Sebastian J.

Sebastian J. Instruktor nauki
jazdy.

Temat: Poprawmy bezpieczeństwo ruchu...

Witajcie!

Chciałem zarzucić pewien temat a raczej propozycję.
Czytałem sobie dziś o statystykach wypadków związanych z pieszymi.

Jeśli chodzi o ilość zabitych to (dane z roku 2008):
1. Wejście na jezdnię bezpośrednio przed jadącym pojazdem - 516,
2. Stanie na jazdni, leżenie - 165,
3. Przekraczanie jezdni w miejscu niedozwolonym - 117,
4. Chodzenie nieprawidłową stroną drogi - 93,
5. Wejście na jezdnię przy czerwonym świetle - 58.
6. Wejście na jezdnię zza pojazdu, przekody - 50,
7. Zatrzymanie się, cofnięcie - 5.

Czy możemy coś z tym zrobić, jeśli chodzi o prewencję i nauczanie? Przeanalizujmy?

Pkt. 1. Wejście na jezdnię bezpośrednio przed jadącym pojazdem.
Niestety, tutaj sytuacja odbywa się momentalnie, zbyt dużo nerwów, hamowanie itd, itp. Nie zbyt wiele można poradzić.

Pkt. 2. Stanie na jezdni, leżenie.
Tutaj sytuacja nie odbywa się momentalnie, często pieszego widzimy z pewnej odległości, który stoi sobie na jezdni. (mówię o zagrożeniach a nie o wypadku).
Więc w tym przypadku, naturalnie możemy tutaj działać. Jak - opiszę za chwilkę.

Pkt. 3. Przekraczanie jezdni w miejscu niedozwolonym.
Tutaj również mamy możliwość działania, jednak jest to utrudnione, z uwagi, iż pieszy dokonując takiego wykroczenia najczęściej w obszarze zabudowanym, śpieszy się gdzieś i nie będzie mieć nawet 10 sekund na rozmowę. Na razie odpuszczamy.

Pkt. 4. Chodzenie nieprawidłową stroną drogi.
TUTAJ jest punkt kulminacyjny tego postu.
Chodzenie nieprawidłową stroną drogi jest zmorą polskich wsi! Proponuję w związku z tym zainaugurować pewnego rodzaju akcję informacyjną, o której zaraz napiszę.

Pkt. 5,6 i 7. Tutaj niestety również ciężko jest prowadzić akcje informacyjne takiego rodzaju jaki zaraz opiszę z uwagi na szybkość odbywania się całego wykroczenia.

AKCJA:

Moja propozycja:
1. Zająć się głównie pkt 2 i 4 ma wsiach.
2. Akcja odbywała by się głownie na drogach biegnących przez wsie jak i na drogach pomiędzy wsiami (łączące wsie).
3. Drukujemy (samemu, lub można to jakoś zorganizować) odpowiednie ulotki z ułożonym tekstem, statystykami wypadkowymi, wzmianką pouczającą, wyciągu z kodeksu itp. Mówię tutaj o chodzeniu po LEWEJ stronie drogi i o oświetleniu w nocy.
4. Jadąc samochodem przez wsie (często przecież jeździmy), widząc pieszego lub pieszych idących prawą stroną, zatrzymujemy się obok niego i wręczamy mu tę ulotkę, prosząc uprzejmie, aby przeszedł na lewą stronę drogi i zapoznał się z ulotką jak dojdzie do celu.
5. W nocy również możemy się zatrzymać, włączając awaryjne, i zrobić podobnie.

Uważam, że akcja taka, może przynieść wymierny spadek ilości wypadków jeśli chodzi o "chodzenie nie prawidłową stroną drogi" i bez oświetlenia.

Zagrożenia:
Ja osobiście widzę jedno zagrożenie, które może być zagrożeniem dla całej akcji promocyjnej. Otóż, wręczając taką ulotkę pieszemu, nawet jeśli przejdzie już na odpowiednią część drogi, może zacząć ją czytać podczas spaceru. Inaczej mówiąc, nie skupia się na drodze - tylko na czytaniu ulotki. Co za tym idzie, to MY przyczyniamy się do dodatkowego zagrożenia...

Jak to rozwiązać?
Nie wiem. Myślałem o spotkaniach z Księżmi w Parafiach, z prośbą, aby nauczali o tym ludzi podczas mszy (bo po prawej stronie najczęściej chodzą starsze osoby). Jednak przecież sama akcja ma mieć charakter nieangażujący nas zbytnio, czyli taki, że TYLKO się zatrzymamy i poświęcimy 10 sekund na pieszego - więc spotkania odpadają.

Macie jakieś propozycje?

Napiszcie co w ogóle sądzicie o moim pomyśle?

Pozdrawiam!
sjakubowski

http://www.sjakubowski.pl
(rusza wieczorem 23.09.2009)Sebastian J. edytował(a) ten post dnia 22.09.09 o godzinie 22:58