Temat: Chce rasowego ale bez rodowodu...

Piotr K.:
(...) Z kolei rejestrowanie wszystkich posiadaczy psów rasowych wykluczyłoby przypadki trafiania tych psów do schronisk, bo właściciel byłby identyfikowalny. (sam czip, czy tatuaż pozwala jedynie odnaleźć hodowlę i dalej wiedza kończy się)

Dalej wiedza się nie kończy, bo prawdziwy hodowca podpisuje ze szczęśliwym nabywcą umowę kupna-sprzedaży psa, gdzie widnieją wszystkie dane :)
Andrzej Paweł Mastalerz

Andrzej Paweł Mastalerz lekarz weterynarii,
Citovet

Temat: Chce rasowego ale bez rodowodu...

Hodowla psów to pasja ale i też korzyści finansowe. Znałem hodowcę pasjonata. Dużo poświęcił czasu na stworzenie swojej hodowli. Kiedy suka zdobyła mistrzostwo świata wówczas pojawiły się pieniądze. Dobra hodowla wymaga nakładów finansowych i pies z takiej hodowli również kosztuje. Zgadzam się z twierdzeniem, iż jest wielu producentów psów rasowych. Hodowcy z prawdziwego zdarzenia o tym wiedzą i się tym przeciwstawiają. Robiąc rożne procedury aby wykluczyć z rynku pseudo hodowców. Np. bank DNA. Powinno się ustalić co to jest pies rasowy a co to jest pies w typie rasy. Jeśli ta wiedza będzie powszechna to wówczas nie będzie pseudo hodowli. Bo tak naprawdę to wiele osób kupuje psa w typie rasy x i wydaje się im ,że mają rasowego psa. Sprawa będzie jasno postawiona. Nie będzie ogłoszeń tego typu np. sprzedam psy rasy york. A powinno być sprzedam psy w typie rasy york. Potencjalny nabywca będzie się zastanawiał czy kupić rasowego czy mieszańca.Ta grupa hodowców niech się sama rządzi swoimi prawami , ale nie będzie obniżała rangę prawdziwych hodowców.
Joanna Karp

Joanna Karp Junior Product
Manager / blogerka

Temat: Chce rasowego ale bez rodowodu...

Myślę, że najwięcej zależy od ETYKI hodowcy. Odpowiednio przygotowana umowa K-S na wiele sposobów zabezpiecza psa. Tylko nie każdy chce taką sporządzić, bo niejeden klient jej nie podpisze. A ja jako hodowca tego nie rozumiem - mnie zależy przede wszystkim na dobru psiaka. Jak komuś na psie zależy, to podpisze. Najlepszym sposobem na tego typu zabezpieczenia są kary umowne od poszczególnych punktów (u mnie w umowie: od dalszej sprzedaży psa bez mojej wiedzy/zgody czy rozmnożenia bez wyrobienia uprawnień w ZK). To czasami wystarczy.

konto usunięte

Temat: Chce rasowego ale bez rodowodu...

Monika W.:
Dalej wiedza się nie kończy, bo prawdziwy hodowca podpisuje ze szczęśliwym nabywcą umowę kupna-sprzedaży psa, gdzie widnieją wszystkie dane :)
... a że nie ma obowiązku podpisywania umów, "nieprawdziwy" hodowca jej nie sporządza.
I mimo to jest nadal hodowcą ZKwP rozmnażającym psy rasowe.

... i tak sobie możemy dyskutować o niczym ;)

konto usunięte

Temat: Chce rasowego ale bez rodowodu...

Joanna Cybulska:
A ja jako hodowca tego nie rozumiem - mnie zależy przede wszystkim na dobru psiaka.
Czy zatem miałabyś jakiś problem, gdyby ZKwP narzucił wszystkim obowiązek zawierania umów z kupującymi Twoje szczenięta?

... bo generalnie zgadzam się w pełni z Twoją opinią.

konto usunięte

Temat: Chce rasowego ale bez rodowodu...

Andrzej Paweł Mastalerz:Zgadzam się z twierdzeniem, iż jest wielu producentów psów rasowych. Hodowcy z prawdziwego zdarzenia o tym wiedzą i się tym przeciwstawiają. Robiąc rożne procedury aby wykluczyć z rynku pseudo hodowców. Np. bank DNA.
Świetnie, to już jest jakiś krok do przodu :)

Tylko to znowuż inicjatywa hodowców z prawdziwego zdarzenia a nie standardy polskiej kynologii.Piotr K. edytował(a) ten post dnia 08.02.13 o godzinie 13:15
Joanna Karp

Joanna Karp Junior Product
Manager / blogerka

Temat: Chce rasowego ale bez rodowodu...

Piotr K.:
Czy zatem miałabyś jakiś problem, gdyby ZKwP narzucił wszystkim obowiązek zawierania umów z kupującymi Twoje szczenięta?
Nie miałabym nic przeciwko, nie wiedziałam nawet, że takiego obowiązku nie ma :)

Ja to się tylko ludziom (tym, co nie zawierają umowy żadnej) dziwię - wydają na psa powiedzmy nawet te 1000 pln i nie biorą żadnego potwierdzenia?!? Czy za jakikolwiek sprzęt czy cokolwiek nawet za powiedzmy 500 pln nie biorą paragonu? Tego nie mogę pojąć.
Andrzej Paweł Mastalerz

Andrzej Paweł Mastalerz lekarz weterynarii,
Citovet

Temat: Chce rasowego ale bez rodowodu...

DNA jest inicjatywą związku kynologicznego. Takie banki DNA są już w Polsce i badane są psy ras ON.
Arkadiusz W.

Arkadiusz W. www.laboteka.pl

Temat: Chce rasowego ale bez rodowodu...

Piotr K.:

Aby było jasne, nie zamierzam ani chwalić, ani negować działań ZKwP, przyjmuję ten stan jako zastany, jednak zanim się publicznie zaczynam wypowiadać staram się poznać temat u źródła, czego wcześniej chyba zabrakło.

Z powyższych wypowiedzi (nie tylko Piotra) w dużym skrócie w moim odczuciu wynika, że hodowca ma kierować się etyką, a kupujący już nie musi, hipokryzja?

Polecam lekturę regulaminów ZKwP, a w szczególności: Regulamin Hodowli Psów Rasowych, oraz załącznik nr.10 dodatkowe wymogi hodowlane. tam uzyskasz odpowiedź co suka/pies musi spełnić, aby uzyskać uprawnienia hodowlane. Zwracam szczególną uwagę na KONIECZNOŚC wykonania badania stawów i dołączenia tego dokumentu do wniosku o wydanie rodowodu, dodatkowo opisu tego zdjęcia nie może wykonać każdy weterynarz, wyznaczonych jest kilku (8) specjalistów i tylko oni maja uprawnienia do odczytywania zdjęć RTG układu chrzęstno kostnego.
Owszem brakuje obowiązku banań np EIC, czy Optigen prcd-PRA, ale w środowisku hodowców w którym ja się obracam praktycznie przy każdym psie/suce jest informacja czy badanie takie zostało wykonane, lub czy szczeniaki przenosza dany gen przy kryciu danym reproduktorem.

A co do samych wystaw, każda suka i pies musi odbyc odpowiednią ich ilość (regulamin Pkt IV i Pkt V), podczas wystawy pies jet ocenianiy pod kątem wyglądu, charakteru, użytkowości - w zależności od rasy i jej specyficznych wymagań. Ja trochę poznałem świat gr VIII, widziałem np. jak sędzia wyrzucał samca labradora z ringu bo miał tendencje do agresji, co w tej rasie jest niedpouszczalne. Czy taka forma eliminacji jest wystarczająca, czy ten sam pies pójdzie na kilka innych wystaw i tam będzie sie innaczej zachowywać i uzyska odpowiednie oceny? No cóż, żaden system nie jest doskonały, ma swoje wady jak choćby stronniczość sędziów, jednak założenia wydają się być wystarczające, praktyka może czasem pokazywac coś innego.

Tak jak napisał Andrzej, dla mnie hodowla labradorów to pasja, mam wizję za kilka lat wychodować pod swoim przydomkiem championa kryjąc samcem importowanym - wierz mi na słowo, że nawet przy 10 szczeniakach w miocie moge do tego dużo dołożyc, ale jakie to ma znaczenie, w końcu każde hobby kosztuje ;) Znam kilku hodowców, którzy do tego podchodza podobnie, choć hodowla stanowi dla nich główne źródło utrzymania, oczywiście na takie straty pozwalają sobie niezmiernie rzadko, chcąc uzyskac konkretną linię.

Niestety gdzieś czasem słyszy się o takich hodowcach, którzy nastawiają sie tylko na zysk, to przykre, z tego co czytam, że głównie z nimi mieliście do czynienia.Arkadiusz W. edytował(a) ten post dnia 08.02.13 o godzinie 16:57
Arkadiusz W.

Arkadiusz W. www.laboteka.pl

Temat: Chce rasowego ale bez rodowodu...

Piotr K.:
Z drugiej strony domyślam się, że pełna transparentność obrotu psami rasowymi nie jest nikomu na rękę, bo stworzyłby się wówczas problem fiskalny ;)
Tylko, że podobno wszyscy hodowcy dopłacają do swojego hobby, więc od straty jeszcze nikt podatku nie zapłacił :P

Naprawdę nie wiem o czym piszesz.
Za wszelką cenę chcesz zdyskredytować hodowców, wmówić innym, że to krętacze? a nawet nie pofatygujesz się do wujka google, żeby sprawdzić jaka jest prawda.

USTAWA z dnia 26 lipca 1991r.
O podatku dochodowym od osób fizycznych.
Art. 43.
Oraz późniejsze przepisy wykonawcze.
D.U. 173 z 2008r., poz. 1073
Rozporządzenie Ministra Finansów dnia 18 września 2008r.
W sprawie norm szacunkowych dochodu z działów specjalnych produkcji rolnej Pkt 15

Zryczałtowana forma rozliczania podatku dohodowego dla stada hodowlanego.

Przeczytaj proszę, a dopiero później pisz, że komukolwiek zależy na niewykazaniu szczeniaka bo musi zapłacić podatek...
Arkadiusz W.

Arkadiusz W. www.laboteka.pl

Temat: Chce rasowego ale bez rodowodu...

Joanna Cybulska:
Piotr K.:
Czy zatem miałabyś jakiś problem, gdyby ZKwP narzucił wszystkim obowiązek zawierania umów z kupującymi Twoje szczenięta?
Nie miałabym nic przeciwko, nie wiedziałam nawet, że takiego obowiązku nie ma :)

Ja to się tylko ludziom (tym, co nie zawierają umowy żadnej) dziwię - wydają na psa powiedzmy nawet te 1000 pln i nie biorą żadnego potwierdzenia?!? Czy za jakikolwiek sprzęt czy cokolwiek nawet za powiedzmy 500 pln nie biorą paragonu? Tego nie mogę pojąć.

To nie do końca tak, fakt nie ma obowiązku zawierania umów K-S, ale wszystkie szczeniaki są ewidencjonowane w karcie miotu. Tym samym hodowca wywiązuje się z obowiązku informowania organu nadzorczego jakim jest ZKwP o ilości wyhodowanych szczeniaków, który to w każdej chwili jest w stanie taką informację udostępnic np fiskusowi. Co w kontekście wspomnianej wcześniej uproszczonej formie rozliczania się z z podatku dochodowego jest aż nadto wystarczające.

Natomiast tak jak pisze Joasia, czemu kupujący nie żąda umowy skoro wydaje kilkaset/kilkatysięcy złotych na szczeniaka, a jak idzie kupić coś w sklepie (MP3 za 200zł) to zawsze się upomni o paragon, też tego nie rozumiem.
Joanna Karp

Joanna Karp Junior Product
Manager / blogerka

Temat: Chce rasowego ale bez rodowodu...

Arkadiusz W.:

To nie do końca tak, fakt nie ma obowiązku zawierania umów K-S, ale wszystkie szczeniaki są ewidencjonowane w karcie miotu. Tym samym hodowca wywiązuje się z obowiązku informowania organu nadzorczego jakim jest ZKwP o ilości wyhodowanych szczeniaków, który to w każdej chwili jest w stanie taką informację udostępnic np fiskusowi. Co w kontekście wspomnianej wcześniej uproszczonej formie rozliczania się z z podatku dochodowego jest aż nadto wystarczające.
A jesli hodowca powie, że oddał za darmo :)? Przecież umowy nie ma...

konto usunięte

Temat: Chce rasowego ale bez rodowodu...

Arkadiusz W.:
Piotr K.:
Z drugiej strony domyślam się, że pełna transparentność obrotu psami rasowymi nie jest nikomu na rękę, bo stworzyłby się wówczas problem fiskalny ;)
Tylko, że podobno wszyscy hodowcy dopłacają do swojego hobby, więc od straty jeszcze nikt podatku nie zapłacił :P
Naprawdę nie wiem o czym piszesz.
Za wszelką cenę chcesz zdyskredytować hodowców, wmówić innym, że to krętacze? a nawet nie pofatygujesz się do wujka google, żeby sprawdzić jaka jest prawda.
Widzę, że zupełnie nie zwróciłeś uwagi na emotikonki :)
Nie uznaję wszystkich hodowców za krętaczy i nie chcę wszystkich zdyskredytować. Aż takim hipokrytą nie jestem, aby od "krętacza" kupić sobie psa :D

Ten mój dygresyjno-ironiczny wtręt był reakcją na ignorowanie wszelkich moich argumentów i tez w dyskusji, a nawet faktów. Wynika z tego, że rozmawiać możemy tylko o tym jak jest dobrze, a każde najmiejsze słowo krytyki, czy sugestia zmian jest pomijana.
Skoro więc wszystko jest OK. to dziwi mnie sugestia, aby potencjalny nabywca szczeniaka rasowego np. na 2 lata wstecz chodził po wystawach, pozyskał dogłębną wiedzę o rasie i wynalazł hodowców z prawdziwego zdarzenia, by kupić wymarzonego psa. ... bo przecież nie powinno być złych hodowców???

Nie chcę zmieniać niczyjego światopoglądu, ale uważam, że "zamiatanie pod dywan" pewnych niedoskonałości Związku nie doprowadzi nigdy do ich eliminacji.

konto usunięte

Temat: Chce rasowego ale bez rodowodu...

Joanna Cybulska:
Ja to się tylko ludziom (tym, co nie zawierają umowy żadnej) dziwię - wydają na psa powiedzmy nawet te 1000 pln i nie biorą żadnego potwierdzenia?!?
No nie wiem ... cena (nawet) jaką podałaś sugerowałaby psa rasowego "inaczej" :P :D
Tego nie mogę pojąć.
Postaram się wyjaśnić Ci na przykładzie mojego podejścia do tematu. I proszę nie posądzać mnie o hipokryzję, co tu wcześniej inne osoby sugerowały.

Otóż mnie żadna umowa, czy potwierdzenie nie są potrzebne. Nigdy żaden hodowca ze mną takowej umowy nie zawierał i akurat o to nie mam pretensji, bo mi na tym nie zależy.
Pies to nie "inny towar" typu MP3, itp. Nie będę psa reklamował, nie oddam go do naprawy gwarancyjnej, nie będę żądał zwrotu kasy, czy wymiany na psa wolnego od wad. W momencie kiedy szczeniak zawita w moim domu staje się członkiem rodziny i choćby był najgorszy, chory, wadliwy, nie nadający się na wystawy ... ma u mnie zapewnione "dożywocie" w najlepszych, możliwych warunkach.

Natomiast uwierz mi Joanno, że są ludzie dla których 4 - 5 kPln nie stanowi takiej bariery, aby psa wadliwego, agresywnego, czy chorego, nie wywalić na autostradzie z samochodu, przywiązać w lesie do drzewa, uśpić, itp.
Są kupujący i "kupujący", a cena nie ma tu najmniejszego znaczenia.

Dokumentowanie losów szczeniąt rasowych powinno więc być w interesie zarówno Związku (głównie ZKwP), jak i hodowców ... właśnie dla dobra samych psów.

I proszę nie mówić mi, że hodowcy z prawdziwego zdarzenia to robią, bo już ustalilismy, że bywają też inny hodowcy ;)

konto usunięte

Temat: Chce rasowego ale bez rodowodu...

Arkadiusz W.:
Niestety gdzieś czasem słyszy się o takich hodowcach, którzy nastawiają sie tylko na zysk, to przykre, z tego co czytam, że głównie z nimi mieliście do czynienia.
Nie chodzi Arek o to, że głównie. Nawet jak "gdzieś czasem słyszy się", to według mnie już jest powód do działań naprawczych.
Andrzej Paweł Mastalerz

Andrzej Paweł Mastalerz lekarz weterynarii,
Citovet

Temat: Chce rasowego ale bez rodowodu...

Nadal piszemy o okrucieństwie wobec zwierząt, o szpanowaniu, o bezmyślności. To są tematy nam znane i wałkują się przez wszystkie fora. Powinniśmy przestrzegać pewnych zasad. Jeśli ktoś ma ochotę kupić psa rasowego, nie koniecznie dla szpanu, to powinien wiedzieć co to jest pies rasowy, jakie dokumenty powinien posiadać w dniu zakupu itd. Jeśli ma ochotę kupić nie rasowego to powinien wiedzieć z jakiego miejsca pochodzi. Nie mieszajmy kilku rzeczy. Chęć posiadania psa czy też kota. Miłością do zwierząt . Bezmyślnością i głupotą. Jeśli ktoś kupi rasowego psa i po miesiącu go wyrzuci z domu , to nikt nie ma to wpływu. Ale taki pies powinien być czipowany i właściciel będzie ponosił konsekwencję swojego czynu. Mieszańce czy tez psy w typie rasy również mogą trafić do ludzi bezmyślnych, którzy zrobili zakup psa pod wpływem chwilowej zachcianki. Kiedy wymusimy my wszyscy konieczność czipowania psów i kotów to problem będzie znikał i wszystko się poukłada tak jak należy. Jeśli już chcemy bronić zwierząt to róbmy działania systemowe. Wymuszajmy w urzędach, w hodowlach konieczność chipowania zwierząt. Niech te psiaki i kociaki będą identyfikowalne. A tak na razie mam kota , a jak przyjdzie coś do czego to go nie mam i mogę się go wyprzeć itd. Zwierzak identyfikowalny jest lepiej pilnowany przez właściciela.

Temat: Chce rasowego ale bez rodowodu...

Piotr K.:
Nigdy żaden hodowca ze mną takowej umowy nie zawierał i akurat o to nie mam pretensji, bo mi na tym nie zależy.
>
Dokumentowanie losów szczeniąt rasowych powinno więc być w interesie zarówno Związku (głównie ZKwP), jak i hodowców ... właśnie dla dobra samych psów.

No i właśnie, Piotrze. Moim zdaniem, powinno ci na tym zależeć :)
Bo jeśli hodowca nie podpisuje umowy na zakup psa, to można zacząć się zastanawiać, czy aby na pewno był to dobry wybór... :(

Nie wyobrażam sobie, by hodowca z prawdziwego zdarzenia nie interesował się, dokąd trafia jego pupil. Więc akurat mnie, jako nabywcy, zależy na takiej umowie - a jeszcze bardziej na tym, by to hodowca takiej umowy wymagał (szczególnie, że jest tam zwykle klauzula dotycząca np. pierwszeństwa hodowcy w przypadku, gdy z różnych względów miałabym np. psa odsprzedać).

Jest to moim zdaniem jeden z elementów weryfikacji takiego hodowcy w oczach nabywcy.
Solidnemu hodowcy nie jest obojętne, co się stanie z jego psem.

Czasem w takich umowach są nawet zawarte deklaracje dotyczące dalszej kariery hodowlanej psa; szczególnie w przypadku wyjątkowych egzemplarzy, bardzo cennych dla rasy - ale to już może kwestie zbyt odbiegające od naszego głównego tematu...

Szukając odpowiedniej dla siebie rasy - a szukałam w kilku różnych grupach :))) - trafiałam nie tylko na handlarzy, ale też na wspaniałych, prawdziwych pasjonatów-hodowców. Niektórzy np. wprost przekonywali, dlaczego dana rasa nie jest dla mnie odpowiednia - z uwagi na moje, specyficzne wówczas, wymagania. :P

*
A co sądzisz o pomysłach niektórych zarejestrowanych "hodowców-z-bożej-łaski", którzy chcą się umówić z tobą poza hodowlą: przywożą np. szczeniaki w umówione miejsce lub od razu do ciebie do domu? To jest dopiero "chodoffca"...

EDIT: literówkiMonika W. edytował(a) ten post dnia 10.02.13 o godzinie 16:04

konto usunięte

Temat: Chce rasowego ale bez rodowodu...

Chcecie zobaczyć ciekawostkę? :D
http://www.zhpr.pl/

Temat: Chce rasowego ale bez rodowodu...

Piotr K.:
Chcecie zobaczyć ciekawostkę? :D
http://www.zhpr.pl/

Niestety, tak było, jest i będzie. Tak, jak np. słynna "Telekomunikacja Dzień Dobry".

I to tylko potwierdza tezę, że najważniejszym w kwestii "rasowy=rodowodowy" jest oświecony, myślący nabywca. Jeśli będzie ignorantem, to nawet państwo policyjne niewiele tu zaradzi :P

konto usunięte

Temat: Chce rasowego ale bez rodowodu...

Monika W.:
No i właśnie, Piotrze. Moim zdaniem, powinno ci na tym zależeć :)
Bo jeśli hodowca nie podpisuje umowy na zakup psa, to można zacząć się zastanawiać, czy aby na pewno był to dobry wybór... :(
Uwierz mi Moniko, że to był rewelacyjny wybór. Pies jest świetny, pięknie się rozwija, ma rewelacyjny charakter, ni i hodowla z kilkudziesięcioletnim doświadczeniem :) Oczywiście teraz ma dopiero 10 m-cy, więc ostatecznych ocen nie ma co ferować ;) Zostawiam ten mały procent naturze :)
No i z grzeczności nie podm nazwiska hodowcy, bo pewnie zdziwiłabyś się.
Ale nie ma co się nad tym rozwodzić, jak również w ten sposób oceniać hodowców.

Nie ma obowiązku podpisywania umów ... więc nikt nie musi ich sporządzać i nie świadczy to o jakości hodowli i szczeniaków.

Zauważ jak często w swoich wypowiedziach używasz sformułowań: nie wyobrażam sobie, powinno, moim zdaniem, czasem, niektórzy ... itp. Wyobraź sobie, że ja się z tym wszystkim zgadzam, tylko nie ujęcie tych zasad w obowiązek, w konkretne standardy i procedury stwarza pełną dowolność i miejsce dla tych gorszych hodowców. Hodowcom z prawdziwego zdarzenia naprawdę nowe standardy w niczym nie przeszkadzałyby. Czyżby ci gorsi mieli większe lobby w Związku? :P :)
*
A co sądzisz o pomysłach niektórych zarejestrowanych "hodowców-z-bożej-łaski", którzy chcą się umówić z tobą poza hodowlą: przywożą np. szczeniaki w umówione miejsce lub od razu do ciebie do domu? To jest dopiero "chodoffca"...
Nigdy od takiej osoby nie kupiłem i nie kupiłbym szczeniaka. Ostatniego mojego Lucka kupiłem jak miał 4 tyg. i do czasu odbioru systematycznie odwiedzałem go u hodowcy :)
Odebrałem go w wieku 11 tyg., ale już dużo wcześniej na mój widok sikał w majty :)))



Wyślij zaproszenie do