Temat: Chce rasowego ale bez rodowodu...
Ech, Polak to potrafi... sąsiad ma nowego Lexusa - na pewno ukradł, sąsiadka futro - pewnie się puszcza, Kowalski spod jedynki kupił rasowego psa - o, ten to kasę tłukł będzie (ciemiężca biednych zwierząt, krwiopijca i morderca pewnie). Nikomu na myśl nie przyjdzie, że po prostu wyśnił sobie takiego psa, długo na niego czekał (oczekiwanie na TEGO szczeniaka to często wiele długich miesięcy), KOCHA GO i kochać będzie.
Ludzie zlitujcie się. Znam wielu hodowców - żaden z nich nie zarabia na hodowli, NIE MA TAKIEJ EKONOMICZNEJ MOŻLIWOŚCI. To bardzo drogie hobby. Światowe organizacje zakazują sprzedaży zwierząt przez portale internetowe typu allegro - tam właśnie kwitnie proceder w temacie "czysty zysk". I takich gnojków trzeba tępić. Jak zarazę.
Pracujemy z psami ratownikami, terapeutami, przewodnikami - to nie są (nie mogą być) przypadkowe psy. To dzięki ciężkiej pracy hodowców (hodowców a nie patafianów, którzy zaoszczędzili, kupili szczeniaka za 300 i hejka do rozrodu) niepełnosprawni stają się bardziej samodzielni a ludzie spod gruzów wyciągani są ŻYWI.
Nie bardzo wiem co Arku i Konradzie chcecie udowodnić? Jakieś kompleksy macie czy co? Stres, że wymarzony Cane Corso okazał się mieszańcem? I co z tego? Przecież nie jest przez to mniej cudowny. Szkoda tylko, że ktoś zarobił przy okazji na kłamstwie (sorry, ale lubię nazywać rzeczy po imieniu).
Piękna pogoda dzisiaj - polecam spacer z pupilem - to zmniejsza stres - unikniecie zawału, a pies będzie szczęśliwy.
p.s. Ze zrozumieniem czyta podobno tylko 40% ludzi...