Temat: zagrożenia w energetyce
ŹRÓDŁO
Przerażające wnioski po symulacji awarii prądu
Naukowcy z berlińskiej uczelni symulowali awarię prądu w Berlinie. Wizja jest przerażająca: miasto pogrążyłoby się w chaosie, biedni plądrowaliby sklepy.
Naukowcy z berlińskiej Wyższej Szkoły Ekonomii i Prawa (HWR) stwierdzili w menedżmencie kryzysowym Berlina wielkie deficyty w zakresie infrastruktury. Jeśli przez kilka dni w mieście brakowałoby prądu, zapanowałby chaos - stwierdził zespół kierowany przez Birgittę Sticher, który na zlecenie Federalnego Ministerstwa Badań Naukowych przygotował raport oceniający przygotowania stolicy na taką okoliczność.
Jak dotrzeć do informacji?
W skutek dłuższej przerwy w zaopatrzeniu w prąd mieszkańcy Berlina byliby odcięci od źródeł informacji. Co prawda funkcjonowałby system informacyjny instytucji odpowiedzialnych za zarządzanie kryzysowe, ale nie wypracowano żadnej strategii docierania do mieszkańców, i informowania ich o możliwościach pomocy.
Największe ryzyko istnieje w tzw. dzielnicach społecznych napięć, których mieszkańcy czują się poszkodowani przez życie. Jeżeli mieliby uczucie, że także w przypadku tak poważnej awarii, nikt o nich nie myśli, wznieciłoby to ich wielki gniew i doszłoby do plądrowań sklepów i zamieszek - prognozują naukowcy.
Paliwo szybko się kończy
W mieście wystąpiłyby także zmasowane problemy infrastrukturalne. Paliwo do agregatów prądotwórczych dla służb policji, straży pożarnej i szpitali wystarczyłoby tylko na jedną dobę. Zaopatrzenie miasta w wodę możliwe byłoby tylko pół dnia. W całym Berlinie są tylko dwie stacje benzynowe, które mają własne awaryjne zaopatrzenie w prąd.
Na podstawie analizy dokonanej przez naukowców planuje się stworzenia nowego systemu bezpieczeństwa i zainstalowanie w poszczególnych dzielnicach stałych punktów informacyjnych.
Blackout w Hanowerze
W nocy 13 lipca br. w Hanowerze przez 80 minut 600 tys. mieszkańców miasta i liczne firmy były bez prądu. Awaria kondensatora w transformatorze uniemożliwiła przełączenie stacji przekaźnikowej do innej sieci.
Szpitale w Hanowerze czerpały energię z własnych agregatów prądotwórczych - "Na szczęście nie było żadnej operacji" - powiedział prof. Adams z Kliniki Uniwersyteckiej w Hanowerze. W sukurs domom starców, gdzie bez przerwy pracują urządzenia medyczne, przyszła straż pożarna, której wozy wyposażone są w agregaty.
Kiedy następuje przerwa w dostawie prądu agregaty prądotwórcze włączają się w kilka sekund. Przez krótki czas wszystkie urządzenia muszą być zasilane przez baterie i akumulatory.
Jak powiedziała kierowniczka jednego z domów starców: "Nauczką z tej przerwy w dostawie prądu jest to, że musimy kupić większą ilość latarek".