konto usunięte

Temat: Agresywny szczeniak

Witam,
pojawił się ostatnio wielki problem z moim psiakiem-owczarek kaukaski 6 miesięcy.
Bugor dostał surową kość i jak mój narzeczony podszedł do niego, to Bugi zaczął początkowo na niego warczeć, po czym skoczył z zębami.
Był przy tym bardzo agresywny, podniesiony ogon, wargi w górze pokazujące zębiska. Jeszcze jedno, Bugor zsikał się do tego wszystkiego.

Zastosowaliśmy metodę z "Zaklinacza psów", ale to nic nie dało. Teraz jest już poprawa, ale to nie jest to samo, co przed tym incydentem z kością.
Dajemy mu jeść z ręki, trzymamy miskę gdy on je, ale widać cały czas nieufność w jego zachowaniu, co powoduje niepokój.
Może macie jakieś sprawdzone rady?
Joanna Karp

Joanna Karp Junior Product
Manager / blogerka

Temat: Agresywny szczeniak

Nie wiem jak Ci pomóc z własnego doświadczenia. Mój chłopak miał 2 kaukazy i z tego co mi opowiadał, to bardzo władcze psy. Jego 4 miesięczny szczeniak kiedyś zastawił drogę dziecku i warczał na niego nie chcąc go przepuścić. To tylko dla przykładu. Z tego co mi opowiadał, to gdyby nie to, że był bardzo stanowczy w wychowaniu (stanowczy = konsekwentny, nieodpuszczający i silny) to psy by go sterroryzowały. Kaukaz to bardzo trudna rasa do której zdecydowanie należy mieć odpowiednie podejście. Ostatnio dużo rozmawiałam z hodowcami kaukazów na wystawach, mówili że od szczeniaka pies ten powinien być mocno strofowany. Myślę, że przyda się treser, bo potem 70kg żywej wagi może być zagrożeniem. A kaukaz raczej w serdecznym poważaniu ma domowe pozytywne metody...Joanna Cybulska edytował(a) ten post dnia 30.11.10 o godzinie 14:04
Joanna Karp

Joanna Karp Junior Product
Manager / blogerka

Temat: Agresywny szczeniak

Swoją drogą wiem, że za jakiś czas będę najprawdopodobniej miała kaukaza ale coraz bardziej się tych psów obawiam... Przeraża mnie ich ogrom i historie, jakich się nasłuchałam. Masz go w bloku? Jaki jest?

Temat: Agresywny szczeniak

Karolina K.:
Witam,
pojawił się ostatnio wielki problem z moim psiakiem-owczarek kaukaski 6 miesięcy.
Bugor dostał surową kość i jak mój narzeczony podszedł do niego, to Bugi zaczął początkowo na niego warczeć, po czym skoczył z zębami.
Był przy tym bardzo agresywny, podniesiony ogon, wargi w górze pokazujące zębiska. Jeszcze jedno, Bugor zsikał się do tego wszystkiego.
Czyli poczuł się bardzo niepewnie, bardzo się zdenerwował, jego skarb był zagrożony, a on jednocześnie się obawiając, co będzie dalej, postanowił go bronić.
Dla mnie jasna sugestia, że pies nie był nigdy uczony, że pojawienie się człowieka, to nie pojawienei się konkurencji.
Zastosowaliśmy metodę z "Zaklinacza psów", ale to nic nie dało.
A widziałaś, co jest napisane przed emisją każdego odcinka? "nie stosujcie tego w domu".

Teraz jest już poprawa, ale to nie jest to samo, co przed
tym incydentem z kością.
Dajemy mu jeść z ręki, trzymamy miskę gdy on je, ale widać cały czas nieufność w jego zachowaniu, co powoduje niepokój.
Może macie jakieś sprawdzone rady?

Nic na własną łapę.

konto usunięte

Temat: Agresywny szczeniak

To jest już mój 3 kaukaz i do tej pory nie miałam żadnych problemów wychowawczych. Z Bugorem też było wszystko w porządku do tej pory.
Nie trzymałabym kaukaza w bloku, mam domek a on pole do wybiegania.
Na razie trzymamy go w domu, właśnie ze względu na odpowiednia socjalizację.
Jest naprawdę kochany, taki przytulak, aż trudno mi uwierzyć w to jak się zachował ostatnio.
Joanna Karp

Joanna Karp Junior Product
Manager / blogerka

Temat: Agresywny szczeniak

Może to kwestia że dorasta i próbuje swoich sił?

konto usunięte

Temat: Agresywny szczeniak

Czyli poczuł się bardzo niepewnie, bardzo się zdenerwował, jego skarb był zagrożony, a on jednocześnie się obawiając, co będzie dalej, postanowił go bronić.
Dla mnie jasna sugestia, że pies nie był nigdy uczony, że pojawienie się człowieka, to nie pojawienei się konkurencji.

Zagrożony? akurat w tym momencie? Wcześniej jadł kości, przysmaki i tak się nie zachowywał, a ja mogłam leżeć obok niego, miziać po łapkach i było wszystko dobrze.

Temat: Agresywny szczeniak

Karolina K.:
Czyli poczuł się bardzo niepewnie, bardzo się zdenerwował, jego skarb był zagrożony, a on jednocześnie się obawiając, co będzie dalej, postanowił go bronić.
Dla mnie jasna sugestia, że pies nie był nigdy uczony, że pojawienie się człowieka, to nie pojawienei się konkurencji.

Zagrożony? akurat w tym momencie? Wcześniej jadł kości, przysmaki i tak się nie zachowywał, a ja mogłam leżeć obok niego, miziać po łapkach i było wszystko dobrze.

Może była to wyjątkowa kość.
Poza tym - dorasta, przechodzi różne fazy - czasem będzie bardziej odważny, czasem mniej, będzie przechodził okresy szczególnej wrażliwości, głuchoty itp.
Między 6-10 miesiącem życia mówi się już o okresie chuligańskim, to jest też czas, kiedy psy najczęściej sprawiają "problemy" i trafiają do ponownej adopcji.
Do 3-4 miesiącą życia pewnie nie odchodził od nogi na spacerze, wracał na każde zawołanie, potem nagle ogłuchł itp.
Najważniejsze to po prostu skorzystaćz rady kogoś, kto zobaczy psa, jego otoczenie i będzie w stanie ocenić więcej czynników niż tylko te istotne dla opiekuna.

konto usunięte

Temat: Agresywny szczeniak

Karolina K.:
Zagrożony? akurat w tym momencie? Wcześniej jadł kości, przysmaki i tak się nie zachowywał, a ja mogłam leżeć obok niego, miziać po łapkach i było wszystko dobrze.

Może właśnie na tym polega problem. Nie jestem psim psychologiem, ale wygląda to tak, jakby pies miał pokręcone priorytety. Zaczął chyba myśleć, że coś mu się należy... Jeśli się nie weźmiesz za niego SZYBKO, to niedługo może będziesz musiała mu ustąpić miejsca w łóżku...

A jak to zrobić? Ja u siebie co jakiś czas robię kontrolę - podchodzę do jedzącego psa i go klepię - najlepiej po karku, głowie. Dla psów to objaw dominacji, nie lubią tego. Jeśli mój pies zacząłby w tej sytuacji warczeć (nie zdażyło się), to zabrałbym mu miskę. Ale to tylko taki domowy sposób.

BTW. Leżenia przy psie raczej bym unikał. Na pewno nie buduje to Twojego autorytetu. No chyba że jest to konkretnie sytuacja zabawowa (ale jedzenie taką sytuacją nie jest).Piotr L. edytował(a) ten post dnia 25.10.11 o godzinie 21:11

Temat: Agresywny szczeniak

Piotr Likus:
A jak to zrobić? Ja u siebie co jakiś czas robię kontrolę - podchodzę do jedzącego psa i go klepię - najlepiej po karku, głowie. Dla psów to objaw dominacji, nie lubią tego. Jeśli mój pies zacząłby w tej sytuacji warczeć (nie zdażyło się), to zabrałbym mu miskę. Ale to tylko taki domowy sposób.

I czego to psa uczy? Że pan zabiera mu miskę. Tym bardziej jej należy bronić. Co innego jak ręka pana dokłada jedzenie - wtedy nie jest zagrożeniem - nie ma się czego bać :) Sama przyjemność i dla psa i dla właściciela. I co ważniejsze - metoda skuteczna.
Ludzie często mylnie interpretują niepewnego siebie, odczuwającego zagrożenie psa - jako dominującego.

Temat: Agresywny szczeniak

Piotr Likus:
Karolina K.:
Zagrożony? akurat w tym momencie? Wcześniej jadł kości, przysmaki i tak się nie zachowywał, a ja mogłam leżeć obok niego, miziać po łapkach i było wszystko dobrze.

Może właśnie na tym polega problem. Nie jestem psim psychologiem, ale wygląda to tak, jakby pies miał pokręcone priorytety. Zaczął chyba myśleć, że coś mu się należy...

Ależ oczywiście, że mu się należy. Jak psu buda - mawiają.
Psu warto mówić tak, warto też umieć mu odmówić.
Jeśli się nie weźmiesz za niego SZYBKO, to niedługo może będziesz musiała mu ustąpić miejsca w łóżku...
Ustąpić miejsca w łóżku?
A może się podzielić?
Dlaczego łóżko ma takie znaczenie?
Jeśli pies do niego wchodzi, to naprawdę wg Ciebie jest takim szatanem?
;)
A jak to zrobić? Ja u siebie co jakiś czas robię kontrolę - podchodzę do jedzącego psa i go klepię - najlepiej po karku, głowie. Dla psów to objaw dominacji, nie lubią tego. Jeśli mój pies zacząłby w tej sytuacji warczeć (nie zdażyło się), to zabrałbym mu miskę. Ale to tylko taki domowy sposób.

Klepanie, dotykanie podczas jedzenia, szzególnie przez osobę, której pies nie ufa, wzmaga stres, niepokój podczas jedzenia, a te nie sprawiają, że pies jest bardziej wyluzowany i skłonny do kontaktu - raczej będzie bardziej uważny, zacznie jeszcze bardziej pilnować miski, co może mieć nieprzyjemne konsekwencje.

Naprawdę, trenerzy "ze świata poza Polską" śmieją się z nas i nadziwić się nie mogą naszej obsesji na punkcie jedzenia - mawiają "daj spokój temu psu, dostał miskę, jest jego, niech zje w spokoju".

Ten domowy sposób, jak piszesz, może zaskutkować aktywną obroną u psa, co znaczy wprost - jeśli ktoś zabierze mu coś bardzo cennego, zostanie zaatakowany. Ugryzłabym się 3 razy w język przed podaniem takiej rady.

konto usunięte

Temat: Agresywny szczeniak

Dominika Kołodziej:
Piotr Likus:
Karolina K.:
Zagrożony? akurat w tym momencie? Wcześniej jadł kości, przysmaki i tak się nie zachowywał, a ja mogłam leżeć obok niego, miziać po łapkach i było wszystko dobrze.

Może właśnie na tym polega problem. Nie jestem psim psychologiem, ale wygląda to tak, jakby pies miał pokręcone priorytety. Zaczął chyba myśleć, że coś mu się należy...

Ależ oczywiście, że mu się należy. Jak psu buda - mawiają.
Psu warto mówić tak, warto też umieć mu odmówić.

Pies musi wiedzieć, że NIE jest najważniejszy w domu.
Ale też że jedzenie w misce jest jego i bez powodu nikt mu go nie zabierze.
Klepanie nie wzmaga w nim stresu a wręcz przeciwnie - uczy, że Pan to nie konkurent do żarcia i że chociaż obecny to żarcia mu nie rusza (bez powodu).

Ale każdy ma swoją jakąś tam strategię, nie twierdzę, że moja jest najlepsza.
Być może na takie zachowanie psa ma bardziej wpływ charakter rasy niż jego doświadczenia.
Jeśli się nie weźmiesz za niego SZYBKO, to niedługo może będziesz musiała mu ustąpić miejsca w łóżku...
Ustąpić miejsca w łóżku?
A może się podzielić?
Dlaczego łóżko ma takie znaczenie?
Jeśli pies do niego wchodzi, to naprawdę wg Ciebie jest takim szatanem?
;)

Miałem kolegę któremu pies właził do łózka. Na rozkaz (a raczej w wykonaniu kolegi prośbę) pies najpierw warczał a potem (czasami) łaskawie wychodził.
To było bardziej komiczne niż szatańskie...Piotr L. edytował(a) ten post dnia 25.10.11 o godzinie 21:11

Temat: Agresywny szczeniak

Piotr Likus:
Pies musi wiedzieć, że NIE jest najważniejszy w domu.

Rozwiniesz temat? Kiedy wg Ciebie pies uważa się za najważniejszego w domu? Jakie zachowania na to wskazują?
Klepanie nie wzmaga w nim stresu a wręcz przeciwnie - uczy, że Pan to nie konkurent do żarcia i że chociaż obecny to żarcia mu nie rusza (bez powodu).

No proszę Cię - klepnął Cię kiedyś ktoś przy śniadaniu? ;) Nie wkurzyłbyś się?
Miałem kolegę któremu pies właził do łózka. Na rozkaz (a raczej w wykonaniu kolegi prośbę) pies najpierw warczał a potem (czasami) łaskawie wychodził.
To było bardziej komiczne niż szatańskie...

Pewnie, bo schodzenie z łóżka to żadna frajda. Ale i tego można psa nauczyć - że schodzenie z łóżka na komendę jest fajniejsze niż leżenie na nim. Wtedy wilk syty i owca cała - możesz poprzytulać się do psa na łóżku i mieć pewność, że jak się za bardzo zacznie rozpychać - zechce z niego zejść.

konto usunięte

Temat: Agresywny szczeniak

Ja myślę, że to normalne jak pies broni kości.. to jego 'zdobycz', psy takie zdobycze np. zakopują więc to jest raczej coś innego niż jedzenie. Moj Westie i to w wieku 3 mc też był agresywny raz, jak mu chciałam zabrać kawałek kiełbasy który zakosił z talerza na pikniku ;) chwilowo się nawet przestraszyłam bo wyglądał jak mały demon z kłami na wierzchu i wyłupiastymi oczami.. a przy jedzeniu teraz można go nawet ciągać za uszy i nic. Tamto sobie sam 'upolował' więc było jego i koniec.
Gorzej, jak by nie można było przebywać w pobliżu jego miski itp.. Behawiorystą nie jestem, ale takie mam przeczucie ze swoich doświadczeń.

konto usunięte

Temat: Agresywny szczeniak

Natalia Rojek:
Piotr Likus:
Pies musi wiedzieć, że NIE jest najważniejszy w domu.

Rozwiniesz temat? Kiedy wg Ciebie pies uważa się za najważniejszego w domu? Jakie zachowania na to wskazują?
Klepanie nie wzmaga w nim stresu a wręcz przeciwnie - uczy, że Pan to nie konkurent do żarcia i że chociaż obecny to żarcia mu nie rusza (bez powodu).

No proszę Cię - klepnął Cię kiedyś ktoś przy śniadaniu? ;) Nie wkurzyłbyś się?

Właśnie z takiego myślenia wynika sytuacja "ja go głaszcze a on gryzie".
Pies to nie człowiek... Swoje zachowania trzeba dostosować do języka psa.
Nie rozumiesz tego, to lepiej wziąć psa-szczekaczkę. Robi jazgot, ale przynajmniej nie rzuci się nikomu do gardła...

Temat: Agresywny szczeniak

Piotr Likus:
Właśnie z takiego myślenia wynika sytuacja "ja go głaszcze a on gryzie".
Pies to nie człowiek... Swoje zachowania trzeba dostosować do języka psa.
Nie rozumiesz tego, to lepiej wziąć psa-szczekaczkę. Robi jazgot, ale przynajmniej nie rzuci się nikomu do gardła...

Z jakiego myślenia?
Czego nie rozumiem i po co mi szczekająca rasa?
I o jakim języku mowa?
Przepraszam ale nic nie zrozumiałam z Twojej wypowiedzi, a nie odpowiedziałeś na moją prośbę o rozwinięcie tematu dominacji psa.
Joanna Karp

Joanna Karp Junior Product
Manager / blogerka

Temat: Agresywny szczeniak

Paulina S.:
Moj Westie i to w wieku 3 mc też był agresywny raz, jak mu chciałam zabrać kawałek kiełbasy który zakosił z talerza na pikniku ;) (...) teraz można go nawet ciągać za uszy i nic. Tamto sobie sam 'upolował' więc było jego i koniec.
Nie porównywałabym westie do kaukaza ;) Ja mam westie i jrt, mój chłopak miał 2 kaukazy i jak patrzy jak wychowuję moje psy to się śmieje, że z kaukazem by to nie przeszło. Jak mój pies warknie na cokolwiek, to ja się rozbawić czasem mogę. Jakby kaukaz warknął, to już by do śmiechu nie było. To wyjątkowo duży i silny pies - to co u innych jest do przeżycia i wybaczenia, w przypadku tego psa wygląda inaczej. Małym psom wiele można odpuścić bo są małe i i tak za wiele nie wskurają. Ale z dużym silnym psem już tak nie jest. Ale to autorka wątku wie, więc nie ma co roztrząsać.
Sama cały czas czekam na informację, jak strofować psa-olbrzyma. Czy już było spotkanie z behawiorystą w realu i są jakieś rady? Jak tak to pls o podzielenie sięJoanna Cybulska edytował(a) ten post dnia 08.12.10 o godzinie 16:31

konto usunięte

Temat: Agresywny szczeniak

Joanna Cybulska:
Paulina S.:
Moj Westie i to w wieku 3 mc też był agresywny raz, jak mu chciałam zabrać kawałek kiełbasy który zakosił z talerza na pikniku ;) (...) teraz można go nawet ciągać za uszy i nic. Tamto sobie sam 'upolował' więc było jego i koniec.
Nie porównywałabym westie do kaukaza ;) Ja mam westie i jrt, mój chłopak miał 2 kaukazy i jak patrzy jak wychowuję moje psy to się śmieje, że z kaukazem by to nie przeszło. Jak mój pies warknie na cokolwiek, to ja się rozbawić czasem mogę. Jakby kaukaz warknął, to już by do śmiechu nie było. To wyjątkowo duży i silny pies - to co u innych jest do przeżycia i wybaczenia, w przypadku tego psa wygląda inaczej. Małym psom wiele można odpuścić bo są małe i i tak za wiele nie wskurają. Ale z dużym silnym psem już tak nie jest. Ale to autorka wątku wie, więc nie ma co roztrząsać.
Sama cały czas czekam na informację, jak strofować psa-olbrzyma. Czy już było spotkanie z behawiorystą w realu i są jakieś rady? Jak tak to pls o podzielenie się

Ale ja nie porównuje Kaukaza do Westa ;) tylko pisałam, że akurat to, ze warczy jak się mu chce zabrać kość to wg mnie normalne u każdego psa- chyba, ze chodzi o coś więcej niż warczenie przy kości.

edit: miałam juz kilka psów, dużych też- a z kaukazem też miałam sporo do czynienia (rodzina), więc kumam ;)Paulina S. edytował(a) ten post dnia 08.12.10 o godzinie 19:08
Ewelina E.

Ewelina E. Otwarta na nowe
wyzwanie!

Temat: Agresywny szczeniak

Karolina K.:
Bugor dostał surową kość i jak mój narzeczony podszedł do niego, to Bugi zaczął początkowo na niego warczeć, po czym skoczył z zębami.
Był przy tym bardzo agresywny, podniesiony ogon, wargi w górze pokazujące zębiska. Jeszcze jedno, Bugor zsikał się do tego wszystkiego.

Skoczył z zębami, bo skoro warczenie nie pomogło, to nie miał wyboru...
W takiej sytuacji pies zwykle warczy, by zwiększyć dystans, jeśli to nie skutkuje próbuje innej strategii.
Co robił Twój narzeczony, gdy pies na niego warczał?
A co zrobił, gdy rzucił się z zębami?
Karolina K.:
Zastosowaliśmy metodę z "Zaklinacza psów", ale to nic nie dało. Teraz jest już poprawa, ale to nie jest to samo, co przed tym incydentem z kością.
Znaczy co - zabraliście kość, której bronił? Przygnietliście psa do ziemi?
Karolina K.:
Dajemy mu jeść z ręki, trzymamy miskę gdy on je, ale widać cały czas nieufność w jego zachowaniu, co powoduje niepokój.
Może macie jakieś sprawdzone rady?
W takich sytuacjach sprawdza się szkolenie - pozbawione przemocy ze strony przewodnika, ale konsekwentne - inaczej mówiąc metody pozytywne :)
Musicie skłonić swojego psa do współpracy opartej na wzajemnym zaufaniu.

Karmienie z ręki - ok, ale nie poprzez trzymanie w ręku jego miski, tylko zwyczajnie podawanie jedzenia z wyciągniętej dłoni, najlepiej jeszcze za coś - czyli podczas posiłku ćwiczymy sobie posłuszeństwo (zasada: nic w życiu za darmo).
Jeśli chodzi o gryzaki można też podawać je psu na zasadzie takiej, że nie rzucamy kości psu, tylko pozwalamy mu ją ogryzać, gdy ta pozostaje w naszej dłoni. Ale to trzeba zrobić z wyczuciem i trzeba pamiętać, że dla psa sytuacja w której kość nie opuściła naszej dłoni, a taka, w której pies dostał kość, a my dopiero potem chcemy ją wziąć w ręce różni się znacząco.

A przede wszystkim jednak podstawowa rada: dopóki nie rozwiążecie problemu obrony zasobów, nie doprowadzajcie do konfrontacji, jak ta z kością. Dlaczego? Bo takie zachowania bardzo łatwo się utrwalają.

Swoją drogą ja nie pojmuję, dlaczego wielu ludzi chce koniecznie zabierać psu jedzenie - czy to chodzi o miskę, czy o smaczki. Dałeś, to nie zabieraj... prawdziwy przewodnik nie zmienia reguł w czasie gry.

konto usunięte

Temat: Agresywny szczeniak

Swoją drogą ja nie pojmuję, dlaczego wielu ludzi chce koniecznie zabierać psu jedzenie - czy to chodzi o miskę, czy o smaczki. Dałeś, to nie zabieraj... prawdziwy przewodnik nie zmienia reguł w czasie gry.

właśnie o tym pisałam wyżej :)



Wyślij zaproszenie do