Magdalena
H.
project manager,
podróżniczka,
makijażystka,
estetka, mal...
Temat: Pytanie do projektantow od osoby zainteresowanej...
Albert C.:
Magdalena Błońska:
Talent jest potrzebny - bo tak jak mówię, można się nauczyć, ale praca będzie taka sobie, przeciętna. To tak jak z tańcem - można kogoś nauczyć kroków, ale jeśli nie będzie miał w tym celu talentu,
Różnimy się w postrzeganiu proporcji pomiędzy składnikami sukcesu. Ludzie, którzy osiągają nieprzeciętne wyniki są nieprzeciętnymi specjalistami. Może i mają talent. A może i nie. A może są po prostu bardziej inteligentni, a może coś innego. Tak czy owak, ich wiedza merytoryczna nie jest na poziomie przeciętnego fachowca.
I stale wzbogacają warsztat. Czy to poprzez ukierunkowane studia, kursy czy inny sposób ( np. praktyka ).
Jest świetne powiedzenie: Mistrz powiedział: uczyć się i ciągle ćwiczyć ...
Zauważam też coś takiego:
Zwykłe koleje życia są takie, że kiedyś się przeprowadzamy, kiedyś bierzemy ślub, kiedyś miewamy dzieci.
Ciekawe jest to, że przy okazji tych wydarzeń, ludzie "odkrywają" u siebie talent do urządzania wnętrza lub organizacji ślubów lub śpiewania ( przy okazji nucenia kołysanek ) albo pisania bajek ...
Ja bym określił to raczej jako fascynację. Bo dzieje się coś nowego, co jest naszym udziałem. Ale jest to tylko fascynacja.
Dużo mniej efektownie brzmi - przy okazji robienia śniadania, odkryłem w sobie talent do tworzenia wyśmienitych dań ...
Albo zbierając wieczorem rozrzucone skarpetki, stwierdzam: świetnie mi idzie, założę firmę sprzątającą ...
Ale nie zawężajmy pojęcia "talent" - ja tu miałam na myśli nie tylko talent duszy artystycznej, ale też talent do osiągania sukcesu, talent do zdobywania wiedzy, przyswajania danych informacji... Wiadomo, że uczeń bez pracy nie osiągnie tego, co mistrz :) Ale może też mistrza przewyższyć właśnie z powodu talentu :) Nie chodzi tu też o odkrywanie talentu przy wieczornym praniu skarpetek czy gotowaniu, choć często rzeczy niezwykłe są odkrywane w zwykły sposób :) Ja również uważam, że praktyka jest ważna, bo tak naprawdę talent bez praktyki nie będzie nic warty. Nie jestem przeciwniekiem wiedzy merytorycznej, wręcz przeciwnie. Powiem inaczej: Gdy ktoś ma talent do liczb, poprzez praktykę i zdobywaną wiedzę rozszerza swoje umiejętności, a dzięki talentowi robi to szybciej i efektywniej, do tego jeśli się tym pasjonuje osiąga rzeczywiście wielki sukces. Ktoś, kto nie ma takich takich właściwości, w wyniku ciężkiej pracy, jest też w stanie nauczyć się tego samego, ale musi mieć dużo samozaparcia i dużo więcej czasu poświęcić i nie wiadomo kiedy ten sukces osiągnie.
Jeśli chodzi o pojęcie sukcesu, to jest ono dużo bardziej złożone niż tylko praktyka i wiedza. Często liczy się szczęście, znajomości, dryg, pomocni ludzie i wiele innych jeszcze rzeczy... Czasem trzeba po prostu znaleźć się w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie.
Teraz wnętrza muszą mieć duszę, kiedyś nie było takiej mody, była niższa stopa życiowa, ludzie robili coś na raty, powstawał miszmasz. Dzisiaj ludziechcą by wszystko do siebie pasowało, szukają oryginalnych połączeń i rozwiązań, zetsawień barw i materiałów. Ważna jest tu też empatia, czyli wczucie się w daną osobę i zrozumienie jej potrzeb, by projekt był odzwierciedleniem jej marzeń i wizji, dopasowany do jej osobowości, potrzeb, praktyczności.
Moim zdaniem ( ale to moja opinia) mylisz się okrutnie. Internet i szybki przepływ informacji spowodował, że stała się ona płytka, bardzo powierzchowna. To ma odbicie w postrzeganiu rzeczywistości.
Gdybyś obejrzała np. pisma wnętrzarskie z lat 1997-2000. Są tam świetne aranżacje. Wcale nie ustępują obecnym, a nawet przewyższają, zwłaszcza dbałością o szczegół i klimat.
Dziś w projektowaniu wnętrz można zaobserwować zjawisko "masówki".
Zarówno od strony podaży jak i popytu. Masówka to masówka, nie sztuka.
Jest oczywiście masówka, zgadza się, ale wynika to bardziej z praktyczności i kosztów aniżeli upodobań. Kiedyś aranżacje były dostępne tylko nielicznym, reszta "zwykłych" ludzi żyła i mieszkała w tym, co akurat posiadała i gromadziła latami, a nawet pokoleniami. Poza tym materiały były drogie, technologia nie była tak zaawansowana, nie było łatwego dostępu do rzeczy, które naprawdę chcielibyśmy posiadać. Uważam, że raczej wtedy była masówka, jeśli chodzi o wystroje wnętrz przeciętnego Polaka. Wystarczy spojrzeć na stare budownictwo i tamtejsze rozwiązania. Z tym, że kiedyś korzystanie z usług projektanta nie było tak popularne jak teraz. Oczywiście bardzo chętnie obejrzałabym te czasopisma. Masówka zawsze będzie masówką, to fakt. I rzeczywiście znaleźć coś, co zrealizuje naszą wizję, to nie lada wyzwanie. Ale dalej podtrzymuję tezę, że projektując dla kogoś, musimy uzwględnić indywidualne potrzeby i upodobania danej osoby (oczywiście podsuwając inne rozwiązania i sugestie).