.

Jak dla mnie to kwestia nomenklatury - przewodnik, trener, przywódca czy lider, wszyscy mają tą samą rolę pokazywania psu właściwych wzorców, zaspokajania jego potrzeb i stawiania wyzwań. I nie ma to nic wspólnego z władzą w ludzkim rozumieniu tego słowa.

Moim zdaniem mimo wszystko jest to struktura hierarchiczna, bo to pies podąża za przewodnikiem/trenerem, decyzyjność i kontrola jest po stronie człowieka a nie psa (a przynajmniej powinna być ;)).Magdalena Bartoszewska edytował(a) ten post dnia 03.03.11 o godzinie 09:36
Kasia B.

Kasia B. Specjalista ds.
Rekrutacji i Rozwoju

Temat: Co czytacie?

No to wyszłam na tyrana. :D

Nie krzyczę, nie biję, nie szturcham. Wręcz przeciwnie, chwalę mojego psa, wydaje okrzyki radości, gdy mnie posłucha itp. Zachwycam się nim, gdy na to zasłuży.
Spędzimy z psem kilka najbliższych lat, więc muszę jasno określić pewne zasady.

Ok, może fajnie jest wychowywać szczeniaczka od małego, który jest wpatrzony w pana jak w obrazek (chociaż traktuję to z przymrużeniem oka, dorzućmy do tego cechy charakterystyczne dla danych ras - moja to mieszanka uporu, nieskończonych pokładów energii).
Ja mam psa po schronie, który w pierwszych tygodniach (czasami do tej pory)zachowywał się podczas spacerów jak wariat (obiera azymut i 3,2,1 start). Wiecznie w blokach startowych ;)
Muszę czerpać wskazówki z różnych źródeł,ale wspomniałam wcześniej, nie jestem fanatyczną wyznawczynią metod Ceasara.

Z drugiej strony, w każdej dziedzinie (medycyna, psychologia) jest po kilka 'szkół' i każda uważa, że jej doktryny są naj. Grunt, to nie dać się zwariować.

Ps. Mój pies nie narzeka. Nie dlatego,że nie potrafi mówić. Uważam, że pies powinien być zdyscyplinowany i znać swoje miejsce. Pewnie podniosą się głosy sprzeciwu, ale nie wyobrażam sobie sytuacji w której to pies rządzi mną...
I tak jak powiedziała Magda, mogę być liderem, przewodnikiem, treserem, czy opiekunem. Dla mojego psa nie są ważne tytuły, ważne jak nam się razem żyje.

Pięknego offtopa zrobiłyśmy.

Temat: Co czytacie?

Definicje, definicje - hierarchia? dominacja? stado? Myślę, że tu się rozchodzimy. Zasadniczo zawsze chodzi o to samo - ja decyduję. I to prawda.
Myślę, że w sposobach "osiągania tego posłuszeństwa" jest największa różnica.

Bo wszystko zaczyna się od zrozumienia - zaakceptowania, że mamy psa, nie człowieka, ale że ten pies ma EMOCJE, które prawdopodobnie są dość podobne do "ludzkich", nigdy się nie dowiemy :P
A to zrozumienie psiego świata, to też wiedza nt. tego, że nie ma liniowej hierarchii, że każdy z każdym ustala sobie układ zależny od wartości (dla każdego) danego zasobu i że ten układ może się zmieniać.
No i że nie ma alpha male i female (odsyłam do absolutnego autorytetu: http://www.youtube.com/watch?v=tNtFgdwTsbU i zastrzegam, że tu chodzi o WILKI, a pies jest jeszcze bardziej socjalny), a jest po prostu rodzina - i nasz pies wchodzi do rodziny, musi się nauczyć panujących w niej zasad - cała sztuka, żeby były jasne i przejrzyste, a przede wszystkim niezmienne :)

I teraz dochodzimy do potrzeb - przewodnik/lider, a ja bym powiedziała rodzic, MUSI zaspokoić potrzeby psa - musi zaakceptować, że musi żuć, gryźć, węszyć, że to naturalne, że broni czegoś, co mu się wydaje zagrożone itp. i teraz dopiero zaczyna się praca :), bo trzeba zaspokoić potrzeby psa w bezpieczny dla nas i dla otoczenia sposób, a więc panując nad psem.

I przychodzi czas na tzw. posłuszeństwo, a dla mnie wychowanie i tutaj jest już MILION sposobów. Millan w swoich filmikach egzekwuje i "uczy" posłuszeństwa w sposób dla mnie nieakceptowalny, ja wybrałabym inną drogę.

Tak, uprzedzając pytania, nawet nie ze szczeniakiem tylko dorosłym psem, bo pies jako gatunek ma zdolność uczenia się przez całe życie, calutkie.

Ja nie akceptuję siłowych rozwiązań, więc status "autorytetu" dla mojego psa będę osiągać przez zrozumienie jego zachowania (wykluczając odpowiedź "bo to dominant i muszę mu pokazać, kto rządzi" - bo to świadczy albo o chęci odpowiedzenia na najniższe instynkty ludzi - jak u Millana, albo wskazuje na skrajną głupotę/niewiedzę/ignorancję) i znalezienie odpowiedzi, jak problem rozwiązać, nie zamaskować (tu mi się zawsze przypomina filmik z babcią: http://www.youtube.com/watch?v=Vc7myT8V1jM).
Pewnie część z Was pamięta jeszcze Fishera - jego popularność też wyniknęła z teorii dominacji - o której może z 10 stron jest w jego książce, reszta jest o ustalaniu zasad, kreowaniu psu jasnego świata - bez przemocy. Dlaczego to tak chwytliwe ("dominacja", "siła")? No bo, niestety, my ludzie lubimy proste i szybkie rozwiązania, no i proste odpowiedzi - to nie moja wina, to pies jest dominantem (moja wina, jeśli już, to to, że go nie spacyfikowałam dostatecznie wcześnie).
Jak dziecko krzyczy w sklepie, to jakoś nie mówimy, że dominant, tylko że rozpuszczone :P. Psy też bywają rozpuszczone, ale nie trzeba (nie wolno!) ich lać, żeby zobaczyły, że są zasady, że są alternatywne sposoby zachowania i że mama i tata są konsekwentni i grają do jednej bramki ;)
Magdalena Rodzeń (Bartoszewska)

Magdalena Rodzeń
(Bartoszewska)
EMEA HR Lead,
Członek Zarządu

Temat: Co czytacie?

Obejrzałam już kilkadziesiąt odcinków programu Milana i nie widzę nigdzie metod opartych na sile - wręcz przeciwnie, jeśli dotyk to lekki, jeśli szarpnięcie to impuls i luźna smycz. Wszystko po to żeby pies odpowiadał na lekkie sygnały.

Ponad wszystko Milan mówi o zaspokajaniu potrzeb psa, a dopiero potem o stawianiu granic i pracy.

Chyba oglądamy inne programy :-)

Poza tym nie wiem dlaczego bać się słowa "dominacja". Ten kto ma kontrolę i kto decyduje, ten de facto dominuje. Przecież nie pytam psa o zdanie, kiedy proszę go o pozostawienie przestrzeni dla osób wchodzących do mieszkania. Podobnie nie ma nic do gadania kiedy wykonuje inne polecenia (w myśl ustalonych zasad). I nie ma to nic wspólnego z biciem czy wykorzystywaniem zwierząt.

Dodam, że mój pies rewelacyjnie zareagował na metody Milana. Nawet weterynarz zauważył, że w ciągu 3 miesięcy bardzo się zmienił na korzyść. Teraz zamiast wiecznie podekscytowanego labradora mam normalnego psa :-)

Temat: Co czytacie?

Magdalena Bartoszewska:
Obejrzałam już kilkadziesiąt odcinków programu Milana i nie widzę nigdzie metod opartych na sile - wręcz przeciwnie, jeśli dotyk to lekki, jeśli szarpnięcie to impuls i luźna smycz. Wszystko po to żeby pies odpowiadał na lekkie sygnały.

Tutaj potrzebna jest wiedza nt. mechanizmów uczenia się itp.
Ale może rzeczywiście obejrzałam za mało odcinków-te, które widziałam (urywki dostępne na youtube) zawierały pracę z oe, podduszaniem psa, doprowadzaniem go do omdlenia itp.

Ten film też jest wg Ciebie w porządku? http://www.youtube.com/watch?v=9iUeD4oxGLs&feature=rel...

Chyba oglądamy inne programy :-)

Ja widziałam filmy podobne/gorsze od tego powyżej.

Poza tym nie wiem dlaczego bać się słowa "dominacja". Ten kto ma kontrolę i kto decyduje, ten de facto dominuje. Przecież nie pytam psa o zdanie, kiedy proszę go o pozostawienie przestrzeni dla osób wchodzących do mieszkania. Podobnie nie ma nic do gadania kiedy wykonuje inne polecenia (w myśl ustalonych zasad). I nie ma to nic wspólnego z biciem czy wykorzystywaniem zwierząt.

Może i nie ma, ale MOŻE mieć.
A słowa dominacja się nie boję, za to mam obawy przed tym, co może ze sobą nieść.

Dodam, że mój pies rewelacyjnie zareagował na metody Milana. Nawet weterynarz zauważył, że w ciągu 3 miesięcy bardzo się zmienił na korzyść. Teraz zamiast wiecznie podekscytowanego labradora mam normalnego psa :-)

Patrz Fisher, nawet Fennel. Historia powtórzona.

Generalnie naprawdę, nie wydaje mi się, że to temat na jakieś długie dyskusje. Do mnie to nie przemawia, traktuję psa inaczej, a mimo to jest skutecznie. Dominika Kołodziej edytował(a) ten post dnia 03.03.11 o godzinie 22:18
Paweł K.

Paweł K. "Jest tylko jeden
szef. Klient. On
może zwolnić każdego
w...

Temat: Co czytacie?

Oglądałem ten film kilka razy i niestety nie widziałem tutaj podduszania, bicia psa. Metoda, którą stosuje Millan pomogła w wielu trudnych przypadkach i to jest fakt. Oglądałem kilka odcinków tego programu i ja widziałem tam bardziej naprawianie ludzi i ich błędów niż tresurę psów.
Osobiście nie stosowałbym tych metod ale nie z powodów, że są złe czy nieskuteczne. Tylko dlatego, że mój pupil nie potrzebuje tego bo od początku był socjalizowany prawidłowo i nie mam z nim najmniejszych kłopotów.
Tak naprawdę każda metoda wychowania psa ma swoje plus i minus więc nie mamy co dyskutować nad nimi.
Paweł K.

Paweł K. "Jest tylko jeden
szef. Klient. On
może zwolnić każdego
w...

Temat: Co czytacie?



Co do psich biblii ;) to:
"Don't shoot the dog" Karen Pryor - o metodzie pozytywnego warunkowania, jej genezie i założeniach - niekoniecznie w odniesieniu do psów.
i "Drugi koniec smyczy" Particia McConnell - jak zrozumieć kudłacza

A dla tych, co lubią podręcznikowe formy:
"Pozytywne szkolenie psów dla żółtodziobów" Pamela Dennison - jak w tytule
i "It's me or the dog" Victoria Stilwell - raczej dla początkujących, rady i porady głównie szkoleniowe

Nadal nie wiem co autor wątku miał na myśli, więc nie wiem czy mam zrecenzować teraz każdą przeczytaną książkę i gazetę czy jak? ;)
Jak pani woli. Może pani zamieścić krótką recenzję, opinię czy nawet streszczenie tych pozycji.;)

Temat: Co czytacie?

Paweł K.:
Jak pani woli. Może pani zamieścić krótką recenzję, opinię czy nawet streszczenie tych pozycji.;)

Tylko po co?
Paweł K.

Paweł K. "Jest tylko jeden
szef. Klient. On
może zwolnić każdego
w...

Temat: Co czytacie?

Natalia Rojek:
Paweł K.:
Jak pani woli. Może pani zamieścić krótką recenzję, opinię czy nawet streszczenie tych pozycji.;)

Tylko po co?
Pyta pani więc udzielam odpowiedzi. Nie ma przymusu w braniu udziału w tym wątku.

Temat: Co czytacie?

Pytam tylko o cel tego wątku? O doprecyzowanie jego tematu.

Temat: Co czytacie?

Dla tych wszystkich, którzy w poprzednio załączonych przeze mnie filmach, nie dopatrzyli się przemocy - the dog kicker.
http://www.youtube.com/watch?v=1eIqouuh3nY&feature=pla...

Najważniejsze jest jednak, że na tych filmach widać mnóstwo przerażonych psów, które są "posądzane" o "dominowanie nad innymi" i inne bzdety.

konto usunięte

Temat: Co czytacie?

Ja nie mam zdania na temat metod Cesara, musiałabym je zaobserwować 'na żywo', ale odnośnie tego ostatniego filmu to on tam wyraźnie mówi, żeby nie kopać- tylko mocniej trącić. W świecie zwierząt takie coś jest normalne, one tak się zachowują między sobą- trącają, podgryzają. Psy nie wyglądają jakby je coś zabolało w tym momencie, są raczej zdezorientowane i przestają się skupiać na czynności poprzedzającej 'kopnięcie'. Wydaje mi się, że to wygląda gorzej niż jest w rzeczywistości.

Następna dyskusja:

web blogi - co czytacie?




Wyślij zaproszenie do