Monika Wojucka freelancer
Temat: Chce rasowego ale bez rodowodu...
Ewa A.:
Polecam lekture dla ludzi (mam nadzieje ze ich tutaj nie ma) (...)
tutaj tylko psiarze :))))
Monika Wojucka freelancer
Ewa A.:
Polecam lekture dla ludzi (mam nadzieje ze ich tutaj nie ma) (...)
Joanna
Karp
Junior Product
Manager / blogerka
Ewa A.:Kolejny raz okazuje się, że najwięszy rozkwit pseudohodowli to Łódź (a już szczególnie Aleksandrów Łódzki...). Masakra
Polecam lekture dla ludzi (mam nadzieje ze ich tutaj nie ma) dla kogos kto chcialby kupic psa od pseugohodowcy (bydlaka). Artykul z czasopisma "Psy"
http://www.psy.pl/archiwum-miesiecznika/art6505.html
Piotr
Owidzki
Dyrektor ds
Operacyjnych /
Manager Operations,
CWS-boco C...
Piotr K.:
Monika W.:
Każdy rodowodowy pies w Polsce jest sprzedawany nie z rodowodem, a z metryką. Jeśli hodowca zarejestrował miot w ZKwP, każdy szczeniak będzie miał metrykę. A jeśli nie zgłosił, to nieważne ile kupujący zapłaci nie dostanie metryki i nie wyrobi rodowodu.Są też tacy, którzy bez ogródek głośno mówią "z rodowodem: tyle, a jak pani chce bez papierów: tyle. Tak, tak, za tego samego."Rodowód nie jest drukiem in blanco i ten przykład kompletnie nie ma sensu. To tak jakbyś samochód z dowodem rejestracyjnym sprzedała drożej, a bez za pół darmo. Po kiego licha potrzebny hodowcy rodowód bez psa???
konto usunięte
Piotr Owidzki:Oj tam, przyczepiłeś się do oczywistej oczywistości ;) To taki skrót myślowy metryka = rodowód, bo jedno bez drugiego nie ma prawa istnieć :)
Piotr K.:Każdy rodowodowy pies w Polsce jest sprzedawany nie z rodowodem, a z metryką.
Monika W.:Rodowód nie jest drukiem in blanco i ten przykład kompletnie nie ma sensu. To tak jakbyś samochód z dowodem rejestracyjnym sprzedała drożej, a bez za pół darmo. Po kiego licha potrzebny hodowcy rodowód bez psa???
Są też tacy, którzy bez ogródek głośno mówią "z rodowodem: tyle, a jak pani chce bez papierów: tyle. Tak, tak, za tego samego."
Jeśli hodowca zarejestrował miot w ZKwP, każdy szczeniak będzie miał metrykę.O nie, tak dobrze to nie jest. Nie chcę tu rozpisywać całej procedury, ale działa to zupełnie odwrotnie. Miot jest ostatnim elementem tej całej "proceduralnej układanki" i nie da się zarejestrować miotu post factum.
A jeśli nie zgłosił, to nieważne ile kupujący zapłaci nie dostanie metryki i nie wyrobi rodowodu.A jeśli nie zgłosił - nie jest żadnym hodowcą, tylko pseuduchem.
Piotr
Owidzki
Dyrektor ds
Operacyjnych /
Manager Operations,
CWS-boco C...
Piotr K.:
Piotr Owidzki:Oj tam, przyczepiłeś się do oczywistej oczywistości ;) To taki skrót myślowy metryka = rodowód, bo jedno bez drugiego nie ma prawa istnieć :)
Piotr K.:Każdy rodowodowy pies w Polsce jest sprzedawany nie z rodowodem, a z metryką.
Monika W.:Rodowód nie jest drukiem in blanco i ten przykład kompletnie nie ma sensu. To tak jakbyś samochód z dowodem rejestracyjnym sprzedała drożej, a bez za pół darmo. Po kiego licha potrzebny hodowcy rodowód bez psa???
Są też tacy, którzy bez ogródek głośno mówią "z rodowodem: tyle, a jak pani chce bez papierów: tyle. Tak, tak, za tego samego."
Jeśli hodowca zarejestrował miot w ZKwP, każdy szczeniak będzie miał metrykę.O nie, tak dobrze to nie jest. Nie chcę tu rozpisywać całej procedury, ale działa to zupełnie odwrotnie. Miot jest ostatnim elementem tej całej "proceduralnej układanki" i nie da się zarejestrować miotu post factum.
A jeśli nie zgłosił, to nieważne ile kupujący zapłaci nie dostanie metryki i nie wyrobi rodowodu.A jeśli nie zgłosił - nie jest żadnym hodowcą, tylko pseuduchem.
Jeżeli hodowca ma uprawnienia hodowlane (czyli jest hodowcą) nie ma najmniejszego interesu w wypuszczaniu miotu "na lewo". Nie będzie marnował swojej suki hodowlanej dopuszczając ją do kundla, bądź płacąc reproduktorowi za dopuszczenie kupę kasy .... tylko po to, aby potem sprzedać "lewe" szczeniaki po 200 zł.
To najzwyczajniej w świecie nie ma sensu zarówno logicznego jak i ekonomicznego.
Dlatego odezwałem się w tym temacie, bo jest totalną paranoją, aby hodowca oferował tego samego szczeniaka z "papierem" drożej a bez "papieru" taniej. (chyba, że mowa o papierze toaletowym a nie rodowodzie/metryce :P )
Dla mnie jest to niewiarygodne i niepojęte :)
Monika Wojucka freelancer
Piotr K.:
Dlatego odezwałem się w tym temacie, bo jest totalną paranoją, aby hodowca oferował tego samego szczeniaka z "papierem" drożej a bez "papieru" taniej. (chyba, że mowa o papierze toaletowym a nie rodowodzie/metryce :P )
Dla mnie jest to niewiarygodne i niepojęte :)
konto usunięte
Monika W.:Niestety taka argumentacja przekonuje mnie :(
Niektórzy zarejestrowani producenci-hodowcy ratują się sprzedażą tzw. rasowych bez rodowodu, gdy mają za dużo szczeniąt i ten pełnowartościowy towar im nie schodzi. Promocja taka ;)
Niestety, prawda jest taka, że spośród zarejestrowanych hodowców tylko część to prawdziwi pasjonaci - reszta robi sobie z hodowli psów biznes, nie mający nic wspólnego z prawdziwą pracą hodowlaną.To akurat wiem i według mnie jest to chore.
Rozumiem, że dla niektórych są to kwestie niepojęte i nielogiczne, jednak wystarczy pochodzić trochę po wystawach i poumawiać się z hodowcami szukając swojego wymarzonego psa, aby odkryć rzeczy, o których istnieniu nie mieliśmy pojęcia :)))Dlatego pewnie bardzo trudno jest kupić sobie wymarzonego psa.
Monika Wojucka freelancer
Piotr K.:
(...) Dlatego pewnie bardzo trudno jest kupić sobie wymarzonego psa.
I dlatego też odechciewa mi się brać udział w wystawach. (...)
konto usunięte
Monika W.:Tak Moniko, nieliczni tacy zdarzają się. Tacy, którzy wykonują swoim psom hodowlanym wszelkie badania i starannie dobierają skojarzenia. Jednak mimo wszystko nawet oni nie mają wiedzy, którą mogliby mieć, gdyby ZKwP miał inną filozofię rozwoju kynologii w Polsce.
To wspaniali ludzie; dzięki nim można mieć nadzieję, że rasy, które kochamy, nie zmarnieją.
Arkadiusz W. www.laboteka.pl
Arkadiusz W.:(...)
Piotrze, wg mnie nie wiesz o czym piszesz,
PS nie rozumiem hodowli psów brachocefalicznych, są one narażone na choroby, ale to ludzie (klienci) w swej wizji wymuszaja ich hodowle, a hodowcy się zgadzają wiedząc co mze się zdażyć, masz racje działa tu prawo podaż-popyt.
Reasumując, nie zwalajmy wszystkiego na złych hodowców, dajmy szanse ludziom zacząć myśleć i prawidłowo wybierać.Ale to, jak mają ludzie myśleć, powie nam P. Arkadiusz!;)
konto usunięte
Arkadiusz W.:Być może Ty wiesz wszystko lepiej, bo jesteś hodowcą - ja nie jestem i nie byłem. Jestem tylko miłośnikiem psów i klientem "produktów" hodowców ZKwP.
Piotrze, wg mnie nie wiesz o czym piszesz,
swoja opinie opierasz na jednej (?) rasie ... a podobno jeździłeś na wystawy i masz kilka medali!?Ale to nie ma nic do rzeczy, bo sam wiesz, że w wystawach uczestniczy znikomy procent populacji psów rasowych. Jeździłem dla zbawy, a psów nie rozmnażałem mimo medali. Nawet jednemu ostatnio uciąłem jajka :P
Ot po prostu odczytać rodowody pra pra dziadków w których powinny być badania na najczęstsze znane choroby rasy.A od kiedy to jest obowiązek wykonywania badań i wpisywania w rodowodzie? "powinny być"?
Co więcej u większosci hodowców, jesteś w stanie dowiedzieć sie jakie potomstwo daje dana suka, lub pies.Tak, tak, tak ;) Pokaż mi hodowcę, który pochwali się, że ma słabe szczeniaki. Wszyscy mają najlepsze i najlepiej rokujące :)
Jedno ale, żaden zdrowo myślący hodowca nie zapewni 100% zdrowia szczeniaka, ...To wiem. Ale powiedz nam, co dzieje się z hodowlą, która dała w miocie wszystkie 100% szczeniaków z wadami genetycznymi. Kiedy żaden ze szczeniaków tegoż miotu nie dożyje np. 2 lat? Czy pan hodowca uczciwie zrezygnuje z dalszego rozmnażania psów, czy może ZKwP mu zakaże???
I jeszcze jedno, owszem zdarzają się nieuczciwi hodowcy, ale to do kupująego należy wybór z kim rozmawia,No widzisz, tu akurat prezentujemy całkowicie inne poglądy. Całkowicie nie zgadzam się z takim podejściem. Po raz kolejny zapytam - po co w takim razie jest ZKwP?
PS nie rozumiem hodowli psów brachocefalicznych, są one narażone na choroby,Ja akurat od zawsze mam psy krótkonose i żaden nie chorował na choroby, na które są ponoć narażone :)
ale to ludzie (klienci) w swej wizji wymuszaja ich hodowle, a hodowcy się zgadzają wiedząc co mze się zdażyć, masz racje działa tu prawo podaż-popyt.A co niby ludzie (klienci) mają do hodowli i hodowców? Zapaleńcy i pasjonaci ulegają rynkowi (kasie), nie zważając na dobro rasy??? ;)
Reasumując, nie zwalajmy wszystkiego na złych hodowców,Doskonale wiem, że jest wielu dobrych hodowców, tylko jak wielu? A ilu jest złych?
dajmy szanse ludziom zacząć myśleć i prawidłowo wybierać.Jeżeli "jakość" (brzmi to niespecjalnie :P ) psów z rodowodem niewiele różni się od psów bez, lub z "innym rodowodem" a cena różni się znacznie - masz odpowiedź skąd tyle pseudo.
Piotr
Owidzki
Dyrektor ds
Operacyjnych /
Manager Operations,
CWS-boco C...
konto usunięte
Monika Wojucka freelancer
Piotr K.:
Czy nie lepiej byłoby gdyby:
1.) Każdy nabywca psa rasowego obowiązkowo był rejestrowany w ZKwP? (...)
2.) Każdy nabywca psa rasowego obowiązkowo raz do roku przesłał info do ZKwP o stanie zdrowia swojego psa. (i tak musi iść do weta na szczepienie) (...)
konto usunięte
Monika W.:Tak właśnie uważają wszyscy twierdzący, że obecny model kynologii jest idealny i nie chcą żadnych zmian.
Uważam, że byłaby to całkowicie niepotrzebna biurokracja.
ZKwP weryfikuje psy. Sprawdza te psy, które będą użyte do dalszej hodowli. Ocenia na wystawach.Tak, psy użyte do hodowli sprawdza, natomiast efektów (szczeniaków) już nie.
To jest pierwsze sito.Wedłyg mnie bardzo dziurawe sito.
Drugie sito to rozsądny i myślący nabywca - który wie, czego chce i umie wyłuskać spośród hodowców, hodowli, miotów - tego wymarzonego czworonoga, który spełnia jego oczekiwania.Czy przypadkiem nie za dużo wymagasz Moniko od przeciętnego miłośnika czworonogów, chcącego mieć psa rasowego? Który nie jest zainteresowany wystawami, ale chciałby mieć zdrowego psa ulubionej rasy. Taki potencjalny nabywca ma być "łuskającym" kynologicznym ekspertem?
Monika Wojucka freelancer
Piotr K.:
Czy przypadkiem nie za dużo wymagasz Moniko od przeciętnego miłośnika czworonogów, chcącego mieć psa rasowego? Który nie jest zainteresowany wystawami, ale chciałby mieć zdrowego psa ulubionej rasy. Taki potencjalny nabywca ma być "łuskającym" kynologicznym ekspertem?
Piotr
Owidzki
Dyrektor ds
Operacyjnych /
Manager Operations,
CWS-boco C...
Monika W.:Popieram, Związek zginąłby w papierach. Dziś czas oczekiwania na rodowód to 3 miesiące a przy obowiązku corocznego weryfikowania każdego zarejestrowanego psa pewnie 3 lata.
Piotr K.:
Czy nie lepiej byłoby gdyby:
1.) Każdy nabywca psa rasowego obowiązkowo był rejestrowany w ZKwP? (...)
2.) Każdy nabywca psa rasowego obowiązkowo raz do roku przesłał info do ZKwP o stanie zdrowia swojego psa. (i tak musi iść do weta na szczepienie) (...)
Uważam, że byłaby to całkowicie niepotrzebna biurokracja.
ZKwP weryfikuje psy. Sprawdza te psy, które będą użyte do dalszej hodowli. Ocenia na wystawach. W pewnych przypadkach wymaga określonych, dodatkowych weryfikacji:
np. rasy obciążone ryzykiem dysplazji mają obowiązkowe badania w tym kierunku; u niektórych ras warunkiem dopuszczenia do hodowli są testy psychiczne (kursy posłuszeństwa) czy próby polowe.
To jest pierwsze sito.
Drugie sito to rozsądny i myślący nabywca - który wie, czego chce i umie wyłuskać spośród hodowców, hodowli, miotów - tego wymarzonego czworonoga, który spełnia jego oczekiwania.
Joanna
Karp
Junior Product
Manager / blogerka
Piotr K.:
I na koniec powiem, że nie wszytko jest źle, nie wszystkie psy rasowe są chorowite, nie wszyscy hodowcy hodują psy dla kasy ... ale ZKwP nie robi nic w kierunku zmian na lepsze w rozwoju kynologii, mimo iż są takie możliwości. Brakuje tylko chęci.A ja bym przestała użalać się na ZKwP, dlatego, żen ie wszystko da się ograniczyć paragrafami. Czlowiek powinien wykazać się inteligencją - zarówno hodowca, który hoduje i sprzedaje psy jak i kupujący, który powinien nieco się postarać i wybrać odpowiednią hodowlę. Dlatego nie wkurzałabym się na ZK (choć oczywiście często się wkurzam) - tylko edukowałabym ludzi.
konto usunięte
Joanna Cybulska:Nie popadajmy w skrajności - nikt nie mówi o ograniczeniu wszystkiego.Piotr K.:A ja bym przestała użalać się na ZKwP, dlatego, żen ie wszystko da się ograniczyć paragrafami.
... ale ZKwP nie robi nic w kierunku zmian na lepsze w rozwoju kynologii, mimo iż są takie możliwości. Brakuje tylko chęci.
Następna dyskusja: