Temat: Chce rasowego ale bez rodowodu...
Ewelina E.:
Jasne, a trzymanie tysięcy psów w warunkach jakie panują w polskich schroniskach jest w porządku. Pewnie, niech sobie te niepotrzebne psy zdychają z głodu i zimna - tak jest wygodniej ludziom takim, jak Ty.
zastanawiasz się nad tym co piszesz? chyba nie. imputacja nie jest sztuką erystyki, jest arogancją. nic z tych rzeczy, które mi zarzucasz nie napisałem, to że mam odmienne zdanie na temat okaleczania zwierząt nie uprawnia Cie do takich postów. ergo wniosek, że lubisz zadawać ból i okaleczać zwierzęta jak tak samo uprawniony jak Twój na mój temat.
Zarzucasz mnie i innym oponentom, że nie czytają ze zrozumieniem - chyba tylko dlatego, że sam tego nie potrafisz robić. Akcja "Marzec miesiącem sterylizacji" jest prowadzona co roku od wielu lat. Akcja "Psu buda na zimę" rozpoczęła się po powodzi, ale trwa nadal i będzie trwać dopóki ludziom ją prowadzącym starczy zapału.
podtrzymuję zarzut. przynajmniej w Twoim wypadku.
A czy ja gdziekolwiek napisałam, że Ty twierdzisz, że dla suki jest zdrowo urodzić??? Czytaj ze zrozumieniem...
pisz zrozumiale. a może przed chwilą niczego mi nie imputowałaś? najwyraźniej nie rozumiesz nawet tego, co sama piszesz.
Jeśli Twój weterynarz nie informuje o zagrożenia związanych ze sterylizacją - zmień weterynarza! Mój weterynarz uprzedził mnie o wszystkich możliwych konsekwencjach zabiegu - i tych związanych z powikłaniami po zabiegu i tych długoterminowych. I bynajmniej nie namawiał mnie do tego, żeby wykonać zabieg, a wręcz poinformował, że mogę poczekać do marcowej akcji, żeby było taniej...
ręce opadają. kastruj, obcinaj ogony, łapy co tam sobie chcesz. ja kończę te przepychankę, szkoda mi czasu.
\
Dyskutować jest ciężko z kimś, kto z braku argumentów zaczyna oponenta obrażać.
czynisz to bez przerwy (ot, choćby i w cytowanym przeze mnie poście), na dodatek mentorskim tonem osoby posiadającej wiedzę nadprzyrodzona, bo poprzez internet zdiagnozowałaś u mojej suki ropomacicze.
To Ty raczej żyjesz w świecie swoich wyobrażeń udając, że nie ma związku pomiędzy problemem bedomności zwierząt w Polsce a brakiem obowiązku/zwyczaju sterylizacji tychże.
zdecyduj się: obowiązku czy zwyczaju? bo to nie to samo. nie dyskutuję o zwyczaju a o obowiązku. rozróżniasz? tak samo jak kastracja to nie to samo, co sterylizacja, a przywołując Twój argument o braku stresu seksualnego u psów sterylizowanych, wygląda na to, że nie rozróżniasz kastracji od sterylizacji, ale potrafisz zdiagnozować ropomacicze przez internet.
z mojej strony koniec. weterynarza nie zmienię, bo ten z którego usług korzystam różni się in plus od setek tych, z którymi miałem do czynienia, ale Ty już wiesz, że to właśnie mój jest ten zły. w ogóle chyba wszystko wiesz lepiej, podejrzewam, że na każdy temat.
tak jak pisałem ja kończę, Ty jak chcesz bij pianę dalej.