konto usunięte

Temat: Nowy temat: ryzyko w projektach

Zachęcam do aktywnego udziału w forum

konto usunięte

Temat: Nowy temat: ryzyko w projektach

Widzę że temat ryzyka jest tak chętnie podejmowany że chyba sa, napiszę książkę :))))

A szkoda, mogło być tak ciekawie. Może jednak ktoś odważy się napisać kilka słów o swoich ekstremalnych przeżyciach ???


Mariusz Tomkiewicz edytował(a) ten post dnia 14.12.06 o godzinie 23:39
Mariusz P.

Mariusz P. Zarządzanie i prawo

Temat: Nowy temat: ryzyko w projektach

Mariusz T.:Widzę że temat ryzyka jest tak chętnie podejmowany że chyba sa, napiszę książkę :))))

A szkoda, mogło być tak ciekawie. Może jednak ktoś odważy się napisać kilka słów o swoich ekstremalnych przeżyciach ??? Mariusz Tomkiewicz edytował(a) ten post dnia 14.12.06 o godzinie 23:39



Witam

A co mają ekstremalne przeżycia do ryzyka w projektach? Ryzykiem trzeba zarządzać, a do ekstremalnych przeżyć najlepsza (jak d;la mnie) jest deska lub skok ze spadochronem :)

Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Nowy temat: ryzyko w projektach

Brawo, widzę że temat kogoś zainteresował :).

Wracając do ekstremalnych przeżyć i ryzyka w projektach, miałem tu na myśli sytuację, kiedy ryzyko staje się niestety zdarzeniem projektowym. Co wtedy robisz, jeżeli ma ono krytyczny wpływ na ważny projekt w Firmie, której pracujesz czy której doradzasz ?

konto usunięte

Temat: Nowy temat: ryzyko w projektach

Tylko nie pisz że wybierasz wtedy skok ale bez spadochronu :)
Mariusz P.

Mariusz P. Zarządzanie i prawo

Temat: Nowy temat: ryzyko w projektach

Mariusz T.:Brawo, widzę że temat kogoś zainteresował :).

Wracając do ekstremalnych przeżyć i ryzyka w projektach, miałem tu na myśli sytuację, kiedy ryzyko staje się niestety zdarzeniem projektowym. Co wtedy robisz, jeżeli ma ono krytyczny wpływ na ważny projekt w Firmie, której pracujesz czy której doradzasz ?


Gdy ryzyko się meterializuje , a jego ocena na etapie planowania projektu wskazała na konieczność zajęcia się nim, wtedy uruchamiane są plany przewidziane na to właśnie ryzyko. Gorzej w sytuacji, gdy pojawia się ryzyko, które nie zostało zanalizowane. Wtedy no cóż - zagadnienie projektowe i uruchamianie całej procedury z tym związanej. Na szczęście udaje mi się z reguły wykonać na tyle szczegółową analizę ryzyka na etapie planowania, że sytuacje materializacji ryzyk nie przewidzianych zdarzają się bardzo rzadko, a jeżeli już, to przeważnie są bez wpływu na uzasadnienie biznesowe projektu, lub wpływ jest niewielki. Ja os0biście ie lubię materializacji ryzyka nie przewidzianego wcześniej. Znaczy to bowiem, że na etapie przygotowania projektu popełniłem błąd.
Podsumowując - jednym z najważniejszych podprocesów procesu planowania jest właśnie analiza ryzyka. Analiza na etapie przygotowania projektu lub planowania kolejnego etapu. Przyłożenie zbyt małej wagi do tego, lub wręcz zaniechanie dogłębnej analizy jest niestety grzechem częstym i przyczyną wielu niepowodzeń. Staram się działać tak, żeby spać spokojnie :)

Pozdrawiam
Mariusz P.

Mariusz P. Zarządzanie i prawo

Temat: Nowy temat: ryzyko w projektach

Mariusz T.:Tylko nie pisz że wybierasz wtedy skok ale bez spadochronu :)


Moja frustracja rzadko dochodzi do takiego miejsca, w tórym skok bez spadochronu byłby wyjsciem :)))
Arkadiusz B.

Arkadiusz B. architekt rozwiązań
IT

Temat: Nowy temat: ryzyko w projektach

Mariusz T.:... sytuację, kiedy ryzyko staje się niestety zdarzeniem projektowym. Co wtedy robisz, jeżeli ma ono krytyczny wpływ na ważny projekt ...


Cóż - najczęściej "zwykłe" gaszenie pożaru ;-(
"All hands on deck" i praca do późna...

Natomiast przy sytuacjach rzeczywiście krytycznych - powołanie zespołu kryzysowego składającego się z ("wyższych stopniem") managerów, którzy mogą "administracyjnie" wpłynąć na uczestników zaangażowanych w dane zagadnienie projektowe (zarówno od strony realizacji jak i od strony określenia wymagań) oraz mogących wpłynąć na użycie procedur "alternatywnych". Plus codzienne raporty z postępów prac.
W moim przypadku, który oczywiśnie nie może być traktowany jako jakikolwiek wyznacznik (bo to bardzo zależy od specyfiki projektu i specyfiki sytuacji kryzysowej) - po tygodniu, dwóch zazwyczaj jest "po sprawie" i taki zespół można rozwiązać (np. poprzez e-mail z podziękowaniami za zaangażowanie).



Arkadiusz B. edytował(a) ten post dnia 18.12.06 o godzinie 21:44

konto usunięte

Temat: Nowy temat: ryzyko w projektach

Witam,
zgadzam sie ze najwazniejsze jest szczegolowe okreslenie ryzyka na poziomie tworzenia specyfikacji projektu, tzn. jego potencjalny wplyw na projekt oraz prawdopodobienstwo wystapienia danego czynnika, a nastenie regularny reeportin. Jednakze nie zgadzam sie, iz powinnismy dokonywac przegladu codziennie. Jestem zwolennikiem tygodniowych raportow, choc oczywiscie zalezy to od dlugosci trwania projektu.
Pozdrawiam
Arkadiusz B.

Arkadiusz B. architekt rozwiązań
IT

Temat: Nowy temat: ryzyko w projektach

Franciszek H.:
Witam,
zgadzam sie ze najwazniejsze jest szczegolowe okreslenie ryzyka na poziomie tworzenia specyfikacji projektu, tzn. jego potencjalny wplyw na projekt oraz prawdopodobienstwo wystapienia danego czynnika, a nastenie regularny reeportin. Jednakze nie zgadzam sie, iz powinnismy dokonywac przegladu codziennie. Jestem zwolennikiem tygodniowych raportow, choc oczywiscie zalezy to od dlugosci trwania projektu.
Pozdrawiam

Oj, drobne nieporozumienie - ja mówiłem o sytuacjach kryzysowych, gdzie codzienne raportowanie służy głównie uspokajaniu emocji (nie ma sensu pogłębiać poddenerwowania brakiem bieżącej informacji).

Jeśli mówimy o całym projekcie to zdecydowanie raportowanie częściej niż co tydzień nie ma większego sensu :)
A przynajmniej w swojej praktyce takiego sensu nie miałem sposobności dostrzec.

konto usunięte

Temat: Nowy temat: ryzyko w projektach

chapau bas :)
Michał J.

Michał J. właściciel, Michał
Janas Consulting,
www.michaljanas.com

Temat: Nowy temat: ryzyko w projektach

Witam,

z własnych doświadczeń w zarządzaniu może nie ryzykiem, ale "kryzysami" w projektach unijnych rysuje mi się kilka spostrzeżeń:

1. Przede wszystkim ważna jest zimna krew. Najgorsza rzecz jaka może nas spotkać to panika i robienie wszystkiego na raz.

2. Ważne jest, żeby mieć poparcie "góry" i przyzwolenie do podejmowania decyzji skutkujących niekiedy dodatkowymi kosztami. W moim wypadku sprawdza się to szczególnie w projektach realizowanych wspólnie z innymi instytucjami. Poparcie zarządu daje wtedy poczucie bezpieczeństwa i "pewność" w decyzjach.

3. Ostatnio obejmując jeden z zespołów w ramach projektu, który miał spore opóźnienia w pracach wprowadziłem system okresowego raportowania. W moim wypadku, z uwagi na charakter prac, było to co tydzień. Zgadzam się z Arkiem, że dostawanie informacji w dużej mierze wpływa na uspokojenie nerwów (zarówno lidera jak i członków zespołu).

Pozdrawiam
Michał
Artur D.

Artur D. PhD, PMP

Temat: Nowy temat: ryzyko w projektach

Witam,
Michał ma rację, pośpiech jest złym doradcą i zawsze jest dobrym pomysłem zaplanować komunikację na wypadek wystąpienia ryzyk projektowych.
o dziwo, jeżeli posiadacie skarb w postaci zaangażowanych członków zespołu projektowego to wtedy możecie być zaskoczeni jak sprawnie potrafią oni sobie poradzić z występującym ryzykiem. Niestety bądźcie też przygotowani, że nie zawsze traktują oni poważnie ograniczenie w postaci budżetu. Zazwyczaj osiągną cel i nawet zdążą w terminie ale budżet może polecieć.
Warto pomyśleć o rezerwie
Artur

Następna dyskusja:

Nowy Empire i takie tam




Wyślij zaproszenie do