Agnieszka W.

Agnieszka W.
labradory.waw.pl/for
um/

Temat: Cieczka po młodych kiedy ?

Natalia Rojek:
Zdrowy rozsądek i wyobraźnia owszem - bez względu na to jaką metodę sobie wybierzesz. Ale skoro opiekujesz się psem - warto znać techniki i metody, które pozwolą skutecznie szkolić psa. Pies potrzebuje stałej stymulacji umysłowej. I jak sam napisałeś od Ciebie zależy bezpieczeństwo Twoje i Twojego otoczenia.

Czyż nie jest wspaniale, gdy metoda sprawia Tobie i psu wiele przyjemności a do tego jest skuteczna i nie powoduje (jak metoda "tradycyjna") skutków ubocznych? :)

Gorąco zachęcam do przyjrzenia się metodzie pozytywnego warunkowania. Zaczynając od lektury książki Karen Pryor - Don't Shoot the Dog (polski tytuł Najpierw wytresuj kurczaka) a zamiast Dog Whisperer - zacznij oglądać It's Me or the Dog.

A ja proponuję szkolenie psów pozostawić specjalistom! Natomiast teorie nijak się mają do praktyki, ponieważ każdy pies podobnie jak człowiek jest inny i nie ma jednej uniwersalnej teorii. Skoro jest tak dobrze zorientowana w teoriach szkoleniowych to powinnaś też trochę inaczej interpretować teorię CM, który zajmuje się najcięższymi psimi przypadkami. Nie wyprowadzisz psa z agresji przy pomocy tylko pozytywnego wzmocnienia. Niezależnie od teorii, w praktyce po prostu trzeba wypośrodkować i dostosować metody do konkretnego przypadku. Podobnie jak u ludzi: nie każdego alkoholika leczy się tak samo.
Agnieszka W.

Agnieszka W.
labradory.waw.pl/for
um/

Temat: Cieczka po młodych kiedy ?

A i jeszcze jedno: metody Cezara Milana nie są metodami tradycyjnymi, chyba, że Ty znasz inne tradycje. Teoria dominacji w tym wypadku jest teorią przywództwa, a nie teorią przemocy, a teoria dominacji w tradycyjnym znaczeniu, w takim jakie wyznawano do niedawna w sekcjach szkolenia ZKwP polega na stosowaniu przemocy i podporządkowaniu przy użyciu siły.

Temat: Cieczka po młodych kiedy ?

Agnieszka W.:
Natalia Rojek:
Zdrowy rozsądek i wyobraźnia owszem - bez względu na to jaką metodę sobie wybierzesz. Ale skoro opiekujesz się psem - warto znać techniki i metody, które pozwolą skutecznie szkolić psa. Pies potrzebuje stałej stymulacji umysłowej. I jak sam napisałeś od Ciebie zależy bezpieczeństwo Twoje i Twojego otoczenia.

Czyż nie jest wspaniale, gdy metoda sprawia Tobie i psu wiele przyjemności a do tego jest skuteczna i nie powoduje (jak metoda "tradycyjna") skutków ubocznych? :)

Gorąco zachęcam do przyjrzenia się metodzie pozytywnego warunkowania. Zaczynając od lektury książki Karen Pryor - Don't Shoot the Dog (polski tytuł Najpierw wytresuj kurczaka) a zamiast Dog Whisperer - zacznij oglądać It's Me or the Dog.

A ja proponuję szkolenie psów pozostawić specjalistom! Natomiast teorie nijak się mają do praktyki, ponieważ każdy pies podobnie jak człowiek jest inny i nie ma jednej uniwersalnej teorii.

Generalnie teoria raczej właśnie jest uniwersalna.
Zresztą tak, jak chcieliby zwolennicy "teorii dominacji" zastosować ją do każdego przypadku.

Skoro jest tak dobrze zorientowana w teoriach
szkoleniowych to powinnaś też trochę inaczej interpretować teorię CM, który zajmuje się najcięższymi psimi przypadkami. Nie wyprowadzisz psa z agresji przy pomocy tylko pozytywnego wzmocnienia.

Podobnie jak używając tylko pozytywnego wygaszenia.

A już na pewno nie z użyciem agresji. A Millan jest agresywny - szturcha, puka, dusi, szarpie itp.
Joanna Karp

Joanna Karp Junior Product
Manager / blogerka

Temat: Cieczka po młodych kiedy ?

Dominika Kołodziej:
A Millan jest agresywny - szturcha, puka, dusi, szarpie itp.
Co jednak czasami jest niezbędne i dla psa naturalne

Temat: Cieczka po młodych kiedy ?

Joanna Cybulska:
Dominika Kołodziej:
A Millan jest agresywny - szturcha, puka, dusi, szarpie itp.
Co jednak czasami jest niezbędne i dla psa naturalne

Mogłabyś rozwinąć?
Duszenie jest naturalne? Utrata tchu?
Kopanie?
Szarpanie na smyczy i obroży?

W przypadku jakiego zachowania jest to "niezbędne"?
Joanna Karp

Joanna Karp Junior Product
Manager / blogerka

Temat: Cieczka po młodych kiedy ?

Duszenia do utraty tchu i kopania w wykonaniu tego pana nie miałam jeszcze okazji widzieć. A jeśli chodzi o metody wychowawcze to nawet w stosunku do własnych suczek używam kompletnie odmiennych. Pisałam kiedyś gdzieś o tym, że moja mniejsza suka gryzie starszą (nawet wargę jej odgryzła). Niestety pozytywne metody tutaj nie mialy racji bytu, bo mała ma BAAAARDZO SILNY charakter. Dopiero jak jej wyraźnie pokazałam (ja albo mój chłopak), że tak nie wolno - to nie ma awantur. Za każde warknięcie była przez nas ostro zrugana i przygniatana do ziemi. I problemu już nie ma. Dlaczego? A 2 lata się woziłam z innymi metodami + behawiorysta :/
Joanna Karp

Joanna Karp Junior Product
Manager / blogerka

Temat: Cieczka po młodych kiedy ?

Dodam tylko, że jak widać bita nie była. A zadziałało od razu. Myślę, że jak ktoś stosuje takie metody świadomie i w umiejętny sposób może to psu przynieść więcej dobrego niż złego. I tak jak Cezar uważąm, że "nie mierzmy psów ludzką miarą" - dla nich to oznacza co innego niż dla nas.

Temat: Cieczka po młodych kiedy ?

Joanna Cybulska:
Duszenia do utraty tchu i kopania w wykonaniu tego pana nie miałam jeszcze okazji widzieć. A jeśli chodzi o metody wychowawcze to nawet w stosunku do własnych suczek używam kompletnie odmiennych. Pisałam kiedyś gdzieś o tym, że moja mniejsza suka gryzie starszą (nawet wargę jej odgryzła). Niestety pozytywne metody tutaj nie mialy racji bytu, bo mała ma BAAAARDZO SILNY charakter. Dopiero jak jej wyraźnie pokazałam (ja albo mój chłopak), że tak nie wolno - to nie ma awantur. Za każde warknięcie była przez nas ostro zrugana i przygniatana do ziemi. I problemu już nie ma. Dlaczego? A 2 lata się woziłam z innymi metodami + behawiorysta :/

Przykro mi, że nie trafiłaś na kogoś, kto Ci pokazał, jak zrozumieć zachowanie pse.
Przygniatanie do ziemi mogło się dla Was skończyć tragicznie, nie skończyło się - co jeszcze dobitniej wskazuje na niską pewność siebie psa. Sama widziałam kły wbite 3 mm od gałki ocznej opiekuna, który posłuchał jednej z takich rad.

Modyfikacja zachowania w metodzie zorientowanej na psa uwzględnia cały wachlarz czynników:
- wzmocnienia i wygaszenia dla zachowania, które wynikają wprost z motywacji zwierzęcia,
- środowisko
- rytuały/konteksty
- możliwość wytworzenia zachowania zastępczego

itp.
Joanna Karp

Joanna Karp Junior Product
Manager / blogerka

Temat: Cieczka po młodych kiedy ?

Dominika Kołodziej:
Przykro mi, że nie trafiłaś na kogoś, kto Ci pokazał, jak zrozumieć zachowanie pse.
Przygniatanie do ziemi mogło się dla Was skończyć tragicznie, nie skończyło się - co jeszcze dobitniej wskazuje na niską pewność siebie psa.
Nie określiłabym tego niską pewność siebie. Pies chce dominować nad drugim psem - a nie nade mną. A to różnica. Ten pies mnie traktuje jako alfę, ale z drugim psem walczy o pozycję. Generalnie wykorzystuję pozytywne metody szkoleniowe w przypadku moich psó, czasami jednak muszę gwałtownie reagować, bo inaczej nie da rady. A nie mogę poświęcać zdrowia psychicznego drugiej suki, by ta się nad nią znęcała. Tym bardziej, że druga unika konfliktu.
Sama widziałam kły wbite 3 mm od gałki ocznej opiekuna, który posłuchał jednej z takich rad.
Bo właściciel nie miał autorytetu u psa, a to też co innego.
Modyfikacja zachowania w metodzie zorientowanej na psa >
uwzględnia cały wachlarz czynników:
- wzmocnienia i wygaszenia dla zachowania, które wynikają wprost z motywacji zwierzęcia,
- środowisko
- rytuały/konteksty
- możliwość wytworzenia zachowania zastępczego

itp.
Zgadzam się z Tobą. Niemniej jednak naprawdę próbowałam różnych metod. Jedną z nich kontynuuję, a mianowicie faworyzuję tę diablicę dzięki czemu jest spokojniejsza względem tej drugiej - mam wrażenie, że nie pokazuje jej już tak często, że jest ważniejsza, bo przez moje wobec niej zachowanie zwyczajnie nie musi. Ale w momencie jak warczała na tę drugą (zawsze poprzedzało to atak) - musiałam ją OSTRO temperować od razu. I podziałało. Widocznie jej to było potrzebne, żeby wiedzieć, że nie ma prawa tego robić.

Zgadzam się, że psa powinno się wychowywać za pomocą tylko pozytywnych bodźców. Lecz niestety zdarzają się tak silne osobniki (patrz moja najmłodsza suka), że to na nie nie działa bo to wykorzystują - w przyrodzie przywódca stada dawno by ich za to skarcił. Ja czasami tak robię i widzę natychmiastowy efekt. Gdzie więc tkwi błąd?

Temat: Cieczka po młodych kiedy ?

Joanna Cybulska:
Generalnie wykorzystuję pozytywne metody szkoleniowe w przypadku moich psó, czasami jednak muszę gwałtownie reagować, bo inaczej nie da rady.

Inaczej nie umiesz, to spora różnica. I nie traktuj tego jako zarzutu.
Sama widziałam kły wbite 3 mm od gałki ocznej opiekuna, który posłuchał jednej z takich rad.
Bo właściciel nie miał autorytetu u psa, a to też co innego.

Strach to co innego niż autorytet.
Przygniecenie psa do ziemi to dla niego groźba śmierci - naturalne dla średnio pewnego siebie psa będzie bronienie swojego życia. Jeśli boi się zbyt mocno, to się "podda" = nie będzie umiał się bronić. Niczego się, poza baniem określonej osoby/sytuacji nie nauczy.
Czym innym jest przerwanie sytuacji, informacja, że nam się nie podoba to, co pies robi i jest to nieakceptowalne, a czym innym groźba śmierci i przemoc wobec psa.
Modyfikacja zachowania w metodzie zorientowanej na psa >
uwzględnia cały wachlarz czynników:
- wzmocnienia i wygaszenia dla zachowania, które wynikają wprost z motywacji zwierzęcia,
- środowisko
- rytuały/konteksty
- możliwość wytworzenia zachowania zastępczego

itp.
Zgadzam się z Tobą. Niemniej jednak naprawdę próbowałam różnych metod. Jedną z nich kontynuuję, a mianowicie faworyzuję tę diablicę dzięki czemu jest spokojniejsza względem tej drugiej - mam wrażenie, że nie pokazuje jej już tak często, że jest ważniejsza, bo przez moje wobec niej zachowanie zwyczajnie nie musi. Ale w momencie jak warczała na tę drugą (zawsze poprzedzało to atak) - musiałam ją OSTRO temperować od razu. I podziałało. Widocznie jej to było potrzebne, żeby wiedzieć, że nie ma prawa tego robić.

Widocznie ma tak rozłożone wszelkie zasoby/zaspokojone potrzeby.
I widzę jakąś obsesję na punkcie hierarchii postrzeganej przez pryzmat ludzki.
Zgadzam się, że psa powinno się wychowywać za pomocą tylko pozytywnych bodźców.
A ja wcale tak nie uważam. Ale też nie do końca rozumiem i jestem pewna czy Ty rozumiesz, albo co Ty rozumiesz pod hasłem pozytywne bodźce.

Lecz niestety zdarzają się tak silne
osobniki (patrz moja najmłodsza suka), że to na nie nie działa bo to wykorzystują - w przyrodzie przywódca stada dawno by ich za to skarcił.

A jaki przywódca stada?
Jakie źródła mówią o stadach wśród psów?
O jakim układzie hierarchicznym Ty piszesz?
Wreszcie- jaki układ hierarchiczny jest u wilków?

Ja czasami tak robię i widzę natychmiastowy
efekt. Gdzie więc tkwi błąd?

Bo strach to pierwotny, ekstremalnie silny motywator.
Joanna Karp

Joanna Karp Junior Product
Manager / blogerka

Temat: Cieczka po młodych kiedy ?

Dominika,
jako że uważam Cię za mądrą osobę i doświadczoną w temacie behawioru psó napisz proszę, jakbyś się zachowała gdyby jeden z Twoich psów rzucił się na drugiego/słabszego i gryzł, szarpał do krwi właściwie za nic? Rozdzieliłabyś go i co dalej? Przy każdym następnym spotkaniu pies ponownie rzucałby się na unikającego konfliktu drugiego osobnika, nawet bez ostrzeżenia. W sekundę. A mieszkasz z nimi w bloku. Co byś zrobiła? Separowała je? Ile czasu, bo kilka dni nic nie daje. Trzymała w klatce lub na smyczy codziennie?
Lolka została za takie zachowanie kilka razy skarcona (bez bicia!) i już tego nie robi.
W chwili obecnej obie moje suczki są szczęśliwe - potrafią nawet spać razem w legowisku i myć sobie wzajemnie uszy :)
Nie uważam więc, że coś zrobiłam źle albo że stała się komuś krzywda...
Joanna Karp

Joanna Karp Junior Product
Manager / blogerka

Temat: Cieczka po młodych kiedy ?

Dominika Kołodziej:
Inaczej nie umiesz, to spora różnica. I nie traktuj tego jako zarzutu.
Nieraz nie ma czasu na przepychankę z psem, jeśli chodzi o życie drugiego
Strach to co innego niż autorytet.
Czy każdy pies czujący respekt do pana się go boi?
Przygniecenie psa do ziemi to dla niego groźba śmierci - Czym innym jest przerwanie sytuacji, informacja, że nam się nie podoba to, co pies robi i jest to nieakceptowalne, a czym innym groźba śmierci i przemoc wobec psa.
Pierwszo słyszę, żeby to była groźba śmierci. Moje suki w ten sposób karciły swoje szczenięta. Nie duszę przecież psa!
I widzę jakąś obsesję na punkcie hierarchii postrzeganej przez pryzmat ludzki.
Ale po czym wnosisz? Wydaje mi się, że nie mam nad tym obsesji. Mam po prostu osobnika, który lubi dominować i tyle. Z poprzednim psem w ogóle nie było u mnie tego tematu :)
A ja wcale tak nie uważam. Ale też nie do końca rozumiem i jestem pewna czy Ty rozumiesz, albo co Ty rozumiesz pod hasłem pozytywne bodźce.
= nagradzanie psa za dobre zachowanie. Jeśli pies nie robi czegoś diametralnie złego, to nie karzę go, tylko koryguję jego zachowanie. Jeśli złapię psa na gorącym uczynku, kiedy robi coś złego - wtedy musi być zrugany/ukarany, w zależności od przewinienia (siusiu=zruganie, atak=kara)
A jaki przywódca stada?
Jakie źródła mówią o stadach wśród psów?
O jakim układzie hierarchicznym Ty piszesz?
Wreszcie- jaki układ hierarchiczny jest u wilków?
Dominika, długo by pisać - wiesz dobrze o tym. Programy telewizyjne, ksiązki, obserwacje, behawioryści - nie ze wszystkimi metodami i komentarzami musimy się zgadzać, jednak warto znać różne teorie, by móc chociażby wysnuć własną. I nie muszę się zgadzać z teorią dominacji Fishera czy Fennel, by móc na tej podstawie i na podstawie ich obserwacji i doświadczeń wysnuć własnych wniosków. Nie muszę się zgadzać z tym co robi/mówi Cezar Miller, żeby część z jego praktyk czy teorii dopasować do mojego psa. I oglądając programy o wilkach też nie muszę wszystkiego odbierać w stosunku do psów (pies to nie wilk i to wiadomo), żeby część z ich sygnałów rozpoznać w zachowaniu moich pupili.
Bo strach to pierwotny, ekstremalnie silny motywator.
Widocznie niektóre osobniki potrzebują się czasem przestraszyć :)Joanna Cybulska edytował(a) ten post dnia 30.11.10 o godzinie 16:08

Temat: Cieczka po młodych kiedy ?

Joanna Cybulska:
Dominika,
jako że uważam Cię za mądrą osobę i doświadczoną w temacie behawioru psó napisz proszę, jakbyś się zachowała gdyby jeden z Twoich psów rzucił się na drugiego/słabszego i gryzł, szarpał do krwi właściwie za nic? Rozdzieliłabyś go i co dalej? Przy każdym następnym spotkaniu pies ponownie rzucałby się na unikającego konfliktu drugiego osobnika, nawet bez ostrzeżenia. W sekundę. A mieszkasz z nimi w bloku. Co byś zrobiła? Separowała je? Ile czasu, bo kilka dni nic nie daje. Trzymała w klatce lub na smyczy codziennie?
Lolka została za takie zachowanie kilka razy skarcona (bez bicia!) i już tego nie robi.
W chwili obecnej obie moje suczki są szczęśliwe - potrafią nawet spać razem w legowisku i myć sobie wzajemnie uszy :)
Nie uważam więc, że coś zrobiłam źle albo że stała się komuś krzywda...

Nie da się udzielić takiej informacji/porady bez obejrzenia psów i ludzi.
Myślę, że w kilka tygodni da się doprowadzić do stanu, w którym psy będą przebywać obok siebie.
Z moich doświadczeń w opiece nad obcymi psami, niekoniecznie się lubiącymi, wynika, że da się to zrobić bez używania przemocy wobec psów.
Zwykle przerywałam sytuację, nie pozwalałam (bez użycia rąk czy smyczy - raczej praca ciałem) wchodzić psom w interakcję przez jakiś czas. Dobrze jest przygotować - nawet w mieszkaniu - strefy dostępne dla każdego psa - to nie mają być mega przestrzenie, a po prostu miejsca na legowiska.
Na pewno nie jest to łatwe, ciężko też odpocząć w takich warunkach, ale w większości wypadków możliwe.
Ale tak jak mówiłam - ocena wzmocnień i wygaszeń - motywacji psów jest tu kluczowa, a tego bez wywiadu i obserwacji nie zaryzkowałabym.

I podkreślam, nie atakuję Cię ani nie oceniam - często reagujemy instynktownie, na wyczucie i obyśmy się jak najrzadziej mylili.

Jedno, co chcę podkreślić: teoria dominacji nie wnosi nic do wychowania i szkolenia psa, a stwarza niebezpieczną sytuację permanentnej konfrontacji i przestrzeń dla stosowania metod siłowych.
Joanna Karp

Joanna Karp Junior Product
Manager / blogerka

Temat: Cieczka po młodych kiedy ?

Dominika Kołodziej:
Jedno, co chcę podkreślić: teoria dominacji nie wnosi nic do wychowania i szkolenia psa, a stwarza niebezpieczną sytuację permanentnej konfrontacji i przestrzeń dla stosowania metod siłowych.
Ja mam nieco odmienne zdanie. Uważam, że są różne momenty w naszym współżyciu z psami, kiedy te próbują uszczknąć nieco więcej. Mówię tu TYLKO o psach z tendencją do dominacji.
Np. moja westiczka jest spokojna i szczęśliwa, kompletnie nie sprawiająca problemów. Mam wrażenie, że nic dlan iej nie jest bardzo istotne, oczywiście oprócz pieszczot :) Całą resztę, wszystko o czym traktuje TD (kto kiedy je, kto przechodzi w drzwiach, kto gdzie może wejść itd)ma w poważaniu i nigdy nie wykazywała tendencji do dominacji/agresji. W jej wypadku TD kompletnie nie ma sensu.
Druga suka non stop - do tego stopnia, że zawsze musi "być wyżej" niż druga (np wspina się na mnie, często na mój dekolt i patrzy na westie z góry zadowolona), przepycha się wszędzie przed westie, wyjada jej z miski, włazi do jej legowiska, nawet w samochodzie siada na półce, zeby być "NAD NIĄ". W przypadku tej suki też nie stosuję TD - ba, wręcz przeciwnie. Faworyzuję ją, a TD kazałaby mi ją spychać na sam dół.
Nie traktuj więc tego jako moją "obsesję na punkcie dominacji", bo w moim domu ona występuje w czystej postaci. Mówiąc o niej, staram się zrozumieć suczkę. Na szczęście w stosunku do mnie nie widzę aż tak obsesyjnych jej zachowań.
Jestem psiarą, obracam się w kynologicznym środowisku, od 6 lat regularnie jeżdżę na zloty terrierów i powiem szczerze - że drugiej takiej suki nie spotkałam. Nawet w towarzystwie hodowców innych terrierów na zlotach, moja suka ma żartobliwą ksywę "killer", a druga "melancholia" :)
Dlatego uważam, że z całym szacunkiem, ale czasami psiak powinien wiedzieć "kto tu rządzi" i tyle. To oczywiście skrót myślowy :)Joanna Cybulska edytował(a) ten post dnia 30.11.10 o godzinie 16:33

Temat: Cieczka po młodych kiedy ?

Joanna Cybulska:
Dominika Kołodziej:
Jedno, co chcę podkreślić: teoria dominacji nie wnosi nic do wychowania i szkolenia psa, a stwarza niebezpieczną sytuację permanentnej konfrontacji i przestrzeń dla stosowania metod siłowych.
Ja mam nieco odmienne zdanie. Uważam, że są różne momenty w naszym współżyciu z psami, kiedy te próbują uszczknąć nieco więcej. Mówię tu TYLKO o psach z tendencją do dominacji.
Np. moja westiczka jest spokojna i szczęśliwa, kompletnie nie sprawiająca problemów. Mam wrażenie, że nic dlan iej nie jest bardzo istotne, oczywiście oprócz pieszczot :) Całą resztę, wszystko o czym traktuje TD (kto kiedy je, kto przechodzi w drzwiach, kto gdzie może wejść itd)ma w poważaniu i nigdy nie wykazywała tendencji do dominacji/agresji. W jej wypadku TD kompletnie nie ma sensu.

Stawiasz znak równości między zaborczością, dużą wartością zasobów, ciekawością, pobudliwością, prezentowaniem zachowań agresywnych (ciekawa jeszcze sprawa: czym jest ta agresja właściwie?) i dominacją!
Druga suka non stop - do tego stopnia, że zawsze musi "być wyżej" niż druga (np wspina się na mnie, często na mój dekolt i patrzy na westie z góry zadowolona), przepycha się wszędzie przed westie, wyjada jej z miski, włazi do jej legowiska, nawet w samochodzie siada na półce, zeby być "NAD NIĄ". W przypadku tej suki też nie stosuję TD - ba, wręcz przeciwnie. Faworyzuję ją, a TD kazałaby mi ją spychać na sam dół.

Tylko po co?! "Faworyzowanie" to skrejnie ludzkie podejście!
Jeśli pies jest aż tak niepewny, że musi wszędzie sprawdzić pierwszy, że musi wszystko kontrolować, obserwować (co może również wynikać z faktu, że jest rozpuszczony - co nie oznacza "dominowania otoczenia", a zwykły brak zasad i porządku), to właśnie zaspokajając jego potrzebę bezpieczeństwa spróbowałabym mu pomóc.

I to jest główny problem "teorii dominacji" - jak już raz powiem "ona mnie dominuje", to na każdy problem mam taką odpowiedź i właśnie wtedy zupełnie zapominamy o prawidłowym zinterpretowaniu (w oparciu o np. etogram psa) zachowania psa! Już nie myślimy wtedy - jest wiadome - one chce dominować - wtedy wdraża się cały program redukcji pozycji itp.

Wspomniana Fennel każde zachowanie swoich psów/i swoje tłumaczyła w ten sposób - wg niej, kiedy wchodziła do domu i psy ją obskakiwały, więc musiała zacząć "zachowywać się jak alfa" i nie zwracać na nie uwagi. No i przestały skakać.
Jak się ma "teorię dominacji", to nie trzeba myśleć dlaczego - a przeciez zastosowała proste wygaszenie w postaci ignorowania lub też straty korzyści dla psa (nie otrzymywał/tracił on uwagę opiekuna w przypadku niepożądanego zachowania).
Co to ma wspólnego z alfą i romeo?

ps. przewrócenie psa na grzbiet, dociśnięcie i przytrzymanie przy ziemi, czyli alpha roll jest w psim języku groźbą śmierci.
Joanna Karp

Joanna Karp Junior Product
Manager / blogerka

Temat: Cieczka po młodych kiedy ?

Faktycznie musiałabyś poznać moją sucz :)
Nie jestem w stanie z Tobą dyskutować na ten temat, ponieważ niestety nie czujesz mojego problemu, ale to nie dziwne - nie znasz mnie ani mojej diablicy. Stos książek mam już za sobą, tak samo jak Ty - ja jednak do każdego psa podchodzę indywidualnie, bo dobrze go znam (mówię o swoich psach).
jak już raz powiem "ona mnie dominuje", to na każdy problem mam > taką odpowiedź i właśnie wtedy zupełnie zapominamy o prawidłowym > zinterpretowaniu
Odnośnie tego to nie masz racji, świadczy o tym chociażby fakt, że korzystałam z usług profesjonalnych behawiorystów w poszukiwaniu obiektywnej opinii, bo wiem że jako właściciel swojego psa na pewno obiektywna w ocenie nie jestem.
Ja po prostu zdecydowałam się na rozwiązanie tym prostym sposobem i pozbyłam się problemu. Nie filozofowałabym dalej bo i po co?
A poza tym to nie mam problemu z moimi suczami - są baaardzo grzeczne, wesołe i szczęśliwe :)

Agresja - > rzucanie się na coś lub kogoś bez powodu

Temat: Cieczka po młodych kiedy ?

Joanna Cybulska:
Odnośnie tego to nie masz racji, świadczy o tym chociażby fakt, że korzystałam z usług profesjonalnych behawiorystów w poszukiwaniu obiektywnej opinii, bo wiem że jako właściciel swojego psa na pewno obiektywna w ocenie nie jestem.
Ja po prostu zdecydowałam się na rozwiązanie tym prostym sposobem i pozbyłam się problemu. Nie filozofowałabym dalej bo i po co?

Ależ ja zupełnie nie w odniesieniu do Ciebie, a tak "ogólnie".
A poza tym to nie mam problemu z moimi suczami - są baaardzo grzeczne, wesołe i szczęśliwe :)
Bardzo się cieszę.
Agresja - > rzucanie się na coś lub kogoś bez powodu

W świecie zwierząt nie ma bez powodu - my tego powodu nie rozumiemy/nie znaleźliśmy.
Wyjątkiem jest agresja patofizjologiczna - będąca wynikiem choroby.

konto usunięte

Temat: Cieczka po młodych kiedy ?

Bartosz Zieliński:
No i stało się : Bunia zgubiła w śniegu kolczatek więc na próbe postanowiłem wypróbować obroże - dzisiaj będzie pierwszy spacer z nową obrożą.
Zmieniłem również przysmaki, za zamiast dawać FROLICi kroje parówkę/kiełbaske w plasterki i efekt jest murowany...

Wczoraj wieczorem miałem przygodę bo BUNIA mi zwiała, wyrwała sie ze smyczy i pobiegła wgłąb osiedla, przebiegła przez ulicę, zniknęła mi z oczu. Nie wiem dlaczego tak zrobiła, ale najważniejsze ze sama wróciła po chwili - Nie skarciłem jej tylko spokojnie poszliśmy do domku. Czasem jej się zdarzy zapomnieć w biegu i jakby traciła kontakt z rzeczywistością, ale cierpliwość, cieprliwość i jeszcze raz cierpliwość z mojej strony... uczymy się

No i super :)
Dobrze, że wróciła... i super, że jej nie skarciłeś, tylko pochwaliłeś :)

Powodzenia i pisz na bieżąco jak Wam idzie z tymi parówami :)

Następna dyskusja:

Wigilia to czas kiedy zwier...




Wyślij zaproszenie do