Anna
Ł.
https://www.instagra
m.com/endzi_lukasiew
icz/
Temat: Chce rasowego ale bez rodowodu...
Arkadiusz Piotr Z.:
Anna Łukasiewicz:
Arku to może z innej beczki:dlaczego masz taką partnerkę (jeśli masz) a nie inną.Partner/partnerka to żywa istota ale przecież nie jest to obojętne jaka.Musi być tak konkretna bo ma to coś.Dla mnie z wyborem psa jest podobnie.Psinka musi mieć to coś :)
no, dokładnie:) ale nie zakładałem, że będzie to murzynka albo kreolka, która pierwsza do mnie wybiegnie:))) a Nel wybiegła:) ale Nel to moja psica:)
Oczywiście są tacy,którzy przy wyborze kierują się innymi priorytetami i nie chcę tego komentować.Uważam,że każda osoba chcąca posiadać czworonoga powinna przechodzić selekcję a chipowanie psów to też nie głupi pomysł,na pewno wtedy byłoby mniej przypadków pozbywanie się psów poprzez uwiązanie do drzewa.
Odnośnie tego mam taki przykład.Mój mąż na spacerze z psem spotkał kolegę,który zakupił sobie malamuta.Rozmawiali chwilkę po czym delikwent zadaje pytanie: a ten malamut to pies obronny,przypilnuje mi domu??? Brawo dla tego pana :D
wielkie brawo! malamuty były modne:) czy słowo "dureń" jest tu właściwe? :)ja nie mam żadnych szczególnych wymagań co do psa, poza tym żeby był łagodny, ale to zależy od prowadzenia psa. wszystkie moje psy były łagodne, z wyjątkiem owczarka niemieckiego, ale ten za to był po szkole milicyjnej (tak, milicyjnej) a więc łatwy do opanowania.Arkadiusz Piotr Z. edytował(a) ten post dnia 18.02.10 o godzinie 20:37
Czy ja wiem....dureń??? A może totalny oszołom,kierujący się modą lub brakiem wiedzy.Nie on pierwszy i nie ostatni.
Ludzie mylą sobie rolę czworonoga w ich życiu,często są nieodpowiedzialni i zgadza się,cierpią na tym psy.
Nie znam wielu hodowców,właściwie miałam okazję poznać dwóch i sądzę ze wielu mogłoby uczyć się od nich pasji i miłości do zwierząt.Ich podejście i zaangażowanie bardzo mi imponuje.Zgadzam się z opinią,że wielu robi to dla pieniędzy ale są wśród nich prawdziwi pasjonaci.
Jeśli miałabym wybór czy dać zarobić komuś kto ma legalną hodowlę czy też komuś kto ma pseudo hodowlę to oczywiście wybieram pierwszą opcję.
Czarny "psi" rynek kwitnie bo nie ma kto się tym zająć.Problem traktowania zwierząt w naszym kraju jest spychany na boczny tor żeby nie powiedzieć,że raczkuje.
Mieliśmy do czynienia z człowiekiem,który eksploatował swoje psy do granic możliwości,miał ich 5 sztuk i krzyżował bez przerwy.Ogłaszał,że szczenięta są po rodowodowym ojcu,cena 400 zł a na pytanie czy zbije cenę w dół powiedział,że nie bo jest pewien,że sprzeda komu innemu za te 400 zł.
I myślę,że w tym wszystkim nie kasa się liczy,nie metryczki i tytułu tylko to aby te psy były traktowane humanitarnie a nie jak maszynki do zarabiania pieniędzy.