Temat: Project Manager for dummies:-) stary temat, wiecznie żywy...

Dla mniej wtajemniczonych:-)
Project Manager inaczej zwany kierownikiem projektu to osoba o rozbudowanych/ wyćwiczonych kompetencjach menedżerskich z domieszką wiedzy specjalistycznej:-) Taki ktoś, co ma dużo wiedzy specjalistycznej będzie zorientowany w głównej mierze na swoją działkę specowską. Tymczasem KP/PM to osob, która zarządza całością kontraktu i deleguje uprawnienia w dół. Mówi się, że jak KP nie ma czasu, to znaczy, że nie deleguje uprawnień...
Za pewne KP/PM nie jest Kierownikiem Budowy, te dwie funkcje są często w "konflikcie" i mówię to ze swojego doświadczenia.

Pozdrawiam i zapraszam do ożywionej dyskusji
Przemo
Rozumiem, że może być to sporny temat, bo lata Zjednoczeń Budownictwa wywarły piętno na kadrze inżynierskiej i pomimo, że zmienia się pokolenie, to zapaszek przechodzi na waciak, walonki i kask nowej kadry:-) [gumo-filce już dawno sparciały;-)))) ]

konto usunięte

Temat: Project Manager for dummies:-) stary temat, wiecznie żywy...

Osobiście nie podoba mi się tylko to że w polskim prawie budowlanym nie ma określonej osoby Kierownika Projektu jako uczestnika procesu budowlanego. Powinny być zdefiniowane jego prawa i obowiązki i podzielony zakres odpowiedzialności. Bo w gruncie rzeczy to jest tak że Kierownik Projektu jest główną szychą na budowie, a praktycznie cała odpowiedzialność za samą budowę spada na Kierownika Budowy. Jak się kontrakt wyłoży pod względem finansowym to najwyżej Kierownik Projektu straci robotę. Jak się stanie poważny wypadek na budowie to kier. bud. może pójść za kratki,jeśli dopuścił się zaniedbań.
Dlaczego w takiej sytuacji odpowiedzialność nie jest podzielona po równo na kier. proj. i budowy? albo dlaczego nie odpowiada kier. projektu, w końcu to on dobrał sobie taki zespół i takiego kier. budowy?
To taka osobista refleksja, chętnie poznam zdanie innych.

Temat: Project Manager for dummies:-) stary temat, wiecznie żywy...

Sławomir L.:
Osobiście nie podoba mi się tylko to że w polskim prawie budowlanym nie ma określonej osoby Kierownika Projektu jako uczestnika procesu budowlanego. Powinny być zdefiniowane jego prawa i obowiązki i podzielony zakres odpowiedzialności. Bo w gruncie rzeczy to jest tak że Kierownik Projektu jest główną szychą na budowie, a praktycznie cała odpowiedzialność za samą budowę spada na Kierownika Budowy. Jak się kontrakt wyłoży pod względem finansowym to najwyżej Kierownik Projektu straci robotę. Jak się stanie poważny wypadek na budowie to kier. bud. może pójść za kratki,jeśli dopuścił się zaniedbań.
Dlaczego w takiej sytuacji odpowiedzialność nie jest podzielona po równo na kier. proj. i budowy? albo dlaczego nie odpowiada kier. projektu, w końcu to on dobrał sobie taki zespół i takiego kier. budowy?
To taka osobista refleksja, chętnie poznam zdanie innych.


Tylko trzeba pamiętać Sławku, że jak wpiszesz w PB coś o kierowniku projektu, to Samo(nie)rząd Inżynierski zaraz będzie szukał kasy poprzez uprawnienia na kierownika projektu...i znowu powstanie podział...
Ostatnio na LinkkedIn zapytałwm o PMO w budownictiwe, to koledzy ze świata powiedzieli, że w zasadzie nie jest to potrzebne, bo maja swoje procedury...(bronią przedpola jak wilki, a ja mam zamiar upowszechnić nieodplatnie dok i procedury do zarządzania projektem, jeszcze trzeba będzie je przetłumaczyć)
Łukasz S.

Łukasz S. Project Manager

Temat: Project Manager for dummies:-) stary temat, wiecznie żywy...

Sławomir L.:
Osobiście nie podoba mi się tylko to że w polskim prawie budowlanym nie ma określonej osoby Kierownika Projektu jako uczestnika procesu budowlanego. Powinny być zdefiniowane jego prawa i obowiązki i podzielony zakres odpowiedzialności. Bo w gruncie rzeczy to jest tak że Kierownik Projektu jest główną szychą na budowie, a praktycznie cała odpowiedzialność za samą budowę spada na Kierownika Budowy. Jak się kontrakt wyłoży pod względem finansowym to najwyżej Kierownik Projektu straci robotę. Jak się stanie poważny wypadek na budowie to kier. bud. może pójść za kratki,jeśli dopuścił się zaniedbań.
Dlaczego w takiej sytuacji odpowiedzialność nie jest podzielona po równo na kier. proj. i budowy? albo dlaczego nie odpowiada kier. projektu, w końcu to on dobrał sobie taki zespół i takiego kier. budowy?
To taka osobista refleksja, chętnie poznam zdanie innych.

We wszystkich projektach które realizowałem zakres obowiązków Kierownika Projektu i Kierownika Budowy, był bardzo jasno określony w dokumentach wewnętrznych firmy. Nie potrzebne były do tego rozporządzenia, ustawy czy normy.
A co do odpowiedzialności to o jaki podział ci chodzi ? O to że Kierownik Projektu ma również odpowiadać za wypadki na budowie ? Przecież to są obowiązki Kierownika Budowy. Takie myślenie wskazuje raczej na to, iż jako uprawniony Kierownik Budowy chciałbyś z rzucić część swoich obowiązków wynikających z Prawa Budowlanego i pełnienia samodzielnej funkcji w budownictwie. Spotkałem się z takimi Kierownikami Budów których Kierownik Projektu musiał prowadzić za rękę przez całą budowę, bo nie mieli pojęcia co to jest protokół przekazania placu budowy wykonawcy, co to są odbiory częściowem, czy końcowe. Ja to akurat wiem bo mam również uprawnienia budowlane, jednak Kierownik Projektu może to być osoba nie związana z branżą budowlaną. Jaką wtedy ma ponosić odpowiedzialmość za błędy ludzi z zespołu ?

konto usunięte

Temat: Project Manager for dummies:-) stary temat, wiecznie żywy...

Łukasz Sokół:
We wszystkich projektach które realizowałem zakres obowiązków Kierownika Projektu i Kierownika Budowy, był bardzo jasno określony w dokumentach wewnętrznych firmy. Nie potrzebne były do tego rozporządzenia, ustawy czy normy.
no zgadza się, w firmach w których pracowałem też zakresy były jasno określone, kier. proj. zajmował się stroną finansową (teoretycznie, bo w praktyce nie za bardzo) i relacjami z inwestorem, kier. budowy odpowiadał za budowę. W hierarchii organizacji kier.projektu był wyżej niż budowy. Dla mnie to dziwna sytuacja, bo tak naprawdę kier. budowy ma znacznie większy zakres obowiązków i odpowiedzialności niż kier.proj. KP jest takim samym uczestnikiem procesu budowlanego jak i KB, dlaczego nie miałby figurować w ustawie ze zdefiniowanym zakresem praw i obowiązków?
A co do odpowiedzialności to o jaki podział ci chodzi ? O to że Kierownik Projektu ma również odpowiadać za wypadki na budowie ? Przecież to są obowiązki Kierownika Budowy. Takie myślenie wskazuje raczej na to, iż jako uprawniony Kierownik Budowy chciałbyś z rzucić część swoich obowiązków wynikających z Prawa Budowlanego i pełnienia samodzielnej funkcji w budownictwie.
no a niby czemu KP nie miałby odpowiadać tak jak i KB również bezpośrednio za realizację, w końcu to jego budowa, KB jest tylko jednym z wielu członków zespołu. KP powinien dopilnować żeby jego budowa prowadzona była w sposób zgodny z BHP, nie musi tego robić osobiście, może chociażby zatrudnić sobie inspektorów BHP.
Spotkałem się z takimi Kierownikami Budów których Kierownik Projektu musiał prowadzić za rękę przez całą budowę, bo nie mieli pojęcia co to jest protokół przekazania placu budowy wykonawcy, co to są odbiory częściowem, czy końcowe. Ja to akurat wiem bo mam również uprawnienia budowlane, jednak Kierownik Projektu może to być osoba nie związana z branżą budowlaną. Jaką wtedy ma ponosić odpowiedzialmość za błędy ludzi z zespołu ?
No to jaką niby ma odpowiedzialność poza tym o czym pisałem wcześniej, że jak się wyłoży kontrakt to najwyżej straci robotę??
To KP dobiera sobie zespół, powinien więc odpowiednio nim kierować żeby nie dochodziło do zaniedbań. W rzeczywistości większość swoich obowiązków zrzuca na KB, łącznie z rozliczaniem budowy bo zwykle jego rola ogranicza się do podpisywania protokołów które przygotuje mu KB.
Łukasz S.

Łukasz S. Project Manager

Temat: Project Manager for dummies:-) stary temat, wiecznie żywy...

Sławomir L.:

no zgadza się, w firmach w których pracowałem też zakresy były jasno określone, kier. proj. zajmował się stroną finansową (teoretycznie, bo w praktyce nie za bardzo) i relacjami z inwestorem, kier. budowy odpowiadał za budowę. W hierarchii organizacji kier.projektu był wyżej niż budowy. Dla mnie to dziwna sytuacja, bo tak naprawdę kier. budowy ma znacznie większy zakres obowiązków i odpowiedzialności niż kier.proj. KP jest takim samym uczestnikiem procesu budowlanego jak i KB, dlaczego nie miałby figurować w ustawie ze zdefiniowanym zakresem praw i obowiązków?

U nas kierownik budowy zajmował się jedynie obowiązakmi jakie nakłada na niego PB.
Nie zgodzę się też z tym że zakres jego obowiązków był większy od obowiązków Kierownika Projektu. Wręcz przeciwnie KB potrzebował stałego nadzoru KP. Możliwe że w różnych firmach funkcjonują różne systemy zarządzania.
Co do uczestnictwa w procesie budowlanym KP nie musi mieć żadnych kwalifikacji do pracy w budownictwie, dlatego nie może figurować w przepisach. Jest to stanowisko pomocnicze które ma zapewnić nadzór ekonomiczny dla realizacji.
no a niby czemu KP nie miałby odpowiadać tak jak i KB również bezpośrednio za realizację, w końcu to jego budowa, KB jest tylko jednym z wielu członków zespołu. KP powinien dopilnować żeby jego budowa prowadzona była w sposób zgodny z BHP, nie musi tego robić osobiście, może chociażby zatrudnić sobie inspektorów BHP.

Skoro zatrudnia ludzi (specjalistów) to po to aby oni pełnili nadzór i odpowiadali za swoją pracę. Tak jak opisał to Przemek jest to delegowanie zadań. Tak jak pisałem wyżej KP nie musi mięć wiedzy w określonej specjalizacji od tego ma ludzi i to oni ponoszą odpowiedzialność. W końcu za coś biorą pieniądze.
Jednym z takich specjalistów jest KB.
No to jaką niby ma odpowiedzialność poza tym o czym pisałem wcześniej, że jak się wyłoży kontrakt to najwyżej straci robotę??
To KP dobiera sobie zespół, powinien więc odpowiednio nim kierować żeby nie dochodziło do zaniedbań. W rzeczywistości większość swoich obowiązków zrzuca na KB, łącznie z rozliczaniem budowy bo zwykle jego rola ogranicza się do podpisywania protokołów które przygotuje mu KB.

A jaką jeszcze konsekwencje miałby ponieść ?
Co do wyboru zespołu to też niezawsze KP ma prawo sam sobie go skompletować. Często dostaje już zespół z którym ma pracować.
Jak sobie wyobrażasz inny sposób rozliczania budowy jeśli nie przez Kierownika Budowy. To Kierownik Budowy jest specjalistą i on najszybciej i najlepiej oceni zaawansowanie poszczególnych prac. Podkreślam po raz kolejny że KP nie musi mieć wykształcenia związanego z budownictwiem.
Zazwyczaj przy takich projektach KB jest osobą na stałe przebywającą na obiekcie. Nie myl tego z domkami gdzie facet za kilka tysięcy odwiedza budowę kiedy mu się podoba. Tutaj ma stałą pensję i stałe obowiązki, m.in. stałą kontrolę budowy i jej postępów.

konto usunięte

Temat: Project Manager for dummies:-) stary temat, wiecznie żywy...

Łukasz Sokół:
U nas kierownik budowy zajmował się jedynie obowiązakmi jakie nakłada na niego PB.
Nie zgodzę się też z tym że zakres jego obowiązków był większy od obowiązków Kierownika Projektu. Wręcz przeciwnie KB potrzebował stałego nadzoru KP. Możliwe że w różnych firmach funkcjonują różne systemy zarządzania.
Opracowane systemy zarządzania w firmach nie zawsze są właściwie wdrażane, poza tym nie każdy KP ma odpowiednie predyspozycje i wiedzę do tego żeby dobrze prowadzić kontrakt.
Co do uczestnictwa w procesie budowlanym KP nie musi mieć żadnych kwalifikacji do pracy w budownictwie, dlatego nie może figurować w przepisach. Jest to stanowisko pomocnicze które ma zapewnić nadzór ekonomiczny dla realizacji.
nasuwa mi się taka myśl:
nie trzeba kończyć ciężkich studiów budowlanych, robić jakiś dziwnych uprawnień, lepsze pieniądze, praktycznie zero odpowiedzialności
po co się męczyć,nic tylko zostać kierownikiem projektu! ;)
Skoro zatrudnia ludzi (specjalistów) to po to aby oni pełnili nadzór i odpowiadali za swoją pracę. Tak jak opisał to Przemek jest to delegowanie zadań. Tak jak pisałem wyżej KP nie musi mięć wiedzy w określonej specjalizacji od tego ma ludzi i to oni ponoszą odpowiedzialność. W końcu za coś biorą pieniądze.
Jednym z takich specjalistów jest KB.
no to po raz kolejny mam tą samą myśl co wyżej ;)
Jak sobie wyobrażasz inny sposób rozliczania budowy jeśli nie przez Kierownika Budowy. To Kierownik Budowy jest specjalistą i on najszybciej i najlepiej oceni zaawansowanie poszczególnych prac. Podkreślam po raz kolejny że KP nie musi mieć wykształcenia związanego z budownictwiem.
rozumiem że rola KP ma się sprowadzać do podpisywania przygotowanych przez KB dokumentów i utrzymywania dobrych relacji z klientem? no to po raz kolejny twierdze że niezła fucha ;)
Zazwyczaj przy takich projektach KB jest osobą na stałe przebywającą na obiekcie. Nie myl tego z domkami gdzie facet za kilka tysięcy odwiedza budowę kiedy mu się podoba. Tutaj ma stałą pensję i stałe obowiązki, m.in. stałą kontrolę budowy i jej postępów.
tutaj się zgadzam w pełni

Łukasz, zauważ że wiele budów funkcjonuje bez KP i jakoś nieźle kierownicy budów radzą sobie z ich zarządzaniem. Dlatego też nie do końca jestem przekonany czy aby rzeczywiście taki KP jest potrzebny na budowie.
Łukasz S.

Łukasz S. Project Manager

Temat: Project Manager for dummies:-) stary temat, wiecznie żywy...

Sławomir L.:

Opracowane systemy zarządzania w firmach nie zawsze są właściwie wdrażane, poza tym nie każdy KP ma odpowiednie predyspozycje i wiedzę do tego żeby dobrze prowadzić kontrakt.

Właśnie dlatego że KP nie mają wykształcenia specjalistycznego w projektach które realizująto nie powinni ponosić dodatkowej odpowiedzialności za niepowodzenie projektów. Często też powody niepowodzenia są całkowicie niezależne od KP, np. kryzys. Tutaj już trzeba by zacząć myśleć za jakie niepowodzenia musiałby ponosić odpowiedzialność KP
nasuwa mi się taka myśl:
nie trzeba kończyć ciężkich studiów budowlanych, robić jakiś dziwnych uprawnień, lepsze pieniądze, praktycznie zero odpowiedzialności
po co się męczyć,nic tylko zostać kierownikiem projektu! ;)

No i znów pudło.
Może studiów nie trzeba kończyć. Ja mam jednak odczucie że w PM istnieje coś takiego jak rozwój osobisty. Jeśli pracujesz non stop w jednej firmie to w sumie nie ma to dla ciebie znaczenia. Pracując jednak jako prawdziwy PM na kontraktach dbasz o swoje dobre imie, m.in. realizując duże i skomplikowane projekty, kończąc je z sukcesem, oraz dodatkowo uzyskując uprawnienia PMI, IPMA, ...
Łukasz, zauważ że wiele budów funkcjonuje bez KP i jakoś nieźle kierownicy budów radzą sobie z ich zarządzaniem. Dlatego też nie do końca jestem przekonany czy aby rzeczywiście taki KP jest potrzebny na budowie.

Dlaczego uważasz że te budowy funkcjonują dobrzę bez KP ?
Czy dlatego że zostały zakończone w terminie ? Realizacja zmieściła się w budźecie ?
A może zatrudniając KP udało by się zrealizować obiekt szybciej, albo niższym kosztem ?
Są również teamty o których zapewne ty jako inżynier nie masz wystarczających informacji. Dotyczą one już pozycji inwestora, kwestii finansowania inwestycji, koordynacji projektowania, koordynacji najemców, przygotowania umów najmu. Czy coś takiego robi u was również Kierownik Budowy ?
Miałem do czynienia z Mitexem na budowie w Łodzi i powiem ci że gdyby nie ich zarządzanie to firma poległa by tam całkowicie, Kierownik nie dawał sobie rady.

konto usunięte

Temat: Project Manager for dummies:-) stary temat, wiecznie żywy...

Łukasz Sokół:
Właśnie dlatego że KP nie mają wykształcenia specjalistycznego w projektach które realizująto nie powinni ponosić dodatkowej odpowiedzialności za niepowodzenie projektów. Często też powody niepowodzenia są całkowicie niezależne od KP, np. kryzys. Tutaj już trzeba by zacząć myśleć za jakie niepowodzenia musiałby ponosić odpowiedzialność KP
To jeśli już ma być KP na budowie, to powinien posiadać wiedzę z zakresu budownictwa żeby jeszcze lepiej realizować swoje zadanie.
Jeśli takiej wiedzy nie posiada, to wcale nie gwarantuje że budowa skończy się lepszym wynikiem niż gdyby prowadził ją wyłącznie KB. Umiejętności i sama wiedza z zarządzania niekoniecznie muszą iść w parze z właściwym podejmowaniem decyzji, które przy realizacjach budowlanych często zależą od znajomości np. technologii prac.
No i znów pudło.
Może studiów nie trzeba kończyć. Ja mam jednak odczucie że w PM istnieje coś takiego jak rozwój osobisty. Jeśli pracujesz non stop w jednej firmie to w sumie nie ma to dla ciebie znaczenia. Pracując jednak jako prawdziwy PM na kontraktach dbasz o swoje dobre imie, m.in. realizując duże i skomplikowane projekty, kończąc je z sukcesem, oraz dodatkowo uzyskując uprawnienia PMI, IPMA, ...
Doświadczenie, rozwój, opinia...czy takiej ścieżki nie przechodzi również KB? Twierdzisz że rozwój KB kończy się na etapie uzyskania uprawnień i poprowadzenia 1 czy 2 budów. Dobry KB też będzie doskonalił swoje umiejętności i rozwijał kompetencje i prowadził coraz to trudniejsze projekty.
Co do certyfikatów, osobiście uważam, że akurat ich posiadanie niekoniecznie musi być wyznacznikiem tego czy ktoś jest dobry czy nie w zarządzaniu projektem. Na ten temat była już chyba gdzieś dyskusja na forum GL.
Dlaczego uważasz że te budowy funkcjonują dobrzę bez KP ?
Czy dlatego że zostały zakończone w terminie ? Realizacja zmieściła się w budźecie ?
A może zatrudniając KP udało by się zrealizować obiekt szybciej, albo niższym kosztem ?
to że kontrakty kończą się lepszym lub gorszym wynikiem zależy nie tylko od samej osoby KP/KB ale od całego zespołu. Wynik ostateczny to składowa bardzo wielu czynników, trudno zatem dyskutować czy akurat obecność KP miała by większy wpływ czy nie.
Są również teamty o których zapewne ty jako inżynier nie masz wystarczających informacji. Dotyczą one już pozycji inwestora, kwestii finansowania inwestycji, koordynacji projektowania, koordynacji najemców, przygotowania umów najmu. Czy coś takiego robi u was również Kierownik Budowy ?
Miałem do czynienia z tzw. komercjalizacją, może nie na obiekcie handlowym ale na biurowcu. Był kierownik projektu odpowiedzialny tylko i wyłącznie za ten etap i tutaj zgodzę się taki wariant sprawdził się.
Nie uważam że KP nie jest wogóle potrzebny przy realizacji inwestycji, bardziej widzę jednak jego miejsce po drugiej stronie, czyli inwestora gdzie głównym jego zadaniem jest pilnowanie budżetu inwestora i harmonogramu. Po stronie wykonawcy większością spraw i tak zajmuje się KB, chyba że ja miałem takie doświadczenia jak do tej pory, może spotkałem kiepskich KP.
Miałem do czynienia z Mitexem na budowie w Łodzi i powiem ci że gdyby nie ich zarządzanie to firma poległa by tam całkowicie, Kierownik nie dawał sobie rady.
Są różne budowy, jedne lepiej inne gorzej zarządzane. Mitex zrobił wiele obiektów i gdyby większość z nich zarządzana była nieodpowiednio, to pewnie firma nie byłaby gdzieś w czołówce polskich firm świadczących usługi generalnego wykonawstwa inwestycji bud.
Łukasz S.

Łukasz S. Project Manager

Temat: Project Manager for dummies:-) stary temat, wiecznie żywy...

Sławomir L.:

To jeśli już ma być KP na budowie, to powinien posiadać wiedzę z zakresu budownictwa żeby jeszcze lepiej realizować swoje zadanie.
Jeśli takiej wiedzy nie posiada, to wcale nie gwarantuje że budowa skończy się lepszym wynikiem niż gdyby prowadził ją wyłącznie KB. Umiejętności i sama wiedza z zarządzania niekoniecznie muszą iść w parze z właściwym podejmowaniem decyzji, które przy realizacjach budowlanych często zależą od znajomości np. technologii prac.
W strukturze jaka proponujesz oczywiscie KP ze specjalizacja w dziedzinie ktora realizuje bylby najlepszy. Nie bylo by klopotu z odpowiedzialnoscia ;)
W rzeczywistosci jednak KP nie musi miec wyksztalcenia związanego z realizowanym projektem i mimo to powinien sobie dawac z nim rade. Od podejmowania decyzji jak juz wczesniej zauwazyles KP ma ludzi (specjalistow) decyzje sa podejmowane wspolnie.
Czasami ogolne spojrzenie na calosc jest lepszym rozwiazaniem w projekcie. KB jednak patrzy na projekt przez pryzmat rozwiazan technicznych i dokumentacji projektowej.
Doświadczenie, rozwój, opinia...czy takiej ścieżki nie przechodzi również KB? Twierdzisz że rozwój KB kończy się na etapie uzyskania uprawnień i poprowadzenia 1 czy 2 budów. Dobry KB też będzie doskonalił swoje umiejętności i rozwijał kompetencje i prowadził coraz to trudniejsze projekty.
Co do certyfikatów, osobiście uważam, że akurat ich posiadanie niekoniecznie musi być wyznacznikiem tego czy ktoś jest dobry czy nie w zarządzaniu projektem. Na ten temat była już chyba gdzieś dyskusja na forum GL.
Uprawnienia niektorych organizacji PM nadawane sa na czas okreslony. KB otrzymuje swoje na cale zycie. Co do wlasnego rozwoju to dosyc powszechna jest sytuacja ze kariera niektorych KB zatrzymala sie na etapie domkow jednorodzinnych, a nawet jesli jakims cudem dostana sie na wiekszy projekt to potrzebuja opiekuna.
Co do potrzeby posiadania certyfikatu to rownie dobrze KB moglby pracowac bez uprawnien. Posiada odpowiednia wiedze aby realizowac inwestycje, wiec po co mu jakis zbedny papier potwierdzajacy przynaleznosc do izby ?
to że kontrakty kończą się lepszym lub gorszym wynikiem zależy nie tylko od samej osoby KP/KB ale od całego zespołu. Wynik ostateczny to składowa bardzo wielu czynników, trudno zatem dyskutować czy akurat obecność KP miała by większy wpływ czy nie.
Dyskutujemy w kolko o tym samym. Projekt tworzy zespol. Glowa zespolu jest KP. Jesli projekt sie nie powiedzie odcinana jest glowa. Jesli na budowie dojdzie do wypadku dostaje sie KB. Masz podzial odpowiedzialnosci. Zadaniem KP jest takie zorganizowanie pracy zespolu, oraz jego kontrola aby rezultat byl jak najlepszy. Po zakonczeniu projektu również powinien on wspolnie z zespolem okreslic co bylo wykonane nie tak aby wyciagnac wnioski na przyszlosc.
Miałem do czynienia z tzw. komercjalizacją, może nie na obiekcie handlowym ale na biurowcu. Był kierownik projektu odpowiedzialny tylko i wyłącznie za ten etap i tutaj zgodzę się taki wariant sprawdził się.
Nie uważam że KP nie jest wogóle potrzebny przy realizacji inwestycji, bardziej widzę jednak jego miejsce po drugiej stronie, czyli inwestora gdzie głównym jego zadaniem jest pilnowanie budżetu inwestora i harmonogramu. Po stronie wykonawcy większością spraw i tak zajmuje się KB, chyba że ja miałem takie doświadczenia jak do tej pory, może spotkałem kiepskich KP.
Nie wiem jakie miales doswiadczenia z zarzadzaniem w wykonastwie. Ogolnie KP jest na budowie zawsze przedstawicielem Inwestora. Firmy wykonawcze powoluja swoich KP aby mieli oni kontrole nad finansami firmy.
W tradycyjnym systemie KP jest odpowiedzialny za caly proces budyowy: koordynacje projektowania, uzyskanie pozwolen, przetargi na wykonastwo, opracowanie umow z wykonawcami, kontrola terminowosci, jakosci i budzetu, skompletowanie dokumentacji powykonawczej, odbiory koncowe i uzyskanie pozwolen na uzytkowanie.
Jesli zas chodzi o samo wykonastwo to tez bylem swiadkiem jak bez koordynacji projektowej slupy staly 2 m obok zaprojektowanych podparc konstrukcji stalowej dachu. W tej kwesti pozostaje jeszcze: przetargi na podwykonastwo, koordynacja terminow i kolejnosci dostaw, ... Jedna osoba nawet gdyby to byl doskonaly KB nie jest w stanie wszystkiego ogarnąć przy duzych projektach.
Są różne budowy, jedne lepiej inne gorzej zarządzane. Mitex zrobił wiele obiektów i gdyby większość z nich zarządzana była nieodpowiednio, to pewnie firma nie byłaby gdzieś w czołówce polskich firm świadczących usługi generalnego wykonawstwa inwestycji bud.
Jestem nieco starszy ale akurat trafiłem na okres zmian w wlasnosci Mitexu. Gdy konczyli budowe w Lodzi krazyly informacje ze firma bankrutuje, pojawil sie kapital zagraniczny i ich odratowal. To samo dotyczy generalnego wykonawstwa. Do 2004 r mitex zajmowal sie jedynie konstrukcjami. Po wprowadzeniu kapitalu z Francji została narzucona polityka realizacji w oparciu o Generalne Wykonawstwo.

konto usunięte

Temat: Project Manager for dummies:-) stary temat, wiecznie żywy...

Łukasz Sokół:
W strukturze jaka proponujesz oczywiscie KP ze specjalizacja w dziedzinie ktora realizuje bylby najlepszy. Nie bylo by klopotu z odpowiedzialnoscia ;)
W rzeczywistosci jednak KP nie musi miec wyksztalcenia związanego z realizowanym projektem i mimo to powinien sobie dawac z nim rade. Od podejmowania decyzji jak juz wczesniej zauwazyles KP ma ludzi (specjalistow) decyzje sa podejmowane wspolnie.
Czasami ogolne spojrzenie na calosc jest lepszym rozwiazaniem w projekcie.
przyznaj szczerze, bo widze że pracowałeś już trochę jako KP, czy przy podejmowaniu decyzji nie sugerujesz się swoim wcześniejszym doświadczeniem w praktyce inżynierskiej na budowie? Czy wydaje Ci się że równie dobrą decyzję jest w stanie podjąć KP bez takiego doświadczenia, bazując jedynie na opinii członka swojego zespołu? Wydaje mi się że zawsze pewniejszy w swoich działaniach będziesz Ty-KP specjalista, niż taki np. KP po studiach dajmy na to humanistycznych ;)
Dlatego uważam że jeśli już ma być KP to tylko z branży.
KB jednak patrzy na projekt przez pryzmat rozwiazan technicznych i dokumentacji projektowej.
No i to jest jego przewaga nad KP bo właśnie często odpowiednio dobrane rozwiązania techniczne i technologiczne generują największe zyski/straty.
Poza tym mam wrażenie że mało miałeś do czynienia z pracą po stronie GW i Twoje wyobrażenie o pracy KB jest nie do końca pełne. KB zajmuje się nie tylko rozwiązywaniem problemów technicznych i dokumentacją (od tego zwykle ma specjalistów-kierowników robót, on podejmuje ostateczną decyzję w sprawach dyskusyjnych), ale także, a może przede wszystkim wyborem podwykonawców, negocjacjami umów i późniejszym rozliczaniem tych firm,zatwierdzaniem przerobów,generalnie całą finansówką budowy, itp.
Uprawnienia niektorych organizacji PM nadawane sa na czas okreslony. KB otrzymuje swoje na cale zycie. Co do wlasnego rozwoju to dosyc powszechna jest sytuacja ze kariera niektorych KB zatrzymala sie na etapie domkow jednorodzinnych, a nawet jesli jakims cudem dostana sie na wiekszy projekt to potrzebuja opiekuna.
to znowu sugeruje mi że mało miałeś do czynienia z KB z prawdziwego zdarzenia
Co do potrzeby posiadania certyfikatu to rownie dobrze KB moglby pracowac bez uprawnien. Posiada odpowiednia wiedze aby realizowac inwestycje, wiec po co mu jakis zbedny papier potwierdzajacy przynaleznosc do izby ?
zgadzam się, nie uważam że posiadanie papierów świadczy o tym czy jest ktoś dobry czy nie w swoim fachu. To że PB nakłada taki obowiązek to już inna sprawa.
Dyskutujemy w kolko o tym samym. Projekt tworzy zespol. Glowa zespolu jest KP. Jesli projekt sie nie powiedzie odcinana jest glowa. Jesli na budowie dojdzie do wypadku dostaje sie KB. Masz podzial odpowiedzialnosci. Zadaniem KP jest takie zorganizowanie pracy zespolu, oraz jego kontrola aby rezultat byl jak najlepszy. Po zakonczeniu projektu również powinien on wspolnie z zespolem okreslic co bylo wykonane nie tak aby wyciagnac wnioski na przyszlosc.
Myślisz że bez KP to by nie funkcjonowało w taki sam sposób?
Nie wiem jakie miales doswiadczenia z zarzadzaniem w wykonastwie. Ogolnie KP jest na budowie zawsze przedstawicielem Inwestora. Firmy wykonawcze powoluja swoich KP aby mieli oni kontrole nad finansami firmy.
Akurat KP powoływani przez firmy GW nie służą do tego żeby kontrolować finanse firmy, od tego są działy finansowe, controllingu, zarząd...
Ja mam wrażenie że KP w takich firmach służy tylko temu żeby reprezentować firmę podczas przetargu, później przygotować kontrakt pod względem umowy, finansów, a później tylko utrzymywać dobre relacje z klientem na danym kontrakcie - pójść od czasu do czasu na naradę z inwestorem, dogadać się co do kasy, itp. Tylko równie dobrze te wszystkie rzeczy mógłby robić KB...
W tradycyjnym systemie KP jest odpowiedzialny za caly proces budyowy: koordynacje projektowania, uzyskanie pozwolen, przetargi na wykonastwo, opracowanie umow z wykonawcami, kontrola terminowosci, jakosci i budzetu, skompletowanie dokumentacji powykonawczej, odbiory koncowe i uzyskanie pozwolen na uzytkowanie.
no tak, tyle że KP ze strony inwestora, pisałem że w takiej roli KP jak najbardziej jest odpowiedni
Jesli zas chodzi o samo wykonastwo to tez bylem swiadkiem jak bez koordynacji projektowej slupy staly 2 m obok zaprojektowanych podparc konstrukcji stalowej dachu. W tej kwesti pozostaje jeszcze: przetargi na podwykonastwo, koordynacja terminow i kolejnosci dostaw, ... Jedna osoba nawet gdyby to byl doskonaly KB nie jest w stanie wszystkiego ogarnąć przy duzych projektach.
chyba wiesz że KB też ma swoich ludzi - kierowników robót, inżynierów budowy??
Jestem nieco starszy ale akurat trafiłem na okres zmian w wlasnosci Mitexu. Gdy konczyli budowe w Lodzi krazyly informacje ze firma bankrutuje, pojawil sie kapital zagraniczny i ich odratowal. To samo dotyczy generalnego wykonawstwa. Do 2004 r mitex zajmowal sie jedynie konstrukcjami. Po wprowadzeniu kapitalu z Francji została narzucona polityka realizacji w oparciu o Generalne Wykonawstwo.
każda firma boryka się z mniejszymi lub większymi problemami zależnie od sytuacji na rynku, ważne czy sobie z tymi problemami poradzi czy nie. Mitex dostał zastrzyk pieniędzy, zresztą jak wiele innych firmy (np. Budimex, Warbud) i wykorzystał to. Zresztą to nie jest tematem tego wątku...

Temat: Project Manager for dummies:-) stary temat, wiecznie żywy...

Sławomir L.:
Łukasz Sokół:
We wszystkich projektach które realizowałem zakres obowiązków Kierownika Projektu i Kierownika Budowy, był bardzo jasno określony w dokumentach wewnętrznych firmy. Nie potrzebne były do tego rozporządzenia, ustawy czy normy.
no zgadza się, w firmach w których pracowałem też zakresy były jasno określone, kier. proj. zajmował się stroną finansową (teoretycznie, bo w praktyce nie za bardzo) i relacjami z inwestorem, kier. budowy odpowiadał za budowę. W hierarchii organizacji kier.projektu był wyżej niż budowy. Dla mnie to dziwna sytuacja, bo tak naprawdę kier. budowy ma znacznie większy zakres obowiązków i odpowiedzialności niż kier.proj. KP jest takim samym uczestnikiem procesu budowlanego jak i KB, dlaczego nie miałby figurować w ustawie ze zdefiniowanym zakresem praw i obowiązków?
A co do odpowiedzialności to o jaki podział ci chodzi ? O to że Kierownik Projektu ma również odpowiadać za wypadki na budowie ? Przecież to są obowiązki Kierownika Budowy. Takie myślenie wskazuje raczej na to, iż jako uprawniony Kierownik Budowy chciałbyś z rzucić część swoich obowiązków wynikających z Prawa Budowlanego i pełnienia samodzielnej funkcji w budownictwie.
no a niby czemu KP nie miałby odpowiadać tak jak i KB również bezpośrednio za realizację, w końcu to jego budowa, KB jest tylko jednym z wielu członków zespołu. KP powinien dopilnować żeby jego budowa prowadzona była w sposób zgodny z BHP, nie musi tego robić osobiście, może chociażby zatrudnić sobie inspektorów BHP.
Spotkałem się z takimi Kierownikami Budów których Kierownik Projektu musiał prowadzić za rękę przez całą budowę, bo nie mieli pojęcia co to jest protokół przekazania placu budowy wykonawcy, co to są odbiory częściowem, czy końcowe. Ja to akurat wiem bo mam również uprawnienia budowlane, jednak Kierownik Projektu może to być osoba nie związana z branżą budowlaną. Jaką wtedy ma ponosić odpowiedzialmość za błędy ludzi z zespołu ?
No to jaką niby ma odpowiedzialność poza tym o czym pisałem wcześniej, że jak się wyłoży kontrakt to najwyżej straci robotę??
To KP dobiera sobie zespół, powinien więc odpowiednio nim kierować żeby nie dochodziło do zaniedbań. W rzeczywistości większość swoich obowiązków zrzuca na KB, łącznie z rozliczaniem budowy bo zwykle jego rola ogranicza się do podpisywania protokołów które przygotuje mu KB.

Sławku...
Tak się składa, że w większości projektów KP jest wyżej niż KB...w przypadku, gdy kogoś to boli, należy zostać KP...:-)
Myślę, że wielu mądrych i doświadczonych na ten temat myślało. KB jest od pilnowania roboty, KP ma inne zadania. Nie widzę potrzeby, by wpisywać go do Prawa Budowlanego...tak jak napisałem wcześniej będzie to tylko napchanie kasy Izbom Inżynierów...Swoją drogą, to młody jesteś i się dziwie, że masz takowe poglądy:-)
Zachęcam Cię do pójścia na studia z PM...wszystko będzie jasne.
Swoją drogą to rozumiem Cię, przez kilka lat trzeba być inżynierem budowy i ganiać za KB, zdać egzamin, a tu jakiś łapserdak idzie sobie na studia i jest KP...
Ja nie mam pretensji, że tzw Europie Zachodniej np. kosztorysanci zarabiają 8-10 razy więcej niż w Polsce...wystarczy wyjechać i tam pracować

Pozdr
Przemo

Temat: Project Manager for dummies:-) stary temat, wiecznie żywy...

Sławomir L.:
Łukasz Sokół:
U nas kierownik budowy zajmował się jedynie obowiązakmi jakie nakłada na niego PB.
Nie zgodzę się też z tym że zakres jego obowiązków był większy od obowiązków Kierownika Projektu. Wręcz przeciwnie KB potrzebował stałego nadzoru KP. Możliwe że w różnych firmach funkcjonują różne systemy zarządzania.
Opracowane systemy zarządzania w firmach nie zawsze są właściwie wdrażane, poza tym nie każdy KP ma odpowiednie predyspozycje i wiedzę do tego żeby dobrze prowadzić kontrakt.
Co do uczestnictwa w procesie budowlanym KP nie musi mieć żadnych kwalifikacji do pracy w budownictwie, dlatego nie może figurować w przepisach. Jest to stanowisko pomocnicze które ma zapewnić nadzór ekonomiczny dla realizacji.
nasuwa mi się taka myśl:
nie trzeba kończyć ciężkich studiów budowlanych, robić jakiś dziwnych uprawnień, lepsze pieniądze, praktycznie zero odpowiedzialności
po co się męczyć,nic tylko zostać kierownikiem projektu! ;)
Skoro zatrudnia ludzi (specjalistów) to po to aby oni pełnili nadzór i odpowiadali za swoją pracę. Tak jak opisał to Przemek jest to delegowanie zadań. Tak jak pisałem wyżej KP nie musi mięć wiedzy w określonej specjalizacji od tego ma ludzi i to oni ponoszą odpowiedzialność. W końcu za coś biorą pieniądze.
Jednym z takich specjalistów jest KB.
no to po raz kolejny mam tą samą myśl co wyżej ;)
Jak sobie wyobrażasz inny sposób rozliczania budowy jeśli nie przez Kierownika Budowy. To Kierownik Budowy jest specjalistą i on najszybciej i najlepiej oceni zaawansowanie poszczególnych prac. Podkreślam po raz kolejny że KP nie musi mieć wykształcenia związanego z budownictwiem.
rozumiem że rola KP ma się sprowadzać do podpisywania przygotowanych przez KB dokumentów i utrzymywania dobrych relacji z klientem? no to po raz kolejny twierdze że niezła fucha ;)
Zazwyczaj przy takich projektach KB jest osobą na stałe przebywającą na obiekcie. Nie myl tego z domkami gdzie facet za kilka tysięcy odwiedza budowę kiedy mu się podoba. Tutaj ma stałą pensję i stałe obowiązki, m.in. stałą kontrolę budowy i jej postępów.
tutaj się zgadzam w pełni

Łukasz, zauważ że wiele budów funkcjonuje bez KP i jakoś nieźle kierownicy budów radzą sobie z ich zarządzaniem. Dlatego też nie do końca jestem przekonany czy aby rzeczywiście taki KP jest potrzebny na budowie.


Sławku...
Widzę, że idziesz w dobrym kierunku...Ja chciałem siedzieć na budowie i robić uprawnienia...ale był kryzys i Ci co mieli plecy dostawali robotę jako IB. Jak dostałem robotę, to mnie w Przygotowanie Produkcji wsadzili...i znowu nie mogłem zbroić i lać beton (mój ulubiony materiał). Idea był prosta, że za parę lat pokarzę się, ale jako KP...a deficyt KP jest duży...to jest szansa i nikt Ci tego nie zabrania.
Łukasz pisał już kilkukrotnie....KP ma inne obowiązki. Większość KB uważa Inwestora za debila, co to chciał wydać pieniądze, a to jakby nie patrzeć klient, a KB ma pilnować PB i perfekcyjnie obsługiwać klienta...niestety nie wielu potrafi i pojawił się KP, co dyscyplinuje KB w wydatkach i gasi konflikty...Z drugiej strony na układy nie ma rady. Pracujesz w firmie, w której było wiele układów, znam to z praktyki i z tego, że większość moich kolegów z uczelni grało z pewnym Panem Michałem z Mitexu w piłkę nożną i mógł być kompletnym debilem i dostawał robotę...bo grał:-) Takie są fakty...
Idź na studia, polecam studia w Chorzowie na WSB- 10 weekendów (rewelacyjni trenerzy), właśnie się obroniłem i zaczynają się pojawiać propozycję...nie drzwiami to oknem...
Pozdr
PrzemoPrzemysław Wojtasik edytował(a) ten post dnia 08.06.09 o godzinie 19:54

konto usunięte

Temat: Project Manager for dummies:-) stary temat, wiecznie żywy...

Przemysław Wojtasik:
Sławku...
Tak się składa, że w większości projektów KP jest wyżej niż KB...w przypadku, gdy kogoś to boli, należy zostać KP...:-)
ale mnie to nie boli, ja tylko uważam że KP jest potrzebny przy różnego typu projektach np. IT, a jeśli już w budownictwie to tylko po stronie inwestora.
Zanim weszła do nas z zachodu moda na tworzenie stanowiska KP na budowie, przez kilkadziesiąt lat wybudowano całą masę bardzo skomplikowanych obiektów i nie uczestniczył w nich KP lecz zwykle tylko KB.
Swoją drogą, to młody jesteś i się dziwie, że masz takowe poglądy:-)
Zachęcam Cię do pójścia na studia z PM...wszystko będzie jasne.
Widze z twojego profilu że jesteś maks 3 lata starszy ode mnie, nie bardzo rozumiem więc takie moralizatorskie wstawki. Uczestniczyłem w wielu różnych projektach, widziałem jak to się robi za granicą a jak w Polsce i wyrobiłem sobie taki a nie inny pogląd.
Studia z zarządzania projektami też kończę, więc mam pojęcie i o metodykach i o KP i wielu innych rzeczach...
Swoją drogą to rozumiem Cię, przez kilka lat trzeba być inżynierem budowy i ganiać za KB, zdać egzamin, a tu jakiś łapserdak idzie sobie na studia i jest KP...
wiesz, są karierowicze którym w głowie tylko skakanie ze stanowiska na stanowisko i marzenie żeby kiedyś zostać KP. Ja wyznaje zasadę że chce się najpierw dużo nauczyć, popracować przez wiele lat jako inżynier budowy, mieć solidne podstawy żeby później z tego korzystać. Miałem już propozycje pracy jako KP przy jakiś małych projektach, tylko po co mi to? żeby podbudować własne ego? Jeśli już zostać KB czy KP to na dużej, ciekawej inwestycji-jak przyjdzie na to odpowiednia pora.
Ja nie mam pretensji, że tzw Europie Zachodniej np. kosztorysanci zarabiają 8-10 razy więcej niż w Polsce...wystarczy wyjechać i tam pracować
no ja też nie mam do nikogo pretensji, pracowałem, zarabiałem, wróciłem i jest ok

Temat: Project Manager for dummies:-) stary temat, wiecznie żywy...

Sławomir L.:
Przemysław Wojtasik:
wiesz, są karierowicze którym w głowie tylko skakanie ze stanowiska na stanowisko i marzenie żeby kiedyś zostać KP.

Są karierowicze...
Ja się przestałem przejmować co myślą inni...
Często KB są doskonałymi fachowcami, ale nie potrafią rozmawiać...z innymi uczestnikami procesu budowlanego i zaistniała potrzeba KP. Przyznasz, że rozmowa z Panem zbrojarzem i betoniarzem, bądź cieślą nie jest tą samą rozmową z architektem, inwestorem, dostawcami, kontrolerami finansowymi, prezesami, dyrektorami różnorakich departamentów w firmie...
Co do moralizatorskiego tonu...wypowiedziałeś się jak typowy KB...nie chciałem Cię urazić...
Trend na świecie jest taki, by KP był spoza branży...taki co to nie rozumie specjalistycznego podejścia...sam dowiedz się dlaczego...trend ten będzie się nasilał...
I przejrzałem Twój profil i dalej nie rozumiem...skoro studiujesz ZP...nic nie rozumiem...

Pozdrawiam
PrzemoPrzemysław Wojtasik edytował(a) ten post dnia 08.06.09 o godzinie 20:37
Łukasz S.

Łukasz S. Project Manager

Temat: Project Manager for dummies:-) stary temat, wiecznie żywy...

Sławomir L.:

przyznaj szczerze, bo widze że pracowałeś już trochę jako KP, czy przy podejmowaniu decyzji nie sugerujesz się swoim wcześniejszym doświadczeniem w praktyce inżynierskiej na budowie? Czy wydaje Ci się że równie dobrą decyzję jest w stanie podjąć KP bez takiego doświadczenia, bazując jedynie na opinii członka swojego zespołu? Wydaje mi się że zawsze pewniejszy w swoich działaniach będziesz Ty-KP specjalista, niż taki np. KP po studiach dajmy na to humanistycznych ;)
Dlatego uważam że jeśli już ma być KP to tylko z branży.

Gdyby nie moja praktyka to realizowane przeze mnie projekty poległy by już na początku. Wynikało to m.in. z tego że zespół do realizacji został mi przydzielony i dlatego nie dość że musiałem robić swoją robotę to musiałem też jako KP prostować sprawy za innych, np KB. Pozostali traktowali pracę jako 8 godz które z obowiązku trzeba odbębnić.
Na tym forum jest jednak sporo ludzi którzy mają wykształcenie niezwiązane z budownictwem a zarządzają projektami budowlanymi.

No i to jest jego przewaga nad KP bo właśnie często odpowiednio dobrane rozwiązania techniczne i technologiczne generują największe zyski/straty.
Poza tym mam wrażenie że mało miałeś do czynienia z pracą po stronie GW i Twoje wyobrażenie o pracy KB jest nie do końca pełne. KB zajmuje się nie tylko rozwiązywaniem problemów technicznych i dokumentacją (od tego zwykle ma specjalistów-kierowników robót, on podejmuje ostateczną decyzję w sprawach dyskusyjnych), ale także, a może przede wszystkim wyborem podwykonawców, negocjacjami umów i późniejszym rozliczaniem tych firm,zatwierdzaniem przerobów,generalnie całą finansówką budowy, itp.

Pierwszy raz słyszę, aby to było w zakresie obowiązków KB, może to właśnie w firmie z którymi masz do czynienia kierownik ma zbyt wiele obowiązków.
Kolejna sprawa to Kierownicy robót. Przyznasz mi chyba rację że Generalny Wykonawca to jest wykonawcą jedynie z nazwy. W rzeczywistości sam realizuje tylko branże które przynoszą największe zyski (konstrukcja) Resztę prac zleca podwykonawcom i kierownicy robót (majstrowie) są zapewniani przez nich. A z podwykonawcami i ich ludzmi bywa róznie, raz sa na naradzie, raz ich nie ma. Moga podejmowac decyzje, lub nie.
to znowu sugeruje mi że mało miałeś do czynienia z KB z prawdziwego zdarzenia

W swojej dzialalnosci spotkalem sie tylko raz z kierowniczka budowy ktora godna jest tego aby o niej pamietac. Mimo tego ze jest kobieta dawala sobie rade z budowa o pow 27 ha. Bylo to jednak kierowanie budowa (aspektami technicznymi i BHP), a nie zarzadzanie. Na pozostale sprawy pomimo zatrudnionych inzynierow nie miala by czasu.
zgadzam się, nie uważam że posiadanie papierów świadczy o tym czy jest ktoś dobry czy nie w swoim fachu. To że PB nakłada taki obowiązek to już inna sprawa.

A w przypadku KP uprawnienia to dodatkowy argument oznaczajacy ze jednak czlowiek sie zna na rzeczy.
Myślisz że bez KP to by nie funkcjonowało w taki sam sposób?

Jestem pewien. Gdyby funkcjonowało podobnie i było skuteczne to z pewnością nie było by stanowiska KP.

Akurat KP powoływani przez firmy GW nie służą do tego żeby kontrolować finanse firmy, od tego są działy finansowe, controllingu, zarząd...

Firmy nie, ale projektu jak najbardziej. Zazwyczaj działy controlingu zaczynają swoją pracę po otrzymaniu szczegółowych raportów dotyczących kosztów i sprzedaży od KP
Ja mam wrażenie że KP w takich firmach służy tylko temu żeby reprezentować firmę podczas przetargu, później przygotować kontrakt pod względem umowy, finansów, a później tylko utrzymywać dobre relacje z klientem na danym kontrakcie - pójść od czasu do czasu na naradę z inwestorem, dogadać się co do kasy, itp. Tylko równie dobrze te wszystkie rzeczy mógłby robić KB...

Podczas przetargów firmę reprezentuje raczej zarząd firmy/właściciel. Kontrakt raczej przygotowuje inwestor, ewentualne konsultacje są prowadzone na poziomie zarządu i radców prawnych.
KP zajmuje sie przede wszystkim opracowaniem harmonogramu realizacji, dostaw, przetargow na podwykonawcow, budzetu, planu sprzedazy i zakupow, kontrola realizacji, uaktualnianiem harmonogramow.

chyba wiesz że KB też ma swoich ludzi - kierowników robót, inżynierów budowy??

Wyjasnilismy ze jest to zespol. To nie sa ludzie KB lecz zespol KP.

Chyba jednak dla wyjaśnienia zakresu obowiązków wrzucę macierz ich podzialu :)

Temat: Project Manager for dummies:-) stary temat, wiecznie żywy...

Łukasz Sokół:
Chyba jednak dla wyjaśnienia zakresu obowiązków wrzucę macierz ich podzialu :)

A wrzuć, proszę...
Przemek

konto usunięte

Temat: Project Manager for dummies:-) stary temat, wiecznie żywy...

Przemysław Wojtasik:
Są karierowicze...
Ja się przestałem przejmować co myślą inni...
moja wypowiedź nie była skierowana pod Twoim adresem, takie mam wrażenie obserwując np. swoich znajomych, z których wielu pracuje już jako KB czy KP i dziwią się czego ja ciągle jestem na stanowisku inżyniera...i wcale nie uważam żeby mieli dużo większą wiedzę czy doświadczenie ode mnie
Często KB są doskonałymi fachowcami, ale nie potrafią rozmawiać...z innymi uczestnikami procesu budowlanego i zaistniała potrzeba KP. Przyznasz, że rozmowa z Panem zbrojarzem i betoniarzem, bądź cieślą nie jest tą samą rozmową z architektem, inwestorem, dostawcami, kontrolerami finansowymi, prezesami, dyrektorami różnorakich departamentów w firmie...
zgadzam się, ale to chyba nie znaczy że inteligentny KB nie jest w stanie porozmawiać zarówno z jednymi jak i z drugimi?
Co do moralizatorskiego tonu...wypowiedziałeś się jak typowy KB...nie chciałem Cię urazić...
może i wypowiadam się jak typowy KB, bo pewnie kilka lat pracy u boku starszych KB zrobiło swoje
Trend na świecie jest taki, by KP był spoza branży...taki co to nie rozumie specjalistycznego podejścia...sam dowiedz się dlaczego...trend ten będzie się nasilał...
dziwi mnie tylko jedno. Skoro KP jest taki uniwersalny to dlaczego pracujesz w branży w której masz wiedzę i doświadczenie, a nie jako np. KP w IT?

konto usunięte

Temat: Project Manager for dummies:-) stary temat, wiecznie żywy...

Łukasz
zapewne naszą dyskusję moglibyśmy prowadzić bez końca, chociażby z tego względu że Ty masz jakieś tam swoje obserwacje i doświadczenia, ja swoje, a jak wiadomo każdy projekt jest inny i różnie może być zarządzany zależnie od firmy. Ja pracowałem przez wiele lat po stronie GW u boku starych KB i mam takie właśnie obserwacje. Może za jakiś czas zmienię zdanie, może trafię kiedyś na organizację w której będzie zupełnie inny model zarządzania i dużo większy nacisk na rolę KP, może wtedy zmieni mi sie pogląd, kto wie ;)
Łukasz S.

Łukasz S. Project Manager

Temat: Project Manager for dummies:-) stary temat, wiecznie żywy...

Sławomir L.:
dziwi mnie tylko jedno. Skoro KP jest taki uniwersalny to dlaczego pracujesz w branży w której masz wiedzę i doświadczenie, a nie jako np. KP w IT?

Ja odpowiem że budownictwo to pasja mojego życia. Oczywiście przez przypadek trafiłem na studia budowlane, nie udało mi się na ekonomie. Potem wszystko potoczyło się już bardzo dobrze, skończyłem studia, zrobiłem uprawnienia i trafiłem do firmy w której dostrzegli we mnie dobrego KP.
Mi też się spodobało zajęcie w końcu to coś z połączenia budownictwa i ekonomi z drobnymi dodatkami innych specjalności.



Wyślij zaproszenie do